Reklama

Siły zbrojne

US Army szuka amunicji 6,8 mm. Rewolucja w broni strzeleckiej?

Fot. U.S. Army
Fot. U.S. Army

Armia amerykańska bada możliwości dostaw amunicji 6,8 mm. To pierwszy krok do szerszego wprowadzenia nowego kalibru, który uzupełni, a w dłuższej perspektywie może nawet zastąpi broń kalibru 5,56 mm.

U.S. Army Contracting Command-New w imieniu Combat Capability Development Command (CCDC) Armaments Center ogłosiło ankietę, której celem jest zbadanie możliwości rynku w zakresie produkcji, kontroli i dostaw amunicji kalibru 6,8 mm. Planuje się, że wybrana na podstawie analizy pozyskanych materiałów i kolejno prowadzonych rozmów firma, docelowo dostarczy w okresie od 12 do 15 miesięcy ok. 50-100 tys. sztuk nowej amunicji.

U podstaw publikacji ankiety leży chęć zidentyfikowania potencjalnych wytwórców, posiadających odpowiednią wiedzę, doświadczenie i technologię do produkcji - przy użyciu procesów standardowych i alternatywnych - eksperymentalnych komponentów składowych nowych pocisków, ich montażu końcowego oraz wykonania wymaganych testów balistycznych i jakościowych przy wykorzystaniu specjalistycznego oprzyrządowania badawczego.

Ponadto oczekuje się, że zainteresowane podmioty przedstawią szacunkowe koszty oraz harmonogramy prac (które mogą być oparte na podobnych zestawienia dla obecnie dostarczanej pośredniej amunicji strzeleckiej) oraz propozycje co do rozwiązań technicznych zarówno samej amunicji, jak i procesu technologicznego jej produkcji.

Pytanie zasadnicze brzmi jednak, dlaczego armia amerykańska szuka zupełnie nowej amunicji i czy te zamierzenia wpłyną na kolejną rewolucję w systemie zasilania podstawowych typów broni strzeleckiej. Rewolucję podobną do tej, gdy w ZSRR w 1944 roku opracowano nabój 7,62mmx39 i trzeba było skonstruować nowoczesną broń nim zasilaną, lub gdy w USA nowa amunicja .223 Remington (5,56mmx45) została użyta w prototypach AR-15 (M-16), a następnie wprowadzona w siłach NATO i wielu innych krajach na świecie.

Poszukiwanie optymalnego kalibru

Już od kilkudziesięciu lat zasadniczym uzbrojeniem każdego niemal żołnierza jest karabinek automatyczny (broń samoczynna) zasilany amunicją pośrednią. Umożliwia on skuteczną walkę na dystansie do 300÷400 metrów (broń o kalibrze 7,62 mm nawet do 800 metrów). Współczesne karabinki są w zasadzie projektowane na amunicję 5,56mmx45 NATO lub rosyjską 7,62mmx39 i 5,45mmx39, swój renesans przeżywa jednak też starszy nabój 7,62mmx51.

W wojskach specjalnych używany jest pocisk M948 SLAP kalibru 7,62 mm czy .300 Blackout (BLK). Ten ostatni ma sześciogramowy rdzeń z wolframu, jednogramowy sabot oraz prędkość początkową 725 m/s przy strzale z lufy o długości 406 mm.

Amunicja 5,56mmx45 po przekonstruowaniu łuski i zastosowaniu większego ładunku była jedną z wielu przyczyn poważnych kłopotów wczesnych M-16 w chwili wprowadzenia go do eksploatacji (zastosowany proch powodował np. zbieranie się nagaru). Ponadto pierwotna amunicja 5,56mmx45 m.in. ze względu na pocisk o masie 3.56 g, miała tendencję do zmiany kierunku po zetknięciu się z lekką przeszkodą oraz słabo penetrowała przeszkody drewniane czy stalowe. Tę niekorzystną cechę wyeliminowało wprowadzanie cięższego pocisku o masie 4 gramów oraz zmniejszenie skoku gwintu karabinka M16 do 7 cali.

