Reklama

Siły zbrojne

Zmiana doktryny śmigłowcowej WP. Nie będzie ciężkich transportowców

Fot. J.Sabak
Fot. J.Sabak

W obecnej chwili MON nie widzi potrzeby zakupu ciężkich śmigłowców, ale w Sztabie Generalnym trwają prace nad nowymi wymaganiami operacyjnymi. Według obecnych założeń nie ma potrzeby wymiany czy modernizacji śmigłowców Mi-17, do czasu ich wycofania z linii w latach 2026-2027. Wówczas zostanie wprowadzone kolejnych 20 maszyn wielozadaniowych, których, jak poinformował wiceszef MON Czesław Mroczek - parametry będą odnosiły się do potrzeb jednostki wojskowej która będzie w nie wyposażona. Z punktu widzenia ilości przewożonych żołnierzy i ładunku. 

Z wypowiedzi ministra Mroczka może wynikać, że nowe maszyny mają posiadać zdolności operacyjne zbliżone do obecnie wykorzystywanych w tych jednostkach wiropłatów Mi-17, zwłaszcza przy planowanym zakupie relatywnie niewielkiej liczby 20 śmigłowców, co oznacza wymianę w zasadzie w proporcji jeden do jednego. Plany są w znacznym stopniu zależne od innych zakupów śmigłowców i zasad ich wykorzystania w zmodyfikowanej koncepcji operacyjnej która obecnie powstaje.

Na chwilę obecną trwa proces redefinicji wymagań operacyjnych w Sztabie Generalnym. Tak naprawdę po tej edycji, czyli pod koniec 2015 roku, pojawią się nowe wymagania i aktualizacja planu rozwoju sił zbrojnych. Na dzisiaj nie mamy zdefiniowanej potrzeby zakupu ciężkich śmigłowców transportowych.

Stwierdził płk Adam Duda z Inspektoratu Uzbrojenia podczas niedawnego spotkania z dziennikarzami.

Nowe wymagania operacyjne będą z pewnością wprowadzać wiele zmian w wykorzystaniu śmigłowców przez Wojsko Polskie ze względu na dwa kluczowe parametry które zostaną określone. Pierwszym jest plan wprowadzenia do linii 50 nowych maszyn typu Caracal, w temacie których MON planuje podpisać umowę w okolicach września bieżącego roku. W tym czasie powinien być znany harmonogram ich wprowadzania do służby.

Równolegle, w oparciu o szacunki kosztów, wynikające z prowadzenia dialogu technicznego i ilość funduszy zabezpieczonych m. in. w wyniku redukcji ilości zamówionych maszyn wielozadaniowych, znane będą możliwości w zakresie zakupu śmigłowców uderzeniowych. Ich ostateczna liczba będzie prawdopodobnie kompromisem pomiędzy potrzebami a możliwościami.

W związku z ograniczeniem liczby śmigłowców transportowych do zaledwie 16 sztuk, czyli jednej eskadry, MON planuje znacznie dłuższą eksploatację wiropłatów Mi-17, które planowano wycofać do roku 2022. Obecnie przewidywana jest ich eksploatacja do wyczerpania resursów w latach 2026-2027 z realizacją niezbędnych remontów, bez istotnej modernizacji. Jeśli jednak w innych zakupach niedoszacowanie kosztów będzie równie znaczące jak w wypadku śmigłowców wielozadaniowych, może okazać się niezbędna modernizacja tych maszyn w celu wydłużenia resursów i dalszej eksploatacji.

W kwestii pozyskania kolejnych śmigłowców wielozadaniowych po roku 2022, nie istnieje żadna gwarancja iż będą to kolejne maszyny typu H225M Caracal. Ze względu na horyzont czasowy, przekraczający dekadę, niezbędne będzie rozpisanie kolejnego przetargu lub innej procedury zakupowej. Mogą też ulec znaczącej zmianie wymagania jakie będą stawiane w tym czasie śmigłowcom wielozadaniowym w zakresie możliwości i zastosowań.

