Reklama

Siły zbrojne

„Żołnierska śmierć” zbiera żniwo w rosyjskiej armii

Okręgowy wojskowy szpital w Podolsku stał się sławny nie tylko przez śmierć leczonych tam żołnierzy, ale również przez warunki leczenia, jakie są tam im zapewniane – fot. Wikimapia.org
Okręgowy wojskowy szpital w Podolsku stał się sławny nie tylko przez śmierć leczonych tam żołnierzy, ale również przez warunki leczenia, jakie są tam im zapewniane – fot. Wikimapia.org

  Razem z mrozami zaczęły się masowe zachorowania w rosyjskiej armii i nie ma tygodnia, aby do Moskwy nie wysyłano raportów o zgonach jakie odnotowuje się w poszczególnych garnizonach.  

 

„Żołnierska śmierć” to nieformalna nazwa nietypowego zapalenia płuc jakie od wielu lat dotyka żołnierzy w Rosji. Mówi się wprost o epidemii, którą rozpoczyna w armii nadejście srogiej, rosyjskiej zimy. Niestety ten rok nie był wyjątkiem. Przeziębienia i różne wirusowe dolegliwości związane z mrozami już dawno przestały być lokalnym problemem i dotyczą wszystkich rejonów Rosji.

Ostrogożsk – centrum zapalne

Wszystkich zaszokowała ostatnia informacja o śmierci na zapalenie płuc czterech żołnierzy w wojskowym okręgowym szpitalu podolskim w pierwszej dekadzie stycznia br. Trzech z nich służyło w jednej z podmoskiewskich brygad, czwarty w Kowrowie. Ale alarm zaczął się dopiero, gdy w tym samym szpitalu w styczniu zmarło dwóch następnych szeregowych (Paweł Kalinin i Ilia Morozow) z rozpoznaniem: „dwustronne bakteryjno - wirusowe zapalenie płuc”. Do akcji włączyła się bowiem prokuratura wojskowa szukając winnych zaniedbań.

Swoje dochodzenie prowadzi również komisarz ds. ochrony praw człowieka w rejonie woroneskim skąd pochodzili żołnierze. Wykryto, że szczególnie zła sytuacja jest w wojskowym centrum szkoleniowym w Ostrogożsku, skąd przywieziono w stanie krytycznym szeregowca Morozowa. Okazało się, że w garnizonie choroba wyłączyła z działań już ponad 300 żołnierzy i tak się dzieje każdej zimy. Zaczęto również przeglądać archiwa i wyliczono, że tylko w 2011 r. hospitalizowano stamtąd 40 żołnierzy na zapalenie płuc.

Wszystko wyjaśnił dopiero przyjazd prokuratorów i specjalnej komisji. Wykryto bowiem, że temperatura w pomieszczeniach żołnierskich nigdy nie przekraczała 15 stopni, nie było ciepłej wody, a żołnierze przez całą dobę, w tym w nocy musieli przebywać w wilgotnych lub mokrych mundurach i bieliźnie.

Morozow - typowy los rosyjskiego szeregowca

Zgodnie z historią choroby Morozowa jego leczenie zaczęło się 5 stycznia br., gdy jeden z oficerów wykrył u niego oznaki choroby i wysłał go do ambulatorium. Okazało się wtedy, że szeregowiec niedomagał już od 28 grudnia 2013 r., ale podobno to on zbagatelizował pierwsze objawy choroby.

Już 8 stycznia Morozow został przeniesiony do szpitala z diagnozą „ciężkiego wirusowo – bakteryjnego zapalenia płuc”. Ministerstwo obrony Rosji podkreśla, że „leczenie żołnierza odbywało się z wykorzystaniem wszystkich koniecznych lekarstw i zabiegów medycznych”. Pacjent zmarł.

Działania zapobiegawcze czy wyciszające?