Jednak z czasem okazało się, że zastąpienie starej amunicji 7,62mmx51 nową zapewniało lepszą kontrolę broni podczas strzelania krótkim seriami (mniejszy odrzut, a zatem i większa celność) oraz - co istotne - pojedynczy żołnierz mógł zabierać jej więcej (masa i wymiary). Zarówno amerykański nabój M193, jak i belgijski odpowiednik SS109 (rdzeń stalowy, lepsze skupienie i zdolność rażenia), mają dobre właściwości, zwłaszcza w porównaniu z radziecką amunicją 7,62mmx39, której pocisk po krótkiej penetracji pęka i szybko traci energię w celu.

Problemem było jednak z czasem zastąpienie całej rodziny M16 nowymi karabinkami M4 o krótszej lufie, gdzie niższa prędkość wylotowa powodowała zmniejszenie energii oddziaływania na cel.

Prowadzone w ostatnich latach operacje militarne wykazały, że duży wpływ na efektywność użycia amunicji ma również obszar, na którym toczą się działania. Większe odległości prowadzenia ognia, czy działania w terenie zurbanizowanym dały impuls do wypracowania nie tylko nowej taktyki walki, ale i przekazania żołnierzom nowego rodzaju amunicji, spełniająego ich oczekiwania.

Same karabinki zmodyfikowano i zaopatrzono w szereg akcesoriów ułatwiających proces prowadzenia ognia, ale w sytuacji, gdy pocisk zawodzi i czasami nawet seria pocisków w celu nie może go „obalić”, konieczne jest poszukiwanie całkowicie nowych rozwiązań.

Po przeprowadzonych badaniach wykazano, że w wypadku amunicji 5,56mmx45 za mała jest energia pocisku, natomiast pociskom kalibru 7,62mmx51 zarzuca się silne oddziaływanie na otoczenie, a także skłonność do przechodzenia przez miękkie cele bez oddawania większości energii (co charakteryzuje pociski skutecznie działające na trafiony cel).

Z przeprowadzonych testów wynikało, że amunicja 5,56mmx45 ze względu na małą masę szybko wytraca prędkość na torze lotu w niesprzyjających warunkach środowiskowych, a przez to również i własną energię.

O skuteczności tej amunicji w dużej mierze decydują też i inne czynniki jak np. coraz powszechniejsze stosowanie różnych systemów ochrony ludzi. Różnego rodzaju kamizelki kuloodporne są teraz bardziej dostępne na rynku, coraz tańsze w pozyskaniu, lepsze w wykonaniu i przede wszystkim skutecznie chronią przed konwencjonalnymi rozwiązaniami amunicji strzeleckiej.

Jeżeli będziemy brać pod uwagę ich skuteczność na konkretny typ amunicji to poziom IIA oznacza odporności na 9 mm pocisk w pełnej metalowej koszulce. Z kolei poziom IIIA ma chronić dodatkowo przeciw amunicji .44 Magnum, poziom III przeciw amunicji 7,62 mm NATO, a IV już przeciwpancernej z rdzeniem z twardej stali dla tego ostatniego kalibru. Z zachodniej amunicji poziom IV jest w stanie dopiero pokonać pocisk przeciwpancerny z rdzeniem ze stopu wolframu (np. 5,56 mm M995 lub 7,62 mm M993).

Jedną z dróg poprawy tych niekorzystnych tendencji było wprowadzenie ulepszonej amunicji 5,56 mm, jak M855A1 Enhanced Performance Rounds (EPR) o balistyce zbliżonej do kalibru 7,62 mm.

Jednak w wielu krajach podjęto równolegle prace badawcze na opracowaniem dla karabinków automatycznych i lżejszej broni wsparcia zupełnie nowej amunicji 6 mm, 6,5mmx38, 6,8 mm i 7 mm (pierwszy i ostatni model jednak szybko odrzucono).

Nie przekraczanie kalibru 7 mm wynika z faktu, że masa i wymiary powyżej niego byłyby obecnie nie do zaakceptowania przez żadną liczącą się armię świata. Nowy nabój powinien umożliwiać prowadzenie efektywniejszego ognia na dystansie powyżej 400 metrów i mieć wystarczającą energię, by nastąpiła jego fragmentacja. Efektywniejszy musi więc być jego ładunek prochowy (stosunek średnicy łuski do średnicy naboju byłyby porównywalny do amunicji 7,62mmx39) przy ogólnych wymiarach zbliżonych do obecnego 5,56mmx45.

