Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Triumf Trumpa? Cena F-35 poniżej 100 milionów dolarów

Pentagon zamówił w koncernie Lockheed Martin m.in. 9 sztuk samolotów F-35B dla amerykańskiej piechoty morskiej i 6 sztuk F-35B dla brytyjskiej marynarki wojennej – fot. D.Beesley/U.S. Marine Corps
Pentagon zamówił w koncernie Lockheed Martin m.in. 9 sztuk samolotów F-35B dla amerykańskiej piechoty morskiej i 6 sztuk F-35B dla brytyjskiej marynarki wojennej – fot. D.Beesley/U.S. Marine Corps

Koncern Lockheed Martin zakończył negocjacje z Pentagonem w sprawie zakupu kolejnej partii samolotów F-35, których cena jednostkowa (w wersji A) po raz pierwsza spadła poniżej 100 milionów dolarów. Pewien wpływ na taki upust mogła mieć interwencja nowego prezydenta USA Donalda Trumpa.

Koncern Lockheed Martin otrzymał zamówienie za 8,2 miliarda dolarów na 90 samolotów F-35, z których 55 ma być dostarczonych dla amerykańskich sił zbrojnych. Będzie to tzw. dziesiąta partia produkcyjna LRIP 10 (Low Rate-Initial Production lot 10). Negocjacje zakończyły się sukcesem dla obu stron, ponieważ koszt pozyskania jednego samolotu był po raz pierwszy mniejszy od 100 milionów dolarów. Zdarzenie było tak ważne, że nie przekazał jej tak jak zawsze Pentagon, ale rzecznik prasowy Białego Domu Sean Spicer.

Miało to pokazać, że powyborcze deklaracje jeszcze prezydenta elekta Donalda Trumpa zostały bardzo szybko spełnione. Trump wyraźnie wskazywał wtedy na potrzebę zastanowienia się nad powrotem do zamówień tańszych samolotów F/A-18 Super Hornet. Później chwalił się również wynegocjowaniem zmniejszenia ceny za F-35 aż o 600 milionów dolarów. Jak na razie wiadomo jedynie, że Biały Dom rzeczywiście miał wpływ na warunki kontraktu.

Czytaj też: Europa atomowym mocarstwem? Kaczyński: Nie wystarczą jeden lub dwa okręty [KOMENTARZ]

Potwierdził to sam koncern Lockheed Martin, który w swoim komunikacie zaznaczył, że: „osobiste zaangażowanie prezydenta Trumpa w programie F-35 przyspieszyło negocjacje i zwiększyło naszą uwagę na obniżanie ceny”. Spicer wskazał w swoim oświadczeniu, że dzięki prezydenckiej interwencji udało się zaoszczędzić 455 milionów dolarów, co oznacza zmniejszenie ceny wyjściowej o 7,5 proc. Oznacza to również obniżenie ceny aż o 60 proc. w odniesieniu do kosztów pozyskania samolotu F-35A (standardowego startu i lądowania) z pierwszej zamówionej partii próbnej LRIP 1. Z drugiej strony należy pamiętać, że zmniejszenie ceny w ramach kolejnych partii produkcyjnych - w tym także poniżej 100 mln USD za samolot - było już wcześniej planowane w ramach programu F-35.

Te zmiany ceny były różne w zależności od zamówionej wersji samolotu. Myśliwiec F-35A ma w partii LRIP 10 kosztować 94,6 miliona dolarów (redukcja ceny o 7,3 proc. w porównaniu do LRIP 9). Wersja pionowego startu i lądowania F-35B, która będzie wykorzystywana przede wszystkim przez amerykańską piechotę morską i brytyjską marynarkę wojenną ma w partii LRIP 10 kosztować 122,8 miliona dolarów (redukcja ceny o 6,7 proc. w porównaniu do LRIP 9). Wersja pokładowa dla lotniskowców F-35C ma w partii LRIP 10 kosztować 121,8 miliona dolarów (redukcja ceny o 7,9 proc. w porównaniu do LRIP 9). W sumie cena w odniesieniu do poprzedniej partii została zmniejszona o 728 milionów dolarów.

Czytaj też: Polska polityka wobec Merkel. "Współpraca i ochrona własnych interesów"

Dostawy zamówionych samolotów mają się rozpocząć w 2018 r. Większość z nich (44 sztuki) będą stanowiły myśliwce przeznaczone dla amerykańskich sił powietrznych. Pozostałe samoloty będą przekazane dla:

  • amerykańskiej piechoty morskiej - 9 sztuk F-35B;
  • amerykańskiej marynarki wojennej - 2 sztuki F-35C;
  • brytyjskiej marynarki wojennej - 3 sztuki F-35B;
  • norweskich sił powietrznych - 6 sztuk F-35A;
  • australijskich sił powietrznych - 8 sztuk F-35A;
  • tureckich sił powietrznych - 2 sztuki F-35A;
  • japońskich sił powietrznych - 4 sztuki F-35A;
  • izraelskich sił powietrznych - 6 sztuk F-35A;
  • południowokoreańskich sił powietrznych - 6 sztuk F-35A.
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (13)

  1. Lm

    Ostatnio czytam ze bulgaria kipuje f16 w cenie f35 :D

  2. moim zdaniem

    F35 owszem jest ok..ale zakup przez Polske to jak zlote brylanty do taniego palta z zary czy h&M. Parametry samolotu sa ok..tyle tylko ze w Polskiej doktrynie wojennej nie bedziemy walczyc o dominacje w powietrzu a o odczekanie kilku dni na pomoc z strony nato. Mozna kontestowac to doktryne i owszem lepsza armia ktora sama sie obroni jednak...niestety...oddajemy czesc suweren. nosci kosztem obietnic na pismie..a papier wiadomo jaki jest:) Do meritum glownym wrogiem dla Polski jest Rosja. Atak nadejdzie pancerny i zagrozen hybrydowych. Do walki przeciwko srodkom pancernym sluza rakiety, helikoptery i samoloty szturmowe. Nie mamy ani 1 ani 2 ani 3. Z calym szacunkiem dla utrzymywanych i wynajetych do rzadzenia to..przydaly by sie nam srodki bedace niszczycielami czolgow...w bardzo duzej ilosci. Co nam da 70 f35 przeciwko 5000 czolgow ktorymi Kreml zaatakuje. Prosze zauwazyc ze obecnie na 1 f16 przypada moze kilka rakiet. W tym wszelkiego typu. Prosze sobie policzyc ile rakiet bedzie potrzebowal 1 f35 aby rozwalic 5000 czolgow...Kolejny dlug publiczny?? Pozatym putin zanim wojna sie zacznie lub w trakcie bedzie hybrydowa staral sie zaatakowac bazy lotnicze a dokona tego precyzyjnie rakietami balistycznymi krotkiego zasiegu z terytorium np afganistanu z mobilnych wyrzututni albo blizej z kaliningradu. I co...rozwala nam bazy f35 i po ptakach:) Polska powinna inwestowac w rakiety mobilne i drony...to one relanie moga dac odpor zagonom tysiecy rosyjskich czolgow i pojazdow pancernych. Sila putina jest zmasowany atak tanimi i przestazalymi srodkami ale sa one nadal skuteczne bo decyduje ilosc. Dlatego 70 najnaowszych zabawek nic wg mnie nie pomoze. Takie sa realia... Pozatym kody zrodlowe...polska moze pomazyc ze je zobaczy dwa to ze te samoloty sa always stay in connect..amerkanie w langley i pentagonie widza na zywo wychylenie drazka i inne parametry pilota w locie w polsce. Tego chcemy?? latajacych dronow pilotowanych przez czlowieka na zdalnym pasku sojusznika? REASUMUJAC f35 to najbardziej zaawansownay mysliwiec swiata jest pod wzgledem nie wykrywalnosci i mozliwosci taktyczno operacyjnych najlepszy politycy beda mogli bic piane przez lata zyska polska zbrojeniowka?? Ok.wszystko zgoda ale w razie W...ten f35 ucieknie z polski i bedzie jak dywizjon 303 bral udzial w walce jako komponent polski w ramach dzialan wiekszej koalicji.. f35 nie moze dzialac bez ogormnego zaplecza...co jak one powiedzmy wystartuja a baze ktos zniszczy...to co? zasieg operacyjny 1000km gdzie wroca? Co robic jak zyc? Bralbym duzo tansze samoloty a10 zmodyfikowane do walki z czolgami i najnowsze wersje f15 sa tanie za to bralby je w duzej ilosci. I tak o to mielibysmy ...samolot szturmowy z prawdziwego zdazenia rozwalajacy vulcanem podczas jednego lotu do 10-15 czolgow nawet! oraz duza liczbe smaolotow taktycznych wielozadaniowych moze nie najnowszych ale z mozliwosciami oborny naporze sowieckiej. Oczywiscie smiglowce...szturmowe rowniez...moga byc te nowe AW ale wolalbym wziasc najnowsza wersje dobrze znzanych wysluzonych w boju COBR, sa i wmiare tanie i moglibysmy miec je w duzej ilosci..w najnowszych wersjach. A tak?? bedziemy mieli swiecace cacuszka na choince najnowszej generacji ktore beda tak dobre ze na rakiety nam nie starczy chyba ze na kredyt co zadluzy polske na lata dalej..oraz smiglowce owszem dobre ale tez za drogie w zbyt malej ilosci. Polskie wojsko zapomina ze w walce z wrogiem jakim jest rosja ilosc jest wazniejsza od super zaawansownaia.

  3. Jac

    Uważam, że siły RP popełnią błąd jeśli zdecydują się na zakup F-35 w przyszłości. Nie będę się rozpisywał o wadach i zaletach tej konstrukcji, gdyż publikacji o niej jest multum i każdy zainteresowany ma wyrobione zdanie na ten temat. Trzeba zwrócić uwagę na bardzo duże, w moim odczuciu, problemy z serwisem, o odtwarzaniu gotowości bojowej nie wspominając. Każde zarysowanie, bądź inne uszkodzenie powłoki RAM, czy to przez błąd mechaników, czy też przez zwykłą eksploatację skutkować będzie odesłaniem maszyny do Włoch lub Wielkiej Brytanii, a może nawet za ocean. To samo tyczy się radaru, IRST, silnika, komputerów pokładowych itp. Jeśli będziemy mogli zrobić cokolwiek u siebie to, w najlepszym wypadku, wymiana opon w podwoziu i ewentualnie wymiana silnika (ten wyeksploatowany będzie serwisowany w Stanach oczywiście). Takie kraje jak Włochy czy Wielka Brytania, położone względnie daleko od "potencjalnego przeciwnika" mogą sobie pozwolić na myśliwiec którego zdolność odtwarzania gotowości bojowej wynosi prawie dobę. Polsce jako krajowi znajdującemu się na "pierwszej linii ognia" potrzebne są myśliwce, które po lądowaniu jak najszybciej będą mogły znów znaleźć się w powietrzu. Na Gripena E raczej nie ma co liczyć niestety, więc pozostaje F-16.

    1. gerius

      Jednym słowem uważasz ze nie powinniśmy kupić maszyn nowoczesnych tylko przestarzałe "małe fiaty" bo tę możemy sobie sami naprawiać ? A nie wydaje ci się ze znacznie lepiej było by kupić F-35 tylko zainwestować w technologie umożliwiającą ich serwisowanie u nas ?

    2. Red Hunter*

      F-35 w wersji A już powinniśmy zamówić a to dlatego że w świetny sposób mogłyby pełnić rolę AWACS i współpracować z F-16 które powinniśmy zakupić jak najszybciej w minimum stosunku w 1 do 1 zastąpić Su i Migi

    3. Grzegorz Grochowski \"Groszek\".

      Jac. A dlaczego Saab \"JAS 39 E Gripen\" nie? Trzeba tylko przestać lizać tyłem USA i realnie się dogadać ze Szwecją. A na \"F 16\" wyszliśmy jak Zabłocki na mydle. I tak serwisowanie ich jest w USA, szkolenia w 90 % w USA więc Szwedzi bliżej a z USA nam nie po drodze

  4. TYTAN 1

    Panowie jeśli chodzi o serwisowanie F-35 w Polsce to zapomnijcie,już wcześniej zadecydowano że jedyne centrum serwisowe na rejon Europy i Bliskiego Wschodu znajdzie się we Włoszech.Jedyny kraj który będzie serwisował F-35 u siebie to Izrael zresztą tylko na wzgląd na specjalne względy administracji amerykańskiej.

