Siły zbrojne
Wielonarodowa Dywizja Północny Wschód - pierwsza faza certyfikacji
Żołnierze Dowództwa Wielonarodowej Dywizji zostali poddani ocenie w ramach I fazy certyfikacji prowadzącej do osiągnięcia Pełnej Gotowości.
W poniedziałek, 8 października, do Dowództwa Wielonarodowej Dywizji Północny-Wschód (DWDP-W) przyjechało kilkudziesięciu inspektorów, aby poddać żołnierzy DWDP-W ocenie. Sprawdzeniu poddane zostało ukompletowanie, wyposażenie i przygotowanie poszczególnych komórek funkcjonalnych do prowadzenia działań. W skład komisji organizowanej przez Allied Land Command (LANDCOM) wchodzili także reprezentanci Wielonarodowego Korpusu Północny–Wschód (ang. MNCNE - Multinational Corps Northeast), Wielonarodowej Dywizji Południowy–Wschód (ang. MND-SE - Multinational Division South-East), NATO Rapid Deployable Corps - Turkey (NRDC-T), NATO Rapid Deployable Corps - Spain (NRDC-SP) oraz Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych. Na czele kontrolujących stanął Zastępca Szefa Sztabu ds. Planowania w LANDCOM gen. bryg. Alfonso Alba. Jesteśmy tutaj aby pomóc wam osiągnąć wasz cel – powiedział generał Alba podczas rozpoczęcia kontroli.
W certyfikacji, w charakterze obserwatorów, brał udział również dowódca 21. Brygady Strzelców Podhalańskich gen. bryg. Ryszard Pietras wraz z grupą oficerów. 21. Brygada rozpoczęła proces przygotowań do realizacji zadań w ramach służby w Siłach Odpowiedzi NATO. W tym czasie czeka ją wiele sprawdzianów na poszczególnych szczeblach dowodzenia. Jak powiedział gen. Pietras - Wszelkie nasze dokumenty standaryzacyjne wytyczają tylko kierunki, natomiast najistotniejsze dla mnie zawsze jest zdobywanie doświadczeń w tzw. realnym środowisku. Pobyt tutaj, w Elblągu, w czasie pierwszej w historii naszych Sił Zbrojnych tego typu certyfikacji na tym szczeblu jest dla mnie, a zwłaszcza dla moich podwładnych dużym doświadczeniem. Myślę, że nabyta tutaj wiedza skorelowana z wiedzą wynikającą ze znajomości dokumentów w znacznym stopniu pomoże przygotować się nam do realizacji postawionego przed nami zadania.
Certyfikację obserwowali również żołnierze 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej, 11. Dywizji Kawalerii Pancernej oraz 4. Brodnickiego Pułku Chemicznego, którzy są zainteresowani jej przebiegiem ze względu na realizowane przez nich zadania.
***
Certyfikacja dowództwa dywizji rozpoczęła się już po zakończenia ćwiczenia pk. "Saber Strike", kiedy to ocenie poddany został proces planowania działań (ang. CRP – Crisis Response Planning) do ćwiczenia "Anakonda - 18". I faza certyfikacji, tzw. „In barracks” to kolejny krok na drodze wieloetapowego procesu prowadzącego do osiągnięcia Pełnej Gotowości przez Dowództwo Wielonarodowej Dywizji Północny-Wschód. Proces ten zakończy faza II, tzw. „Field evaluation”, która odbędzie się już na początku grudnia podczas ćwiczenia "Anakonda", kiedy to nastąpi ocena zdolności żołnierzy dowództwa do praktycznego dowodzenia wielonarodową dywizją w ramach prowadzenia działań bojowych o wysokiej intensywności.
Przez wiele miesięcy żołnierze dowództwa doskonalili swoje procedury oraz wiedzę biorąc udział w ćwiczeniach i szkoleniach w kraju i za granicą. W tym czasie zgrywali się również w komórkach organizacyjnych. Najważniejszym sprawdzeniem ich umiejętności przed rozpoczęciem certyfikacji było ćwiczenie dowódczo-sztabowe pk. "Saber Strike". Podczas tego ćwiczenia dowodzili trzema brygadami: 7. Brygadą Zmechanizowaną z Czech, litewską Brygadą Piechoty Zmechanizowanej „Żelazny Wilk” oraz polską 15. Giżycką Brygadą Zmechanizowaną. W ćwiczebnych strukturach dywizji znajdowały się również, m.in. pułki: artylerii, przeciwlotniczy i saperów. Zadania realizowane na polowym stanowisku dowodzenia obejmowały prowadzenie działań obronnych oraz odparcie przeciwnika zagrażającego integralności sojuszniczego państwa.
I faza certyfikacji dobiegła końca, lecz żołnierze dywizji nie zwalniają tempa przygotowań do ostatniej części sprawdzianu. Ogółem, w fazie pierwszej oraz drugiej, sprawdzanych jest pięć obszarów zawierających w sobie około 1400 wskaźników, z których każdy podlega ocenie, więc czeka ich jeszcze wiele pracy.
SZELESZCZĄCY W TRZCINOWISKU
Wielonarodowa Dywizja Północny Wschód.....lokowana w Elblągu w linii prostej 50 km od granic potencjalnego nieprzyjaciela .....gdzie jeden saturacyjny atak środkami bojowymi ( rakiety z lądu , morza,lotnictwo) npla spowoduje eksterminację " systemu dowodzenia" ze względu na położenie w ciągu 5-7 minut.... gdzie lokowane wokół " mózgu" siły i środki "bodygardów" nie mają skutecznych środków odpowiedzi nie mówiąc o siłach potrafiących skutecznie powstrzymać npla gdyby miał zamiar wedrzeć się do kraju na tym odcinku ..a 50 km idąc po dziurawym i archaicznym systemie obronnym jakim są tam skonfigurowane struktury bojowe Wojska Polskiego ..hipotetyczny nieprzyjaciel swoimi wojskami specjalnymi szybkiego reagowania ( które apropo od pewnego czasu jest konfigurowane do struktur samodzielnego batalionu w oparciu o wojska SPECNAZ) załatwi sprawę ze " strukturami systemu dowodzenia w Elblągu " w ciągu 2 godzin ..gdzie "interesujący obiekt" jakim jest Sztab Wielonarodowej Dywizji Północny Wschód..bardzo dokładnie "pelenguje" potężne Centrum Walki Radioelektronicznej w Jantarnyj..mając tym bardziej ułatwioną sprawę na bliskość lokalizacji "obiektu zainteresowania".....druga sprawa w miarę skuteczne środki odpowiedzi składające się z międzynarodowego towarzystwa lokalizowane w Orzyszu mogą mieć zbyt mało czasu by dać odpór na hipotetyczny atak ....Sztab Wielonarodowej Dywizji Północny Wschód...jako bardzo delikatny i bardzo ważny system wojenny ..według mnie powinien być lokowany w miejscowościach typu Olsztyn gdzie odległość od granic npla jest na tyle duża by móc przeciwdziałać czy ewakuować cały system dowodzenia ..gdzie na osi Granica Państwa -Olsztyn są jednostki które mogłyby dać opór .... oraz bliższej lokalizacji wojsk z Orzysza na odcinku do Olsztyna niż do Elbląga ..