6,5mmx38 Grendel wystrzeliwany z lufy o długości 508 mm ma prędkość wylotową 792 m/s, a na dystansie 1000 metrów pocisk porusza się jeszcze z prędkością ponad 370 m/s. Proponowane jest też rozwiązanie w postaci amunicji teleskopowej (cased telescope – CT) tego kalibru. CT miałby większą energię niż 5,56 mm oraz mniejsza masę i rozmiary niż 7,62 mm (35% redukcja). Oczywiście, znany jest również pomysł produkcji teleskopowej amunicji w dotychczasowych kalibrach, ale uzyskane wyniki badań z punktu ekonomicznego i samych walorów użytkowych raczej odrzucają to rozwiązanie.

Pewnym rozwiązaniem jest zastosowanie zupełnie nowych rdzeni czy elementów składowych pocisku wykonanych ze spieków, co wcześniej dokonano eliminując ołów w celu ochrony środowiska naturalnego, czy szkodliwego oddziaływania na ludzi i zwierzęta.

Nabój 6,8 mmx43 nazwany SPC (Special Purpose Cartridge) produkuje firma Remington. Jego długość nie przekracza długości amunicji 5,56mmx45 co sprawia, że dotychczas eksploatowane karabinki można łatwo do niego dostosować (wymiana lufy i komory zamkowej). Nabój ten ma pocisk o masie 7,45 gram, który jest wystrzeliwany z prędkością 808 m/s z lufy o długości 420 mm zachowując energię 2430J. Energia wylotowa jest zatem większa o prawie 55% od amunicji 5,56 mm i o. 85% wyższa na dystansie 550 metrów. Przy zastosowaniu dłuższych luf mamy tez balistykę porównywalną z amunicją kalibru 7,62 mm.

image
Porównanie nabojów 6,8mm SPC (z lewej) i .223 Remington (z prawej). Fot. Hellbus/wikipedia.com/CC BY-SA 4.0

Nowe wymagania produkcyjne U.S. Army

Sama nowa amunicja to jedno, ale wojskowi - chcąc się zabezpieczyć przed ewentualnym ryzykiem wynikającym z procesu jej opracowania, produkcji i wdrożenia do eksploatacji postanowili narzucić pewne wymagania, które potencjalni wytwórcy powinni spełnić.

Jako obligatoryjne podawane są więc następujące obszary dotyczące możliwości technologicznych:

• zdolność do formowania wtryskowego metalu (formowanie wtryskowe, debindowanie i spiekanie);

• posiadanie najnowszej technologii obróbki CNC, elektrolizy i zdolności do programowania procesu projektowania;

• zdolność do formowania stali nierdzewnej 17-4 (czy innego rodzaju materiałów);

• umiejętność projektowania i wytwarzania narzędzi w tym form jednogniazdowych i wielogniazdowych;

• zdolność cięcia kątów i profili złożonych z wąskimi tolerancjami i wysoką dokładnością.

Ponadto zainteresowane podmioty powinny mieć swą siedzibę na terytorium USA, mieć certyfikat AS9100/1SO 9001 i być zarejestrowane w ITAR. Wymagane dokumenty i dane należy przedstawić do wymienionych organów nadzorczych U.S. Army nie później niż do 8 sierpnia tego roku.

Podsumowanie

Armia amerykańska zakłada, że pozyskiwany w ramach programu Next Generation Squad Weapon-Rifle (NGSW-R) nowy karabinek szturmowy zasilany ma być amunicją kalibru 6,8 mm. Jednak duże koszty tego procesu oraz samej eksploatacji jak na razie wymuszają wprowadzenie nowej broni i amunicji jedynie do wybranych jednostek. Dla kraju, który przez cały czas prowadzi działania na całym niemal świecie, nie jest to jednak już czynnik decydujący - tym jest efekt końcowy, zupełnie nowa jakość, natomiast koszty można będzie zrekompensować później, po wprowadzeniu nowego kalibru w całych siłach NATO.

Pierwotnie już w 1947 roku w Wielkiej Brytanii powstała nabój .270 czyli kalibru 6,8mmx46. Amerykanie wówczas zaprotestowali uznając, że jest to amunicja za mała i słaba zarazem. Dziś po raz trzeci mogą oni wprowadzić rewolucję w tym obszarze amunicji strzeleckiej, a stary, angielski nabój tak naprawdę bardzo przypomina to, czego szukają.