10 lat ( red. – czas do 2025-2027 roku, gdy planowany jest zakup kolejnych 20 maszyn) to są dwa cykle planistyczne jeśli chodzi o wymagania operacyjne. Dynamicznie zmieniające się środowisko walki może wymusić inne potrzeby.

Podkreślił płk Adam Duda z Inspektoratu Uzbrojenia na wspólnym spotkaniu z wiceministrem Czesławem Mroczkiem.

W ostatecznym rozrachunku staje się bardzo prawdopodobne, że zamiast wspólnej platformy dla 70 śmigłowców, będziemy posiadać 34 maszyny specjalne i 16 transportowych typu H225M Caracal, oraz 20 śmigłowców odmiennego typu. Możliwości ekonomiczne i sytuacja polityczno-militarna po raz kolejny zweryfikowały plany MON. Nie jest też jasne jak zostanie wypełniona luka w zakresie możliwości transportowych jaka powstanie po wycofaniu Mi-17, posiadających dużą ładownię z rampą, a śmigłowcami klasy Caracala.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (65)

  1. tom

    Pfff cały ten program jest kompletnie bez sensu to będzie 13 miliardów wyrzuconych w błoto + wiele następnych miliardów marnowanych na obsługę tych wynalazków. Po pierwsze nasza obronność nie wzrośnie od posiadania tych śmigłowców i czy to są Caracale, BH czy AW to jeden wał, co pokazała Ukraina ale także inne konflikty 'średnie' śmigłowce transportowe, mają coraz bardziej marginalną wartość na froncie, zresztą ich możliwości są skutecznie zneutralizowane przez przeróżne środki przeciwlotnicze, artyleria lufowa, manpady a skończywszy na mobilnych zestawach przeciwlotniczych. Po drugie biorąc pod uwagę specyfikę potencjalnego konfliktu w którym brała by udział Polska zadania które miałyby wykonywać te maszyny - przerzut 20+ lekko uzbrojonych żołnierzy jest zupełnie mało istotny i nieefektywny przy natarciu potencjalnego przeciwnika uzbrojonego w brygady pancerne i inny zmechanizowany sprzęt, krótko mówiąc mamy wysyłać desant wysadzany ze śmigłowców na czołgi i transportery? Zaraz ktoś zapyta "a co w takim razie, mamy nie mieć śmigłowców?" Niech będą ale śmigłowiec 'średni' to nie jest produkt podstawowej potrzeby, nie w dzisiejszych czasach i naszej sytuacji geopolitycznej. Trzeba było poszukać po różnych krajach i poskupywać w jakimś sensownym stanie Mi-17, przebujać się z nimi te 10-15 lat i wtedy szukać prawdziwego następcy, tym bardziej że część Mi-17 które posiadamy jest dość świeża i jeszcze długo polata, być może wtedy cena np. takiego NH90 by spadła albo pojawiłoby się na rynku coś innego i piszę tu konkretnie o WL. Tak swoją drogą dziwne że nikt nie wspomina iż koszty obsługi tych nowych maszyn podskoczą tek z 3x krotnie w stosunku do poprzedników? CSAR i ZOP to trochę inna para kaloszy, chociaż tu też można zadawać pytania o konieczność brania aż 8 ZOPów a jak wiadomo te wyspecjalizowane są najdroższe. Caracale odbije się nam czkawką i żeby nie było, BH odbił by się nam jeszcze większą czkawką jeżeli chodzi o wojska lądowe bo większych śmigieł od francuza to już niestety jak można wywnioskować z wywiadów mieć nie będziemy.

    1. JA

      Proponując mi-17 chyba nie wiesz co czynisz. Założenie jest takie, żeby właśnie uniezależnić się od wschodnich części. Już nie mówiąc o rozpoznawalności przez operatorów manpadów.

    2. F35I

      O jakich naszych samolotach prawisz czosnku? O F-35I?

