Reklama

Technologie

Ochrona czołgu na miarę XXI w. Aktywna obrona to konieczność

Wizualizacja systemu aktywnej ochrony pojazdu klasy hard-kill Rheinmetall StrikeShield.
Wizualizacja systemu aktywnej ochrony pojazdu klasy hard-kill Rheinmetall StrikeShield.
Autor. Rheinmetall

Na polu walki istnieje wiele zagrożeń dla opancerzonych wozów bojowych. Wymaga to ciągłej ewolucji rozwiązań związanych z zapewnieniem im odpowiedniego poziomu przeżywalności.

Ze względu na ograniczenia gabarytowo-masowe nie jest możliwe, aby z każdej strony osłonić wóz bojowy pancerzem o potężnej grubości i odporności. Dotyczy to czołgów podstawowych i lekkich, bojowych wozów piechoty, transporterów opancerzonych i armatohaubic samobieżnych. Wynika to również z faktu, że nowoczesne pancerze kompozytowe są bardzo obszerne. W najnowocześniejszych czołgach podstawowych grubość modułu przedniego pancerza nierzadko dochodzi do około 1 metra.

Reklama

Dlatego też wozy bojowe muszą posiadać inne rozwiązania, które uzupełnią pancerz zasadniczy. Dotyczy to zwłaszcza tych powierzchni pojazdu, które z natury rzeczy są słabiej chronione, często jedynie konwencjonalnymi płytami jednorodnej, walcowanej lub odlewanej stali pancernej. W toku rozwoju broni pancernej powstało wiele rozwiązań o różnych możliwościach, w tym dysponującymi wysoką skutecznością aktywnymi systemami obrony pojazdów.

Aktywne systemy obrony pojazdu, w skrócie ASOP, dzielą się na dwie klasy: soft-kill i hard-kill. Te pierwsze bazują na różnego rodzaju czujnikach, najczęściej pasywnych, elektrooptycznych. Ich zadaniem jest wykrycie zagrożenia, a następnie wystrzelenie granatów aerozolowych, które mają zasłonić pojazd, by uniemożliwić naprowadzenie nań środka rażenia. Czasami stosowane są również systemy zakłócające naprowadzanie przeciwpancernych pocisków kierowanych za pomocą wiązki laserowej lub emiterów podczerwieni.

YouTube cover video

Systemy klasy hard-kill fizycznie niszczą nadlatujące zagrożenie za pomocą różnych środków niszczących: od wystrzeliwanych granatów z ładunkiem wybuchowym, poprzez ładunki MEFP (ang. Multiple Explosively Formed Penetrator, dosł. wielokrotny penetrator formowany wybuchowo), aż po odpowiednio ukierunkowaną siłę eksplozji ładunku wybuchowego. Rozwiązania te wykorzystują zarówno pasywne urządzenia elektrooptyczne, jak i aktywne czujniki w postaci anten radiolokatorów różnych typów. Coraz częściej systemy klas soft- i hard-kill są łączone w kompleksowy zestaw obrony pojazdu przed wieloma typami zagrożeń.

Nowoczesne ASOP klasy hard-kill mogą nie tylko zwalczać granaty wystrzeliwane z ręcznych granatników przeciwpancernych, przeciwpancerne pociski kierowane czy wystrzeliwane z armat czołgowych pociski odłamkowo-burzące i kumulacyjne, ale również obecnie bardzo popularne małe latające systemy bezzałogowe, choćby drony FPV. W celu dostosowania istniejących systemów do nowych realiów pola walki wymagane są głównie zmiany w oprogramowaniu. Można zaryzykować stwierdzenie, że niemal wszystkie nowo projektowane ASOP są projektowane od podstaw z myślą zwalczaniu tego typu zagrożeń.

Reklama

Obecnie nowoczesne ASOP klasy hard-kill są kupowane i instalowane na opancerzonych wozach bojowych wykorzystywanych przez wojska lądowe USA i Izraela. Kolejnymi użytkownikami są Wielka Brytania, Niemcy, Turcja, Francja i Republika Korei. Liczba użytkowników będzie rosła, a ASOP będą rozprzestrzeniały się na świecie. Skuteczność i możliwości będą rosły, a ze względu na upowszechnianie ceny zaczną spadać.

Na świecie będzie też przybywało producentów takich rozwiązań. Należy postawić sprawę jasno – Wojsko Polskie również powinno rozpocząć program pozyskania systemów aktywnej obrony pojazdów dla Sił Zbrojnych RP. Takie rozwiązania powinny być instalowane na wszystkich czołgach podstawowych, bojowych wozach piechoty, kołowych transporterach opancerzonych, a także na artylerii samobieżnej. Reguła jest prosta – im bliżej linii styczności wojsk może znaleźć się dany pojazd, tym pilniejsze jest wdrożenie w nim ASOP klasy hard-kill.

YouTube cover video

Wybór określonego systemu to zagadnienie wtórne. Najważniejszym zagadnieniem jest optymalna integracja z nośnikiem. Być może musiałyby zostać wdrożone różne systemy, dostosowane do specyficznych cech danej platformy. Należy też wziąć pod uwagę, że z uwagi na brak krajowych rozwiązań tej klasy przynajmniej przez pewien czas będziemy zmuszeni do zakupów zagranicznych ASOP. Niemniej w perspektywie długoterminowej należy rozpocząć (a tak naprawdę wznowić) krajowy program mający na celu opracowanie zestawu aktywnej obrony klasy hard-kill do pojazdów opancerzonych.

Taki system musi być skalowalny, aby mógł być stosowany na różnych platformach. Prace powinny skupić się na systemie klasy hard-kill, lecz docelowo pożądane jest rozwiązanie hybrydowe, łączące cechy zestawów soft-kill i hard-kill. ASOP musi być dostosowany do zwalczania szerokiego spektrum zagrożeń, w tym bezzałogowców. Uwagę należy położyć również na redukcję emisji elektromagnetycznych, aby praca systemu w jak najmniejszym stopniu zdradzała pozycję pojazdu.

Reklama

ASOP powinien być elementem szerszego, warstwowego podejścia do zagadnienia obrony pojazdu. Wśród potencjalnych elementów takiego holistycznego zestawu ochronnego można wymienić: moduły wybuchowego pancerza reaktywnego, wykładziny przeciwodłamkowe, systemy przeciwpożarowe, pełną izolację amunicji w magazynach z klapami wydmuchowymi, kamuflaż wielozakresowy (multispektralny), a także inne systemy ochrony wojsk lądowych, np. zestawy przeciwlotnicze i przeciwdronowe instalowane na bezzałogowych platformach lądowych oraz środki walki radioelektronicznej (choćby zagłuszarki i inne niekinetyczne rozwiązania do zwalczania dronów).

Te działania należy podjąć już dziś. Oczywiście rozwiązania techniczne nie zastąpią wypracowania odpowiedniej doktryny, a także skutecznego systemu szkolenia, w tym również w zakresie maskowania sił własnych oraz ich odpowiedniego użycia w ramach działań sił połączonych. Tym niemniej rozwiązania techniczne w postaci systemów aktywnej obrony pojazdów znacząco poprawiają przeżywalność, ułatwiają działanie wojskom lądowym i dają im nowe zdolności, włącznie z możliwością wykrycia, skąd w kierunku własnych pojazdów prowadzony jest ogień przeciwnika.

YouTube cover video

W XXI w. aktywa obrona nie jest już tylko nowinką i ciekawostką techniczną. Rozwiązania te upowszechniają się, a prace nad nimi prowadzi coraz więcej producentów z wielu różnych państw. Także w Polsce w końcu należałoby poważnie podejść do problemu wyposażenia naszych opancerzonych wozów bojowych w systemy aktywnej obrony pojazdu. Wszak zdrowie i życie żołnierzy jest wartością bezcenną.

Reklama
Reklama

Komentarze (24)

  1. MiP

    A u nas zakupiono i K2 i Abramsy ale o ochronie aktywnej nikt nie pomyślał bo po co....

    1. wiesław

      Bo się kiedyś kupi. To samo z BORSUKIEM. ASOP w nowych pojazdach, np. BWP powinien być projektowany razem z pojazdem. Niestety prace badawcze w Polsce dotyczące ASOP ponad 10 lat temu nie znalazły zainteresowania w MON, "bo się kupi gotowca".

    2. Chyżwar

      @wiesław To u nas typowe. Na przykład kupiono F-16 bez zabezpieczenia odpowiedniej ilości części zamiennych, wychodząc z założenia, że później się dokupi. Wojsko postępowało tak ponieważ dla polityków, którzy oszczędzali na nim zakup całości od razu byłby nie do przełknięcia. W przypadku M1 jak na nasze dotychczasowe standardy nie jest źle. Ostatni tak kompleksowy zakup miał miejsce przy czołgach T-54/55. Miejmy nadzieję więc, że to pierwsza jaskółka, która wiosnę uczyni.

  2. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Sumując: przyszłym najlepszym czołgiem wg poniższej analizy winna być platforma bezzałogowa - najlepiej kołowa z uwagi na prymat mobilności operacyjnej nad taktyczną [przy dalekim strzelaniu]. Napęd hybrydowy o bardzo wysokim współczynniku mocy jednostkowej, stąd [prócz bardzo wysokiej mobilności operacyjnej] kontrola sygnatury cieplnej i forsowanie pod nie wody z marszu. Armata nawet 155mm/L58 czy L60, amunicja precyzyjna - pólaktywna do zwalczania celów mobilnych, a najlepiej także plot czy nawet prak. Co zresztą jest wdrażane w US Army po udanych testach M109A6 z APR HVP w 2020.

    1. skition

      Tak czy owak raczej nie zbuduje się "gwiazdy śmierci".Nawet w bajkach typu Gwiezdne Wojny Lucasa Gwiazda Śmierci nie była niezniszczalna

    2. kaczkodan

      Warto dodać, że opracowano ogniwa termofotovoltaiczne o wydajności - 5kW/kg, sprawność termodynamiczna demonstrowana 60% a docelowa 80% w produkcie seryjnym. To oznacza, że mamy wielopaliwowy napęd dwukrotnie sprawniejszy od diesla ważący 1/5 masy starych systemów.