  5. dimitris

    Już 1 listopada (ub.r.) ogłoszono, że Turcja chce kupić łącznie około 100 sztuk F-35. Czyli Turcja podwyższa jeszcze, o kolejne 24 sztuki, złożone już wcześniejsze zamówienia. Czyli zgodnie z dobrą praktyką przyjaźni grecko-tureckiej, Ministerstwo Obrony Grecji, mimo kryzysu gospodarczego, także upoważniono już do negocjowania zamówień F-35. I proszę oczekiwać takiego zamówienia gdy tylko Grecja wygrzebie się z aktualnych przepychanek z MFW i KE o wypłacanie dawno umówionych, podpisanych, ale niedotrzymywanych ciągle rat pożyczek. Tak sobie myślę - jakie to szczęście, że Rosja nie jest w NATO ! Inaczej mielibyście, przy zamykaniu oczu przez USA, dziesiątki, a czasem setki naruszeń przestrzeni nad Polską, przez Rosję, aby wzorem Grecji i Turcji, oba kraje, uprzednio napchane kilkuset samolotami F-16, nazamawiały teraz także setki F-35. Biznes to biznes. Tymczasem jednak Rosjanie obawiają się wykonywać więcej naruszeń, by Polska przypadkiem tych F-35 nie nabyła ze setki czy dwóch, jak Grecja, w przyjaźni z Turcją. A przy okazji w listopadzie (widzę) podano, że w końcowym stadium znajduje się "konserwacja i modernizacja" greckich S-300. Rok wcześniej ujawniano jedynie, że Grecy napraszali się w Moskwie o sprzedaż nowych generacji efektora. Czyli kupili już. - a Polska ? Gdzieś pomiędzy Głuszcem, Su-22, OT, a desperacją ? Mimo wszystko, Rosja wydaje się dość dobrym sąsiadem (w porównaniu do Turcji) i proszę to trochę doceniać...

    1. c

      Ja myślę, że jak Turcja je kupi to Rosjanie sobie je bardzo dokładnie będą mogli obejżeć bo taka dziwna koniunktura teraz w tamtych stronach.

  6. Stefan

    Coś się nie zgadza. Przy podanych cenach zakup tych F-35 powinien kosztować $ 8,9 mld. Przy kwocie $ 8,2 mld średnia cena wynosi $ 91,1 m.

    1. juyguy

      A skąd wiesz co oprócz myśliwców weszło w skład kontraktu?

    2. gregor

      Zgadza się, tylko błędnie identyfikujesz ceny kompletnych samolotów w poszczególnych wariantach z ostatnio podpisanym kontraktem. A ten nie obejmuje silników (które zamówiono wcześniej), za to uwzględnia dodatkowo koszty prac B+R, rozbudowy bazy produkcyjnej i zakupu symulatorów. Po odjęciu tych dodatkowych kosztów i dodaniu ceny silnika (ok 13 mln $) uzyskasz koszt w pełni wyposażonego samolotu czyli ok 94,5 mln $ za wariant A dla USAF.

  7. Głos roządku

    To jest cena dla UsA! Dla nas będzie dużo drożej! Ale to nie problem. Problem to koszty serwisu i eksploatacji maszyny. Oczywiście o offsecie zapomnijmy. F-35 to bubel LM dla wszystkich i taka prawda. F-22 robi przewagę a nie ta latająca krowa

    1. dropik

      oczywiście że dla nas cena bedzie wieksza. 1. to cena za platowiec czyli bez silnika 2. amerykanie mają już część zaplecza technicznego do tych samolotów, a resztę będą kupować na podstawie innych kontraktów 3.Lockheed bedzie chcial sobie odbić straty na innych rynkach , a że nie jesteśmy uczestnikiem programu to dla nas bedzie drożej. Tak czy siak mamy jednak jakies pole do negocjacji i to jest dobra wiadomość. 4. Nasze f35 będą więc kosztowac jakies minimum 150 mln usd i to raczej z minimalnym pakietem uzbrojenia czli jakies 15mld +vat za 24 sztuki - niby duzo ale mniej niz rocznie na 500+

    2. Analityk

      Cyt: " F-35 to bubel LM dla wszystkich i taka prawda. F-22 robi przewagę a nie ta latająca krowa". Wrogowie F-35 rozpowszechniają na świecie informacje, że to "monstrum", który waży 49500 funtów w konfiguracji pow-pow masy startowej, a silnikiem o mocy 42000 funtów siły ciągu będzie kiepskim wyznacznikiem stosunku ciągu do masy. Dodatkowo zarzuca się znaczne obciążenie powierzchi nośnej. Po pierwsze F-35 nie został stworzony do pokazów na "air show" jak rosyjskie Suchoje tylko to PLATFORMA do niszczenia celów z dużych odległości, tak dużych że nie sięgających możliwościami współczesnych i przyszłych systemów OPL. Bezpiecznej jest atakować cele spoza zasięgu rakiet OPL niż wykonywać manewry mające na celu ich wymanewrowanie bo jak mówią statystyki nie jest to metoda na 100% skuteczna. F-35 jako platforma bojowa dysponuje na tyle dobrymi sensorami elektrooptycznymi i radarem zdolnymi wykrywać cele z bardzo dużych odległości, jednoczesnie samemu nie zostać wykrytym dzięki pasywnym sensorom DAS i EOTS i radarowi AESA oraz technologii stealth. Do tego uzbrojenie klasy stand-off i systemy WRE AN/ASQ-239 Barracuda to morderczy zestaw zarówno dla samolotów myśliwskich wroga jak i naziemnych systemów opl. W dodatku koncepcja USAF nie polega na wysyłaniu do walki pojedynczych samolotów tylko całych zespołów działających w siecicentrycznym środowisku dowodzenia z samolotami wsparcia w tym walki radioeklektronicznej z jammerami dalekiego zasięgu jak te montowane na B-52H. Co do możliwości manewrowych F-35 zgodnie z wypowiedzią pilota Jona Beesley`a który testował F-22 a teraz lata na F-35 pod względem osiągów aerodynamicznych, F-35 w niczym nie ustępuje F-16 Block 50 a nawet F-22 na prędkościach poniżej prędkości dźwięku.

