- Wiadomości
Powietrzne drony „myśliwskie” już w przyszłym roku
Amerykanie chcą już w 2024 roku rozpocząć faktyczne próby dronów powietrznych zdolnych do odpalania rakiet przeciwlotniczych. Mają one zwiększyć bezpieczeństwo załogowych samolotów, które będą mogły pozostawać daleko poza zasięgiem systemów antydostępowych przeciwnika.

Prace nad dronami „myśliwskimi" LongShot w Stanach Zjednoczonych są kierowane przez Agencję Zaawansowanych Projektów Obronnych DARPA (Defense Advanced Research Project Agency) i prowadzone przez koncern General Atomics. Ich celem ma być opracowanie bezzałogowych aparatów latających, które będzie można odpalać z wewnętrznych komór samolotów bombowych lub z zewnętrznych pylonów samolotów myśliwskich. Drony te mają być uzbrojone w rakiety „powietrze-powietrze" AAM (Air-to-Air Missile)), które pozwolą na zwalczanie statków powietrznych przeciwnika, nad jego terytorium bez narażania własnych pilotów (pozostających w bezpiecznej odległości i jednocześnie wywalczających przewagę powietrzną).
„Program LongShot zmienia paradygmat operacji walki powietrznej, demonstrując bezzałogowy pojazd odpalany z powietrza, zdolny do użycia zaawansowanego uzbrojenia „powietrze-powietrze”. LongShot zakłóci tradycyjny, stopniowy tryb ulepszenia uzbrojenia, zapewniając alternatywny sposób generowania zdolności bojowych”.
podpułkownik Paul Calhoun - kierownik programu DARPA (wypowiedź z 2021 roku).
Jak na razie program LongShot jest w tzw. fazie 2, realizowanej również przez koncern General Atomics. Faza ta zakładała przegląd projektu opracowanego przez koncerny Lockheed Martin i Northrop Grumman, jak również demonstrację naziemną kluczowych podsystemów całego rozwiązania. Obecnie koncern General Atomics otrzymał kontrakt z budżetem około 94,157 milionów dolarów na realizację fazy 3 programu. Jego celem jest opracowanie prototypu oraz sprawdzenie go w locie już w 2024 roku.
Zobacz też
Uzasadniając rozpoczęcie programu LongShot, agencja DARPA wyjaśniała w 2021 roku, że stworzenie platformy powietrznej wyposażonej w napęd multimodalny (multi-modal propulsion) i wykonanej w technologii stealth, pozwoli w trybie paliwooszczędnym na dostarczenie do nawet odległego rejonu działań lotnictwa przeciwnika, bardzo nowoczesnego uzbrojenia „powietrze-powietrze". Takie rakiety przeciwlotnicze działają z o wiele większą prędkością od przenoszących ją dronów, a więc „dają przeciwnikowi mniej czasu na reakcję, zwiększając tym samym prawdopodobieństwo wyeliminowania celu".
Jest bardzo prawdopodobne, że dron opracowany w ramach programu LongShot, będzie uzbrojony nie tylko w rakiety AIM-120 AMRAAM (Advanced Medium-Range Air-to-Air Missile), ale również we właśnie opracowywane pociski dalekiego zasięgu AIM-260 JATM (Joint Advanced Tactical Missile), atakujące cele powietrzne w odległości ponad 200 km z prędkością 5 Mach.
Jak na razie wielką niewiadomą pozostaje sam bezzałogowy aparat latający LongShot, a właściwie jego los po odpaleniu przenoszonych przez niego rakiet AAM. Jest bardzo prawdopodobne, że wykorzysta się go wtedy do atakowania wybranych celów naziemnych, podobnie jak działają obecnie drony kamikaze.
WIDEO: "Żelazna Brama 2025" | Intensywne ćwiczenia na poligonie w Orzyszu