Reklama

Siły zbrojne

Turcja rozpoczyna budowę trzeciego okrętu podwodnego typu 214

Koreański okręt podwodny Type 214 ROKS „Son Won-il” na tle amerykańskiego lotniskowca USS „Nimitz”. Fot. US Navy
Koreański okręt podwodny Type 214 ROKS „Son Won-il” na tle amerykańskiego lotniskowca USS „Nimitz”. Fot. US Navy

W tureckiej stoczni Gölcük miała miejsce 25 lutego br. uroczystość położenia stępki pod trzeci z zamówionych okrętów podwodnych typu Reis. Jednostka jest turecką wersją niemieckiego okrętu podwodnego Type 214.

Budowa trzeciego okrętu podwodnego Type 214 w Turcji to efekt umowy podpisanej z koncernem TKMS (ThyssenKrupp Marine Systems) w 2009 roku. Kontrakt zakładał powstanie w tureckich stoczniach sześciu takich jednostek, z których pierwsza miała zostać dostarczona w 2016 roku, a dalsze w odstępach rocznych. Ostatecznie nastąpiło opóźnienie co najmniej pięcioletnie i pierwszy turecki okręt typu 2014 TCG „Piri Reis”, którego budowa rozpoczęła się w 2015 roku, ma być oddany do użytku dopiero w 2021 roku.

Program traktowany jest jednak nadal priorytetowo i dlatego w uroczystości położenia stępki pod trzecią „dwieście-czternastkę” wziął udział turecki premier Binali Yıldırım. Już wiadomo, że okręt będzie nosił nazwę "Murat Reis” na cześć jednego z admirałów z czasów Imperium Otomańskiego.

Cały kontrakt ma wartość około 2,5 miliarda euro, a więc pojedynczy okręt będzie kosztował mniej niż 500 milionów euro za sztukę. Duża część z tych pieniędzy pozostanie w Turcji, ponieważ założeniem całego programu było jak największe ulokowanie produkcji w tureckich zakładach przemysłowych, przy wsparciu technologicznym ze strony niemieckich specjalistów z TKMS.

Na miejscu ma być wykonana również duża część wyposażenia pokładowego – a nawet uzbrojenia. Z Turcji będzie pochodziła m.in. ciężka torpeda Akya, która powstała po podpisaniu w 2010 roku umowy m.in. z tureckimi koncernami Tübitak i Roketsan.  W Turcji powstały również takie komponenty, jak okrętowy system walki, system łączności oraz systemu zakłóceń torped.

Fakt, że okręty podwodne są budowane w Turcji nie umniejsza w żaden sposób ich wartości. Niemiecki koncern TKMS przekazał bowiem nie tylko sam projekt, ale również pomoc techniczną i dostęp do niezbędnych technologii. Okręty podwodne typu Reis będą np. wyposażone w napęd niezależny od powietrza (AIP), oparty o ogniwa paliwowe pierwszej generacji, których Turcy nie produkują.

Podobne jednostki są budowane w Grecji i Korei Południowej. Użytkownikiem dwóch okrętów podwodnych Type 214 jest również marynarka wojenna Portugalii, która jednak nie montuje ich we własnych stoczniach.

Reklama

Rok dronów, po co Apache, Ukraina i Syria - Defence24Week 104

Komentarze (9)

  1. Szakal

    Turcy mają po co się w to bawić , my nie bardzo , Geografia . Szkoda tylko że nikt w ministerstwie nie potrafi chwycić się za jaja i powiedzieć wprost że mamy multum innych priorytetowych wydatków (OPL , obrona ppanc , lotnictwo ...) niż modernizacja MW tylko dalej mydlą . Już nie planujemy desantu na duńskie cieśniny w ramach Układu Warszawskiego , tylko po to nam była tak nieproporcjonalnie spuchnięta flota . Już prawie 30 lat nie potrafimy sobie poradzić nawet z skandynawskimi złodziejami dorszy na naszych wodach terytorialnych z czym poradził by sobie kuter z ZSU 23 2 i zmotywowaną załogą a tu jakieś bajki o \"polityce morskiej\" i tradycjach Polskiej armady szuwarowo błotnej . Najpierw trzeba ten bajzel pod nazwą Polska MW przeorganizować i przewietrzyć , jak już palące potrzeby wojsk lądowych i lotnictwa będą zaspokojone będzie można myśleć o jakiś zakupach