  8. BRZDĄC

    * polskich sił powietrznych - 6 sztuk F-35 A ; 2 sztuki F-35 B ......tak powinna wyglądać lista

    1. Max Mad

      Tia, ciekawe skąd ty kasę na to byś wziął.

  9. sceptyk

    Sama cena F-35 to małe miki. Tragedią są koszty eksploatacji i serwisowania, na które monopol ma Lockeed Martin. A wg kontraktu miałby być "nie wyższe niż dla F-16".

    1. Stefan

      Dlatego cena dla Polski będzie powyżej $ 150 m. 10% marża dla rządu USA i +50% dla Lockiego za pakiet logistyczny. Można bez pakietu a wtedy zakup + obsługa będą kosztować ponad 200 m... RPA się o tym przekonało kupując "gołe" Gripeny... , które stoją teraz uziemione bo nie ma kasy na części...

    2. Urko

      Tragedią to były koszty opracowania tego samolotu, o których się wcale nie mówi. Nie mówi się, ponieważ nic się już z tym nie zrobi. Logiczne też jest, że gdyby ktoś był tak odważny, by się z tego projektu wycofać, zmarnowałby ten grubo ponad trylion $ (amerykański trylion). Dlatego ani rząd ani prezydent, nie mają specjalnego pola manewru i szans na wygranie z LM. Co więcej następny program niewidzialnego bombowca już w założeniach ma być dwukrotnie droższy. Widać stać ich na to...

    3. Smuteczek

      Nie tylko to .. duzym problemem dalej jest odtwazanie gotowosci bojowej po kazdym locie. Przypadkiem duzym echem odbił sie "niebywaly sukces" Izraela ktoremu udalo sie "ograniczyc" ten czas do okolo 17 godzin .. podczas gdy w USA jest to zwykle pełna doba.

  10. Stefan

    Coś się nie zgadza. Przy podanych cenach zakup tych F-35 powinien kosztować $ 8,9 mld. Przy kwocie $ 8,2 mld średnia cena wynosi $ 91,1 m.

    1. Smuteczek

      Podane ceny pewnie sa usrednione. Zakładam ze rozni odbiorcy mieli rozne warunki zakupów ( rozne pakiety logistyczne?) i stad rozne ceny

  11. magazynier

    Po wejściu do służby cena tego cuda spadnie o połowę. Dlaczego F-35 nazywają myśliwcem 5 generacji? To nieporozumienie. Stosunek ciągu do masy 0,8, supermanewrowości nie posiada. To takie latające stanowisko rozpoznania radiolokacyjnego. Całkiem nowa kategoria samolotu. Ten pomysł Trumpa na modyfikację starych maszyn to niezły pomysł.

    1. olo

      Stealth & Sieciocentryczność & AESA - mówi ci to coś czy dalej tkwisz w WW2 ?

  12. Max Mad

    A tym razem cena z silnikiem czy znowu bez?

  13. gregor

    W ubiegłorocznym budżecie USAF zapisano kwotę 96,5 mln $ za F-35A z 10 serii. Czyli w trakcie finalnych negocjacji zbito cenę o 2 mln $. Tyle, że jeszcze większą obniżkę uzyskano w przypadku 9 serii, którą sfinalizowano jeszcze za Obamy. Co zresztą wywołało jawnie okazywane niezadowolenie producenta. Więc wpływ Trumpa jest wątpliwy choć na pewno nowa administracja wykorzysta to propagandowo. Zaś komentarz ze strony LM to typowe wazeliniarstwo wobec nowego "szefa", co jeszcze płaszcza na wieszaku nie zdążył powiesić a już osiągnął pierwszy "sukces" w nowej firmie. Taaa...

Reklama