Geopolityka
Stoltenberg: NATO nie poradzi sobie bez krajów spoza UE
W wywiadzie dla „Rzeczpospolitej”, sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego Jens Stoltenberg, podkreślił że NATO jest gwarancją zbiorowej obrony i Europa od niego zależy. Zaznaczył również że pakt, nie poradziłby sobie bez pomocy krajów z poza Unii.
Jens Stoltenberg, odnosząc się do planowanej wspólnej polityki obronnej UE, powiedział, że "to nie może być konkurencja, lecz uzupełnienie działań NATO".
Chcemy więcej europejskich sił, więcej nowoczesnych zdolności, więcej wydatków na obronę, mniej fragmentacji. Musimy unikać duplikacji, a więc tworzenia europejskich dowództw czy europejskiej armii. I retoryki, że Europa poradzi sobie bez NATO.
Sekretarz generalny NATO przypomniał, że po Brexicie dwa kraje o najwyższych wydatkach na obronę - USA i Wielka Brytania - będą krajami spoza UE, a trzy z czterech grup bojowych na wschodniej flance będą dowodzone przez kraje spoza UE.
Stoltenberg podkreślił również że nie ma możliwości poradzenia sobie bez pomocy członków NATO, którzy nie są w Unii. Warto dodać, że zdecydowana większość krajów UE (z wyjątkiem Grecji, Polski, Estonii czy Rumunii) nie spełnia kryterium przeznaczania 2 proc. PKB na obronę narodową. Najszybciej kryterium to osiągną prawdopodobnie państwa bałtyckie (Litwa, Łotwa). Z kolei rozwinięte państwa jak Niemcy, Holandia z reguły zwiększają swoje wydatki obronne w wolnym tempie, nie dającym szans na osiągnięcie 2 proc. w ciągu kilku najbliższych lat. To w oczywisty sposób rzutuje na zdolności obronne krajów europejskich.
Czytaj też: Brytyjski laserowy system walki będzie nadal wspierany przez Saab
JP/PAP
jan22
Jeśli chodzi o przeciwstawienie się krajów z NATO - przeciw Rosji , jedyny punkt to koalicja USA , Kanada , Australia ? Przyczyna prosta to w Europie zachodniej biznes robią z Rosja takie kraje jak Niemcy , Francja , Holandia , Wielka Brytania , Włochy - reszka kraików jest żle i nie po drodze za Polskę umierać ??????? Atom - a tym dysponuje Rosja , jest czynnikiem odstraszającym ewentualnie te kraiki ! W nich liczy się konsumpcja i zabawy a nie nastawianie karku za nasz kraj . Przeważająca część ludności tych krajów to muzułmanie i to ta siła nie jest wcielana do wojska . Rdzenni obywatele tych krajów licząc po 45r. wykrusza się - a to ci są w wojsku jako ten filar tej armii ? - czy nam się podoba czy nie USA jako nasz zaproszony okupant jest lepszy jak ten z 1945r. CCCP . Potencjalny rozbiór Polski oddala się i to jest dobry prognostyk - sami nie wiele zdziałamy , nas na to nie stać ?
CB
To kryterium 2% PKB jest bardzo sztuczne i kompletnie nieodpowiadające realnym wydatkom i sile danych krajów. Bardziej reprezentatywne byłoby w przeliczeniu na jednego mieszkańca lub/i obszar danego kraju. Co z tego, że taka Litwa i Łotwa, będą wydawały 2%, skoro i tak nie stać ich nawet na kilka samolotów. Co z tego, że Niemcy wydają mniej niż 2%, skoro realnie jest to kilkukrotnie więcej niż my, wydający (podobno) 2% To wszystko zaciemnia tylko prawdziwy obraz sytuacji.
przemysław
skoro e=m c2 to wystarczy jeden czlowiek ktorego energia jest wieksza 1000 razy niz wszystkie bomby atomowe, mozna łatwo sprawdzic wystarczy kalkulator np. 75kg x predkosc swiatla x predkosc swiatła
NN
Ależ to bardzo sensowna zasada. To nie Układ Warszawski, gdzie każdy ma mieć bombowce, rakiety zdolne do przenoszenia głowic jądrowych i setki czołgów. W NATO wkład każdego z sojuszników jest (a przynajmniej powinien być) proporcjonalny do jego możliwości - tak naprawdę liczy się wspólne działanie i połączona siła wojsk sojuszniczych.
dim.
No, na siły Grecji czy Bułgarii, jeśli przeciw Rosji, naprawdę nie ma co liczyć. Nawet przy ogromnej dozie optymizmu - ich interesuje wyłącznie inny, sprawdzony, niezawodny najeźdźca, przy tym członek NATO. Zresztą on chyb także nie wystąpi przeciw Rosji. Francja raczej też nie... parę innych państw też dość egzotycznie. Czyli raczej liczmy tych, na których możemy liczyć, niż ilu NATO ma nominalnie członków.
Polanski
Prawda jest taka że poza Amerykanami możemy liczyć na Norwegów, Anglików, Kanadyjczyków,Szwedów ( poza NATO, ale jednak) i Duńczyków. Reszta to folklor. Raczej wsparcie niż realna siła. No i Rumunia oczywiście. Turcja będzie się musiała opowiedzieć bo zostanie wyeliminowana a jej pozycja się wtedy osłabi. Erdogan to wie.