    3. Th

      A to ciekawe, bo jak wiadomo samoloty Suchoja biorą udział w walkach w Syrii przynajmniej od pięciu lat, przeganiały tam nawet F-22. A nie doleci to F-35, bo albo się popsuje, albo skasuje po drodze powietrzny tankowiec, F-22 może doleci, o ile nie udusi po drodze pilota. Strach ten szajs F-35, bo samolotem bojowym nazwać tego czegoś nie wypada, gdziekolwiek wysyłać w powietrze, bo jeszcze nie wyląduje, albo złożą mu się koła przy lądowaniu, albo popsuje się naraz kilka systemów, jak miało to miejsce w maju 2019. Zresztą z czym do ludzi, skoro antyczny Su-22 zmylił flarami "nowoczesny" AIM-9X z zaczarowaną głowicą IIR, a AIM-120 skompromitował się nad Kaszmirem, gdzie na dwa odpalenia raz nie trafił w MiGa-21, a na sześc odpaleń w stronę Su-30MKI nie był w stanie trafić ani razu, czyli osiągnął "zabójczą" ZEROWĄ skuteczność. Badziew F-35 to jest skuteczny, na ustawkach Red Flag. A F-22 to jest taki wspaniały, że w walkach manewrowych dostawał baty od Growlera, Mirage 2000 i starych F-16, o sałatkach z Raptorów urządzanych przez Eurofightery czy Rafale z litości pominę. I to by było na tyle. I choćby nie wiadomo jak mocno byś tutaj płakał, nie zakrzyczysz tym faktu, że awaryjny i tandetny F-35, który nie osiągnął nawet pełnej gotowości operacyjnej 14 lat od oblotu, zanim tą gotowość osiągnie (a właściwie jeżeli kiedykolwiek) będzie zwyczajnie przestarzały. F-35 jest gorszy od F-16, jedynym małym plusikiem jest tu stealth, a porównywać F-35 to najnowszych wersji Rafale czy Eurofightera zwyczajnie nie wypada, bo było by to policzkiem dla europejskich maszyn.

  2. SirAdi

    Czyli za 10 lat wymienimy Mi-17 na NH90, bo przecież nie na przestarzałe Caracale. Tym samym obecna decyzja o wyborze Caracala jest błędna w ujęciu wspólnej platformy, gdyż "rozwadniamy" park maszyn - z jednej platformy w postaci Mi-8/Mi-17 przejdziemy na dwie. Długofalowo to fatalna perspektywa :/

    1. Qba

      Prędzej na wieksze AW101

    2. Sidon

      Przestarzałe caracale? dlaczego tak piszesz? Caracala zaczęli produkować 10 lat temu. Nie jest stary.

    3. Jedi

      No Bison to chyba nie spadł przez przypadek. A ile hindusi zestrzelili pakistańskich F 16 ?

  3. fenix

    ci wszyscy co tak optują za caracalem to popodstawiane ruski chcące byśmy utopili swój kapitał w ten stary chlam

  4. kat

    ci wszyscy co tak psiocza na caracala to popodstawiane ruski broniace swego starego rynku zbytu na swoj chlam

  5. gg

    Za ta cenę to mh90 a nie stary zlom

    1. rydwan

      rusek?

  6. młody

    przetarg jest źle rozpisany i tyle kto za to odpowiada już nie powinien pracować w normalnym kraju w MON a u nas dostanie jeszcze nagrodę za to że wykonał swoją prace za którą dostaje pensję Polska. MON powinien wystąpić do producentów z zapytaniem czy dadzą do testów NH90 AW101 S92 i nawet Caracal (choć nie mam rampy) BH i AW149 za mały lepiej pomyśleć nad rozwojem sokoła niż kupować coś co mamy własne choć po sprzedaż świdnika to tak nie za bardzo nasze. Przetestować te maszyny i wybrać najlepszą dla wojska a nie dla polityków i tak powinna wyglądać cała polityka zakupowa tego czego sami nawet przy współpracy nie wyprodukujemy kupować za granicą ale również z technologiom która pozwoli na rozwój własnego przemysłu.

