Reklama

W trakcie Dni Radiolokacji odbyły się wystąpienia przedstawicieli sił zbrojnych, przemysłu i placówek naukowych, poświęcone różnym aspektom wykorzystania technologii radiolokacyjnych w Polsce. Podczas prezentacji przemysłu: przedstawicieli spółek PIT-RADWAR oraz Polskiej Grupy Zbrojeniowej, której częścią jest polski producent systemów radiolokacyjnych zaprezentowano plany rozwoju rozwiązań w tym zakresie. W zdecydowanej większości stacje są przeznaczone do różnych programów modernizacyjnych Sił Zbrojnych RP.

Podsumowanie projektów rozwojowych w dziedzinie radiolokacji przedstawili dyrektorowie biur radiolokacji i rozpoznania radioelektronicznego w spółce PIT-RADWAR Piotr Dyderski i Mirosław Sankowski. We wprowadzeniu podkreślono, że na współczesnym polu walki niezbędne są radary zdolne do działania w zmiennym środowisku.

Odpowiednie parametry uzyskuje się między innymi dzięki zastosowaniu technologii aktywnego skanowania elektronicznego (AESA), zapewniającej dużą elastyczność wykorzystania poszczególnych elementów radaru, jak i wysoką niezawodność. Ponadto, niezbędne jest uodpornienie radaru na zakłócenia, jak i zapewnienie mu ochrony przed użyciem pocisków przeciwradiolokacyjnych.

Przedstawiciele PIT-RADWAR zwrócili też uwagę na możliwości, jakie daje im istniejące w spółce, zbudowane w Kobyłce Laboratorium Pomiarów Wielkości Elektromagnetycznych, pozwalające na sprawdzanie i pomiary anten aktywnych, jak i biernych. Ma ono szczególne znaczenie przy prowadzeniu różnego rodzaju prac nad systemami radiolokacyjnymi.

Z konkretnych projektów jako pierwszy został przedstawiony radar pracujący w paśmie metrowym P-18PL. Ma on służyć do wstępnej detekcji i wskazywania celów, będzie mógł wykrywać taktyczne pociski balistyczne, jak i obiekty o niskiej skutecznej powierzchni odbicia, w tym opracowane z uwzględnieniem technologii obniżonej wykrywalności (stealth). W tym celu stacja będzie miała m.in. możliwość zmiany polaryzacji anteny.

Radar P-18PL będzie mógł być wykorzystywany zarówno w wojskach obrony przeciwlotniczej, jak i w wojskach radiotechnicznych. Będzie też mógł działać w trybie pasywnym, odbierając sygnały z innego systemu tego samego typu. Jest planowany do użycia m.in. jako radar wstępnego wykrywania dla systemów Wisła. Przewidywany termin zakończenia projektu i osiągnięcia gotowości do produkcji to marzec 2020 roku.

Opracowywany jest też pasywny system wykrywania celów powietrznych PCL/PET. Ma on służyć do „skrytego” i „cichego” wykrywania i śledzenia celów powietrznych, a także do dostarczania informacji o sytuacji powietrznej bez demaskowania zestawu. Dzięki temu, że nie emituje on własnych sygnałów radiolokacyjnych, jest bardzo trudny do wykrycia i zniszczenia dla potencjalnego przeciwnika.

Dni Radiolokacji
Fot. Defence24.pl.

PCL-PET umożliwia m.in. fuzję danych, wykrywając i łącząc zarówno sygnały emitowane przez statki powietrzne (ich pokładowych stacji radiolokacyjnych, środków łączności czy systemów IFF) – podsystem „PET”, jak i odbijające się od nich sygnały z innych źródeł (radio, telewizja cyfrowa, telefonia komórkowa) – podsystem „PCL”. Zestaw pracuje w paśmie 20 MHz-18 GHz, i będzie mieć możliwość wykrywania i śledzenia celów powietrznych również pracujących w technologii obniżonej wykrywalności.

Spółka prowadzi też prace nad mobilnym radarem dalekiego zasięgu Warta, został on zaprezentowany na tegorocznym MSPO. Przedstawiciele PIT-RADWAR podkreślili, że rozwiązania tej stacji dają podobne parametry, jak systemy stacjonarne. Jest to radar w technologii AESA, zdolny do wykrywania celów aerodynamicznych, rakiet balistycznych i śmigłowców w zawisie.

Dni Radiolokacji
Fot. Defence24.pl.

Maksymalny zasięg wynosi 470 km. W programie Warta szczególny nacisk położono na system ochrony przed pociskami przeciwradarowymi, poprzez pułapki elektromagnetyczne (decoy).

Kolejnym projektem jest wielozadaniowa stacja radiolokacyjna kierowania ogniem nazwana San, przeznaczona do programu obrony powietrznej Wisła. Ma to być radar o dużej dokładności, wymagający zaawansowanej technologii. Planowano zastosowanie anten AESA z ponad 12 tys. modułami nadawczo-odbiorczymi w każdej. Takie rozwiązania miały dać zdolności wykrywania i śledzenia celów oraz kierowania ogniem wielokanałowych zestawów przeciwlotniczych na dalekich odległościach, nawet w warunkach zakłóceń, i w odniesieniu do trudnych celów.

Czytaj więcej:  Jak zamknąć przeciwlotniczą lukę? [OPINIA] 

Po przeprowadzeniu analiz w pierwszym etapie projektu okazało się, że szacowane koszty będą wyższe niż przewidziane w umowie, przez co NCBiR zdecydował o jego zawieszeniu, dodatkowym czynnikiem był także wybór zestawu Patriot w programie Wisła. PIT-RADWAR złożył jednak propozycję wykonania demonstratora, pozwalającego na pokazanie możliwości projektowania i wytworzenia zaawansowanych systemów radiolokacyjnych.

W trakcie Dni Radiolokacji Piotr Dyderski i Mirosław Sankowski zaprezentowali także stan prac nad programem Kwisa, obejmującym interrogatory systemu IFF Mark XIIA, zdolne do pracy we wszystkich modach. Ukończono już z wynikiem pozytywnym badania kwalifikacyjne interrogatorów średniego i dalekiego zasięgu (ISZ-50 i IDZ-50). Interrogator krótkiego zasięgu, niebędący przedmiotem pracy Kwisa jest w opracowaniu.

Dni Radiolokacji
Fot. Defence24.pl.

W trakcie testów potwierdzono zdolność systemów Kwisa do pracy w zakłóceniach zgodnie z wymogami NATO, są one gotowe do produkcji seryjnej po zatwierdzeniu dokumentacji. Przedstawiciele PIT-RADWAR zwrócili uwagę na potrzebę uwzględnienia w planach modernizacji programu dostosowania sprzętu wojskowego do systemów IFF Mark XIIA.

Zakres zmian związanych z wprowadzaniem każdego nowego systemu swój-obcy obejmuje bowiem nie tylko samą instalację elementów IFF, ale też często zmiany programowe i sprzętowe samej platformy. Z kolei do modu 4, stosowanego w obecnym systemie IFF Mark XII jako podstawowy mod bojowy klucze będą generowane do 30 czerwca 2020 roku. Do tej daty powinien więc zostać wprowadzony nowy system swój-obcy, w innym wypadku armia może utracić ważne zdolności.

Jednym z priorytetowych programów PIT-RADWAR jest również stacja radiolokacyjna Sajna, przeznaczona dla systemu obrony powietrznej Narew. Radar Sajna będzie wyniesiony na maszcie o wysokości do 20 m, co ułatwi maskowanie, jak i wykrywanie niskolecących celów powietrznych. Obok samolotów, dronów, rakiet cruise, pocisków przeciwradiolokacyjnych czy śmigłowców, będzie on mógł także wykrywać pociski artyleryjskie, będzie się też charakteryzował podwyższoną odpornością na zakłócenia i ataki pocisków radiolokacyjnych.

Czytaj więcej: MSPO 2017: Polskie zdolności radiolokacyjne

 

Sajna będzie zdolna do wykrywania i śledzenia celów z dużą dokładnością i wspierania wielokanałowych systemów rakietowych, będzie miała możliwość pracy dookólnej lub w wybranym sektorze. Antena jest zbudowana z modułów nadawczo-odbiorczych, z 1600 niezależnych torów nadawczo-odbiorczych zintegrowanych z elementami promieniującymi. Wzmacniacze nadawcze zbudowano z użyciem układów scalonych, mikrofalowych, opartych na azotku galu (GaN).

