Reklama

Siły zbrojne

Węgry popierają Trumpa: Europa musi zwiększyć wydatki na obronność

Fot. Elekes Andor/Wikimedia Commons
Fot. Elekes Andor/Wikimedia Commons

Jak oświadczył w Budapeszcie minister obrony Węgier Istvan Simicsko, podczas otwarcia seminarium Sojuszniczego Dowództwa Transformacji NATO, władze kraju zgadzają się ze stanowiskiem USA dot. zwiększeniem wydatków obronnych przez państwa europejskie. 

Simicsko powiedział, że Węgry popierają postulat nowego prezydenta USA Donalda Trumpa i ministra obrony Jamesa Mattisa, że NATO powinno odrywać większą rolę w walce z terroryzmem, a Europejczycy powinni więcej wydawać na cele obronne. Zaznaczył, że największym problemem jest to, iż już dziś trzeba zbudować bezpieczeństwo własnej przyszłości i udzielić właściwej odpowiedzi na przyszłe wyzwania, a to można zrobić tylko wspólnie.

Według ministra sytuacja w sferze bezpieczeństwa w sąsiedztwie Europy znacznie się pogorszyła w ostatnich latach. Wśród problemów wymienił wzrost liczby niestabilnych państw, problemy i zagrożenia wynikające z masowej nielegalnej imigracji, zamachy terrorystyczne w miastach europejskich, nasilenie się terroryzmu na świecie oraz konflikt zbrojny na Ukrainie. 

Simicsko podkreślił, że należy znaleźć odpowiedź jednocześnie na wyzwania ze Wschodu i z Południa. Jednakże - jak ocenił – „każdy problem stwarza możliwość wspólnego działania” i może wzmocnić współpracę oraz solidarność między państwami członkowskimi NATO. 

Minister przypomniał, że Węgry przyjęły 10-letni plan rozwoju sił zbrojnych, w ramach którego armia zostanie wyposażona w uzbrojenie odpowiadające wyzwaniom nowego rodzaju. Dodał, że rząd zdecydował, iż jeszcze w tym roku powstanie nowy ośrodek badawczy ds. obronności.

Zastępczyni sekretarza generalnego NATO Rose Gottemoeller powiedziała na seminarium, że NATO stoi w obliczu poważnych wyzwań, ale sojusz pozostanie silny, jeśli będzie w stanie dostosować się do zmian. Podkreśliła, że są potrzebne zaangażowanie, jedność państw członkowskich oraz większe wydatki na obronę.

W styczniu Simicsko oświadczył, że celem Węgier jest przeobrażenie sił zbrojnych kraju w jedną z najbardziej znaczących armii w regionie do 2026 roku. Już wcześniej węgierski rząd zobowiązał się do powiększania wydatków na obronę o 0,1 proc. PKB rocznie, dzięki czemu do 2026 roku osiągną one 2 proc. PKB. 

Według Simicski, zostanie uruchomiony najbardziej kompleksowy program rozwoju sił zbrojnych od 25 lat. Jak podkreślił, szczególnie ważne jest unowocześnienie wyposażenia żołnierzy: odzieży i uzbrojenia, a także rozwijanie potencjału lotnictwa. Dodał, że już rozpoczęto odradzanie węgierskiego przemysłu zbrojeniowego, a planowany jest także rozwój w sferze łączności i informatyki. Zdaniem ministra Węgry posiadają potencjał dla rozwoju produkcji broni indywidualnej, takiej jak pistolety, karabiny snajperskie oraz inne rodzaje broni lekkiej. Minister wyraził nadzieję, że w niektórych sektorach produkcja mogłaby zacząć się już w przyszłym roku. 

W dwudniowym seminarium w Budapeszcie, które rozpoczęło się w środę, biorą udział ambasadorowie przy NATO 28 państw członkowskich, przedstawiciele sił zbrojnych oraz eksperci ds. obronności.

Warto zauważyć, że w latach 2013-2015 Węgry przeznaczały na obronę mniej niż 1 proc. PKB (w 2016 - 1,01 proc. PKB według danych NATO), a poziom zdolności bojowych armii jest określany jako niski. Po wejściu do NATO przeprowadzono jedynie ograniczoną liczbę programów modernizacyjnych (zakup samolotów Gripen czy rakiet przeciwlotniczych Mistral), a w siłach zbrojnych miał miejsce szereg redukcji. Obecnie z uwagi na zmianę otoczenia bezpieczeństwa węgierski rząd podejmuje działania w celu rozbudowy i wzmocnienia zdolności armii, jednak ich efekty będą odczuwalne głównie w długiej perspektywie czasowej - między innymi z uwagi na zakres zaniedbań.

PAP/MR

Reklama

Komentarze (4)

  1. roman

    Co oni opowiadają o NATO kiedy wiszą na pasku Rosji. Ja rozumiem, że trzeba gadać, ale jak komentarze - śmiech na sali. Pytanie też i do nas - jak ktoś skłócony z głównymi graczami może czegokolwiek od nich żądać.

  2. chateaux

    Bratanki budują najsilniejszą armię w regionie....

    1. Marek1

      Jasne, zbudują ... za 1%PKB ;)

  3. TomaszBak

    kurcze do 2026 będą najsilniejsi ...... gdzie.... w okolicy:):) Znaczy że w razie konfliktu słowacko-węgierskiego chcą zatrzymać słowaków na rogatkach Budapesztu:) kilka lat temu podawano informację o zainteresowaniu/zakupie austriackich Leopardow tudzież innego sprzętu wojskowego. Były rozmowy z amerykanami dotyczące używanych UH-1. Obecnie poza pewnymi mofyfikacjami gripenów i działaniami polegającymi na odbudowie eskadry po 2 wypadkach raczej nie widzę żadnych poważnych działań modernizacyjnych.

  4. xyz470

    Popierają, zgadzają się ze stanowiskiem, apelują i pach 1.01 % PKB. Będzie lepiej, ale w dłuższej perspektywie. Co za pierdoły opowiadają.

    1. gregor

      Kilka lat temu zmniejszyli wydatki na obronność poniżej 1 % PKB. Mają chłopaki poczucie humoru...

Reklama