    1. jjj

      A co MON moze zrobić skoro AW i Sikorsky nie chcilei przedstawić takich ofert NH90 i s92...Producenci wiedzieli ze wycofujemy mi-17???. Producenci chcieli zmnijeszyc wymagania do mniejszej platformy. MON ma sporo racji ze obecni producenci nie maja w ofercie takich smiglowcow. NH90 nie jest wlasnoscia AW to jest projekt międzynarodowy a niechcieli się dogadywac z tyloma państwami co do jego Polonizacji. Sikorsky s-92 dalej ma problemy wieku dziececego kontrakt dla Kanady wielokrotnie przekładany i pojawiające się nowe problemy z konstrukcja...AW101 jest za drogi w utrzymaniu i w zakupie. Ta konstrukcja była by najdroższym rozwiazaniem

  7. gg

    Czy w czasie awaryjnego lądowania na autorotacji, Crakal wali podwieszonymi rakietami o ziemię, patrz zdjęcie!

    1. Grzęścimir

      No i co z tego? W czasie lądowania na autorotacji są wieksze zmartwienia, a drobny osprzęt po takiej przygodzie i tak musi być wyrzucoy, a nie wyklepywany na kowadle młoteczkiem. Są zapewne wymagane jakieś "współczynniki zaufania".

  8. realista

    Swietny smiglowiec. wojsko będzie miało godnego nastepce mi-17...Co do konkurencji Swidnik mogl wystawić NH90... a sikorsky s-92...ciekawe czemu nie chcieli zaproponować 2 platformy. Z taka konkurencja carcal by miał problemy

  9. policzmy

    Zaraz zaraz coś tu nie tak. caracale - 13 mld zł - 50 sztuk -> to wychodzi ok. 260 mln. zł. za sztukę, czyli ok. 70 mln dolarów za sztukę! (dolar ok. 3,7 zł). Szturmowe - super drogie powyżej 60 mln. dolarów za sztukę! To ja się pytam co tu jest super drogiego??? Co to ma znaczyć?

    1. matematyk

      ktoś chyba ma nas za kompletnych ignorantów ... miał być zakup 70 śmigłowców za 8 mld ... !!!- Aby ułatwić sfinansowanie zamówienia na ok. 30 szturmowych maszyn – to wydatek rzędu 4,5 mld zł ??? kupujemy 50 za 13 mld ... – panów z MON-u proponuję posłać na podstawowy kurs z liczenia ... bo znając dotychczasowe sukcesy w zawieraniu kontraktów to kupią 20 sztuk za 7 mld ...- co będzie oczywiscie poparte koniecznością operacyjną ... i objęte tajemnicą ... handlową i wojskową ... radziłbym tylko sprawdzić jakimi "czasomierzami" będą szpanować na pierwszych stronach tabloidów nasi "zamawiacze" ...

    2. realista

      mowic a wiedzieć to drobna roznica. Widać jak na dloni ze nie znali kosztów wprowadznia nowych smiglowcow. Pominieto taka kwestie jak szkolenie pilotow pominięto, serwisowanie, części zamienne cala ta logistykę jako calosc jako system i wyszla mala roznica niedoszacowania

  10. rewelacja

    No i mamy kolejne pendolino, może lepiej od razu wróćmy do Układu Warszawskiego.

  11. Majster

    Profesjonalnie przygotowany przetarg "śmigłowcowy": Plan: 70 śmigieł za 8 mld złotych Rzeczywistość: 50 śmigieł za 13 mld złotych! SKW - where are You?!

  12. zorro

    miało być 70 szt. za ~8 mld ... a zrobiło się 5 0 szt. za 13 mld ... ! ! ! takie przekręty tylko w POlsce

  13. Obywatel

    Wiecie co ten cały przetarg i to co się dzieje można porównać do przetargu na karetki. Gdzie wygrywa mały fiat i nagle okazuje się ze Ministerstwo mówi a to zmieniamy doktrynę nie będziemy wozić pacjentów to i nie będą wyciągali nóg w karetce...

    1. Grzegorz

      Rozwiń myśl.

    2. Rabarbar

      w tym przetargu, wygrała największa oferowana karetka, więc i komfort wyciądnięcia nóg jest też największy.

  14. nrp47

    A znowu ja mam pytanie: Jakie będą wymagania po kolejnej "edycji (...) procesu redefinicji wymagań operacyjnych w Sztabie Generalnym." Jeśli oni co rok, mają nową "edycje" to się może okazać, że jednak będzie potrzeba nowych ciężkich śmigłowców za rok. IMO to jestem za dogadaniem się z ukraińcami i tłuczeniem Mi-8 z nowymi silnikami w Polsce.

  15. nrp47

    A znowu ja mam pytanie: Jakie będą wymagania po kolejnej "edycji (...) procesu redefinicji wymagań operacyjnych w Sztabie Generalnym." Jeśli oni co rok, mają nową "edycje" to się może okazać, że jednak będzie potrzeba nowych ciężkich śmigłowców za rok. IMO to jestem za dogadaniem się z ukraińcami i tłuczeniem Mi-8 z nowymi silnikami w Polsce.

  16. Daberman

    KREW MNIE ZALEWA jak czytam komentarze... :(

    1. qwerty

      Mnie też, mnóstwo wysokiej klasy specjalistów, a nie mają zielonego pojęcia o wymaganiach na śmigłowce i zasadach przetargu. Najlepiej zgonić na polityke, a kto pisał wymagania wojsko czy politycy?

  17. gosc

    Ja się pytam ludzi z MON gdzie nowoczesny system samoobrony tego śmigłowca żeby mógł się bronić przed atakiem i zwiększyć przeżywalność z tego co wiem ten śmigłowiec niema takiego systemu mówię o nowoczesnym i sprawdzonym w boju

    1. pix

      ....się mylisz....poczytaj to znajdziesz.....

    2. zibi

      Będzie miał taki jaki został wpisany w wymagania też całkiem nowoczesny

  18. TomZZ

    Nie jestem krytykiem podjętych decyzji, gdyż uważam, że w SZ RP jest jeszcze sporo "miejsca" dla większej ilości wiropłatów. To dobrze, że nie dajemy Airbusowi gwarancji, że to on wygra kolejny przetarg. To także dobrze, że nie upieramy się przy jednej koncepcji świgłowców transportowych.gdyż pozostawia nam otwartą drogę dla producentów innych maszym. I nie myślę, że logistyka + szkolenie byłby tutaj kluczowe. Zastanawiam się obecnie jedynie, czy nie lepiej byroby powiązać dwa kolejne przetargi na świgłowce bojowe i trasportowe. Dałoby to Polsce z pewnością lepszą pozycję przetargow np. w firmie Bell.

  19. sorbi

    Szkoda tylko, że ta zmiana doktryny śmigłowcowej WP została ogłoszona po ogłoszeniu zwycięzcy przetargu. Rozumiem więc, że doktryna została zmieniona po to, aby stłumić publiczne prostety i obużenie i uzasadnić wybór tego latającego dzadka. Dzięki temu MON może powiedzieć, że pownieważ nie będzie śmigłowców ciężkich, to najlepsze będą te zabierające największy ładunek , a więc nei Black Hawki i nie AW 149, a Caracal. Gdyby o zmianie doktryny powiedzieli np. rok, dwa lata wcześniej, to by pewnie do przetargu producenci stanęli z innymi śmigłowcami, albo nie podeszliby do niego wcale!!!!!! A to jest zmiana doktryny pod ustawiony przetarg i śmigłowiec, który wygrał - szukanie argumentów na poparcie francuskiego (francusko-niemieckiego - bo Niemcy mają w przedsiębiorstwie znacznie większy pakiet akcji) wyboru. A więc od teraz większą robimy "łaskę" NIemcom i Francuzom -co mazyło się SIkorskiemu i jego watasze.

    1. tomek

      to idąc tym tropem to corolle, golfy to też straszne padło bo powstały kilkadziesiąt lat temu!!!!

  20. ttt

    To jest skandal.. Miał być produkt pod doktrynę a nie doktryna pod produkt!!! Panowie z MON powinni mieć odrobine honoru i podać się do dymisji.

    1. sorbi

      Najbardziej krótki i rzeczowy komentarz - miałem problem, by ubrać to samo, co myślę w słowa. Będę cytował zawze i wszędzie!!

  21. skiud

    Może nie na temat, ale co tam się dzieje z naszymi, kupionymi w zeszłym roku M 346 Master? Skompletowali chociaż nity?? Może Defence24 coś na ten temat napisze? Pozdrawiam

    1. sorbi

      Pierwsze dwie maszyny mają zostać dostarczone pod koniec przyszłego roku, wiec może nity już skompletowali

  22. rydwan

    znow paranoicy modernizatorzy sie udzielaja hehe lecz nie ma co zawodzic nad jakoscia lub tam ciagloscia bowiem po wprowadzeniu tenze caracal skutecznie uzupelni luke pomiedzy szturmowcami a transportowcami a po wyeksploatowaniu MI 17 bedzie mozna (znaczy przed koncem eksploatacji ) je spokojnie zastapic czyms nowszym .Zakup Caracala jako maszyny jest jak najbardziej na miejscu problemy mzna wyszukiwac w ofsecie i udostepnianiu (przejeciu ) technologi ktora moze posluzyc do opracowania wlasnego transportowca np.

    1. Obywatel

      ale po co mamy Carakany teraz kupować i wypełniać dziurę skoro M8/17 mają latać do 2026 nie nie kumam skoro Carakan jest nam udostępniamy jako śmigłowiec transportowy sic! Dopiero będziemy go testować czy nadaje sie do czego innego...

  23. ArminVanBurren

    Widocznie jest jakiś powód że to właśnie WZL-1 jest potencjalnym punktem zaczepienia dla producenta EC725 Caracal. Widocznie "hamerykańskie" zabawki nie są jednak takie uber. Wielki płacz i zgrzyt bo jest szansa że ktoś inny będzie do przodu. Fakt jest taki że z tzw. offsetu za f-16 z tego co wiem to wyszło jedno wielkie g...o. Wiec może zamiast hamerykanów ktoś inny pokaże jak offset ma wyglądać. Pchamy się wszędzie jak psy za amerykanami i co z tego mamy???

    1. Obywatel

      czytasz czy nie ze zrozumieniem w 2 lata nie da się wyszkolić ludzi , zrobić linii produkcyjnej będzie tu montażownia czytaj dalej...Lakiernia do wycofywanych z Francji Carakanów. Jedyną Polską częścią którą tam przykręca będzie widoczna na zdjęciu osłona kokpitu pikotów z Lubawy...Każdy "separatysa" może stracić podstawową bronią taki śmigłowiec bo nie ma on na swoim pokładzie środków obrony (wyp. gen. Czempiński)czyli za jednym zamachem 28 ludzi do piach bo mamy taką armie wielką ze możemy sobie na to pozwolić! Woja nie stać na serwis i części z Francji to nie bedzie latać już po 2 latach. I ty mi mówisz o uczciwości? Skoro w 2012 roku mon ogłosiło przetarg na 70 śmigłowców za 8 miliardów i okazło przedstawić ofertę a teraz wybrano śmigłowiec obcięto zamówienie do 50 szt za 13 miliardów to co nie jest ustawka? Jakby wszystkim firmom powiedziano 50 śmigłowców za 13 miliardów to byśmy całkiem inne oferty mieli tak wygląda uczciwość...po za tym jak to jest wybraliśmy śmigło a teraz patrzymy dopiero czy lata? BRAWO! Sprawa ewidentnie jest polityczna Panowie chcą przed wyborami zakończyć wszystkie postępowania przetargowe,czują pismp nosem wiec zobaczycie ze Okręty Podwodne wybudują Niemcy chodź mają najgorszą ofertę.

    2. ja

      Tyle wyszło z offsetu za F-16 https://www.nik.gov.pl/plik/id,75,vp,75.pdf Ciężko nazwać to wielkim g.....m. Podobnie ciężko oczekiwać żeby Amerykanie ganiali za Polakami z offsetem i się za nas martwili o nasze interesy.