Cały system radiolokacyjny będzie mieścił się na jednym samochodzie Jelcz, oprócz tego będzie mógł dysponować zestawem pułapek elektromagnetycznych na podwoziu samowyładowczym. Obecnie trwają prace i badania z wykorzystaniem demonstratora anteny w paśmie C. Przewiduje się, że radar osiągnie gotowość do produkcji w 2021 roku.

Dni Radiolokacji
Fot. Defence24.pl.

W kontekście programu Narew zaprezentowano też zdolną do przerzutu stację radiolokacyjną typu Bystra. Przedstawiciele PIT-RADWAR wskazali, że jego kluczowe osiągi odpowiadają wymaganiom stawianym radarom w zestawach krótkiego zasięgu Narew. Co za tym idzie, może on zapewnić podstawowe zdolności systemowi Narew, stanowiąc jego przejściowy system wykrywania, do czasu osiągnięcia gotowości przez system Sajna.

Jest to o tyle istotne, że resort obrony zakłada budowę zestawu Narew z maksymalizacją wykorzystania polskich komponentów, od partnera zewnętrznego ma być pozyskana technologia pocisków rakietowych. Co za tym idzie, użycie radaru Bystra może umożliwić przyspieszenie realizacji programu Narew.

Jednocześnie – jak przypomnieli przedstawiciele PIT-RADWAR – dzięki wykorzystaniu technologii AESA radar Bystra charakteryzuje się dużą elastycznością zastosowania, ma też możliwość wykrywania granatów moździerzowych oraz określenia punktów wystrzału i uderzenia. Jest to pierwsza polska stacja radiolokacyjna z aktywnym skanowaniem elektronicznym.

Radar posiada skalowalne komponenty, jeżeli chodzi o system antenowy, jak i oprogramowanie, może więc być stosowany w różnych rodzajach sił zbrojnych, do różnych zastosowań. W 2016 roku, z wynikiem pozytywnym, zakończono jego badania kwalifikacyjne.

Na zakończenie prezentacji przedstawiciele PIT-RADWAR podkreślili, że budowa nowych rozwiązań, jeżeli chodzi o systemy radiolokacyjne ma charakter długofalowy i często wymaga ponoszenia znacznych kosztów, również związanych z utrzymaniem infrastruktury, jak w wypadku komory bezechowej. Cykl B+R trwa od trzech do dziesięciu lat.

Jako przykład podano radar Bystra. Pierwsza praca nad modelem modułu nadawczo-odbiorczego została zapoczątkowana w dawnym PIT w 2005 roku, a dziś po kilkunastu latach spółka jest gotowa do wdrożenia produkcyjnego. W międzyczasie doszło do zmian struktur, również w samym resorcie obrony. Z kolei po zakończeniu pracy badawczej mija od 2 do 3 lat, zanim sprzęt zostanie dostarczony do armii. Cykl życia stacji radiolokacyjnych trwa około trzydziestu lat, muszą one więc być w tym czasie wspierane i modernizowane przez przemysł. Prowadzone prace pozwalają jednak na zwiększenie technologicznej suwerenności Sił Zbrojnych RP.

Z kolei Marek Borejko, dyrektor biura obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej w PGZ SA przedstawił prace podejmowane w przemyśle w związku z systemami radiolokacyjnymi. Przykładowo, w programie Wisła potrzebne będą dookólne i wielokanałowe sensory zdolne do wykrywania obiektów o dużym zróżnicowaniu skutecznej powierzchni odbicia, a więc zarówno klasycznych samolotów myśliwskich i bombowych, jak i np. pocisków cruise, a nawet obiektów „stealth”).

M Borejko
Fot. Defence24.pl.

Sensory używane w programie Wisła mają mieć zasięg od 200 do ponad 600 km, i być zdolne do działań w środowisku silnych odbić terenowych. Istotne znaczenie ma też dookólność, co zostało uwidocznione w kontekście zakupu systemu Patriot.

W prezentacji wśród radarów przeznaczonych do programu Wisła wymieniono m.in. radary wstępnego wykrywania P-18PL, pasywny system PCL-PET, opracowywany radiolokator wielofunkcyjny kierowania ogniem Wisła, jak i inną stację, (radar wielofunkcyjny, który może zostać dostarczony przez partnera zagranicznego). Poszczególne systemy radiolokacyjne wspierające Wisłę – podobnie jak inne zestawy – będą musiały ze sobą współdziałać. Marek Borejko zwrócił uwagę na potrzebę kontynuowania programu polskiego radaru dla Wisły.

Z kolei dla programu Narew budowana jest wielozadaniowa stacja Sajna. System krótkiego zasięgu wymaga radaru zdolnego śledzić cele na odległości do 100 km, w środowisku odbić terenowych. Podobnie jak w wypadku Wisły, radar ma być mobilny i pozwalać na kierowanie ogniem rakiet. W tym obszarze szczególnie istotna jest detekcja celów o niskiej powierzchni odbicia, nawet do 0,01 metra kwadratowego. Marek Borejko zwrócił uwagę na potrzebę wykrywania przez radar krótkiego zasięgu i śledzenia śmigłowców, BSL, rakiet cruise czy nawet elementów amunicji lotniczej.

Czytaj więcej: Rusza dialog na IFF dla Marynarki Wojennej. Polski przemysł za burtą?

 

Innym planowanym do realizacji w PGZ projektem jest program Noteć, który ma służyć do obrony bardzo krótkiego zasięgu, m.in. przeciwko śmigłowcom, bezzałogowcom, pociskom artyleryjskim i rakietowym. Jego uzbrojenie mają stanowić armaty 35 mm, ma on też dysponować głowicą optoelektroniczną. Jeżeli chodzi o sensory radiolokacyjne, zaproponowano wykorzystanie w nim gotowego już radaru Bystra, a obok niej oddzielnej stacji śledzenia celów, która może zostać zastosowana również w innym programie artyleryjskim.

Marek Borejko zapewnił, podobnie jak wcześniej dyrektorzy PIT-RADWAR, że kluczowe osiągi radaru Bystra odpowiadają wymaganiom stawianym radarom wspierającym zestaw krótkiego zasięgu Narew. Co za tym idzie, może zostać użyty w zestawie krótkiego zasięgu zanim radar Sajna zostanie wdrożony do służby. Stosowna koncepcja została niedawno przedstawiona sekretarzowi stanu w MON Bartoszowi Kownackiemu.

Jeżeli chodzi o system Pilica, podjęto kierunkową decyzję o wyborze systemu radiolokacyjnego. „W tej chwili jest decyzja odnośnie kierunku (…)dzięki Pilicy pojawiła się nowa klasa radaru, jakie będą wprowadzane do Sił Zbrojnych RP, radary przenośne.”. – zaznaczył Marek Borejko

Dyrektor biura obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej w PGZ SA zasugerował podjęcie prac rozwojowych w tym kierunku w odpowiedzi na zapotrzebowanie armii. Radar dla Pilicy ma charakteryzować się zasięgiem od ponad 20 do 60 km, oprócz wsparcia kierowania ogniem miałby służyć do zapewnienia świadomości sytuacyjnej dla prowadzących działania.

Polska Grupa Zbrojeniowa prowadzi też w NCBiR projekt związany z układami wykonawczymi i sterowania rakiet, przygotowujący przemysł do przyjęcia technologii rakietowej (pocisku kierowanego krótkiego zasięgu), transferowanego w programie Narew. Jego elementem „radarowym” jest właśnie seeker, czyli głowica radiolokacyjna.

W Grupie PGZ realizowany jest też program 35 mm armaty morskiej. Oprócz głowicy optoelektronicznej, w tym zestawie potrzebne byłyby również radar śledzący wspierający głowicę optoelektroniczną oraz radar wstępnego wskazania celów. Dyrektor Borejko zaznaczył, że zestaw ten ma duży potencjał eksportowy. Zwrócił też uwagę na znaczenie programów obrony przeciwlotniczej w ogólnym planowaniu Grupy PGZ.

Dni Radiolokacji zostały zorganizowane przez Departament Polityki Zbrojeniowej MON, Wojskową Akademię Techniczną, Wojskowy Instytut Techniczny Uzbrojenia oraz spółki PIT-RADWAR. Defence24.pl objął wydarzenie patronatem medialnym.

Reklama
Reklama

Komentarze (10)

  1. dimitris

    Ten sam niemal PCL-PET, o którym zawsze tu fantazjowałem :) ale... Ale ! Na miłość boską, to musi pozostawać zupełnie ukryte także w czasie transportu. To musi być na czas transportu pomieszczone w "cywilnym kontenerze" "cywilnej ciężarówki", a dopiero na miejscu planowanego rozłożenia radaru ścianki kontenera otwierają się i wychodzi i rozkłada się z nich cała ta wojenna maszyneria ! Lub po prostu wyjeżdża z kontenera, w czasie mniej niż minuty. Gdyż pamiętajcie, że w pierwszym okresie wojny agresor dysponować będzie wielką przewagą i co tylko z ważnych, kluczowych sprzętów, można, to trzeba zwyczajnie konspirować. W transporcie także, w magazynowaniu także. Albo "już tego nie macie".

