1. OD KIEROWCY DO GENERAŁA. „RZ” OPISUJE SYLWETKĘ GEN. JANICKIEGO I POWÓD JEGO ODEJŚCIA: „Janicki odchodzi nie ze względu na Smoleńsk, ale mizerię finansową, w jakiej w tym roku znalazł się BOR”. Do końca nie był pewny swojego losu: „Rezygnację złożył już 2 stycznia, ale premier trzymał generała w niepewności przez dwa miesiące. Do ostatniej chwili, nawet w rozmowie z „Rz", gen. Janicki kluczył, tłumacząc oględnie, że „odejdzie, kiedy jego przełożeni uznają, że jego czas się skończył"”.
Izabela Kacprzak opisuję kluczowe momenty służby: „Janicki przeszedł w BOR wszystkie szczeble kariery -od 1988 r. jako kierowca w kolumnie transportowej (w 1990 r. woził m.in. Lecha Wałęsę, wtedy kandydata na prezydenta) po 2007 r, kiedy premier Donald Tusk wyznaczył go na szefa Biura”. „RZ” przywołuje perypetie generała związane z wykształceniem: „Janickiego przyłapano też na tym, że nie ma wyższego wykształcenia i w związku z tym nigdy nie powinien pracować w BOR. Faktycznie, studia pierwszego stopnia na Wydziale Inżynierii Materiałowej Akademii Górniczo-Hutniczej skończył dopiero w 1995 r. w wieku 34 lat, kiedy pracował już w BOR. Janickiego rząd wyciągnął z opresji, uznając, że kiedy rozporządzenie wchodziło w życie, był już szefem logistyki w BOR i choć nowych wymogów nie spełnia, to może zachować stanowisko”.
CZYTAJ WIĘCEJ. O dymisji gen. Janickiego pisaliśmy w Defence24.pl już w styczniu
2. "ŻOŁNIERZE WYKLĘCI", CZASY PRZEKLĘTE – PAWEŁ WROŃSKI W GW O NARODOWYM DNIU ŻOŁNIERZY WYKLĘTYCH: „Główne warszawskie uroczystości odbyły się przed Grobem Nieznanego Żołnierza. W południe minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak mówił, że poświęcenie "żołnierzy wyklętych" nie poszło na marne. - W polskiej historii do niedawna jeszcze były białe karty. Wymazano z nich żołnierzy, którzy nie złożyli broni po 1945 r. W ciągu kilkudziesięciu lat komunistyczne władze zrobiły wiele, by wyrugować ich ze zbiorowej pamięci, skazać na zapomnienie za to, że mieli odwagę przeciwstawić się reżimowi i tysiącami ginąć nie tylko w walce, ale w więzieniach i katowniach UB - powiedział Siemoniak.”
3. Z ROSJĄ IDZIEMY NA ZWARCIE. ANDRZEJ TALAGA W „RZ PLUS MINUS” O RELACJACH POLSKO – ROSYJSKICH: ”Rosja przyjęła nową koncepcję polityki zagranicznej: jej kształt wyznacza pole konfliktu między Warszawą a Moskwą. Nawet gdybyśmy wykonywali nie wiem jak miłe gesty wobec "braci Moskali", jesteśmy skazani na polityczne, a w przyszłości może nawet militarne starcie. Warto się do niego przygotowywać, nie rezygnując oczywiście z dyplomatycznych słodyczy. Geopolityki się nie oszuka”
CZYTAJ WIĘCEJ. Putin stawia na wojsko
4. POLSKA GŁOS WIELKOPOSLKI O OSW - NOWEJ KUŹNI KADR POLITYCZNYCH: „OSW wykuwa elitę polskiej administracji. Jej ludzie przejmują władzę. Jacek Cichocki, szef kancelarii premiera, Bartłomiej Sienkiewicz, minister spraw wewnętrznych, Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, wiceszefowa MSZ. Cała trójka wywodzi się z Ośrodka Studiów Wschodnich.”
CZYTAJ WIĘCEJ. Sylwetka nowego szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza
5.NASZ DZIENNIK: MASKARA ROBOTNIKÓW W GRUDNIU 1970. KOCIOŁEK
CHCE UNIEWINNIENIA: „ - Nie przypisujmy oskarżonemu, że kierował działaniami wojska i milicji. On dążył do rozwiązań politycznych, a nie siłowych, by zabijać ludzi - argumentował w sądzie mec. Zbigniew Baczyński, obrońca Kociołka. Wskazał, że użycie broni polecił szef PZPR Władysław Gomułka. Baczyński przekonywał, że telewizyjno-radiowy apel Kociołka z 16 grudnia 1970 r. do robotników, aby ci wrócili do pracy, nie miał żadnego związku z ich masakrą następnego ranka w Gdyni. - Nie da się wysnuć wniosku, że wygłosił on apel, by ludzie przyszli do pracy po to, aby ich rozstrzelano - dodał adwokat.”
JG