Reklama

Technologie

Łowca małych dronów powstaje w USA

Gray Eagle 25M
Gray Eagle 25M
Autor. General Atomics

Ruszyła produkcja nowej wersji systemu bezzałogowego klasy MALE dla US Army. Gray Eagle 25M ma nie tylko lepsze parametry techniczne od poprzednika, ale dzięki nowemu radarowi otrzyma zdolność niespotykaną do tej pory – wykrywania i śledzenia niewielkich tanich dronów na polu bitwy.

Reklama

Każdy kto interesuje się wojną na Ukrainie, zdaje sobie sprawę, jak wielkie znaczenie ma wykorzystanie przez walczące wojska niewielkich, tanich, pozyskiwanych z rynku komercyjnego dronów. Są one wykorzystywane do rozpoznania na potrzeby wojsk manewrowych i artylerii, ale także do atakowania sił przeciwnika poprzez zrzucanie na niego bomb i granatów. Liczby tych niewielkich aparatów latających idą dzisiaj na froncie w dziesiątki tysięcy (w przeciwieństwie o drogich typowo wojskowych bezzałogowców, których jest znaczeni mniej), a niewielki dron/amunicja krążąca może nie tylko zabijać żołnierzy, ale nawet niszczyć drogi sprzęt walki elektronicznej czy pancerny, a bilans koszt-efekt na polu bitwy został z tego powodu znacząco zakłócony. Jak by tego było mało, dzięki rozwijaniu algorytmów tzw. sztucznej inteligencji, możliwości tych niewielkich BSP mają jeszcze wzrosnąć.

Reklama

W tej sytuacji nie dziwi, że wszystkie państwa starają się znaleźć rozwiązanie umożliwiające skuteczne i tanie oczyszczanie przestrzeni powietrznej z takich systemów przeciwnika. Zaprojektowany przez General Atomics Gray Eagle 25M, którego produkcja właśnie się rozpoczęła, a który ma zostać wdrożony do służby w roku 2026, ma być właśnie takim rozwiązaniem.

Czytaj też

System ten powstaje w otwartej architekturze, posiada lepszy silnik, który przekłada się na większy promień operacyjny, zaawansowane systemy wymiany danych. O jego wartości jako łowcy małych dronów stanowi jednak zastosowanie pokładowego radaru Eagle Eye. Urządzenie to było opracowywane wielu od lat, jednak udało się je dopracować dopiero w ostatnim czasie. Radar był z sukcesem testowany w powietrzu od 2022 roku. W ich ramach dochodziło m.in. do wykrywania i śledzenia znacznie mniejszych, niż wykorzystywanych na obecnych wojnach, dronów o szkielecie i obudowie wykonanych z balsy, a zatem znacznie trudniejszych do wykrycia niż potencjalnych realnych celów. Posiada wysoką rozdzielczość i może wykrywać oraz śledzić niewielkie cele latające z odległości nawet 80 km, a oprócz tego cele morskie (zdolność wykrywania w promieniu 200 km) i lądowe.

Reklama

Czytaj też

Amerykanie nie planują przy tym, aby Gray Eagle 25M samodzielnie zwalczał wykrywane i śledzone przez siebie cele. Dane na ich temat mają być sieciocentrycznie przekazywane do innych uczestników pola bitwy i likwidowane najprawdopodobniej przez tanie efektory lądowe – broń lufową, albo laserową. Wydaje się to mieć sens biorąc pod uwagę, że bezzałogowiec, nawet klasy MALE może przenosić ograniczoną ilość ładunku użytecznego, choć z drugiej strony odpowiednio zminiaturyzowany system laserowy mógłby tutaj być w przyszłości ciekawym rozwiązaniem. Tak czy inaczej w przypadku niewielkich bezzałogowców, w tym amunicji krążącej największym wyzwaniem jest obecnie nie tyle ich zestrzeliwanie, ale właśnie wykrywanie ich obecności i ich precyzyjne śledzenie.

Obecna produkcja dotyczy 12 systemów, które mają zacząć wchodzić do służby w drugiej połowie 2026 roku. Potem zakładane jest jeszcze dokupienie od sześciu do 12 kolejnych.

Reklama

Komentarze (3)

  1. BadaczNetu

    Na polu bitwy, to taki duży, ciężki i powolny dron zostanie zestrzelony natychmiast.

  2. Dr. Pavl Kopetzky

    Po co się rozdrabniać - każdych i coraz większych i cięższych; "brzytwa Ockhama"! Real Life and Politik

  3. andys

    Cos mi tutaj sie nie zgadza! Tysiace dronów i 24 omawianych urzadzeń (tez dronów) do końca 2026r? W dodatku ten nowy system ma tylko wykrywać i śledzić , nie niszczyć. A co bedzie niszczyć - dzialka o zasiegu 4km.

    1. Olender

      Sądzę, że 12szt. do testów...

    2. MoD

      Laser albo pole.

Reklama