    3. xXx

      tyle, że to my daliśmy ciała przy offsecie nie amerykanie - naprawdę myslisz, że francuzi będą nam robić offset na siłę ?

  24. al

    Ciekawy tekst na temat przetargów: To koszty z serwisem - a w przypadku Airbusa trzeba budować go od zera i za euro, a nie za złotówki polskiego tańszego serwisanta z Mielca lub Świdnika. "Najlepszy" jest argument, że trzeba było kupować Caracale, bo stare Mi-14 do zwalczania okrętów podwodnych kończą resurs. Potrzeba takich....8 śmigłowców. To trzeba było kupić 8 Caracali w wersji do zwalczania okrętów. Zresztą, na Bałtyk i nasze potrzeby równie dobrze można było kupić Sea Kingi Sikorskiego - nawet używane, ale z dużym resursem - akurat jest szeroki rynek i części. Nawet opcja zapłaty za złotówki i rozszerzenie serwisu Sikorskiego w Polsce by przeszła. Augusta-Westland też ma morskie śmigłowce w ofercie i też można by tą samą ścieżką za złotówki i serwis w Polsce. Za resztę pieniędzy można by kupić około 180-220 naszych śmigłowców Sokół - i wreszcie Mi-2 byłyby wycofane ze służby, a przy takiej liczbie mielibyśmy FAKTYCZNIE unifikacje śmigłowców. Nawet szturmowych Kruków by nie trzeba było kupować - za pieniądze na Kruki kupiłoby się wysokiej klasy uzbrojenie np. Spike NLOS o zasięgu ok. 32-35 km i rakiety powietrze-powietrze AMRAAM-D o zasięgu 180 km - i żaden myśliwiec by nie "uzgryzł" Sokołów. Przy takim zasięgu SPIKE NLOS nie trzeba opancerzonego śmigłowca szturmowego, bo to w sumie przy nowoczesnych sodkach plot zaczyna być przeżytkiem. Lepiej operować poza zasięgiem środków plot. Więcej - Sokół jest dopracowany w dwóch specjalistycznych wersjach - jest uzbrojony Głuszec jako śmigłowiec z najwyższymi certyfikatami operacyjności na każdą pogodę i ratownicza i morska Anakonda. Gdy Augusta przejmowała Świdnik, to obiecała dalszy rozwój Sokoła. Teraz Augusta będzie miała pretekst, żeby Świdnik zwinąć, ludzi posłać na bruk, a linie produkcyjne Świdnika pójdą do Rosji, ponieważ Rosnieft podpisał kontrakt na 160 AW189 montowanych w Rosji. AW189 to po prostu cywilne oznaczenie AW149. Za jednym zamachem WSI udupiła ciężkie pieniądze, możliwość BARDZO SZEROKIEGO dozbrojenia WP, rzeczywistej unifikacji sprzętu na bazie naszego Sokoła, dozbrojenia WP w rakiety średniego zasięgu umożliwiające atak poza zasięgiem frontowych zestawów plot typu Pancyr, sam Sokół będzie skasowany, linie produkcyjne pójdą do Rosji, pracownicy na bruk. Przy czym - poniewaz Augusta podpisała zobowiązanie do rozwoju Sokoła, więc propozycja Motor Sicz wyposażenia w nowe REWELACYJNE silniki do Sokołów - co już Ukraińcy przeliczyli projektowo i dają ofertę od grudnia i nawet robili pokazowe loty w Warszawie - teraz to weźmie w łeb. A dzięki takiemu liftingowi moglibyśmy mocno wejść w turbiny, nawet kupując od Motor Sicz dużo know-how i technologi - i to przy sytuacji na Ukrainie - za kilka nawet kilkanaście razy mniejsze pieniądze, niż na Zachodzie. Przy czym proponowane silniki Motor Sicz to TOPOWA klasa silników śmigłowcowych - mniejsze zużycie paliwa i przez to już od razu większy zasięg. Większa moc do masy i kubatury, wysokie resursy i niezawodność. Większy pułap - dużo wyższy, niż pułap rakiet Igła. Większy udźwig i przez to [prócz oszczędniejszych silników] większy zasięg. Sokół z takimi silnikami miałby lepsze osiągi od AW149 - i dlatego WSI "zatroszczyło się", aby taka ścieżka zwiększenia niezależności Polski i budowania obustronnie korzystnej realnej strategicznej współpracy biznesowej - była ucięta u źródła. A skorzystaja Rosjanie - i linia produkcyjna i 160 AW189, które łatwo przekonwertują na wersję wojskową - choćby dla desantu. W ten sposób Rosja radzi sobie przy okazji z brakami silników do M-17 i innych śmigłowców z Motor Sicz. Jeszcze się okaże, że do tych 160 AW189 podpiszą offset na produkcję turbin. No i eksport Sokołów z TAKIMI silnikami by ruszył z kopyta. To wszystko stracone dzięki WSI i marionetce Komorowi. A Amerykanie zaspokojeni - bo maja kontrakt na Patrioty. Gdybyśmy wybrali Francuzów, to już podpisane kontrakty z Ratheyronem nie weszłyby w skład offsetu. A offset Francuzów można spokojnie ocenić na 10% wyższy od Amerykanów. Już podpisane kontrakty z Ratheronem - PRZED ogłoszeniem wyniku przetargu - zostaną włączone do offsetu i ocenione na 30-40% całego offsetu. Gdybyśmy podpisali z Francuzami, to prócz większego offsetu, kodów i udziału w rozwoju i produkcji - mielibyśmy w ręku drugą ścieżkę i większa niezależność w postaci udziału w projektach Ratheyrona - już podpisanych. Cóż - zdrajcy i marionetki WSI=GRU działają koncertowo w "polskim" interesie. Więcej tutaj: http://amerbroker.pl/?go=content&action=show&id=225

