Przemysł Zbrojeniowy
Ukraina opracowuje czołg nowej generacji
Charkowskie Biuro Konstrukcyjne i Budowy Maszyn, należące do koncernu Ukroboronprom pracuje nad pojazdami bojowymi nowej generacji, w tym nowym czołgiem, który „ma być zdolny konkurować z rosyjskimi czołgami T-14 Armata”. Celem prac jest zastąpienie starzejących się T-80 i T-64 znajdujących się na wyposażeniu sił zbrojnych Ukrainy.
Prace nad, co podkreślają przedstawiciele Ukroboronprom, maszyną nowej generacji, realizowane są w ramach kilku niezależnych faz, których celem jest opracowanie poszczególnych komponentów systemu. Dzięki temu ma powstać nie tylko nowoczesny czołg, ale cała rodzina gąsienicowych platform bojowych, wyposażonych z nowy układ napędowy i przeniesienia mocy, system kierowania ogniem, uzbrojenie i amunicję, aktywne oraz pasywne systemy ochrony, system obserwacji z 360-stopniowym polem widzenia oraz zautomatyzowane systemy zasilania amunicją, które umożliwią zredukowanie liczebności załogi oraz zwiększenie poziomu jej bezpieczeństwa.
W pierwszej kolejności realizowany jest projekt nowego silnika o mocy 1500 KM, który będzie można zasilać różnymi rodzajami paliw lub ich dowolną kombinacją. Jednostka napędowa tego typu ma mieć budowę modułową i być zdolna do działania w ekstremalnych temperaturach. Wraz z silnikiem rozwijany jest układ transmisji, który ma umożliwiać przeniesienie mocy zarówno na przednie jak i na tylne koła, co umożliwi zastosowanie tego komponentu nie tylko w nowym czołgu, ale również innych platformach gąsienicowych.
W ramach programu powstaje więc nie tylko nowy czołg, który ma zastąpić eksploatowane obecnie przez ukraińskie siły zbrojne wozy T-80, T-72 i T-64, ale też m. in. bojowy wóz piechoty BMP-U, który ma posiadać wyższy poziom ochrony i silniejsze uzbrojenie niż BMP-1 i BMP-2, zachowując jednocześnie zdolność pływania.
Husar
Żadnej nowej generacji czołgu jak dotąd nie ma. To jedynie marketingowa broń wymyślona przez Niemców i Francuzów (Leoclerc) i sprytnie skopiowana jak zwykle przez Rosjan (T14 Armata). O nowej generacji możemy mówić kiedy postęp technologiczny jest już tak duży, że umożliwia zastosowanie nowej przełomowej taktyki użycia a to dzięki stworzeniu zupełnie innej konstrukcji. Tutaj takiej sytuacji nie ma. Ponieważ; 1. Nikt takiej taktyki nie stworzył ani nie ma na nią pomysłu bo włożenie istniejącej już 130 mm armaty nie jest nową generacją czołgu a co najwyżej da nową generacje amunicji. 2. Nie istnieją żadne zaawansowane prace nad taką konstrukcją ani nawet pomysł na nią a połączenie wieży z Leclerc plus podwozie Leoparda 2 to taka dziwna hybryda świadcząca jedynie o połączeniu biznesowym. 3. Rosyjski T14 to prototyp wykorzystany przez propagandę który nigdy do masowej produkcji nie wejdzie. Rosjanie potrzebują taniego w produkcji masowego czołgu a T14 takim nie jest. Wszystko to sprowadza się do próby odparcia konkurencji z Azji (np K2, Type 10) oraz zablokowania rozwoju przemysłu pancernego w Europie Środkowo-wschodniej (Polska, Czechy, Ukraina) Leclerc i Leo2 to konstrukcje z lat 70-80 tych a wersja Leo 2 A7 to jedynie modernizacja tych starych maszyn których w nieskończoność modernizować się nie da (zmęczenie materiału). Rosyjskie T-72xxx to konstrukcje jeszcze starsze których potencjał modernizacyjny się też kończy. Dołączają Ukraińcy którzy po porażce Opłota próbują ratować swój przemysł pancerny. Niemcy i Francuzi nigdy na poważnie nas do swojego czołgu nas nie dopuszczą. Ich celem jest jedynie umocnienie ich pozycji w Europie i nie dopuszczenie do powstanie konkurencji pancernej w Europie. Będą obiecywać i przedłużać rozmowy. Rosjanie rozgrywają swoją wojnę hybrydową. Dlatego wyciągnijmy z tego właściwe wnioski.
Garm
Zgadzam się. Prawdopodobnie następna generacja czołgu to będzie jakiś rodzaj pojazdu bezzałogowego lub sterowanego zdalnie. Pojazd będzie mógł być mniejszy, trwalszy, bardziej mobilny, bezzałogowa wieża... może w ogóle autonomiczne działanie w czasie walki? Jak do tego dodać nowy typ działa (a przecież takie nowe typy już są) - i mamy przełom :) Pytanie kogo stać na takie coś - Chiny na pewno. USA może. Rosja???
Stalker
Nie zbudują żadnego nowego MBT ani BWP. Nie mają środków ani technologii. Tam trwa wojna. Podobnie jak to ma miejsce u nas. Pustosłowie a i papier wszystko przyjmie.
Davien
Nie, panie Hanys mylisz sie całkowicie. Cała produkcja wojskowa została zlikwidowana, obecnie sa produkowane silniki do lokomotyw i inne wyroby na rynek cywilny. "W 2012 roku rozpoczęła działalność ZM „Wola” sp. z o.o., która kontynuuje działalność PZL-Wola w zakresie wyrobów cywilnych" Taa kontynuacja dotyczy wyłącznie wyrobów cywilnych dawnej PZL WOLA S.A. i ich zamienników nie sprzetu wojskowego, może w końcu to zrozumiesz .
ZZZ
@Marek Masz rację, wydawało Ci się.
Hanys
@Davien Cytuję: Prowadzi ona serwis wyrobów d. PZL-Wola S.A. oraz produkuje wyroby w pełni zamienne do wytwarzanych przez nią w ubiegłych latach ... koniec cytatu. Produkuje wyroby w pełni zamienne do wytwarzanego silnika czołgowego do Twardego w wersji M, jak rozumiem Malaya. Nie rozumiem więc o co ten płacz? Zakład jest, nie zlikwidowano go lecz zrestrukturyzowano, ma prawa do produkcji silników. A tu ciągle ktoś płacze. Nie potraficie czołgu opracować, na podwoziu do haubicy połamaliście sobie zęby a płaczecie o jakiś zakład. Który istnieje. Trudno Was zrozumieć.
maniek
A to MON nie wprowadził decyzji Antosia o budowie pancernych pociagów ?? ,może by starczyło ;).
Marek
@Hanys Problem jest. I to niemały. O ile wiem, silnikami miał się zająć Poznań. Z tym tylko, że ktoś "przypadkowo" posłał formy odlewnicze do Huty i równie "przypadkowo" "zagubił" dokumentację do silników czołgowych. Jak zamierzasz produkować nowe silniki na licencji w warunkach, w których zdarzają się takie "przypadki"? @ZZZ No popatrz. A mnie się wydawało, że problem nie polega na narzekaniu, tylko na czymś, co nazywa się zupełnie inaczej.
DZIKA GĘŚ
z tego co szepczą kuluary Ukraiński nowy czołg ma opierać się o projekt "Kanta" i izraelskiej Merkawy 4 ...czołg oprócz funkcji typowej dla czołgu ma przewozić 6 osobową sekcję bojową
Lord Godar
No cóż ... niektórzy się śmieją z Ukraińców , ale oni mają nadal duże możliwości w opracowywaniu i konstruowaniu czołgów , które są wynikiem bardzo dobrze i sprawnie funkcjonującego w czasie ZSRR zakładu w Charkowie , który był tam wiodącym w tankach . Wiele nowoczesnych konstrukcji i prototypów tam właśnie powstało. Mają więc niezłą bazę do prac nad nowym pojazdem lub np pojazdem będącym rozwinięciem np. Opłota. A pieniądze też pewnie są , bo ewidentnie znalazł się sponsor zainteresowany pojazdem lub nowymi technologiami w tym pojeździe. Natomiast mu możemy sobie pomarzyć o projektowaniu nowego czołgu u nas , który i tak byłby tylko w mniejszym lub większym stopniu składakiem technologii z innych krajów. W obecnej chwili tylko wejście w mocną kooperację z innym producentem może dać nam szanse na pozyskanie nowoczesnego czołgu i nie do końca pewne by było czy w całości ( lub większości) produkowanego u nas.
Gustlik
Ukraińcy to niech się lepiej skoncentrują na produkcji tego co już mają i odpowiednim dowodzeniu. Taki Opłot bije na głowę wszystko czym dysponuje Rosja poza Armatą, której nie ma i raczej długo nie będzie.
Davien
Hanys, zacznijmy od tego że zakład nazywał sie PZL'WOLA" a ten o którym piszesz jest jego pozostałoscia produkujaca wyłacznie wyroby cywilne, te silniki o których piszesz to silniki np do lokomotyw.
Davien
Funku i po co sie kompromitować:)) Zarówno obiekt 477 jak i 477A Mołot jak i wczesniejszy 490 sa kolejnymi etapami rozwoju czołgu IV gen w ZSRS/Rosji Armata wywodzi sie z ich nastepcy czyli T-195 ale np taki Mołot jakby go produkowano byłby czołgiem znacznie grozniejszym od T-14. Zreszta nie pierwszy raz w Rosji do produkcji trafia gorsza maszyna, porównaj sobie obiekt 187 i T-72A
ZZZ
@Hanys Problem polega na tym, że tu jest Polska. Kraj wiecznych narzekaczy, na wszystko. Bo łatwiej jest narzekać i rozdrapywać przeszłość aniżeli wziąć się do roboty i wreszcie coś wyprodukować.
Extern
Ciekawe co sobie myślą nasi decydenci w MONie, przecież w przeciągu dwóch dekad będziemy musieli wymienić większość naszych czołgów. Czas na podjęcie jakiś kierunkowych decyzji w tej sprawie już minął z 5 lat temu. Czyżby uwierzyli tej gadaninie że czołg to przeżytek? Pewno powiedzieli im to ci sami specjaliści którzy też doradzili im rezygnacje z lekkich platform pancernych (Anders, Gepard). Ciekawe jak się czują teraz widząc że podobne platformy wdrażają obecnie najbardziej innowacyjne armie świata.
Marek
@olo Likwidacja fabryki produkującej silniki czołgowe to krok prawdziwie "europejski". Sprowadza się on do tego, że zamiast produkować własne, będziemy zmuszeni na zachód od nas kupować silniki. Dlatego zamiast krytykować to podejście, należy je właściwie "docenić".
GUMIŚ
Nowy ukraiński czołg będzie gotowy do produkcji za 8-10 lat. Cykl konstruowania i przygotowania produkcji nowatorskiego wozu bojowego trwa bardzo długo. Rosjanie po zbudowaniu prototypów T-14 , nie potrafią sobie poradzić z produkcją skomplikowanych mechanizmów tego czołgu. Zaawansowane konstrukcje wymagają wysokiego poziomu technologicznego a nowoczesna elektronika i mechatronika wręcz szczególnych kwalifikacji pracowników i technologii produkcyjnych. To właśnie jest przyczyną zaniechania przez Rosję seryjnej produkcji wozów T-14 i T-15. Fantazje naszych zwolenników produkcji nowoczesnych MBT w BUMARZE NA ZAWSZE pozostaną tylko urojeniami gawędziarzy. Likwidacja państwowych zakładów produkujących silniki i inne części do T-72 było koniecznością i użalanie się nad utratą zdolności produkcyjnych części do archaicznego sprzętu , jest niepoważne. Polska nie jest w stanie samodzielnie , bez dużych zagranicznych inwestycji , uruchomić produkcji nowoczesnego sprzętu wojskowego.
:))
Koncepcja tego silnika mi się podoba...:) może to alternatywa dla niemieckich stosowanych w X2 ?? Może warto kupić licencję i produkować go w zakładach Cegielskiego....
Grzyb
Do wszystkich pytających dlaczego nie wchodzimy z nimi we współpracę: na budowę czołgu trzeba mieć pieniądze a Ukraińcy nimi nie śmierdzą. Zresztą spójrzcie na wizualizacje ich BWP. Żałość i nędza. Nasz Borsuk go bije na głowę, o niemieckich konstrukcjach nie wspomnę. A my to musimy wykorzystać kompetencje nabyte przy produkcji podwozia do Kraba plus dogadać się z Rheinmetallem co do wieży bezzałogowej i armaty 130mm, ewentualnie brać od Koreańców Black Panther 2. Nic innego nam nie grozi.
fan club Daviena i innych mitszuf
@Daviern mołot i obiekt 490 nie weszły w jako projekty na których zbudowano Armatę .... doczytaj i nie pisz bzdur!.
Hanys
Tak często czytam tutaj o tych zakładach silników Wola, że aż wpisałem w google i wyskoczyła mi w wiki następująca informacja, cytuję: W 2012 roku rozpoczęła działalność ZM „Wola” sp. z o.o., która kontynuuje działalność PZL-Wola w zakresie wyrobów cywilnych. Spółka nabyła prawa do produkcji rodziny silników Wola „C” (w tym typu „H – Henschel”, „135”, D, DV, VA), zespołów prądotwórczych i agregatów napędowych napędzanych tymi silnikami, wraz z dokumentacją i prawami do produkcji części zamiennych do tych wyrobów. Prowadzi ona serwis wyrobów d. PZL-Wola S.A. oraz produkuje wyroby w pełni zamienne do wytwarzanych przez nią w ubiegłych latach ... Koniec cytatu Więc, na czym polega problem? Jest zakład, ma prawa do produkcji silników. Co za problem opracować nowy typ silnika, albo zakupić kolejną licencję? Macie zamiar do końca świata żyć przeszłością?
olo
U nas za PO zlikwidowano zakłady WOLA. Straciliśmy możliwość produkcji silników do tego typu sprzętu. taras proszę o szacunek ile kosztuje zbudowanie zakładu i pozyskanie licencji na silnik porównywalny z tym jaki tam produkowano. Oczywiście zakup licencji i ulokowanie produkcji w istniejącym zakładzie też byłby tańszy od budowy zakładu od podstaw i szkoleniu ludzi. Dlaczego za takie decyzje nikt w tym kraju nie odpowiada. Proszę nie pisać, że firma upadła i że wolny rynek bo firma upadła bo główny odbiorca /czyli wojsko/ przestał zamawiać. Brak zamówień to decyzja polityczna tak samo jak brak zleceń na opracowanie nowej konstrukcji. Najlepsze, że podobne zakłady na Ukrainie, w Rosji, Bułgarii czy Serbii mają się bardzo dobrze. Nie wspomnę już o wielkich koncernach Zachodnich.
ito
Czyli muszą powtórzyć wszystkie błędy, które Polska już zrobiła. Biorąc pod uwagę, że na czołgowych zawodach stare T64 sprawdzały się lepiej niż "Bułaty" (z przyczyn technicznych- np. niesprawności automatu ładowania w 3 na 4 zgłoszone czołgi) i odpływu ludzi z zakładów- witamy w klubie drogich marzycieli.
Adam S.
Nikt ameryki nie odkryje stwierdzeniem, że Ukraina nie ma pieniędzy na nowe czołgi. Ale to nie znaczy, że nie ma ich projektować i konstruować nowych prototypów. To jest zapewnienie pracy dla inżynierów bardzo dobrego biura projektowego, które może pochwalić się świetnym i konstrukcjami i ciągłością działalności. Już za niepodległej Ukrainy opracowali Opłota, i NATO-wskiego Jatagana. Jeśli teraz Ukrainę stać ledwie na zakup 16 nowych Opłotów rocznie, to równie dobrze może to być 16 czołgów nowej generacji, bo to i tak małoseryjna produkcja. A kiedy poprawi się sytuacja finansowa kraju, nie będą musieli tracić wielu lat na "dialogi techniczne", albo nową konstrukcję.
ZBranży
Zamiast wyrzucać kapitał w błoto i wchodzić we współprace z Ukrainą to wydać te pieniądze na przystosowanie K2 do naszych potrzeb. Koszty napewno będą mniejsze bo w końcu chodzi o przeróbki już produkowanego czołgu a co za tym idzie zajmie to również mniej czasu. Może nawet była by to ciekawa alternatywa zamiast modernizować t72 bo czas ten sam chodź koszty nieporównywalnie większe ale mowa wkoncu o fabrycznie nowych czołgach i skoku technologicznym jaki może uzyskać przemysł. No ale wszystko w rękach urzędników (i to mnie przeraża)
Bartek 1
Cokolwiek Ukraina wymyśli i zrealizuje to i tak to będzie lepsze od tego co mają, a powinno wystarczyć na rosyjskie T-72, bo Armaty jeszcze długo nie będzie. Kasy zbyt dużo nie mają ale tu też może być tylko lepiej. A jak ktoś twierdzi że Ukraina to państwo upadłe, to niech patrzy i podziwia.