Wojskowe centrum szkoleniowe w Ostrogożsku stało się obiektem wizyt różnego rodzaju komisji i grup dochodzeniowych z przedstawicielami głównego, wojenno – medycznego kierownictwa rosyjskiego ministerstwa obrony. Sprawdzano wszystko, w tym stan sanitarno – epidemiologiczny. Wkrótce zaczęły się pojawiać uspokajające komunikaty z ministerstwa obrony, że żołnierze z jakimikolwiek oznakami przeziębienia są natychmiast izolowani i hospitalizowani by uniknąć podobnych problemów.

Specjaliści wskazują jednak, że jest to typowe działanie na pokaz, ponieważ podjęcie takich środków bezpieczeństwa we wszystkich garnizonach praktycznie sparaliżowałoby rosyjską armię. Ponadto stawiane są trudne pytania, dlaczego nie przedsięwzięto tych kroków wcześniej, przed wybuchem epidemii (gdy żołnierzy już zapełnili szpitale) i kiedy wreszcie armia zajmie się na poważnie profilaktykom przeciwdziałającym przeziębieniom i infekcjom wirusowym.

Pojawiają się jeszcze ostrzejsze pytania. Jak dowódcy, którzy nie potrafią odpowiednio ubrać żołnierzy mieliby potrafić odpowiednio nimi dowodzić. I czy lekarze wojskowi, którzy nie potrafią rozpoznać wczesnych symptomów poważnej choroby są w ogóle potrzebni w armii.

Czy będzie jakaś poprawa?

Naczelny lekarz wojskowy garnizonu ostrogożskiego, kiedy zaczęły się masowe zachorowania , tuż przed nowym rokiem popełnił samobójstwo. Śledztwo wykazało, że był oddany służbie i np. kupował za własne pieniądze leki dla chorych żołnierzy...

Takich przykładów jest więcej. Okazało się np. że w jednej z moskiewskich jednostek wojskowych lekarze zaaplikowali żołnierzom od razu trzy szczepionki, pomimo iż konieczne był zachowanie odstępu czasowego. Pięciu rekrutów miało podobno nie przeżyć tej terapii szokowej.

Specjaliści podkreślają, że w tym wszystkim nie chodzi o brak pieniędzy, ale o zmianę mentalności. Rubaszni generałowie wspominając dawne czasy nie chcą przyjąć do wiadomości, że żyją już w innych realiach i obecnie tzw. straty uboczne są nie do przyjęcia, mundury mają służyć do ochrony i walki a nie do parady, książkę „jak hartowała się stal” nie należy traktować jako podręcznik, a alkohol w żadnym wypadku nie zapobiegnie chorobom płuc.

 

Reklama

Komentarze (7)

  1. j

    szeregowego !!! szeregowiec to długi budynek mieszkalny drogi autorze , pora już się nauczyć .

    1. Podpułkownik Wareda

      Masz rację! Ten najniższy stopień wojskowy w Wojsku Polskim brzmi jednoznacznie: szeregowy. Ale ... Do połowy lat 60-tych ubiegłego wieku, brzmiał nieco odmiennie, a mianowicie - szeregowiec. Tak więc, być może autor artykułu, nie zauważył zmiany nazewnictwa tego stopnia wojskowego? Zdarza się.

  2. Podpułkownik Wareda

    Oczekuję na zamieszczenie mojego komentarza na temat powyższego artykułu. Dlaczego, do tej pory, nie został zamieszczony? Ja wiem, mój komentarz ma jedną, zasadniczą wadę, a mianowicie: nie jest antyrosyjski! A to dlatego, że ja nie jestem antyrosyjski i nigdy tego nie ukrywałem. Nie przyłączyłem się do wielkiego chóru pieniaczy, którzy potępiają wszystko, co rosyjskie! Proszę, abyście wykazali odrobinę odwagi cywilnej i zamieścili mój komentarz, który nie narusza żadnego punktu regulaminu. Jeżeli zdecydowaliście się zamieszczać, w wielu przypadkach, komentarze wyraźnie antyrosyjskie, to proszę zamieszczać również posty, które dają odpór tym pierwszym. Albo - albo. Powtarzam: liczę na Waszą odwagę cywilną.

  3. PolshaK

    A nas i naszą żywność od lat gnębią embargami bo nie dość zdrowa, a tam takie rzeczy... PS. stale wyświetlany jest ten sam kod Captcha aek3, który system widzi jako nieprawidłowy przy przepisaniu, wpisany kolejny prawidłowo - komentarze nie pojawiają się. Było tak wielokrotnie w ostatnich tygodniach

  4. PolshaK

    A nas i naszą żywność od lat gnębią embargami bo nie dość zdrowa, a tam takie rzeczy... PS. stale wyświetlany jest ten sam kod Captcha aek3, który system widzi jako nieprawidłowy przy przepisaniu, wpisany kolejny prawidłowo - komentarze nie pojawiają się. Było tak wielokrotnie w ostatnich tygodniach

  5. l4rsoN

    O to jak wspaniali Rosjanie dbają o swoich żołnierzy. Ale i tak tacy jaki Artwi czy alibaba będą wielbić wspaniałą rasiję.

    1. gronkiel

      hehe czemu i ja od razu o nich pomyslalem czytając ten artykul

    2. Zgryźliwy

      Jakoś nie widziałem w komentarzach w/w uwielbienia do FR. Widziałem za to apele o zdrowy rozsądek i odróżnianie społeczeństwa od władz. Dokładnie tak, jak Polak na ulicy różni się od Polaka z gmachu przy Wiejskiej. I nie w imię l"lizania d..." Rosjanom ale w imię dobrze pojętego interesu narodowego.

    3. Podlasianin

      Dokładnie! widze ze już nie tylko mnie denerwuje to . Njlepsze jest to ze jak masz zdanie inne niż oni to obrazaja człowieka a jeśli powiesz cos na ktoregos z nich to twoja wypowiedz jest " niemerytoryczna" i " niekulturalna"

  6. adara

    jak mówił klasyk "u nas ljudjej mnoga" .... wskaźnik przyrostu naturalnego w Rosji jest ujemny i kilka lat temu kształtował się bodajże na poziomie ok. -5 osób na 1000 przy czym wśród rdzennych Rosjan jest on znacznie wyższy bo wysoki dodatni wskaźnik jest wśród mniejszości muzułmańskich np. na Kaukazie... Rosja wymiera i nie tylko Rosja

    1. Artwi

      Zamiast martwić się demografią Rosji, martw się demografią byłych demoludów należących do UE - W NICH WSZYSTKICH (z Tuskmenistanem na czele) DEMOGRAFIA JEST ZNACZNIE GORSZA NIŻ W ROSJI!

    2. sadasd

      to co piszesz to jest tylko czubek gory lodowej, rosja sie rozsypuje , ja daje temu krajowi jeszcze 30 lat potem sie podzieli na kilka mniejszych

  7. Podpułkownik Wareda

    Powyższy artykuł, z całą pewnością, nie jest optymistyczny. Pomimo tego uważam, że te zgryźliwe komentarze - są nie na miejscu. W bardzo wielu armiach świata, opieka medyczna, pozostawia wiele do życzenia. Odbywając służbę wojskową w Wojsku Polskim, nie widziałem tak skrajnych przypadków, jak opisane wyżej, ale do doskonałości brakowało bardzo, bardzo wiele. Idę o zakład, że Ci, którzy z taką niechęcią wypowiadają się na temat Rosji i Armii Rosyjskiej, nigdy nie mieli do czynienia ze służbą wojskową. Albo ze względu na stan zdrowia /wojskowa kategoria "D"/ i kompletną nieprzydatność do służby wojskowej, albo byli tzw. dekownikami, którzy świadomie unikali służby wojskowej, a teraz wypowiadają się na tematy dot. wojskowości. Ich wcześniejszą niechęć do służby wojskowej, zdradzają obecne ironiczne i zgryźliwe komentarze. Zauważyłem to wielokrotnie, nie tylko na tej stronie.

Reklama