Reklama

Rok dronów, po co Apache, Ukraina i Syria - Defence24Week 104

Komentarze (22)

  1. Peter

    Wprowadzenie przez USA, "na siłę", w NATO amunicji 5,56mm, miało cele wyłącznie ekonomiczne. Żaden z zakładanych celów balistycznych nie został osiągnięty. Dyktat USA stał się przyczyną zwiększonych strat w wojnach lokalnych od lat 70 ub. wieku. Wymuszenie zaprzestania produkcji amunicji 7,62mm było celem samym w sobie. Na polu walki, wszechwładnie zaczęli rządzić księgowi. Działo się tak przez co najmniej 40 lat zanim wojskowi oprzytomnieli. Badania balistyczne dowodzące o największej efektywności energetycznej amunicji ostrołukowej kalibru 6,5 - 8,0 mm znane były co najmniej od początków XX wieku.

    1. raKO

      Z tą amunicją 5.56 to bzdura. Chodzilo o jej masę i łatwość opanowania strzelającej nią broni w ogniu automatycznym. Nabój 5.56 zainspirował Sowietów do zaprojektowania naboju 5.45.

    2. Awar

      Adaptowania nie projektowania... 5,45x39.5 biegnący jeleń czy jakoś podobnie nazywała się radziecka amunicja do lekkich sztucerów lub kniejówek czy ekspresów

  2. As

    Przy kalibrze 5.56mm można się za liśćmi chować na dłuższym dystansie.

    1. raKO

      Jak przed każdym lekkim pociskiem, w tym 5,45x39mm, który ma jeszcze lżejszy pocisk. Opracowano nabój 5,56 NATO z cięższym pociskiem. Żaden nabój nie jest idealny. Te z ciężkim pociskiem są mało skuteczne z bliska(pomijam tu np. amunicję 12,7 czy 14,5mm), a te z lekkim są mało skuteczne z daleka. Generalnie nie ma broni ani naboju dobrego do wszystkiego.

  3. Bratny

    5,56 jest dobre do strzelania w wesołym miasteczku. Jednak Wietnam coś ich nauczył, ale dość późno. Hej

    1. Vvv

      Niby co jak 7,62x39 ma porównywalne osiągi jak 5,56 oraz Rosją już dawno odeszła do 7,62 do 5,45

    2. Skok

      Nie tak do końca. Wszak nawet AK-12 kupują w dwóch kalibrach.

    3. raKO

      Ze względu na eksport broni do krajów, które kiedyś kupiły karabinki AK/AKMS wraz z liniami produkcyjnymi do amunicji 7,62x39 mam, a do tego mają ogromne zapasy starej amunicji. Nabój 5,45x39 zaadaptowano na szeroką skalę tylko w ZSRR. Rosjanie robią też ak-12 w kalibrze 5,56x45 NATO na eksport.

  4. MAZU

    Strzelanie to złożony proces. Cel trzeba ZOBACZYĆ, potem ROZPOZNAĆ, mieć CZAS aby weń skutecznie wycelować, a następnie SKUTECZNIE trafić. Jak się strzela z 12,7 mm wystarczy trafić GDZIEKOLWIEK. Jak się strzela z 5.56 mm to najlepiej trafić w głowę. Strzelanie seriami z broni "ręcznej" to 10 % skutecznego ognia (chyba że się jest niedoszkolonym amatorem, terrorystą lub "żołnierzem" mafii, co na jedno wychodzi, i pruje się do bezbronnych cywili). Czyli decyduje celny ogień pojedyńczy. Najważniejsze jest zatem porządne wyszkolenie strzeleckie i porządna optyka (coraz bardziej w WP popularna - to była ironia). Nie ma zatem uniwersalnego kalibru. 7.62x39 jest świetny z bliska, podobnie jak 5.56, ale powyżej 200 m lepszy (znacznie) jest 7.62x51. 12,7 mm kosi absolutnie wszystko, ale jest masakryczny w strzelaniu (strzelanie boli). W "kontakcie" najlepszy jest 9 mm i okolice (10, 11.43) i to seriami. Ale to pistoletowa amunicja. Osobiście preferuję 7.62x51 z dobrą optyką i radę kolegom ekspertom, aby choć raz w miesiącu poszli na strzelnicę. M

  5. Aro

    No to ten rosyjski "7,62mmx39, której pocisk po krótkiej penetracji pęka i szybko traci energię w celu" jest dobry czy zły bo chwilę potem w tekście narzeka się że te lepsze zachodnie to przechodzą przez tkanki miękkie i nie oddają energii do celu. Masło maślane.

    1. leon

      Rosyjski 7,62 nie jest odpowiednikiem NATOwskiego 7,62. 7,62x51 służy do rażenia celów na większych odległościach (tak jak w tekście) niż 5,56, więc na krótszych odległościach będzie mniej efektywny ergo, nie można nim zastąpić 5,56. Przynajmniej ja to tak rozumiem. Rzeczywiście myśl autora wydaje się być niedokończona.

  6. Nihil Novi

    "Pewnym rozwiązaniem jest zastosowanie zupełnie nowych rdzeni czy elementów składowych pocisku wykonanych ze spieków, co wcześniej dokonano eliminując ołów w celu ochrony środowiska naturalnego, czy szkodliwego oddziaływania na ludzi i zwierzęta." No faktycznie, w przypadku amunicji najwazniejsze jest, zeby nie miala szkodliwego wplywu na to, do czego sie strzela...

    1. papcio-kapcio

      Chodzi o środowisko naturalne a nie o cel. Według różnych danych w Wietnamie na jednego zabitego żołnierza/partyzanta wietnamskiego przypadało kilkadziesiąt tysięcy wystrzelonych pocisków. Na wojnie chcesz przetrwać a nie polować na wroga. Więc łoisz seriami po krzakach ile wlezie. Ponad 90 % pocisków zostaje w ziemi a nie w ciałach przeciwnika. To są tony ołowiu.

    2. Antex

      Troski o środowisko naturalne ciąg dalszy: Nawet mimo trafienia nie unieszkodliwiasz wroga, a wkrótce potem Twoje zwłoki zaczynają użyźniać lokalną glebę...

  7. alchemia

    Oj! Cuś mie się zdaje, że nima cudownego kalibru. Po prostu przeciwnik się zasłania kamizelkami i trzeba poprawiać skuteczność broni. Długość lufy (broń bezkolbowa?), ciężki, twardy rdzeń pocisku, lepszy proch i kwestia wyboru między kalibrem a masą amunicji jaką dźwiga żołnierz.

    1. lol

      Tu nie chodzi o kamizelki, tylko o eliminowanie przeciwnika za przeszkodami typu drzewo lub ścianka z suszonej gliny, z czym jest problem na bliskim wschodzie.

    2. Grzegorz Brzęczyszczykiewicz

      za przeszkodami robi dobrze 0,50 browninga a jak nie daje rady to artyleria albo nalot żadnych cudów niema

    3. Peter

      7,62 × 25 mm TT z grzybkiem stalowym na strzelnicy. 6 nabojów. Przebicia. Blacha 3.5mm - wszystkie. Drewno sosnowe 80mm świeże -5. Ścianka betonowo/paździeżowa 30mm - 4. Ścianka działowa prefabrykat żelbet 75mm - 2 (kwestia trafiana w zbrojenie - pręty stalowe 12mm).

  8. Name

    Były takie wyniki testów: płyta pancerna o grubości 3,5mm zostaje przebita przez pocisk 5,56x45 mm M193 wystrzelony z odległości 400 m, 5,56x45 mm SS109 (obecnie standardowy nabój NATO) z odległości 640 m, 5,45x39 mm z odległości 555 m, 7,62x51 mm z odległości 620 m, natomiast 7,62x39 mm z 280 m. Jak widać trudno narzekać na przebijalność 5,56x45 mm. Na celność nawiasem mówiąc też. Dodatkowo pocisk po trafieniu koziołkował i ulegał fragmentacji w tkankach, zadając straszne rany. Problem pojawiał się na dalszych dystansach gdy pocisk zwalniał i nie koziołkował, mogąc co prawda przejść na wylot, ale z powodu małych gabarytów nie zawsze mógł od razu wyeliminować przeciwnika. Problem nasilił się przy użyciu broni z krótką lufą. Nabój 6,8 mm w zasadzie powstał by zwiększyć siłę obalającą, przy strzelaniu z krótkiej lufy. Co ciekawe na dłuższych dystansach ustępuje 5,56 mm pod względem celności i przebijalności. Jest to co prawda dobry nabój, ale sądząc po parametrach nie rewolucyjny. Biorąc pod uwagę koszty przejścia na nowy kaliber i wysoką zdolność przebijania indywidualnych osłon przez 5,56 mm, można mieć wątpliwości. Może lepsze będzie uzupełnienie broni 5,56 mm, bronią 7,62 mm?