    3. Chyżwar

      @kaczkodan Jeżeli sprawa wypali to byłby znacznie lepszy pomysł od eko-sreko samochodów elektrycznych. Sprawę załatwiasz bowiem tradycyjnie. Zamiast wygłupiać się z ładowaniem, które trwa, jedziesz na CPN, gdzie wlewasz wachę. Przy ograniczonym zużyciu paliwa może być syntetyczna i obojętnie jaka. Diesel, benzyna, etanol czy metanol. Nie trzeba kłopotliwego wodoru ani łatwopalnych akumulatorów, które mają taką trwałość jak gwarancja na Oranżadę.

  3. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Skition - nie chodzi o zbudowanie Gwiazdy Śmierci - i to niezniszczalnej. Chodzi o zbudowanie systemu, który działa w czasie rzeczywistym i ma najszerszy zakres możliwych zadań w SWOT - potrzebnych na obecnym i przyszłym pełnoskalowym polu walki - systemu maksymalnie uniwersalnego z amunicją precyzyjną do wszelkich domen - operującego real-time w środowisku sieciocentrycznym. Platforma bezzałogowa zapewni minimalizację strat ludzkich i zeskalowanie pancerza do poziomu kalkulowanego także wg koszt/efekt, natomiast nośnik kołowy 10x10 plus napęd hybrydowy zapewnią najlepszą mobilność operacyjną i wystarczająco nadmiarową mobilność taktyczną i minimalizację sygnatury cieplnej. Powtórzę - to tylko racjonalne wnioski ze SWOT i koszt/efekt.

    1. skition

      Obecnie liczy się modułowość .Coś jak RCH155. Może być umieszczany ten Artillery Gun Module na .platformie kołowej lub gąsienicowej. W Next Generation Combat Vehicle (NGCV) czołg odpada bo nie może strzelać pionowo w górę ( ani w dół po umieszczeniu na aerostatcie)...Moduł Artillery musi być bezzałogowy co nie oznacza ,że nie może być konfigurowany ( pod konkretne zadanie ) z modułem załogowym. Nie może to być broń dohoryzontalna ale musi być NLOS. Przy takich założeniach hard kill w ogóle nie jest potrzebny. Na nośniku który akurat mamy pod ręką np gąsienicowym można przecież umieścić moduł ZSMU ( albo go zdemontować i zamontowac moduł przeciwlotniczy.

    2. skition

      Obecnie liczy się modułowość .Coś jak RCH155. Może być umieszczany ten Artillery Gun Module na .platformie kołowej lub gąsienicowej. W Next Generation Combat Vehicle (NGCV) czołg odpada bo nie może strzelać pionowo w górę ( ani w dół po umieszczeniu na aerostatcie)...Moduł Artillery musi być bezzałogowy co nie oznacza ,że nie może być konfigurowany ( pod konkretne zadanie ) z modułem załogowym. Nie może to być broń dohoryzontalna ale musi być NLOS. Przy takich założeniach hard kill w ogóle nie jest potrzebny. Na nośniku który akurat mamy pod ręką np gąsienicowym można przecież umieścić moduł ZSMU ( albo go zdemontować i zamontować moduł przeciwlotniczy.

  4. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Dyskurs MERYTORYCZNY nt sensowności czolgów jest w MON i w WP i AU całkowicie blokowany przez lobby pancerniackie i lobby obcego przemysłu od opychania nam Abramsów i K2 - które nawet z pancerzem aktywnym dalej są CAŁKOWICIE PRZESTARZAŁE [nie zapewniają przełamania operacyjnego, nawet taktycznego, spadły do ról pomocniczych i marginalnych] i tragicznie nieopłacalne bojowo w kalkulacji koszt/efekt na NASZ pełnoskalowy saturacyjny teatr wojny. Hucpa w imię kariery i cudzego interesu - by przepchnąć je za wszelką cenę, nim wszyscy, nawet laicy zrozumieją, że na nasz teatr wojny nawet najnowsze czołgi z pancerzem aktywnym są JUŻ zwyczajnie przestarzałe, nie wypełniają wartościowych zadań operacyjnych i taktycznych, zaś ich rolę przejął głęboki precyzyjny manewr ogniowy artylerii rakietowej, lufowej i dronowej - oparty o nasycenie rozpoznania real-time dronami. Zresztą tak samo tyczy się to śmigłowców szturmowych [Apache=Kruk] i samolotów pola walki.

    1. KrzysiekS

      Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy Piszesz po prostu głupoty. USA prowadzi głębokie analizy konfliktów. Nie rezygnuje z czołgów tylko stara się je dostosować do obecnych warunków. Skoro czołgi się "skończyły" to dlaczego rozbudowuje fabrykę czołgów w USA? Jest to program rządowy! Kto rezygnuje z czołgów Rosja może Chiny? jeżeli nie rozumiesz zmian pola walki to lepiej nie pisz głupot. Wszystkie kraje nadal produkują czołgi (te co to umieją) nawet zwiększają produkcję. Jedynie te myślące wprowadzają zmiany zgodne ze zmianami obecnego pola walki.

