Reklama

Technologie

Bomby szybujące rosyjską odpowiedzią na doświadczenia z Syrii

Fot. mil.ru
Fot. mil.ru

Rosyjskie Siły Powietrzno-Kosmiczne (WKS) wprowadzają do eksploatacji nowej generacji kierowane bomby szybujące o wagowymiarze 500 kg i 1500 kg. Ich opracowanie to m.in. efekt pozyskanych doświadczeń z prowadzonych operacji powietrznych nad Syrią, ale też i w innych zapalnych rejonach będących w orbicie zainteresowania Moskwy.

Nowa K08BE ma masę całkowitą 505 kg a K029E (UPAB-1500B-E) - 1525 kg. Powstały w GNPP Region, filii Korporacji Takticzeskoje Rakietnoje Woorużenije (KTRW). Trafiły do WKS w pierwszym kwartale 2019 roku. Jak informuje producent, podpisano już też pierwsze umowy z odbiorcami zagranicznymi a dostawy eksportowe rozpoczną się w 2020 roku.

K08BE ma długość 2840 mm i średnicę 355 mm oraz jest naprowadzana inercjalnie z korekcją przez odbiornik systemu nawigacji satelitarnej. Wyposażono ją w głowicę wybuchową (HE) o masie 390 kg. Może być zrzucana z wysokości do 14 000 metrów a jej maksymalny zasięg szybowania wynosi do 40 km. Głowica została zaopatrzona w inteligentny zapalnik z trzema nastawami (trybami) opóźnienia momentu detonacji. Przeznaczeniem K08BE jest głównie niszczenie stanowisk dowodzenia i obiektów infrastruktury militarnej lub krytycznej.

W konstrukcji bomby wykorzystano niewielkie skrzydełka w części środkowej i płetwy stabilizujące umieszczone w części ogonowej (w konfiguracji X i kształcie spłaszczonego trójkąta).

Z kolei bomba K029E została stworzona z przeznaczeniem do niszczenia umocnionych celów naziemnych (np. bunkrów) i podpowierzchniowych. Ma ona 5005 mm długości i 400 mm średnicy oraz przenosi głowicę bojową o masie 1010 kg. Może zostać zrzucana z wysokości do 15 000 metrów w odległości do 50 km od celu. Również ją wyposażona w inteligentny zapalnik z trzema trybami opóźnienia oraz wykorzystuje inercyjny i satelitarny układy naprowadzania, (podawany kołowy błąd trafienia wynosi do 10 metrów).

Z kolei ta konstrukcja ma podobny układ aerodynamiczny do K08BE, przy czym skrzydełka są już znacznie wydłużone (na ponad 60 proc. całkowitej długości bomby) a płetwy stabilizujące mniejsze.

Reklama
Reklama

Komentarze (10)

  1. ktos

    Ciekawe na jakiej zasadzie sa kierowane? Slowo kierowane oznacza ze mozna zmieniac ich punkt upadku w trakcie ich lotu... nie sadze aby bylo to mozliwe.

    1. ito

      Dlaczego miałoby to być niemożliwe? Ma powierzchnie aerodynamiczne znaczy da się sterować. Ciekawe jest raczej jakie jest maksymalne możliwe odchylenie od toru rzutu i jaka jest dokładność korekty.

    2. Davien

      Zakładany CEP wynosi 10m.

    3. ito

      Przy jakim możliwym odchyleniu od toru rzutu?

  2. Teddy

    Nasycenie strefy granicznej Gromami sprawia że loty poniżej 5000m są bez sensu. Powyżej 5000m samoty z tymi bombami to stado kaczek do odstrzału. W Syrii by się sprawdziły. Tam gdzie latają pociski plot już mniej. Weźmy od Izraela "w leasing" parę baterii IronDome i będzie cool!!

    1. wielbiciel kubusia Puchatka

      Bedzie taki cool jak ostatnio gdzie wypstrykano Iron Dome rakietam i robionymi z rur kanalizacyjnych wypełnionymi saletra z cukrem i co Ci to da ?

    2. Davien

      Puchatku, a po co stzrelac w bombe jak mozna sioe pozbyć nosiciela zanim ja zrzuci:)) I niepotrzebny Iron Dome, wystarczy Patriot lub cokoliwek o zasiegu pow 50km nawet S-200.

