Ujawniono szersze informacje na temat amerykańskiego wsparcia powietrznego dla filipińskiej armii w działaniach zbrojnych przeciwko dżihadystom. W lokalnych mediach opublikowano fotografie zarówno załogowych, jak i bezzałogowych statków powietrznych zaangażowanych operacyjnie w rejonie miasta Marawi, o które toczą się walki.
Pierwsze wzmianki na temat aktywnego udziału amerykańskich sił zbrojnych w działaniach przeciw dżihadystom na Filipinach pojawiły się krótko po informacji o poważnych stratach poniesionych przez lokalną armię w dniu 9 czerwca br. w walkach o Marawi. Następnego dnia w rejonie trwania operacji zidentyfikowano krążący nad miastem samolot rozpoznawczy marynarki wojennej USA, Lockheed P-3C Orion. Lokalne media ujawniły również zdjęcia działającego w tym samym rejonie bezzałogowego statku powietrznego AeroVironment RQ-20 Puma, którego obsługą miał zajmować się amerykański personel wojskowy.
Dron RQ-20 Puma należy do lekkich systemów zwiadu i bliskiego rozpoznania. Wyrzucany z ręki bezpilotowiec wyposażony jest w system optoelektronicznej rejestracji obrazu oraz kamerę działającą w paśmie podczerwieni. Drony tego typu znajdują się na standardowym wyposażeniu amerykańskich wojsk lądowych, sił powietrznych oraz korpusu Marines. Swoje bojowe zastosowanie znalazły już wcześniej w trakcie kampanii antyterrorystycznych prowadzonych w Iraku i Afganistanie.
Zaangażowanie sił USA w działania zbrojne na Filipinach zostało oficjalnie potwierdzone przez amerykańskie Dowództwo Operacji Specjalnych na Pacyfiku. W wydanym oświadczeniu wskazano, że siły specjalne USA w regionie zapewniają wsparcie operacyjne rządowi Filipin w walce z rebeliantami Maute i łączonym z nimi islamistycznym ugrupowaniem Abu Sajiafa. To ostatnie postrzegane jest jako frakcja tzw. Państwa Islamskiego po niedawnym zadeklarowaniu przynależności do jego struktur. W praktyce jednak filipińska organizacja fundamentalistyczna dąży już od lat 70. XX wieku do przekształcenia południowej części terytorium Filipin w odrębny kalifat.
Czytaj też: Filipiny - bitwa o Marawi. Amerykanie dostarczają wsparcie techniczne
Olek
Demonstracje nad Izraelskim niebem. Skąd Ty czerpiesz takie informacje ?
to tak na marginesie
"Plotka" głosi, że wsparcie a więc rozpoznanie i dane na ten temat przekazane Filipińskiej Armii spowodowało największą stratę osobową, jaką doznała ich Piechota Morska. A więc dane łagodnie ujmując "niskiej jakości" chociaż w Syrii dopiero po zastosowaniu przez Rosjan "bańki elektronicznej" "skuteczność isis spadła, czyli dopiero zakłócanie lub "wyproszenie" wszelkiej maści przedstawicieli USA z tamtego rejonu umożliwi skuteczne zwalczanie terrorystów.
Kij
Oczywiście, zamknęli też przestrzeń powietrzną, tak że spokojnie sobie latają samoloty izraela i tomahowki.