    2. kaczkodan

      @KrzysiekS Amerykanów na to po prostu stać, a do tego oni prowadzą inne wojny niż nasze - paradoksalnie znacznie bardziej "prymitywne". Dla nich te nowe programy dla koncepcyjnie przestarzałej broni są ubezpieczeniem, do tego oni też mają swoje kadry i koterie jak zawsze przygotowujące się do starej wojny. Arma "starego typu" znacznie lepiej nadaje się do demonstrowania siły - czołgi po prostu dobrze wyglądają w telewizji i każdy kacyk w Afryce rozumie co to oznacza, że USA rozładowuje czołgi w kraju sąsiednim. My jesteśmy państwem na dorobku w trudnym położeniu, i musimy być sprytniejsi.

  5. Al.S.

    Niewątpliwie ASOP jest potrzebny. Ale czy jest naprawdę wszędzie aż tak niezbędny? W K2 dopracowano system obrony biernej typu soft-kill, który sprawdza się wobec ppk i amunicji precyzyjnej, zasłaniając pojazd przed optycznymi i radarowymi systemami naprowadzania. Multispektralne granaty dymne nie sprawdzą się jednak wobec dronów, bowiem mogą one przeczekać aż opadnie dym, bądź zaatakować z innej strony. Tutaj jednak skuteczny byłby ZSMU z autotrackerem, którego można także dostosować do zwalczania amunicji top-attack. ASOP jest wyspecjalizowany w zwalczaniu ppk i rpg, ale już używanie np Trophy do zwalczania dronów FPV to strzelanie z armaty do wróbli. Czołg K2 wyposażony w soft-kill i ZSMU do zwalczania dronów, jest zdolny do obrony przed większością zagrożeń, poza rpg. Gdyby był w stanie zwalczać również rpg, np, wykrywając stanowisko radarem, lub lokalizując przyrządy optyczne laserem, praktycznie mógłby sobie ASOP odpuścić, przeznaczając te 2,3t masy na dodatkowe opancerzenie.

    1. skition

      KLW-1R Asteria ...Nie wiem czy czołg K2 ma coś takiego ale posiada Rosomak z wieżą Hitfist. UKM 2000 powinien takie coś jak rpg zlikwidować ewentualnie armata ATK Mk44..Oczywiście mam na myśli obsługę rpg. Wniosek ..K2 powinien być w tandemie z Rosomakiem. Gwiazdy Śmierci i tak się z tego K2 nie zrobi.

    2. Al.S.

      K2 psiada kamerę termiczną w SKO co najmniej odpowiadającą jakościowo Asterii, z zasięgiem trackingu ok 10km, dla Asterii zasięg wykrycia wynosi 12 km. Poza tym ma radar milimetrowy o elektronicznym kształtowaniu wiązki, który od początku był przystosowany do współpracy z ASOP. W przypadku użycia ZSMU, dodatkowa kamera termowizyjna jest osadzona na tym systemie, np A3 z UKM2000 z Tarnowa, posiada on zintegrowaną głowicę ZMO-1. Osobną kwestią jest wstępne wykrywanie, zapewne radar posiada taką możliwość, choć obecnie zastosowane anteny są bardziej do obserwacji w azymucie, niż w elewacji. Zastosowanie ZSMU daje możliwość zwalczania wykrytych stanowisk przeciwnika i dronów, niezależnie od położenia wieży. Oczywiście, że współdziałanie techniki jest konieczne, ale K2 musi także bronić sam, zaś obecny poziom ochrony nie jest zadowalający. Niemniej, ma potencjał do obrony przed większością zagrożeń, które eliminują czołgi na Ukrainie, bez inwestowania w kosztowne i ciężkie Trophy.

    3. kaczkodan

      Problemem Trophy są nawet nie tyle dwie wyrzutnie, ale mikroskopijna jednostka ognia - 6 pocisków. Wystarczy wysłać 6 dronów FPV po 500 dolarów każdy aby rozbroić czołg. Od pewnego czasu postuluję wykorzystanie karabinów maszynowych do niszczenia dronów, rakiet i pocisków, przy czym z racji małego wymaganego zasięgu preferuję raczej kaliber 7.62 mm, jest wystarczający. Wolę 4 trafienia mniejszymi pociskami niż jedno niewiele większym (60% większy kaliber), do tego 4 razy lżejszą broń można naprowadzać ze dwa razy szybciej.

  6. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Sensory i efektory pancerza aktywnego winny być na dronach lądowych i powietrznych. Wtedy nie będzie przeciążania i tak zbyt ciężkich czołgów, no i nawet w razie zniszczenia [nie ma systemów niezawodnych] pancerz aktywny zostanie operacyjny dla innego sprzętu. Zresztą to kwestia PRZYDZIAŁU DYNAMICZNEJ obrony - generalnie nie tylko do czołgów, a do wszelkiego cennego sprzętu w strefie rażenia przeciwnika. Elastycznie, z koncentracja proporcjonalną i skalowalną do zagrożenia. Obecne systemy ASOP tych cech nie mają - dlatego są PRZESTARZAŁE i na obecne i na przyszłe pole walki - oczywiście w wojnie pełnoskalowej tutaj w Europie - a nie w Zatoce.