    3. ito

      Ile tych Patriotów czy "czegokolwiek o zasięgu pow. 50 km"? Nawet nie mówię o planach Polski, bo to perspektywa realnej obrony może dwóch celów punktowych, ale o możliwych do zaangażowania bateriach USA i innych sojuszników z NATO. Przecież nie obedrą z obrony własnych newralgicznych celów żeby przesunąć baterie do nas. Ponadto ich środki naprowadzania z automatu staną się celem priorytetowym dla wszystkiego z powietrza i z lądu. Przy odpowiedniej intensywności ataku łatwo może się okazać, że nie będą w stanie nie tylko trzymać na odpowiednią odległość nosicieli bomb szybujących, ale obronić nawet siebie. Zwłaszcza jeśli będzie to obrona w polskim stylu- każdy sobie rzepkę skrobie, a nie kompleks obrony warstwowej.

  3. zet

    Jaka jest polska odpowiedź ? ZSU23 i Poprady na Gromach ?

    1. Fanklub Daviena

      Gromy nie złapią zimnej (bez silnika) bomby szybującej... A jak jest mgła, zadymienie, śnieg, to nawet rzeczy z silnikami...

    2. bender

      Primo artyleryjski efektor Szyłki dałby radę, tylko potrzebny będzie namiar z radaru. Secundo PPZR Grom działa w każdych warunkach pogodowych, chociaż oczywiście ekstremalnie trudne warunki jakoś detekcję ograniczają. Ale takie warunki ograniczają też Su-35, który najzwyczajniej nie znajdzie celu, żeby zrzucić na niego latającą bombę.

  4. Fanklub Daviena

    I mają rację: Grom zimnych bomb bez napędu nie złapie a strzelanie do nich z Patriot rakietami od 6+ mln w górę to obłęd.

    1. Davien

      Funku , przy zasięgu Patriota nikt sie bombami nie przejmie ale po prostu pozbedzie sie nosiciela zanim ten je zrzuci:)

    2. Fanklub Daviena

      Drogi komiku Davienku: radar Patriot nie tylko nie jest na maszcie, jak radary S-300/400, ale nawet jest umieszczony dużo niżej niż opuszczone radary S-300/400. W dodatku bardzo, w porównaniu do radarów rosyjskich, przeszkadzają mu bliskie przeszkody jak drzewa, domy i musi być ustawiany na otwartej przestrzeni (a Rosjanie swoje umieszczają w lesie...). Dlatego ma tak podłe możliwości wobec celów na niskim pułapie (dowód: niemożność zestrzelenia zabytkowej Sopki lecącej nad pustynię w kierunku kuwejckiego centrum handlowego). W efekcie nim zauważy takie Su-22 na niskim pułapie, to te Su są w ogromnej (USA nie opanowały technologii kierowanego zimnego startu) martwej strefie rażenia Patriot. Flankery z bombami szybującymi nawet nie muszą ryzykować niskich lotów jak Su-22: zrzucą te bomby szybujące z 40km lecąc poniżej horyzontu radarowego Patriot, albo nawet się, robiąc górkę, Patriot pokazując, ale znikając zanim rakiety Patriot będą mogły tam dolecieć. Patriot to koncepcyjnie zabytek z lat 60. Jak stwierdziła Turcja i Indie, W ANI JEDNYM PARAMETRZE nie dorównują S-400. Oczywiście, biorąc pod uwagę 90 stopniowe pole ostrzału Patriot, jeszcze prościej jest je oblecieć i zaatakować z boku lub z tyłu... :)

    3. Davien

      Funku, akurat jak na razie to radary Patriot udowodniły ze sa w stanie zestzreliwać dowolne cele, nawet małe drony( choc to marnowanie pocisków) Niby jakiej Sopki nie mogły zestzrelic, to pocisk pokr a PAC-1/2/3 nie ma na okretach:)) PAC-3MSE nie ma problemów z nisko lecącymi celami a zasięg AN/MPQ-65 dla tego twojego Su-22 to ponad 40km, zakładając że nie wykryje go wczesniej jakis inny system i PAC-3 nie załatwi sprawy, bo moze przyjąc wskazanie celu od dowolnego systemu z datalinkiem:) Indiom panie funek nikt nie oferował Patriota, Turcja jak zobaczyła S-400 czyli system wg ciebie starszy od patriota to poleciała prosić USA własnei o PAC-3+ Pole ostzrału jednej baterii PAC-3/3+ to 240 stopni wiec powodzenia w oblatywaniu ale szybko ci sie Su skończa. Aha S-400 jest lepszy od PAC-3+ jdynie w zasięgu i to tylko przecviwko bombowcom albo pasażerskim:)

  5. Ciekawski Dyziek

    Patrioty maja zasięg 100km i pułap 20km. Ciekawe czy piloci przenoszący takie bomby o tym wiedzą??

    1. Odpowiadający Dyziowi

      A czy Patrioty wiedza o rakietach przeciw radiolokacyjnych, jak myślisz to wszystko poleci bez osłony ... ?

    2. Fanklub Daviena

      Skoro nasze zabytkowe Su-22M4 bezkarnie na ćwiczeniach NATO zbombardowały Patriot zwkłymi bombami to nowoczesne Su zbombami szybującymi tym bardziej nie będą mieć problemów. Na dodatek kąt osttzału Patriot to tylko 90 stopni.

    3. prawieanonim

      Wiedzą. Są wyposażone w pociski do niszczenia takich rakiet. PAC-3 MSE

  6. Piotr...

    buahahaha ! siły powietrzno - kosmiczne, no nie mogę... Niszczyciel imperium pewnie budują buahahaha ! To my powinniśmy sobie nazwać kosmiczno - galaktyczne :P

    1. CdM

      O matko jedyna, skąd się urwałeś? Militarne zastosowania kosmosu przez ostatnich parę dekad ci umknęły? USA aktualnie oddzielają jedną formację od drugiej, Rosjanie mają je póki co razem...

  7. Wesolek

    Pozwolę sobie na pewne odniesienie: Patriot PAC-3MSE ma zasięg 100 km i pułap ponad 20 km. To te "Suczki" będą musiały przelecieć nie mniej niż 50 km w zasięgu Patriotów bo inaczej te bombki nie dolecą!! A gdybyśmy kupili w ramach "Narwi" od IAI jego system Barak-M, to jego rakiety LRAD mają zasięg ok. 150km. No a wtedy to te bombki by się w ogóle IM nie przydały. Szkoda że nie kupimy Baraków, oj szkoda!!

    1. Rafal

      Pierwsze to cos bedzie musialo wykryc te "Suczki", drugie mamy ile tych Patriotow, 200 pare? trzecie te pare wyrzutni bedzie pierwszym celem gdyby do czegos doszlo z Rosja.

    2. Davien

      Panie Wesołek, zasięg PAC-3MSE do celów aerodynamicznych to ponad 120km a nie 100. Natoomiast Barak-M doskonale nadaje sie ale na system okretowy gdzie mała prędkość rakiet( 2-2,1Ma) nie przeszkadza. Na ladzie juz nie za bardzo bo jest zwyczajnie wolny.

    3. CdM

      Jasne. Jeśli będą atakowały dokładnie ten punkt czy dwa, które będą bronione przez nasze całe dwie baterie Patriotów. No i o ile, oczywiście te baterie nie zostaną wcześniej skasowane saturacyjnym atakiem jakichś Iskanderow czy Toczek (o co nietrudno zważywszy skromną liczbę pocisków PAC3 i ich efektywność <> 100%) - to faktycznie "suczki" będą musiały się obawiać. Aha, weź jeszcze pod uwagę, że zasięg 100 km nie oznacza, że pocisk jest w stanie dosięgnąć każdy cel który się w tej odległości pojawi. Odległość z której jest możliwa ucieczka jest niższa niż promień zasięgu, i zależy od różnicy prędkości pocisku i celu.

  8. Niuniu

    Pięć metrów długości - to olbrzym. A jak z ich radarową wykrywalnością? Przy tych rozmiarach i wysokości zrzutu nawet jeśli zastosowano jakieś technologie utrudniające wykrycie to i tak skuteczna powierzchnia odbicia sygnału radarowego pewnie jest spora. Czyli bomby te powinny być łatwe do zestrzelenia przez współczesne systemy opl. Ciekawy jest też koszt tych bomb i stosunek tego kosztu do ceny prostych rakiet manewrujących.

    1. Davien

      Niuniu, te bomby to po prostu praktycznie odpowiednik JDAM o mniejszej celności i wiekszym zasięgu.

    2. Tom

      Oczywiscie mozna je zestrzelic - ale to bomby sa tylko troche drozsze od bomb grawitacyjnych - i.e. nie kusztuje 1 million. Wiec Mozna ich wyslac na silnie broniony cel duzo. Wiekrzy problem jest jesli przeciwnik moze blokowac kazdy system typu GPS. Wez na przyklad PL vs. Rosja. PL ma < 200 nowoczesnych rakiet zakupionych (rok 2030) - nie mozesz z nich walic to takiego taniego celu. A PL nie ma za bardzo nowoczesnej OP poza Patriot. Prawdziwi przeciwnicy na teraz to jest ISIS w Syrji - Rosji sie znudzilo nie trafianie grawitacyjnymi bombami.

    3. Extern

      Do skorupy z trotylem z tanim naprowadzaniem chcesz strzelać drogą rakietą z aktywną głowicą radarową. Nawet Izraela wspieranego finansowo przez USA na to nie stać i ich rakiety Tamir mają głowicę optyczną.

  9. obserwator

    Inaczej mówiąc, pozazdrościli Amerykanom.

  10. Szybujacy

    Samonaprowadzające czy naprowadzane - to jednak wymaga zastosowania techniki...