  2. andreas

    Będzie podobnie jak z tym kadłubem budowanym przez 10 lat. Kasa wydojona a efektów żadnych. Mistrzostwo świata dla związków zawodowych.

  3. Obywatel PL

    Kto kojarzy program Wisłoka? W jednym z materiałów prasowych znalazłem, że nowy radar ma być dedykowany programom" Narew, Wisła i Wisłoka. Ktoś coś słyszał o Wisłoce?

    1. Ja

      @Obywatel PL: Niegdys w ramach tego programu planowano nabycie systemow THAAD.

  4. jurgen

    jako to jest, że we właśnie podpisanej umowie na integrację IFF na Migach-29 (przez WZL2) - same interrogatory IFF sa od BAE Systems a nie z PIT Radwar, mimo że Radwar robi IFF, Ktoś ? Coś ? Może to niedokładnie takie same IFF ?

    1. Cynik Polski

      Bo PitRadwar robi ale jeszcze nie zrobił. Identycznie wygląda sprawa IFF dla Ślązaka

  5. klopp

    Jak sie przyglądam tym projektom to widzę wygląd radarów komplwtnie zerżnięty z tych co są w S400.

    1. asd

      No i co z tego ? Dobre rzeczy trzeba kopiować...

    2. Rah Warsz

      Oczywiście że tak klop, wszak S400 to pierwsza liga światowa, niedościgły wzór do którego dążą wszyscy na świecie. Naśladownictwo ze strony Pit Radwar jest najwyższą formą uznania. Zapewne nie skopiowali ultranowoczesnych rozwiązań technicznych bo brak im umiejętności i wiedzy twórców S 400, więc skopiowali i to nieudolnie choć rasowy i budzący respekt wygląd urządzeń. Masz w zupełności rację!

  6. LikeAThorn

    A ja ciągle na N31 wyprodukowanym w 1996 na częściach min. z 1966. Zabytek klasy "O" .

    1. stare ale jare

      A samoloty stealth wykrywa lepiej niż najnowszy radar do Patriot i trudniej go zniszczyć rakietą antyradiacyjną...

    2. GTW

      Nie narzekaj na MK.

  7. gegroza

    To dziedzina, w której mamy się czym pochwalić. Wiadomo, że nie będzie to top ale mało kto w ogóle produkuje radary. Technologia radarowa i rakietowa powinny być priorytetami. W niedalekiej przyszłości także laserowa

  8. cdee

    dac im kase , jak najwiecej. Ale z 37 mm KDA to sie obijaja. To juz trwa 17 lat

    1. Lord Godar

      KDA ma kaliber 35 mm ...

  9. marek1

    Plany, zamierzenia, planowanie, zamiary, docelowo, w przyszłości, potencjał, przygotowanie - oto najczęściej używane określenia dot. stanu polskiej radiolokacji i W OGÓLE całości modernizacji/zakupów sprzętowych dla WP. Póki co stan sprzętu w jednostkach jest nadal permanentnie i dramatycznie fatalny. Smutna prawda NIE zmieniająca sie od wielu, wielu lat ...

    1. Extern

      Ale przecież to nie wina PIT-RADWAR że MON zamówił u nich aż dwa radary LIWIEC ze trzy pasywne systemy GUNICA itp. śladowe ilości innego sprzętu.

    2. tak tylko...

      Mam całkowite zrozumienie dla niepokoju wśród popleczników Kremla. Każdy krok na drodze do zwiększenia potencjału obronnego, czy gospodarczego Polski wywołuje szyderstwa. A Kiedy porządna droga pomiędzy Moskwą, a Petersburgiem, bo wstyd...

  10. wqq

    Przemysł powiedział co może wyprodukować natomiast zabrakło mi tradycyjnych ( jak to już się utarło ) deklaracji ze strony ministra ile to " tysięcy" armia kupi tych radarów . Przeoczenie czy niechęć do radiolokacji sam nie wiem natomiast z powodu braku takiej deklaracji czuję że tydzień będzie do przysłowiowej bani .