    1. Książę niosący na plecach białego konia

      Powinno być możliwe wystrzelenie broni nuklearnej z kraba. Krab, będący najlepszą artylerią samobieżną o sile obronnej i niszczycielskiej, może osiągnąć ten cel. Głupotą jest kupowanie azjatyckich krabów i czarnych kotów po najdroższych cenach zamiast tych dział samobieżnych.

  7. Pucin:)

    Najwłaściwszą obroną jest atak a nie wudotryski - udowodnił to Izrael w Gazie - 2024 - zmasowany atak (powietrzno-lądowy) i po zabawie!! :)

    1. młodygrzyb

      Poza rzezią cywili to raczej izrael niczego wielkiego nie dokonał. Banda terrorystów uzbrojonych w najlżejsza bron nadal stanowi zagrożenie dla izraela. O czym świadczy ostatni ostrzał .

    2. Pucin:)

      @młodygrzyb - nie wiem ale czy zauważyłeś właśnie o to chodzi - patrz wojna na Ukrainie (Rosja kontra cywile/zaplecze i odwrotnie odpowiedź Ukrainy) i II WŚ. :)

    3. Seb66

      Tzw atak Izraela to rzeź cywili który NICZEGO nie potwierdza poza zbrodniczym planem etnicznej ludobojczej czystki realizowanej przez PAŃSTWO!! Wojna Rosji to wg szacunków śmierć ok 700 dzieci ukraińskich, "obrona przed Hamasem" j u ż kosztowała ponad 13 TYSIĘCY palestyńskich DZIECI. Obrona przez mordowanie DZIECI cokolwiek potwierdza??

  8. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Osobiście byłbym co do uzbrojenia za automatyczną armatą 127mm/L64 z Leonardo - jako artylerią UNIWERSALNĄ na cele powierzchniowe i powietrzne - z dobieraną do celów amunicją precyzyjną. Większa jednostka ognia - większa szybkostrzelność - przy tym zasięg dla 127 mm/L64 z Leonardo Vulcano to 120 km. No i najważniejsze - wpięcie sieciocentryczne real-time w sprzężenie zwrotne z dronami rozpoznania i pozycjonowania celów. Dopiero to razem jako PEŁEN DOMKNIĘTY SYSTEM zapewnia skok zdolności bojowych o dwa rzędy wielkości. I na koniec - pancerz aktywny a raczej cały system C-RAM na dronach latających i dookólnych lądowych - mobilny, skalowalny, modularny i niezależny - bez przeciążania wozu bojowego. i bez ZSMU - które przy strzelaniu na dystans nie mają sensu. Dzisiejszy czołg wygląda jak choinka - coraz łatwiejsza do "zdmuchnięcia" jednym pociskiem HE czy termobarycznym - na pewno to ślepy zaułek.

  9. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Już dzisiaj powstają bezzałogowe BWP - choćby estoński Type X. Równie dobrze może powstać bezzałogowy czołg w pięty w nadrzędny system sieciocentryczny C5ISTAR/EW-AI. Wtedy pancerz - konieczny dla ochrony załogi - stanie się zbędny - i będzie skalowany do kalkulacji koszt/efekt. Generalnie za czołg można w najszerszym podejściu uważać armatę na podwoziu - do ognia w ruchu. De facto taką definicję wypełnia nawet kołowy Boxer niosący wieżę systemu RCH155 - innym nośnikiem jest Piranha 10x10/ Podwozie kołowe zapewnia największa mobilność operacyjną, a przy strzelaniu precyzyjnym na daleki dystans mobilność taktyczna [w której przewagę mają podwozia gąsienicowe] jest drugorzędna. Stąd na chwilę obecną najlepszym "czołgiem" PRZYSZŁEGO pola walki PEŁNOSKALOWEJ - wypełniającym MGCS - jest RCH155 na podwoziu kołowym - z APR.

  10. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Lobby pancerne blokuje również produkcję Pirata - który jest 5 razy tańszy od Spike - a przy ataku z góry zapewnia podobna skuteczność. Przy wielkoseryjnej produkcji Pirata [a potem Moskita] użycie czołgów - nadal uparcie traktowanych w WP jako "najlepszy środek na czołgi wroga" - straciłoby sens i w SWOT i w kalkulacji koszt/efekt. Sumując - produkcję Szczerbca blokuje się dla Kraba i Raka - bo przy spięciu sieciocentrycznym z dronami rozpoznania i pozycjonowania laserowego - ich skuteczność - w tym zwalczania czołgów - wzrosłaby o dwa rzędy wielkości [przynajmniej 50 razy] - deklasując czołgi i dając miażdżącą przewagę manewru ogniowego- zaś Pirat też jest blokowany - by sztucznie znaleźć "uzasadnienie" dla budowy dywizji pancernych [sic] z 1700 czołgami - jak za PRL 50 lat temu w szczycie zimnej wojny.

  11. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Na chwile obecną najlepszym czołgiem na świecie dla PEŁNOSKALOWEGO SATURACYJNEGO POLA WALKI - spełniającym wymagania MGCS - byłby Krab/K9 z amunicją precyzyjną Szczerbiec - spięty sieciocentrycznie via zmodyfikowany TOPAZ z dronami rozpoznania celów [FlyEye, FT-5 itp] i z dronami z laserowymi pozycjonerami celów [np. LPD-A na dronach HAASTA]. Natomiast docelowo winien to być Krab 2 - z napędem hybrydowym o dwukrotnie większym współczynniku mocy jednostkowej, ze zmodyfikowaną [więcej amunicji] wieżą bezzalogową z RCH155 - do prowadzenia ognia w ruchu. Armata 155mm/L58 lub L60. No i rozszerzona paleta amunicji precyzyjnej - w tym obecna półaktywna Leonardo Vulcano - obecnie o zasięgu 75 km dla 155mm/L52 W tym do ognia plot .- co zresztą jest rozwijane od 2020 przez US Army po udanych testach z M109A6 z amunicją precyzyjną HVP..

    1. xdx

      Zgadzam się , MGCS to całkowicie nowy kierunek. Sensory sensory i jeszcze raz sensory, do tego sztuczna inteligencja nadzoruje całość. A nośniki uzbrojenia specjalizowane tak jak kiedyś było. Bo obecnie to błędne koszmarnie drogie rozwiązania , pakowanie wszystkiego na jeden nośnik: czołg czy transporter - przecież to obłędne koło - jeszcze brakuje tylko rakiet przeciwlotniczych na czołgach lol W MGCS następuje powrót do korzeni - specjalizacja z tym że w nowym wydaniu- świadomość sytuacji to podstawa a sztuczna inteligencja to przetrawi i wypracuje odpowiednie środki. W Polsce też powinny iść w tym kierunku rozwiązania.

    2. KrzysiekS

      Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy Zmiany w altylerii są i będą jednak nie nastąpi to od ręki. Po prostu przemysł zbrojeniowy nie dostanie tak dużych pieniędzy na szybkie zmiany. Nie zmienia to faktu ciągłej ewolucji tych systemów. Radzę trochę więcej cierpliwości i liczenia kosztów bo jak powiedział BONAPARTE do wojny potrzebne są 3 rzeczy PINIĄDZE PIENIĄDZE PIENIĄDZE.

  12. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    I oczywiście dla wozu bojowego WSPÓŁCZESNEGO pola walki - nawet obecnego Kraba z APR spiętego sieciocentrycznie z dronami - czy opisywanego przyszłego Kraba 2 - także pancerz reaktywny - nakierowany na odpieranie głównie top-attack. Moim zdaniem taki pancerz aktywny winien być też sieciocentrycznie rozproszony na drony-nosiciele z sensorami efektorami - bo to daje elastyczność i skalowanie i rekonfigurację i mobilność obrony aktywnej. Natomiast pancerz aktywny dla współczesnych czołgów to tylko POGARSZANIE relacji koszt/efekt - bo i tak pchanie ich na linię frontu [bo strzelają ogniem bezpośrednim] to tylko większa ilość kppanc czy dronów kamikaze czy amunicji lufowej - zużyta do saturacyjnego przełamania obrony aktywnej. Tyle, że większa ilość zużytej amunicji czy dronów - kosztuje ZNACZNIE MNIEJ - niż koszt pancerza aktywnego. Dlatego dodanie pancerza aktywnego tylko pogarsza kalkulację koszt/efekt.

    1. skition

      Według Chassillana powinien powstać „czołg używalny” (char employable), charakteryzującym się prostotą zapewniającą wytrzymałość i solidność, bez ulegania pokusie ulepszania czołgów w nieskończoność. W przeciwnym wypadku stają się one coraz cięższe, jak amerykański M1A2 Abrams w wersji SEP v3. Myślę ,że char employable w wydaniu Kraba 2 to słuszny kierunek. Oczywiście z ZSMU , który mógłby przejąć rolę kard kill. Może Multiple Explosively Formed Penetrator., a może tylko Gatling 12,7 mm z amunicją rozcalaną? Ze swej strony marzą mi się dodatkowe panele na pancerzu prętowym z kapsułami z ciekłym azotem ,argonem i suchym lodem. Skroplenie tlenu to powinien być ten właściwy kierunek.., który sobie spłynie po rynnach jak deszcz podczas ulewy.

    2. luka

      @Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy Kolego chyba pojęcia mieszasz trochę - pancerz reaktywny i aktywny to nie to samo. W AHS'ach nie stosuje się pancerzy reaktywnych, bo pancerz jest na to za cienki - w takim Krabie to jest bodajże niecałe 20 mm w najgrubszym miejscu i raz, że detonacja kostki ERA wywołałaby pewnie efekt "spallingu" pod pancerzem a dwa że i tak nie ochroniłaby pewnie przed penetracją pancerza (ERA zmniejsza penetrację amunicji kumulacyjnej - czasami dość znacznie, ale nie likwiduje całkowicie tego zjawiska). Poza tym jeśli AHS musiałby polegać na działaniu ERA do przetrwania to robisz coś bardzo źle. Systemów aktywnych również się nie stosuje w AHS'ach z prostego powodu - AHS powinien znajdować się poza zasięgiem środków rażenia przeciwnika (i nie mówię to o ostrzale kontrbateryjnym, bo to wiadomo, że jeśli ty możesz ostrzelać przeciwnika z haubicy to pewnie i on ciebie też) a co do dronów to je powinny zwalczać systemy OPL i WRE.

  13. KrzysiekS

    Najpierw to niech podpiszą umowę na produkcję K2PL (jaki by on nie był). Mamy przykład ile lat się mówi o OP dla Polski i czy ktoś z was może już wie kiedy podpiszą umowę bo przypłyną to chyba z nowym potopem biblijnym.

    1. skition

      Dobrze,że się tylko mówi. OP nie jest ci potrzebne. Co innego BWP , którego zwyczajnie nie ma.

    2. KrzysiekS

      skition Akurat BWP czyli BORSUK idzie do przodu chociaż dla wielu za wolno. Niestety przez lata nic nie robiono a nowego BWP BORSUK nie wprowadzą w miesiąc ale i tak wszystko jest na dobrej drodze z tego co słychać.

  14. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Właśnie dlatego - ze względu na lobby pancerne w WP - Szczerbiec dla Kraba i Raka jest blokowany - tak samo spięcie sieciocentryczne z dronami rozpoznania i pozycjonowania celów [choćby od ręki HAASTA z LPD-A] - bo od razu czołgi stałyby się nawet dla laika przestarzałym marginalym złomem - jak pancerniki w erze lotniskowców. W kółko powtarza się kompletnie błędny argument, że "musimy" naśladować US Army z jej dywizjami pancernymi - które przecież NIE SĄ do wojny pełnoskalowej na naszym teatrze wojny [doktryna "no boots on the ground" dla jednostek US Army - ZERO zaangażowania wojsk USA w Europie - nastąpi wyjście do Zatoki na III wojnę asymetryczna w starym stylu dla ratowania petrodolara wypieranego przez petrojuan - a potem na Pacyfik]. USMC przeznaczone do działań pełnoskalowych już pozbyło się wszystkich 417 Abramsów - a u nas zero myślenia MON i AU - i pełna władza lobby pancernego i zagranicznych lobbystów wciskających nam złom w cenie złota.

  15. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Zwykłe proste dodanie Krabom 155mm/L52 amunicji precyzyjnej Szczerbiec i spięcie sieciocentryczne z dronami rozpoznania i pozycjonowania celów [np. HAASTA z LPD-A] - dałoby skok wartości bojowej obecnych Krabów ca 50-krotny. [słownie PIĘĆDZIESIĄT RAZY]. Lobby pancerne rozumie to doskonale - to byłby dla nich koniec wygodnej utartej kariery i ich dywizji pancernych a la LWP-bis wzór 1980 - forsowanych wbrew oczywistym doświadczeniom Ukrainy- gdzie uświadczyć koncentracje kompanii czołgów trudno z uwagi na rozpoznanie dronowe i natychmiastową kontrę artylerii - dlatego zwykle operują po 2-3 sztuki - najczęściej jako WWO/WWB i jako "bieda-AHS" do ognia nękającego z tyłów - albo są na tyłach jako ostatni odwód ppanc.

  16. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Czołg z głównego środka przełamania operacyjnego - atakującego w wielkich masach w wielkich jednostkach - od 2022 spadł z roli "króla pola walki" do roli podrzędnego - i to nawet taktycznie [cóż dopiero operacyjnie] środka wsparcia piechoty jako WWO/WWB. Pojedynki czołgowe - do których przecież był wyspecjalizowany uzbrojeniem, SKO, amunicją, pancerzem - zdarzają się BARDZO RZADKO - na zasadzie "wypadku przy pracy" i wyjątku - a nie "normalnych" działań. Armata 120 mm czy 125 mm - z elewacja i SKO i amunicją do ognia bezpośredniego dohoryzontalnego - jest coraz mniej przydatna - nawet stare Goździki 122 mm z elewacją i SKO i skalowalnymi ładunkami miotającymi - są wielokrotnie bardziej cenne od kosztownych i bardzo słabo użytecznych i kłopotliwych eksploatacyjnie czołgów - nawet tych najnowszych. Co dopiero porównywać np. z Krabem 155 mm/L52....

  17. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Rozważania o dokładaniu pancerza aktywnego do obecnych czołgów - to szminkowanie trupa w ciężkiej zbroi. To tylko dokłada potężnych kosztów, a w żaden sposób nie zmieni bezużyteczności czołgu specjalizowanego wszystkim do ognia bezpośredniego dohoryzontalnego - gdy na współczesnym NASZYM polu walki wojny pełnoskalowej - absolutnym królem pola walki jest pozahoryzontalny głęboki manewr ogniowy artylerii lufowej, rakietowej i dronów - oparty o drony rozpoznania. Obecnie czołgi są przeznaczane ZASTĘPCZO i w formie ersatzów jako pomocnicze WWO/WWB, jako "bieda-artyleria" [słabszą nawet od Goździków 122 mm - które są przystosowane SKO i amunicją do ognia pośredniego - co dopiero porównywać z Krabami 155 mm]. Natomiast NIGDY nie są stosowane jako środek przełamania operacyjnego w wielkich masach pancernych - co z uporem wdraża MON na bazie całkowicie przestarzałych "świętych i niezmiennych" doktryn zimnej wojny sprzed 50 lat. A nasz MON buduje dywizje pancerne....OBŁĘD.