  9. Fanklub Daviena

    "Rewolucja" na miarę 1915, kiedy Fiodorow stworzył pierwszy karabinek szturmowy w historii i upierał się, że kaliber 6,5mm jest do tej roli optymalny... USA w przeciwieństwie do Europy upiera się przy 6,8mm bo pewnie chce też ciężką wersję z prędkością poddźwiekową do broni wyciszonej dla specjalsów... :)

    1. Davien

      Funku, Fiodorow nie stworzył karabinka szturmowego ale karabin automatyczny na japońska amunicje karabinową Arisaka 6,5mm więc może sprawdż swoje zródła na drugi raz.

    2. Grzegorz Brzęczyszczykiewicz

      Funku nie opowiadaj bajek jak twój i mój idol!!! nabój 6.5mm Creedmoor specjalsi USA testują w zamian 7,62x51, i jest to nabój genialny z lepszą balistyką niż 7,62x51 a reszta to popierdółki

    3. NNN

      Nie. Fiodorow chciał czegoś mniejszego, ale miał z góry prikaz, że ma to być nabój karabinowy. Więc użył najsłabszego naboju karabinowego, do którego miał dostęp - 6,5x50SR Arisaka.

  10. zdziwiony

    Na foto, zolnierz WP trzyma Beryla dwoma rekoma za chwyt? To tak teraz uczą?

    1. pimcik

      Może przeładowuje. Trzeci na przykład kontroluje stan obuwia

    2. VSZ

      A nie wpadłeś na to, że zdjęcie uchwyciło moment jak żołnierz przekłada karabinek z ręki dominującej do "słabej" ? Z niej się też czasem strzela. I tak teraz uczą. Dalej bądź zdziwiony.

  11. bono

    Japoński karabin Arisaka 6.8 mm- druga wojna światowa.

    1. Adam

      Arisaka to jest nabój karabinowy 6.5x50 czyli odpowiednik 6.5x49 Creedmoore

    2. bono

      Oczywiście masz rację. Pisałem z pamięci a broń palna nie jest moim najważniejszym hobby. Pamiętam, że Amerykanie uwazali wtedy , że ten nabój ma za małą energię.

    3. Podbipięta

      6.5 Manlicher-Carcano..ten od Kennediego

  12. DZIKA GĘŚ

    w dzisiejszej rzeczywistości dla wojsk operacyjnych widzę tylko i wyłącznie japoński nabój 6,5 × 50 mm... Arisaka

    1. Adam

      To jest nabój karabinowy, odpowiednik 6.5 Creedmoore

    2. DZIKA GĘŚ

      p. Adam ..zgadza się ale Arisaka był pierwszy .... a 6.5mm Grendela widziałbym dla formacji specjalnych

  13. Eryc

    Ciekawe czy kontynuowane są badania nad Polską amunicją 7 mm x 41 Marszyt ?

    1. Igi

      Nie zdziwił bym się gdyby dokumentacja już od dawna nie istniała.

    2. Eryc

      to szkoda bo po 40 latach większość ludzi pracujących przy tym projekcie już nie żyje.

    3. Istnieje w Izraelu pewnie

  14. Marek Z

    Typowe, wojskowe myślenie: musimy mieć większy kaliber - w tym wypadku to doprowadzi ich do ślepego zaułka. Energia kinetyczna rośnie z kwadratem prędkości, a nie z masą - ergo trzeba szukać sposobu na zwiększenie prędkości pocisków, a nie zwiększać ich kaliber i masę. Badania należy prowadzić nad skuteczniejszą substancją miotającą, a kaliber zostawić w spokoju.

    1. m p

      Zapomniałeś, że pocisk leci w płynie jakim jest powietrze, i traci prędkość. A masy nie traci. W komentarzach na ogólnoobronnym portalu tego problemu nie rozwiążemy ;)

    2. ETC

      Co z odrzutem działającym na żołnierza - większa prędkość wylotowa, większy odrzut? Jak się zmienią kanał stały i chwilowy w przypadku zwiększenia prędkości?