    1. gosc

      Zaklady w Swidniku sa wlasnoscia Augusty wiec i smiglowiec Sokol i Gluszec jest wlasnoscia tej zagranicznej firmy. Nie Polski. Dlatego nie bedzie wspolpracy z Motor Sicz na Ukrainie. Nie bedzie silnikow z Ukrainy w Sokolach bo nie jest to w interesie wloskiej firmy Augusta. Oni maja swoje drozsze silniki. Augusta woli sprzedawac Polsce swoje drogie smiglowce niz Sokoly i Gluszce.

    2. Witek

      Pierdoły. Sokół nie nadaje się na śmigłowiec transportowych. Utrzymanie w linii 220 Sokołów było by droższe niż utrzymanie np. 70-80 S92. A przewozili by ten sam ładunek i tą samą liczbę żołnierzy.

    3. Warek

      co za porażająca logika... "gdybyśmy kupili rakiety od Francuzów, to dotychczasowe inwestycje Ratheyona nie weszłyby do offsetu".. hehe to samo można odnieść do wyboru śmigłowców: gdyby wybrano Auguste czy S70i, offset zostałby pomniejszony o dotychczasowe inwestycje,. a tak airbus Helicopters musi niemal cała kwote zainwestować.... jeśli chodzi o silniki z Motor Sicz , i ich przewagę (tj Sokołą z tymi silnikami) nad AW149, to zakładając, że to prawda, właściciel Sokoła, czyli zagraniczna spółka AW nigdy by się na to nie zgodziła. Ludzie, wybijcie sobie z głowy polskość Sokoła, czy zakładów w Swidniku.. to teraz własność zagraicznej spółki, która lokując tam produkcje nie kieruje się polskim interesem, tylko niskimi kosztami produkcji, korzystając z biedy i zacofania tego regionionu kraju

  25. Gość

    Miało być 70szt a teraz mówią że kupią 50szt a cena ma być z kosmosu. Cyrk.

    1. pragmatyk

      Gosciu policz sobie ile zabiera na pokład Caracal a ile amerykanski ,czy włoski na 100 wojakach zarabiamy jeden smigłowiec , to też sie liczy ,bo pózniej w serwisie każdy na wagę złota.

Reklama