- Analiza
- Wiadomości
Nowa formuła „Miecznika” i „Czapli”?
Wiele wskazuje na to, że Ministerstwo Obrony Narodowej zamroziło programy budowy korwet „Miecznik” i okrętów patrolowych z funkcją zwalczania min „Czapla” co najmniej do 2019 roku. Projekty te mogą się rozpocząć pod inną nazwą i dotyczyć zupełnie nowych klas okrętów – w tym fregat.

Nowe informacje na temat losów polskich korwet i pełnomorskich patrolowców zostały ujawnione podczas dyskusji, jaka wywiązała się pomiędzy Sekretarzem Stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej Bartoszem Kownackim, a Przewodniczącym Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ „Solidarność” Krzysztofem Doślą w czasie wspólnego posiedzenia Komisji Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej oraz Komisji Obrony Narodowej w dniu 27 września 2017 r.
Tematem spotkania członków dwóch komisji sejmowych był proces restrukturyzacji Stoczni Marynarki Wojennej S.A., ale w rzeczywistości artykułowano problemy całego sektora stoczniowego. To właśnie wtedy Przewodniczący Dośla zarzucił Ministerstwu Obrony Narodowej anulowanie programów „Miecznik” i „Czapla”, co może zaważyć na przyszłości polskich stoczni.
Do niedawna mieliśmy programy „Miecznik”, „Czapla”. Z tego wszystkiego pozostała „Orka”, która jest cały czas na etapie rozmów. Kiedy rozmawialiśmy w 2016 r. to te wszystkie programy były aktualne. Były na taką skalę, że rzeczywiście dawały pewne poczucie bezpieczeństwa i przyszłości dla wszystkich polskich stoczni. Bo w oparciu o te programy można było rzeczywiście spokojnie budować sobie perspektywę na ładnych parę lat do przodu. Natomiast dzisiaj doskonale wiemy, że ani programu Miecznik, ani programu „Czapla” już nie ma. Został program „Orka” o którym też rozmawiamy.
Dużym zaskoczeniem był fakt, że wiceminister Kownacki nie zaprzeczył kategorycznie tym informacjom. Wskazał natomiast, że analizując możliwości polskiego budżetu i potrzeby Sił Zbrojnych, za najważniejszy program ze względu na bezpieczeństwo państwa uznano program budowy okrętów podwodnych nowego typu „Orka”.
Z wypowiedzi Kownackiego wynika również, że kolejne budowy będą realizowane później, kiedy rozpocznie się program „Orka” i będzie on już realizowany. Na początku tego miesiąca Rzecznik Prasowy Inspektoratu Uzbrojenia ppłk Robert Wincencik przekazał Defence24.pl informację, że podpisanie umowy na nowe okręty podwodne ma nastąpić w 2019 r. Zakładając że ta data jest aktualna, z wypowiedzi wiceministra wynika więc iż jest raczej mało prawdopodobne, by umowy na okręty nawodne zostały podpisane przed tym terminem.
Czytaj więcej: Inspektorat Uzbrojenia ujawnia plan modernizacji Marynarki Wojennej [News Defence24.pl]
Dodatkowo wcale nie ma obecnie pewności, czy Ministerstwo Obrony Narodowej w ogóle nie zrezygnowało z budowy korwet i patrolowców na rzecz jednostek pływających innych klas. Świadczy o tym dalsza wypowiedź ministra Kownackiego, z której wyraźnie wynika, że być może nowe, bojowe okręty nawodne będą się inaczej nazywały i były realizowane według nowego projektu. Informacja ta jest o tyle wiarygodna, że zbiegła się z deklaracją spółki PGZ Stocznia Wojenna o już realizowanych planach utworzenia na terenie Stoczni Marynarki Wojennej stanowiska do budowy okrętów klasy fregata.
To nie jest tak, że „Miecznika” i „Czapli” nie będzie tylko mamy pewne możliwości w polskim budżecie i pewne potrzeby Sił Zbrojnych. Uznaliśmy, że program „Orka”, rzędu 10 miliardów złotych jest ważniejszy ze względu na bezpieczeństwo państwa aniżeli program „Miecznik” i „Czapla”. Więc jak ten zostanie rozpoczęty i będzie realizowany, później stopniowo będą w takiej, czy innej formule realizowane następne. Być może będą się one inaczej nazywały, zostanie inny projekt przedstawiony, ale to nie jest tak, ze na projekcie „Orki” kończy się odbudowa polskiej Marynarki Wojennej. Dlatego, nie można wszystkiego robić równolegle ze względu na potrzeby Sił Zbrojnych, możliwości finansowych, ale także na możliwości polskich stoczni, bo najgorsze byłoby skumulowanie wszystkich zamówień w przeciągu pięciu lat.
Koncepcja budowy tej klasy jednostek pływających dla Marynarki Wojennej wyszła od grupy specjalistów związanych z Biurem Bezpieczeństwa Narodowego i być może ukrywana na razie zmiana założeń co do okrętów nawodnych w resorcie obrony jest elementem negocjacji, jakie trwają pomiędzy Prezydentem RP a Ministrem Obrony Narodowej. Obie strony mogą w ten być sposób usatysfakcjonowane. BBN, ponieważ jego koncepcja została wzięta pod uwagę, a resort obrony ze względu na uzyskanie argumentu na odłożenie w czasie, a może nawet zmianę założeń (czyli faktyczne skasowanie w obecnym kształcie) kosztownych programów okrętowych, które jeszcze niedawno były uznawane w Siłach Zbrojnych RP za priorytetowe.
Dokładnie taki scenariusz przewidywano na łamach Defence24.pl, gdy Biuro Bezpieczeństwa Narodowego opublikowało na początku lutego 2017 r. „Strategiczną Koncepcję Bezpieczeństwa Morskiego Rzeczypospolitej Polskiej”. Dziennikarz Defence24.pl wskazywał wtedy szefowi BBN ministrowi Solochowi, że zaprezentowana w tym dokumencie przez ekspertów BBN potrzeba budowy fregat może dać Ministrowi Obrony Narodowej podstawę do przerwania programu „Miecznik” i „Czapla”. Minister Soloch odpowiedział na te „zarzuty”: „Nie sądzę”. Okazuje się jednak, że resort obrony może skorzystać z tej okazji i przynajmniej wprowadzić znaczne zmiany w programach, jeżeli w ogóle będą realizowane.
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS