Reklama

Technologie

Pierwszy bezzałogowiec Akinci użył uzbrojenia kierowanego

Bomba kierowana MAM-T. Fot. Baykar Makina
Bomba kierowana MAM-T. Fot. Baykar Makina

Jak informuje turecki koncern Baykar Makina, najcięższy dotąd oblatany bezzałogowiec tego producenta, maszyna Akinci klasy HALE, skutecznie trafiła w cel bombami kierowanymi MAM-T. Podczas testu poligonowego wykorzystano trzeci z prototypów, który jako pierwszy wyposażono w węzły do ich przenoszenia.

Turecki bezzałogowiec Akinci to duża maszyna mająca pozostawać w powietrzu ponad 24 godziny i przenosić do 1350 kg uzbrojenia. Będzie ono obejmować zarówno specjalne, lekkie bomby kierowane rodziny MAM-L/C/T opracowane do użycia w systemach bezzałogowych jak również pociski kierowana Cirit, klasyczne bomby lotnicze jak też pociski manewrujące SOM-A (turk.: Satha Atılan Orta lub ang. Stand Off Missile) o zasięg do 250 km. Pod względem możliwości bojowych ma to być znaczący skok jakościowy dla tureckich sił zbrojnych, które pierwsze maszyny Baykar Akinci mają odebrać już w 2021 roku.

Prototyp PT-3 oblatany na początku bieżącego roku jest pierwszym, który otrzymał pylony do podwieszania uzbrojenia i od początku przeznaczony był do testów tego typu systemów w locie. Już w lutym producent zaprezentował zdjęcia maszyny, jeszcze w hali zakładowej, z wyeksponowanymi m. in. pociskami rakietowymi Cirit i bombami kierowanymi Teber. 22 kwietnia producent oficjalnie poinformował o przeprowadzeniu pierwszego próbnego strzelania z wykorzystaniem uzbrojenia kierowanego zrzucanego z płatowca Akinci PT-3.

Podczas testu wykorzystano najcięższy wariant bomb przeznaczonych do uzbrojenia bezzałogowców typu MAM-T o masie 94 kg. W odróżnieniu od znacznie lżejszych MAM-L i MAM-C, odpowiednio o masie 22 kg i 6,5 kg, MAM-T nie tylko ma znacznie większą masę ale również system naprowadzania, który korzysta nie tylko z odbitego promienia lasera ale również z nawigacji GPS/INS.  Uzbrojenia tego typu, użyte na relatywnie powolnej maszynie bezzałogowej, ma mieć zasięg do 30 km, czyli około trzykrotnie więcej niż lżejsze wersje, w które uzbrojone są np. maszyny Bayraktar TB2.

Zgodnie z komunikatem test zakończył się pełnym sukcesem zrzucona bomba MAM-T trafiła w cel. Turecki producent podkreśla, że zasięg tego uzbrojenia jest większy niż skuteczny zasięg ognia systemów takich jak Pancyr-S, co pozwoli na eliminację zagrożeń tego typu bez zagrożenia dla platformy bezzałogowej. Pod drugim skrzydłem samolot miał podwieszoną bombę MAM-L o zasięgu 8 km i masie 22 kg.

Rozwój tureckich systemów bezzałogowych jest w ostatnim okresie bardzo intensywny i spektakularny, szczególnie jeśli chodzi o maszyny Bayraktar TB2 oraz IAI Anka-S i ich użycie w konfliktach zbrojnych. Oba typy były wykorzystywane przez tureckie siły zbrojne m. in. w Syrii. W Libii, a przede wszystkim w wojnie o Górski Karabach, znaczną sławę uzyskały lżejsze płatowce Bayraktar TB2. W ostatnim czasie  Ukraina poinformowała o wykorzystaniu jednego z posiadanych płatowców do wykrycia i identyfikacji pozycji separatystów i systemów artyleryjskich znajdujących się w rejonie rozgraniczenia na wschodzie kraju.

Współpraca Turcji i Ukrainy w zakresie bezzałogowych systemów znacznie się zacieśniła w ostatnich latach. Warto odnotować, że prototyp PT-3 maszyny Baykar Akinci jest napędzany silnikami AI-450T produkowanymi przez zakłady Motor Sicz. Takie jednostki napędowe przewidziane są również do egzemplarzy seryjnych, które trafią na uzbrojenie tureckich sił powietrznych. 

Reklama
Reklama

Reklama
Reklama

Komentarze