    3. Dobra analiza. Plus, może jednak mimo wszystko dłuższa lufa co dodatkowo zwiększy prędkość wylotową.

  15. Gts

    Ładnie zebrane info. Drogi autorze, dodatkowo wymóg był, łatwej konwersji istniejacych karabinów. Jak to robią amerykanie w cywilnych AR-15. Da radę tam teraz idzie o lobby i prawa patentowe, dlatego też za faworyta uznaje się 6.8 SPC. 6.5 ma podobne wlaściwości. Jako jego zaletę nad 6.5 podaje się mniejszy opad pocisku - wynikający z mniejszych oporów. Jak sie jednek człowiek wczyta, naogląda to każdy ma swoje wady i zalety, które jedni uwypuklają inni pomijają. Trudno więc wskazać optymalne rozwiązanie. Jak autor napisał i wielokrotnie było zauważane okazuje się, że ten brytyjski 6.8x46 był remedium na problemy amunicji, tylko nie był amerykański.

    1. LOL

      Oj tam oj tam. My mieliśmy Beryla w kalibrze NATO, więc można zrobić z niego coś pośredniego pomiędzy amunicją NATO a rosyjskim kalibrem, bez większych modyfikacji.

  16. Wojmił

    Można powiedzieć że to będzie kolejne wcielenie naboju pośredniego „drugi/super pośredni”..

  17. Eryc

    Na początku lat 1980. rozpoczęto w Polsce przygotowania do wprowadzenia broni i amunicji nowego kalibru. Jednak z powodu wysokich opłat licencyjnych narzuconych przez ZSRR, ograniczeniach eksportowych nałożonych na produkowane wzory, zdecydowano się stworzyć rodzime odpowiedniki karabinka AK-74 oraz naboju 5,45 mm x 39. Polscy konstruktorzy mieli do tego solidne podstawy, bowiem w latach 1970. prowadzono prace badawczo-rozwojowe w ramach projektów Lantan i Marszyt. Projekt Lantan dotyczył opracowania modułowego systemu broni strzeleckiej o zmniejszonym kalibrze. Sama amunicja powstała w ramach pracy studyjnej Wojskowej Akademii Technicznej o kryptonimie Marszyt, według której, we współpracy z Ośrodkiem Badawczo-Rozwojowym (OBR) Skarżysko, opracowano nowoczesny nabój 7 mm x 41 o bardzo dobrych parametrach balistycznych. Przy okazji tych prac stworzono modele i przeprowadzono testy karabinka AKMS przystosowanego do strzelania radziecką amunicją myśliwsko-sportową 5,6 mm x 39 Biegnący Jeleń. Chociaż w ówczesnej rzeczywistości politycznej te ambitne plany spełzły na niczym, to w momencie podjęcia decyzji o stworzeniu własnych konstrukcji broni i amunicji, stanowiły one dobre zaplecze do sprostania trudnemu zadaniu.

    1. Davien

      No akurat Lantana to zabiły wysokie koszty wprowadzenia nowego naboju i broni.

  18. Adam

    Jednocześnie w karabinach, karabinach wyborowych i karabinach maszynowych przechodzą z 7.62x51 na 6.5 Creedmoore.

  19. Eryc

    Ciekawe czy kontynuowane są badania nad Polską amunicją 7 mm x 41 Marszyt ?

  20. Szary

    Czyli USA chce zmonopolizować produkcję amunicji dla wszystkich krajów NATO. Na szczęście w tym przypadku nasza powolna modernizacja armii jest naszym atutem, bo przy obecnym kalibrze zostaniemy jeszcze 20 lat, no chyba, że posmarują jakiemuś ministrowi...

  21. Polak

    Zoa to jeszcze sporo przed II wojną polscy konstruktorzy broni palnej po swoich badaniach za optymalny kaliber uznali bodaj coś 6.45 mm czy 6.65mm. Ciekawe, że po ok. 80 latach do podobnych wyników doszli współcześni inżynierowie. Jak widać polska przedwojenna myśl techniczna nie ma się czego wstydzić!!

  22. xxx

    "IIA oznacza odporności na 9 mm pocisk w pełnej metalowej koszulce." płaszczu.

Reklama