    1. Patcolo

      Człowieku co ty pitolisz. Przecież cały program modernizacji MW zakładał tylko i wyłącznie wprowadzenie tak naprawdę 6 jednostek stricte bojowych plus 3 patrolowe plus 3 niszczyciele min plus wymianę jednostek pomocniczych. Moim zdaniem jest to spore odchudzenie w porównaniu z tym co było. To że priorytetem są wojska lądowe i lotnictwo to się zgodzę ale właśnie pod te potrzeby powinna być tak naprawdę budowana marynarka ale z głową jako przedłużenie i uzupełnienie lotnictwa wojsk lądowych opl wojsk rakietowych i działań wojsk specjalnych oraz sojuszniczych. To się da zrobić tylko trzeba wiedzieć jakie okręty są nam potrzebne i co na nich ma się znaleść a potem trzeba umieć za to zapłacić najlepiej kartą kredytową wtedy pominie się dialogi plany definicje i redefinicje oraz analizy.

    2. Szakal

      Takie przedłużenie i uzupełnienie jak w 39\" ? Po co , innych wydatków nie mamy żeby topić w najdroższym w utrzymaniu i najbardziej zbędnym w obronie rodzaju wojsk ? Zamiast wrzucać w muł Bałtyku lepiej za te pieniądze z karty dokupić interwencyjnie ppk Spike i nowoczesnej amunicji do granatników . Finansowa kołderka krótka , nie ma środków na bzdury do rekreacyjnego pływania po szuwarach Bałtyku .

  2. krajan

    Jeszcze kilkanascie lat temu Polska uwazala sie za kraj o wyzszym rozwoju gospodarczym i technicznym niz Turcja Dzisiaj mozemy z podziwem ocniac Turkow Cos za cos Kraj prowadzony silna reka z okreslonymi celami osiaga sukces gospodarczy, a kraj w ktorym wszystko sie rozmywa i rozkrada, a glownym celem rzadzacych jest zabieganie o nierobow, by jako potezna grupa wyborcza kolejny raz ich wybrala, w konsekwencji osiaga sie zjazd do Trzeciego Swiata

    1. dropik

      twardą reką to jest prowadzony od kilku lat. Polska 38 mln mieszkanców . Turcja 82 mln . Oni budują swój kapitalizm 2 razy dłużej niż my . to wystarczające różnice.

  3. Made in Poland

    Ja już się nie martwię że Polska może wybierze te niemieckie u-boty bo już wiem że Polska nic nie wybierze a za kilka lat jak ostatni pordzewiały koben pójdzie na żyletki to marynarze pójdą na emerytury.O ORP Orzeł nie wspominam bo chyba grill którego tam urządzili był tak duży że okręt już nadaje się na złom.

    1. Szakal

      Albo do wojsk lądowych ci co nie osiągnęli praw emerytalnych . Służba !

  4. ryszard56

    Prosze,można ??można ale u Nas debaty ważniejsze

    1. Mścislaw Grażewicz

      A mi się widzi, że jest państwo, które jest nam winne kupę kasy i cześć tych długów może spłacić w naturze , to by tłumaczyło przeciagajace się negocjacje w sprawie op.

    2. zły

      Nic by nie tłumaczyło. Dwa tygodnie był artykuł na D24, w którym napisano, że brak decyzji leży tylko i wyłącznie po stronie ministerstwa, które ewidentnie nie chce/boi się dokonać wyboru OP.

    3. Zbys

      Tak - to jest Albania.

  5. Z

    Turki to przy nas cieniasy - trzeci okret ??? My rozpoczelismy 39 Sesje Dyskusyjno-Koncepcyjna \"Orac czy Nie Orac\". I sa sukcesy czy nie ?

  6. dim

    Jeszcze także i to, w kwestii Made in Turkey. Mam bardzo złe podjrzenia, na które w Polsce wydaje się, że nikt nie zwraca głośno uwagi. Może nie tylko w Polsce? Zdarzało się już w historii że R-R przkazywał Rosji zupełnie przełomowe technologie - czyż nie tak? Bez R-R nie byłoby Miga-15 i następców. A jest to firma, która za pieniądze zrobi wszyyyyystko, aby tylko w sposób bezpieczny dla niej prawnie. Aktualnie R-R ponoć \"zbuduje turbiny\" dla rosyjskich poduszkowców - dawniej technologia ukraińska i Rosjanie nie potrafili tego przeskoczyć sami. A drugie - UWAGA ! - R-R podpisał już budowę wspólnie i NA TERENIE TURCJI, czyli faktycznie na technologię, produkcji silników lotniczych Stealth do tureckiego myśliwca wielozadaniowego. A w Turcji nie ma takich spraw, których, za odpowiednie kwoty lub/i odpowiednie ustępstwa polityczne (np. wsparcie zmian granic), nie można byłoby nabyć. Czyli, że za lat 10 Rosjanie faktycznie mieć będą te silniki Stealth, czy tam ich technologię, a wtedy tylko włożą je raz-dwa do takich Su-57. To niezależnie od okoliczności, że przy zsieciowaniu środków obserwacji, wszystkich razem, w tym satelitarnych, stealth przecież przestaje być niewidzialny. Choć oczywiście dziś jeszcze nie dla małego pocisku powietrze-powietrze. Ale przykładowo będzie już wystarczająco widzialny, by naprowadzić nań Su-57, czy coś tam podobnego. A Rosjanie też robią w sieciach postępy, choć może wolniej niż inni.

  7. Victor

    Żeby chociaż nasi przywrócili do służby ORP ORZEŁ. Bo o nowych op to nie ma nawet co marzyć.

  8. dim

    Jeszcze do Autora. Panie Maksymilianie, proszę pokusić się raczej o podanie, zdradzenie, UJAWNIENIE kosztu serii okrętów projektu 214, wyposażonych tak, jak dopiero można wykorzystać bojowo ich szczególne możliwości. Czyli w takie radary, które omiatają horyzont biernie, same nie zdradzając położenia, w takie torpedy, które nie zdradzają pozycji okrętu odpalającego je itd. Spejcjaliści na pewno wskażą tu jeszcze znacznie więcej. I załóżmy się, że wyjdzie to wielokrotnie drożej, niż te kwoty, którymi Pan nas tu zachęca. A które w ten sposób oceniając są rozmyślnie mylące, drastycznie zaniżone. A jeszcze - tak jak się to opowiada - okręty mogące razić przeciwnika poważną ilością rakiet manewrujących dalekiego zasięgu ? Warto też porównać ile aktualnie przeznacza Marynarka Wojenna na utrzymanie potencjału (którego zresztą ewidentnie nie jest w stanie za te pieniądze utrzymać), a ile bęzie musiała przeznaczać na utrzymanie potencjału i zaplecza, wzbogaconego także o te i tak wyposażone, jak wspomniałem, okręty podwode ??? No proszę te kwoty podać, niech czytelnicy wiedzą o czym mówimy, czy też o czym miliczymy naprawdę.

    1. dim

      A jeszcze oddzielna sprawa, to okoliczność, że Grecja ma, a Polska nie ma możliwości terenowych, geofizycznych, takiego rozmieszczenia nadajników radarów, na swym morzu, by okręt podwodny bardzo daleko (i z wysoka) obserwował na bieżąco powierzchnię morza i przyległe lądy, samemu nie będąc odkrytym, gdyż wysyłając jedynie minimalnej mocy promieniowanie kierunkowe, sterujące, szczegóły jego retransmisji pozostaną oczywiście tajne. Gdy my (Polska) nie mamy nawet zwykłych porządnych środków dalekosiężnej obserwacji dla morskiej jednostki rakietowej. Więc ile cały ten system, nim stanie się dla wroga morderczo groźny, musiałby kosztować ? Pan Maksymilian po pierwsze niech spróbuje zapytać o to firmę Thales, która o tym podobno coś wie, przy tym więcej niż TKMS, gdyż to ona współpracowała.

  9. dimitris

    Jeszcze raz kwestionuję cenę \"poniżej 500 mln euro za sztukę op. 214\". Nam też tak mówiono, co potem okazało się zupełnym oszustwem, świadomym, pełnym wprowadzaniem w błąd Parlamentu. Koszt był ponad (ponad) dwukrotnie wyższy. Chyba, że mowa o okrętach niewyposażonych w systemy bojowe, jedynie z głównymi urządzeniami napędu i nawigacji. I nie ma co \"zwalać na Greków\", gdyż stocznię przedtem tanio nabył koncern TKMS.

Reklama