  18. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Wymagania "czołgu europejskiego" [niemiecko-francuskiego] MGCS jasno ZMIENIAJĄ CAŁKOWICIE taktykę, operacyjność i parametry wozu bojowego - odpowiadające wymaganiom obecnego pełnoskalowego pola walki - gdzie baza wszystkiego jest głębokie nasycenie sensorami z dronów nie tylko pola walki, ale i zaplecza - i to coraz głębiej. Zrezygnowano z ognia bezpośredniego na rzecz wykrywania celów z dronów z min 10 km i niszczenia ich real-time precyzyjnym ogniem pośrednim min z 8 km - a faktycznie chodzi o maksymalizację obu parametrów. Zdolność do ognia w ruchu, napęd hybrydowy [skokowe zwiększenie mobilności taktycznej i operacyjnej, kontrola sygnatury cieplnej i pełna niezależność w forsowaniu przeszkód wodnych po dnie - bez samobójczych i opóźniających koncentracji przeprawowych]].

  19. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Ocena ukraińskich załóg Abramsow jest jasna - to nie jest wóz bojowy na współczesne pełnoskalowe pole walki, gdzie królują drony i kierowany nimi ogień artylerii dalekiego zasięgu Jak każdy obecny czołg III generacji - jest specjalizowany armata, SKO, amunicja i pancerzem do walki z innymi czołgami - generalnie do ognia bezpośredniego dohoryzontalnego - tymczasem teraz potrzeba artylerii samobieżnej, która dokonuje głębokiej projekcji siły precyzyjnym ogniem pośrednim - jak największego zasięgu. I tej systemowej niezgodności uzbrojenia, SKO, amunicji i pancerza obecnych czołgów - nawet tych z pancerzem reaktywnym - nie sposób zmienić bez całej koncepcji porzucenia CAŁEJ obecnej konstrukcji czołgu i przyjęcia de facto "gąsienic" w postaci artylerii samobieżnej jak Krab -z amunicją precyzyjną pozycjonoąwan dronami po rozpoznaniu celów - też przez drony - przy spięciu sieciocentrycznie w NADRZĘDNY SYSTEM całego sprzężenia zwrotnego real-time.

  20. Wojtekus

    Wojsko Polskie jak zwyczaj bez rozwiazan i zawsze generacje do tylu od czolowki. Przegrywa sie nie iloscia sprzetu lecz przez nie posiadanie najnowszego sprzetu. Nie dosyc ze nie projektujemy oraz nie produkujemy systemow ochrony pasywnej to jeszcze nawet ich nie zakupilismy. One powinny tez byc zamontowane na HIMARSach oraz innych wozach ktore operuja 50 km od granicy.

  21. kaczkodan

    Najważniejszym, podstawowym i powszechnym efektorem aktywnego systemu obrony powinien być karabin maszynowy na wysuniętym (pole ostrzału nie blokowane przez załogę). Przy czym zupełnie wystarczy 7.62x51 mm (z równań wychodzi, że powinien być 2 razy szybciej naprowadzany przez nieważkie siłowniki o takiej samej mocy w porównaniu do półcalówki). Kaliber ten daje możliwość zastosowania zdwojonej dwulufowej broni w układzie Gasta (broń jest przeładowywana przez gazy odprowadzane z drugiej lufy, co jednocześnie daje maksymalne ciśnienie robocze w tłoku i brak ciśnienia w łusce blokującego jej wysuwanie), w przypadku jednej lufy to kompromis - bez problemu można osiągnąć 5000 rpm z dwóch luf). Już 1 MOA wystarcza aby niezawodnie niszczyć PPK-i ze 100-300 metrów, a taka odległość w zupełności wystarcza. Nawet pociski 155 mm nie powinny czuć się bezpiecznie.

  22. user_1050711

    A co tu komentować ? Sprawy te dawno oczywiste są "wszędzie oprócz MON". Podejrzewam, że ponieważ w branży sprawdzonych ASOP panuje niemal monopol, ani też używane ASOPy nie leżą na pustynnych parkingach, do wzięcia - producenci na razie nie spieszą się z ofertą prowizji.

  23. Szwejk85/87

    To oczywista oczywistość.

  24. skition

    Multiple Explosively Formed Penetrator...mi się bardziej podoba penetrator wieloraki..,gdyż się kojarzy ze słowem trojaki jak i czworaki. Coś jak ciąża wieloraka czyli mnoga. Jak jest coś wielokrotne to wcale nie znaczy ,że jednoczesne. Pistolet wielokrotnego użytku ( w odróżnieniu od pistoletu jednostrzałowego) może być używany wielokrotnie w wielu miejscach czasu i przestrzeni,..Jak jest coś wielorakie to jest jednoczesne i jednoprzestrzenne jak te naczynia trojaki czy budynki czworaków.