- Wiadomości
"Szpica" nieadekwatna wobec zagrożenia ze strony Rosji
Według wewnętrznych ocen NATO, połączone siły zadaniowe bardzo wysokiej gotowości (VJTF), czyli tzw. szpicy, nie mogą zostać rozmieszczone w krajach wschodniej flanki Sojuszu z powodu zwiększenia rosyjskiej potencjału militarnego w Obwodzie Królewieckim. Nierównowaga sił oznaczałaby, że jednostki szpicy mogłyby zostać zneutralizowane, jeszcze przed osiągnięciem zdolności bojowej.

Jak donosi "Financial Times", powołując się na wysokich rangą generałów NATO, wzmacnianie rosyjskiego potencjału przy wschodniej flance NATO poważnie ograniczyło znacznie szpicy, która według postanowień szczytu w Newport ma być odpowiedzią m.in. na rosnący poziom zagrożeń hybrydowych ze strony Rosji.
Według "FT", niedopasowanie szpicy do zmieniającego się charakteru wyzwań ze strony Rosji to jeden z głównych powodów stojących za decyzją Sojuszu o rozmieszczeniu wzdłuż wschodniej flanki większej liczby żołnierzy. Jak pisze brytyjski dziennik, szczyt NATO w Warszawie ma zatwierdzić działania prowadzące do zwiększenia zdolności Sojuszu do praktycznej obrony terytorialnej. Jednym z rozważanych kroków w tym kierunku ma by rozmieszczenie w krajach Bałtyckich i Polsce czterech batalionów (każdy z nich dostarczony przez jedno państwo członkowskie) - co cytowany przez gazetę polski dyplomata nazwał "absolutnym minimum".
Mimo, że siły szpicy mają mieć ograniczoną skuteczność jako "narzędzie pierwszej reakcji" dla kolektywnej obrony, to według przedstawicieli NATO pozostają ważnym elementem w kalkulacjach Sojuszu i mogą być wykorzystane w "każdej sytuacji". Jak stwierdził cytowany przez "FT" generał brygady Krzysztof Król (zastępca dowódcy Wielonarodowego Korpusu Północ-Wschód w Szczecinie), choć szpica została zaplanowana jako odpowiedź na zagrożenia hybrydowe, to "plany można dostosować do sytuacji".
PAP/Financial Times
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS