Reklama

Siły zbrojne

Fot. US Air Force

Super Tucano dla Nigerii. Zgoda Departamentu Stanu

Amerykański Departament Stanu wyraził zgodę na sprzedaż do Nigerii samolotów A-29 Super Tucano.

Sprzedaż w ramach programu Foreign Military Sales ma objąć dwanaście samolotów A-29 Super Tucano wraz z uzbrojeniem, pakietem szkoleniowym, częściami zamiennymi, wyposażeniem i infrastrukturą niezbędnymi do korzystania z samolotów.

Szacunkowa wartość umowy wynosi 593 mln USD. Na sprzedaż zgodę musi wyrazić Kongres USA, do którego zawiadomienie o możliwej sprzedaży wpłynęło 2 sierpnia 2017 r.

Departament Stanu argumentuje, że sprzedaż samolotów A-29 zdecydowanie przyczyni się do wzrostu możliwości zwalczania organizacji terrorystycznych Boko Haram i lokalnego oddziału tzw. Państwa Islamskiego, a jednocześnie nie zmieni w sposób znaczący równowagi sił zbrojnych w tym rejonie Afryki. W ramach umowy rząd amerykański lub przedstawiciele producenta wyślą do Nigerii zespoły szkoleniowe i logistyczne, przeprowadzone zostanie także specjalne szkolenie na temat prawa konfliktów zbrojnych, praw człowieka i prowadzenia działań powietrznych w sposób minimalizujący straty wśród ludności cywilnej.

Czytaj też: Nigeria zbroi się przeciwko Boko Haram. Zgoda USA na dostawy Super Tucano.

Szkolenie tego rodzaju ma być obowiązkowym elementem umowy prawdopodobnie wskutek oskarżeń względem strony nigeryjskiej o dopuszczanie się zbrodni na ludności cywilnej. Chodzi tu głównie o naloty na obozy migrantów i lokalne punkty organizacji charytatywnych.

Nigeria ubiegała się o uznanie swojego pierwotnego zamówienia od 2015 roku. Jednosilnikowe samoloty szturmowe A-29 Super Tucano, które USA mają zamiar dostarczyć do Nigerii, są oryginalnie produkowane przez brazylijski koncern Embraer. Amerykański wariant tej maszyny montowany jest w zakładach firmy ulokowanych w Jacksonville na Florydzie. W jego produkcji stosuje się podzespoły amerykańskie, włączając w to specjalnie przygotowane w USA zaawansowane systemy namierzania celu. Z tego powodu eksport rodzimych wersji A-29 jest obwarowany koniecznością wydania oficjalnej zgody amerykańskich władz na sprzedaż zagraniczną.

Czytaj też: US Air Force przetestują lekkie samoloty szturmowe.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (2)

  1. Zbrojnik

    Takie samoloty mają sens do zabezpieczenia zaplecza frontu albo w warunkach przewagi powietrznej . Widzę je jako wsparcie dla różnych służb tyłowych: Wojsk Obrony Terytorialnej, Policji , Żandarmerii Wojskowej i innych . Mogą odciążyć śmigłowce różnych kategorii w wykonywaniu podobnych zadań . Cele i zadania dla nich to : zwalczanie grup dywersyjno-rozpoznawczych , partyzantów , zwalczanie dronów , patrole i rozpoznanie na tyłach . Co do odporności na ogień OPL to ich odporność jest bardzo podobna do śmigłowców , podobnie jak ich możliwości bojowe .

  2. Mariio

    Zawsze mnie zastanawiało czy u nas takie maszyny by się sprawdziły. Czy jednak opl przeciwnika uniemozliwia działanie takich samolotów. Bo w sumie taką maszynę to chyba bylibyśmy w stanie opracować i zbudowsać.

    1. laesir

      1) Ni9e bylibyśmy w stanie niczego SAMI zbudować. Nie mamy np. własnych silników ani awioniki. 2) To są samoloty do zwalczania partyzantki czyli ganiania rolników z bronią ręczną pod pachą. W realich potencjalnego konfliktu z udziałem Polski nasycenie bronią OPL wszelkiej maści będzie tak duże, że tylko kamikaze poleciałby czymś takim na misję bojową. Poza tym musimy byś przygotowani na to, że to przeciwnik będzie dominował w powietrzu.

    2. X

      Jeśli śmigłowce szturmowe mają się sprawdzić, to i taka maszyna też dała by radę. A jeszcze lepiej gdyby to było coś w stylu PZL-230. (Ja cały czas zakładam, że działamy (choćby przez krótki czas) w warunkach wyraźnej przewagi przeciwnika.)

Reklama