Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Sobota z Defence24.pl: Europejska armia zamiast NATO?; Doradca prezydenta Ukrainy o zacieśnieniu współpracy z Rosją

fot. MO Francji
fot. MO Francji

Sobotni przegląd prasy pod kątem bezpieczeństwa i obronności.

Bartosz T. Wieliński, Gazeta Wyborcza, „Cesarz Emanuel I”: Komentarze polityczne po kontrowersyjnych słowach Emanuela Macrona o NATO. Czy armia europejska zastąpi NATO? „Macrona to jednak nie powstrzymuje. - NATO jest w stanie śmierci mózgowej - mówił niedawno w <<The Economist>>. Postulował, by Europejczycy odzyskali <<strategiczną autonomię>> i przejęli od Amerykanów odpowiedzialność za swoje bezpieczeństwo. Dobór słów zmroził obserwatorów w wielu stolicach Europy. [...] o europejskiej armii dyskutuje się od kilkunastu lat, ale nic z tego nie wynika. Siły zbrojne państw NATO dalej są uzależnione od amerykańskiego wsparcia i sprzętu. Francuska armia i jej atomowy arsenał nie wystarczą, by zapewnić bezpieczeństwo wszystkim Europejczykom.”


Piotr Andrusieczko, Gazeta Wyborcza, „Kołomojski zerka ku Rosji”: Ihor Kołomojski, który jest na czwartym miejscu na liście najbogatszych Ukraińców politycznie wspierają nowego prezydenta Ukrainy. Jego poglądy na temat stosunków ukraińsko - rosyjskich mówią otwarcie o zacieśnieniu współpracy. „Ukraiński oligarcha Ihor Kołomojski uważa, że jego kraj, zamiast szukać zbliżenia z Zachodem, powinien odnowić relacje z Rosją. Czy miliarder może wpłynąć na prezydenta Ukrainy? [...] Na pytanie, czy nie naraziłoby to relacji Ukrainy z USA w przypadku zwycięstwa w amerykańskich wyborach kandydata Demokratów, odparł: <<Jak będą się wobec nas wymądrzać, pójdziemy do Rosji>>, a wówczas <<rosyjskie czołgi zostaną rozmieszczone w pobliżu Warszawy i Krakowa>>, zaś NATO będzie musiało <<kupować pampersy>>.”


Reklama

Komentarze (2)

  1. Lelum polelum

    Ukrainie bliżej do Rosji niż do Polski i Europy. Trzeba było pomyśleć o zakupie niektórych technologii wojskowych od Ukraińców i... niech idą swoją drogą. Trzeba tylko pilnować lepiej granicy wschodniej, nie wydawać zezwoleń na pobyt stały Ukraińcom i nie szkolić ich wojsk według standardów NATO. Ukrainą rządzili oligarchowie, gloryfikuje się tam banderyzm (tak pozostanie) i nijak ma się to do demokracji.

    1. Dudley

      To że osobiście nie lubisz Ukraińców, to nie powód dla w miarę inteligentnego człowieka, by wepchać ich kraj w łapy Rosji. Już raz popełniliśmy w historii ten niewybaczalny błąd w połowie XVIIw, a z Białurusią całkiem niedawno. Polsce niezależna od Rosji Ukraina, jest niezbędna jak powietrze. Wchłonięcie Białorusi, a następnie przywrócenie Ukrainy do swego kręgu sojuszników to jak wskazanie palcem że następni będziemy My. Wolisz mieć za wschodnią granicą przyjazne państwa o niekoniecznie demokratycznym ustroju, czy też rosyjskie czołgi?

  2. KAR

    To było do przewidzenia, że Ukraina prędzej czy później dogada się z Rosją. Polscy geniusze od polityki i geopolityki, jak zwykle bez jakiejkolwiek umiejętności przewidywania ewentualnych skutków (pro ukraińskość LEVEL MASTER) takiego działania.

    1. MisiekPysiek

      To tylko wybieg polityczny. Zapominamy, że obronność to też sprawna służba zdrowia, administracja, służby porządkowe itd

Reklama