Reklama

Wojna na Ukrainie

Amerykańskie wsparcie Kijowa. Co w pierwszej kolejności trafi na Ukrainę?

wojna na ukrainie inwazja Rosji wojsko Bradley IFV
Wojna na Ukrainie: Bradley IFV
Autor. 47th Mechanized Brigade/Defense of Ukraine (@DefenceU)/X

Od razu po zatwierdzeniu 60 miliardowego pakietu przez Senat i podpisaniu ustawy pomocowej dla Ukrainy przez prezydenta Bidena, na Ukrainę ma trafić konkretny amerykański sprzęt. Co znajdzie się w pierwszej transzy, która może wesprzeć Kijów nawet w przeciągu kilku-kilkunastu dni?

Portal „Politico” dotarł do informacji, które wskazują, jaki sprzęt może znajdować się w pierwszej amerykańskiej transzy, która zostanie wysłana na Ukrainę po zatwierdzeniu ustawy pomocowej przez Senat i podpisaniu jej przez prezydenta Stanów Zjednoczonych.

Reklama

We wtorek 23 kwietnia Senat USA przegłosował 60-miliardowy pakiet pomocowy dla Ukrainy. Teraz trafi ona na biurko prezydenta, który również nie będzie zwlekał z podpisem. O tym, jak dokładnie wygląda droga legislacyjna amerykańskiego pakietu pomocowego dla Kijowa pisaliśmy na łamach Defence24 w tym tekście.

Czytaj też

Pierwsza część amerykańskiej pomocy może wesprzeć Kijów nawet w przeciągu najbliższych dni. Z danych pozyskanych przez „Politico” wynika, że w tej transzy mogą znaleźć się m.in. bojowe wozy piechoty Bradley, samochody opancerzone Humvee czy transportery opancerzone M113. Pakiet ma też zawierać pociski artyleryjskie oraz obronę przeciwlotniczą.

Najprawdopodobniej „amunicja artyleryjska” będzie też obejmować pociski do wyrzutni HIMARS, typu GMLRS oraz po raz pierwszy kierowane rakiety ATACMS o donośności 300 km, również dostosowane do odpalania z wyrzutni HIMARS (i M270 MLRS). Dodajmy, że administracja amerykańska długo wstrzymywała się przed wysłaniem Ukrainie pocisków ATACMS z uwagi na obawy o eskalację konfliktu. W końcu ubiegłego roku przesłano niewielką partię rakiet M39 z głowicami kasetowymi o donośności 165 km, używanych skutecznie przeciwko bazom śmigłowców i stanowiskom wyrzutni przeciwlotniczych.

Reklama

Teraz jednak Ukraina ma otrzymać również pociski o większej donośności, mianowicie około 300 km. Oznacza to, że Kijów może zyskać dostęp do pocisków z głowicami kasetowymi M39A1, ale też do rakiet z głowicami odłamkowo-burzącymi M48 i M57 oraz pochodnych.

Jeśli chodzi o systemy obrony przeciwlotniczej, to w pierwszej kolejności dostawy mogą obejmować uzupełnienie zapasów amunicji do systemów, które Ukraina już posiada. Może więc chodzić o pociski PAC-2 i PAC-3 do wyrzutni Patriot, AIM-120 AMRAAM do NASAMS oraz Stingery do zestawów Avenger i wyrzutni naramiennych. Rolę pocisków przeciwlotniczych na Ukrainie pełnią jednak również starsze pociski Sparrow i prawdopodobnie Sidewinder, jakie mogą być odpalane z systemów posowieckich (tzw. FrankenSAM) oraz lekkie, kierowane laserowo rakiety APKWS.

Oprócz wspomnianego sprzętu, Amerykanie planują wysłać na Ukrainę kilkudziesięciu doradców wojskowych. Do ich zadań ma należeć m.in. koordynacja transferów napływającej do Kijowa broni. Jak na razie Pentagon wstrzymał się oficjalnego komentarza w tej sprawie.

Co jest w pakiecie dla Ukrainy?

Wśród kwoty 60,8 mld USD najważniejsze są dwa punkty. Pierwszy to 23 mld USD przewidziane na odbudowę zapasów Sił Zbrojnych Stanów Zjednoczonych a drugi to 14 mld USD, za które Pentagon będzie mógł kupować dla Sił Zbrojnych Ukrainy zupełnie nowe systemy uzbrojenia.

Odbudowa zapasów Sił Zbrojnych USA to nie odbudowa braków wynikających z przekazywania uzbrojenia, sprzętu i amunicji w przeszłości. Uchwalone teraz 23 mld dotyczą uzupełniania ubytków jakie powstaną w wyniku przekazywania pomocy wojskowej w ramach przegłosowanego obecnie pakietu. Kwota ta dotyczy więc tej pomocy wojskowej, która jest związana z już istniejącymi i zmagazynowanymi wyrobami przemysłu zbrojeniowego. I to właśnie one zostaną najszybciej przekazane. Za 23 mld USD Pentagon zakupi nowe uzbrojenie dla siebie.

Obecny pakiet zwiększa bowiem uprawnienie do przekazywania uzbrojenia z zapasów sił zbrojnych USA do 12 miliardów dolarów. Jako, że przekazywane uzbrojenie ma często niższą wartość z uwagi na amortyzację, niezbędna jest wyższa kwota w celu jego zastąpienia. Przykładowo, kilkunastoletni pocisk Patriot PAC-2 (PAC-3) lub GMLRS to wciąż nowoczesny sprzęt, ale jego księgowa wartość jest niższa niż nowej rakiety tego samego typu. Z kolei stare transportery M113 są zastępowane przez nowsze AMPV, a BWP Bradley w wersji M2A2 ODS, jakie dostaje Kijów - przez nowsze M2A4. Uruchomienie kwoty 23 mld dolarów jest więc niezbędne, by siły USA uzupełniły ubytki w magazynach i nie ponosiły nadmiernego ryzyka związanego z pomocą Ukrainie.

Kolejnych około 14 miliardów USD dotyczy fabrycznie nowych systemów uzbrojenia zakupionych dla Sił Zbrojnych Ukrainy w amerykańskim przemyśle zbrojeniowym. Ten sprzęt, o ile firmy te nie mają wyprodukowanych zapasów, pojawi się w Ukrainie później niż to co zostanie przysłane z zapasów magazynowych. Mogą to być np. rakieto-bomby GLSDB, których Pentagon nie kupuje dla siebie, bo nie są na wyposażeniu sił USA, a także części zamienne i wiele innych elementów.

Ciekawą pozycją jest 11,3 mld USD na „amerykańskie operacje wojskowe w regionie”. Wydaje się, że chodzi tutaj o koszty dostarczania zaopatrzenia do Polski i Rumunii drogą lotniczą, utrzymanie i ochronę magazynów itp. Pieniądze te mogą posłużyć także do finansowania innych amerykańskich operacji lotniczych w regionie – ochrony przestrzeni powietrznej NATO i rozpoznawczych, operowania samolotów tankowania powietrznego, a także amerykańskiej obecności wojskowej w Państwach Bałtyckich, Polsce, Słowacji i Rumunii. Środki te mają posłużyć także „wzmacnianiu współpracy wywiadowczej” między Ukrainą i USA.

Osiem mld USD ma zostać przeznaczonych na pomoc niewojskową, taką jak dofinansowanie funkcjonowania ukraińskiej administracji państwowej, w tym państwowych pensji.

współpraca Maciej Szopa

Reklama

Abramsy i K2 w Polsce, ofensywa w Syrii - Defence24Week 101

Komentarze (5)

  1. szczebelek

    USA wraca do gry i od razu Ukraina otrzymuje amunicje.

  2. Ech,

    DObrze licze ze te 60 + poprzednie 250 milardow to razem z USA juz poszlo na wojne 310 milarodw - czyli rownawarosc 31 lotniskowcow....niezle. Plus drugie tyle z UE.

  3. PA

    Obserwuje, że część moich komentarzy nie trafia do publikacji. W szczególności te, w których zadaje redakcji pytanie, czy aktualne dostawy z Pl są przez kogoś opłacane ? Jeśli redakcja nie może się tego dowiedzieć niech to po prostu napisze.

  4. rwd

    Ukraina przede wszystkim potrzebuje miliona nowych żołnierzy a tego Amerykanie nie są w stanie dostarczyć. Bez kilkudziesięciu nowych brygad los Ukrainy jest przypieczętowany i tylko od Rosji zależy jak obszarowo okroi Ukrainę.

    1. Onyx

      Taka jest narracja Rosji, mająca zniechęcić do dostarczania broni Ukrainie. Oczywiście Ukraina ma poważne problemy kadrowe, ale jeszcze poważniejsze są braki amunicji.

    2. Rusmongol

      Ile lat mają niektóre mobiki w armi rzeszy mosskiewskiej? Bo w UA prawie nie ma nikogo poniżej 27 lat...

    3. stasi

      Miliona nie potrzebuje ale jakby to zaczęli dostawać w ubiegłym roku sytuacja była by zdecydowanie lepsza. I jeszcze jakby te 300 miliardów zamrożonych dostali w ciągu ostatnich 1.5 roku to chyba było by po wojnie

  5. Antonioo

    Mnie interesuje kto jest przywódcą po stronie NATO, kto jest liderem? Jaki jest plan wsparcia Ukrainy i jaki jest plan na pokonanie rosji? A może po prostu czekamy aż to się rozkręci do WWIII bo w tym kierunku zmierzamy

Reklama