Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Singapur kończy swój program „Miecznik”

Fot. www.mindef.gov.sg
Fot. www.mindef.gov.sg

Singapurskie ministerstwo obrony poinformowało o wprowadzeniu do służby trzech ostatnich okrętów do działań przybrzeżnych LMV (Littoral Mission Vessels) typu Independence. W ciągu sześciu lat oddano w sumie do użytku osiem takich nowoczesnych jednostek pływających wzmacniając zdolności marynarki wojennej do: ochrony wód wokół Singapuru, ochrony morskich linii komunikacyjnych i zwiększania bezpieczeństwa w regionie.

Uroczystość podniesienia bandery na trzech bojowych okrętach nawodnych RSS „Fortress”, RSS „Dauntless” i RSS „Fearless” odbyła się w bazie singapurskiej marynarki wojennej Tuas w obecności ministra pracy i wiceministra spraw wewnętrznych Josephine Teo oraz dowódcy singapurskiej marynarki wojennej kontradmirała Lew Chuen Honga. Wydarzeniu nadano duże znaczenie, ponieważ Singapur zakończył w ten sposób z sukcesem program budowy aż ośmiu nowoczesnych jednostek pływających, które znacząco zwiększyły zdolności singapurskich sił morskich.

Dodatkowo osiem okrętów wprowadzono w rekordowo krótkim okresie - zaledwie czterech i pół roku od podniesienia bandery na pierwszej, prototypowej jednostce RSS „Independence” (5 maja 2017 r.). Sukces jest tym większy, że wszystko to zrealizowano we własnej stoczni ST Marine w Benoi w rejonie przemysłowym Jurong. Okręty zostały zbudowane zgodnie z projektem opracowanym wspólnie ze szwedzkim koncernem Saab oraz singapurską agencją nauki i technologii obronnych DSTA Defense Science and Technology Agency). Wyraźnie podkreśliła to w swoim wystąpieniu minister Josephine Teo określając jednostki typu Independence jako: „…kwintesencja Singapuru … były projektowane i budowane w Singapurze przez Singapur i dla Singapuru”.

image
Fot. Saab

Pomimo mylącego określenia klasy (okręt do działań przybrzeżnych) i typu (Independence) singapurskie jednostki nie wywodzą się wcale z amerykańskich okrętów LCS (Littoral Combat Ship), ale z wykorzystywanych w Szwecji trudnowykrywalnych korwet typu Visby. Świadczą o tym zresztą nie tylko kształt (podporządkowany pod wymagania stealth), wyposażenie i konstrukcja, ale również wielkość. Okręty LMV mają bowiem wyporność 1200 ton i długość 80 m, a szwedzkie korwety typu Visby: wyporność 600 ton i długość 72,8 m, natomiast wykorzystywane w US Navy okręty do działań przybrzeżnych LCS typu Independence: wyporność 2800 ton i długość 127 m.

Pomimo tych różnic w wielkości okręty singapurskie wyraźnie wyprzedzają swoje amerykańskie odpowiedniki (biorąc pod uwagę nazwę) jeżeli chodzi o możliwości stricto bojowe. Mimo, że zgodnie z założeniami jednostki typu LMV miały zastępować wycofane już ze służby okręty patrolowe typu Fearless (o wyporności około 550 t).

W rzeczywistości zamienniki wcześniejszych patrolowców są obecnie pełnowartościowymi, wielozadaniowymi korwetami, których stałym uzbrojeniem są m.in.: dziobowa armata OTO Melara Super Rapid kalibru 76 mm, zdalnie sterowana armata Typhoon kalibru 25 mm (koncernu Rafael), dwa zdalnie sterowane karabiny maszynowe Hitrole kalibru 12,7 mm, dwa działka wodne, dwa „działka” akustyczne LRAD 1000RX (Long Range Acoustic Device) oraz znajdująca się na dziobie wyrzutnia pionowego startu dla 12 rakiet przeciwlotniczych Mica VL. Nie ma natomiast na nich uzbrojenia do zwalczania okrętów podwodnych.

image
Fot. www.mindef.gov.sg

W działaniach abordażowo-inspekcyjnych i antypirackich niewątpliwą pomocą jest zabudowanie na rufie lądowiska dla średniego śmigłowca oraz zabezpieczenie miejsca dla dwóch łodzi sztywnodennych – w tym dla bezzałogowych, uzbrojonych łodzi patrolowo-strażniczych Protector USV. Wszystkie te systemu uzbrojenia są zabezpieczone przez rozbudowany i zintegrowany system obserwacji technicznej. Jego główne elementy ukryto w zakrytym maszcie, co z jednej strony chroni sensory przed szkodliwym środowiskiem morskim, a jednocześnie zapewnia do nich łatwiejszy dostęp w czasie konserwacji i napraw.

System ten obejmuje: radar trójwspółrzędny NS100 3D z aktywną anteną AESA (koncernu Thales), radar nawigacyjny SharpEye (firmy Kelvin Hughes) oraz śledzącą głowicę optoelektroniczną Stelop Compass D współpracującą z systemem obserwacji i nadzoru Stelop 360.

Szeroko wprowadzona automatyzacja oraz z założenia ograniczone codzienne czynności konserwacyjne systemów okrętowych pozwoliło Singapurczykom na zmniejszenie stałej załogi na LMV tylko do 23 osób, zwiększanej do 30 w przypadku realizowania skomplikowanych misji. Było to możliwe m.in. poprzez połączenie w jednym miejscu zintegrowanego mostka, stanowiska sterowania napędem MCR (Machinery Control Room) oraz zintegrowanego centrum dowodzenia ICC (Integrated Command Centre).

Napęd typu CODAD (combined diesel and diesel) w skład którego wchodzą cztery silniki diesla MTU 20V 4000 M93L z całkowitą mocą 17200 kW pozwala na poruszanie się z maksymalną prędkością 27 węzłów. Zakres zadań okrętów można zwiększyć przez dodanie specjalnych modułów zadaniowych. Już mówi się o tzw. module medycznym HADR (Humanitarian and Disaster Relief) do misji humanitarnych, module rozpoznania ISR (intelligence, surveillance and reconnaissance) oraz module przeciwminowym MCM (mine countermeasures).

Chcąc usprawnić i przyspieszyć nawet o 60% szkolenie załóg dla aż ośmiu okrętów, program LMV obejmował nie tylko budowę ośmiu korwet, ale również specjalnego centrum szkolenia LMV SimCen (LMV Simulation Centre), które przejęło nazwę byłego okrętu patrolowego typu Fearless - RSS „Daring”. Jego najważniejszym elementem są dwa symulatory-makiety Zintegrowanego Centrum Dowodzenia ICC, mieszczące się w ekranowanych salach zapewniających „wirtualną” obserwację w zakresie 360 stopni.

Zobrazowanie zewnętrzne zapewnia 15 projektorów o wysokiej rozdzielczości i ciągły ekran o wysokość 4,1 m przy średnicy 25 m. Na ekranie tym jest wyświetlane zobrazowanie „z bulajów”, z którymi załoga stykać się będzie w czasie realnych działań podczas realizacji różnego rodzaju zadań na morzu, w tym pokazujące efekty pracy zespołu szkolącego się w symulatorze, uwzględniające falowanie, manewry, opady i zmiany widoczności (np. z powodu zadymienia).

Wewnątrz pomieszczenia rozmieszczono wszystkie konsole i ekrany znajdujące się w realnych centrach dowodzenia okrętów LMV. Na tych konsolach symulowane są realne obrazy z sensorów oraz okrętowego systemu walki. W szkoleniu wykorzystywane są również gogle wirtualnej rzeczywistości dla marynarzy działających „poza” Zintegrowanym Centrum Dowodzenia.

Wszystko zostało tak zaprojektowane, by można było szkolić pojedynczych marynarzy, grupy operatorów jakiejś konkretnej specjalności czy nawet obsadę całego ICC. By jak najbardziej urealnić szkolenie wprowadzono również system dźwiękowy, który odzwierciedla hałas otoczenia, samego okrętu i systemów uzbrojenia.

Reklama
Reklama

Komentarze (7)

  1. Ciemny Lud

    I to jest taki rozmiar okrętu, który pasuje też do Kołobrzegu i może Darłówka i Wladyslawowa. Wiekszy dla PMW być nie powinien.

    1. oskarm

      @Ciemny Lud - ta, bo wielkość okrętu ma być determinowana wielkością najmniejszych portów a nie zdolnościami przeciwnika i własnymi potrzebami w ochronie własnych interesów? Poziom zagrożeń na Bałtyku jest dużo większy niż wokół Singapuru. A mimo tego LCSy to uzupełnienie 6 Singapurskich fregat typy Formidable. -------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Swoja drogą porównywanie Singapurskich LCSów do MIECZNIKA jest bardzo, ale to bardzo naciągane.

  2. niejaki Błochin

    My powinniśmy zatrudnić koła modelarskie do skonstruowania odpowiednio dużego samolotu, który udźwignie moduł do zwalczania dronów i wyposażyć go w AI. Nie musi od razu strzelać, wystarczy postrącać drony przeciwnika te najprostsze, na które szkoda rakiet i pocisków. Zwykłe Lance mogą mieć za mały zasięg strzelając z okrętu satcjonarnie, a modelarze z pewnością tanio zrobiliby niewielką ilość takich samolocików. Pewnie WB ogarnęłoby sterowanie tym i zabezpieczenie modułów przed wilgocią po wylądowaniu na wodzie.

  3. Olo

    i co wart taki tekst bez ceny za sztukę? nie mamy czego porównywać...

  4. rrrrrr

    Ciekaw ile taki okręt kosztuje i dlaczego nie ma na uzbrojeniu pocisków przeciw okrętowych. Czy to wynika z założenia wykorzystania tych okrętów czy z oszczędności. Może są po prostu za małe żeby zmieścić wszystko na pokładzie.

    1. dim

      (Zgaduję że) mają głównie zwalczać nowoczesne piractwo. Wody wokół Singapuru należały dawniej do skrajnie niebezpiecznych (nie wiem jak dziś), a w odróżnieniu od Somalii/Etiopii jest tam ze 100 razy więcej fajnych kryjówek, gęsta dżungla i spore zaludnienie. Ale też Singapur nie chce stać się częścią np. Malezji. Więc ma niezłe siły zbrojne.

  5. zaq

    Singapur z budżetem obronnym porównywalnym do polskiego ma zdecydowanie nowocześniejszą i lepiej zorganizowaną armie niż my, aż żal że u nas tak nie ma.

    1. eVa

      a czy budżet obronny Singapuru obejmuje też emerytury? Porównując armię to obecnie mamy niewiele większa (100tys vs 70 tys) ale emerytów z czasów ogromnej LWP mamy zdecydowanie więcej niż oni.

    2. dim

      więc porównajmy: Singapore, PKB 323.907 mld USD ...................... Polska 565.854, a według parytetu siły nabywczej 1,287 bln USD.

    3. W3-pl

      Panie Author....zapodaj czy ten Heli to 11 tonowy Cara Cal upchany na tego miecznika. I czy przypadkowo najpierw Tam kupili homara. Z USA...potem sihawki

  6. dim

    Potrzebna jest wyrozumiałość. Singapore jest wielki i ma mnóstwo ludności. A Polska taka maleńka...

  7. Weneda 1977

    Uczą się od nas