Geopolityka
Zełenski o rozmowach mińskich, relacjach z Rosją, NATO i UE
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w wywiadzie dla dziennika „Bild” ponownie podkreślił, że jego kraj chce przystąpić do UE i NATO. Nie wykluczył, że Ukraina może rozważyć odejście od mińskiego procesu pokojowego na rzecz bardziej skutecznego formatu rozmów.
W wywiadzie dla niemieckiego dziennika, Zełenski zwrócił uwagę, że w jego kraju istnieją wątpliwości co do skuteczności rozmów "Na razie ufamy procesowi mińskiemu. Mam nadzieję, że stanowi on rozwiązanie. (...)Nie możemy jednak czekać kolejne pięć lat, bo każdego dnia (w Donbasie - PAP) giną Ukraińcy. Jeśli będziemy do tego zmuszeni, rozważymy każdą inną możliwość negocjacji". Zełenski nie sprecyzował jaki miałby być nowy format rozmów - czy dotychczasowy, normandzki (z udziałem Ukrainy, Rosji, Niemiec i Francji), czy chodziłoby o zupełnie nowe otwarcie. Nie zmieniony miałby być tylko ich cel:
Moim celem jest zaprowadzenie pokoju na Ukrainie dyplomatycznymi środkami (...) ani suwerenność, ani terytorium, ani los narodu ukraińskiego nie podlegają negocjacjom przy (ewentualnym) porozumieniu pokojowym (...) Zacznijmy od tego, że Donbas i Krym należą do Ukrainy (...) Dla mnie Krym zawsze był częścią Ukrainy i jest nią nadal.
Zełenski podkreślił też, że od kanclerz Niemiec Angeli Merkel Ukraina oczekuje "wsparcia wobec stojących przed nią wyzwań". Przykładem tego wsparcia miałoby być utrzymanie sankcji na Rosję "do czasu przywrócenia integralności terytorialnej i suwerenności Ukrainy". Zełenski określił je jako jedyny środek nacisku, który może doprowadzić do wyzwolenia okupowanej części Ukrainy oraz zapewnić jej suwerenność i integralność terytorialną. Opowiedział się za ich rozszerzeniem, gdyby w obecnym zakresie miały okazać się nieskuteczne. Zwrócił też uwagę na konieczność zachowania wspólnego frontu przez sojuszników Ukrainy.
Widzimy też zagrożenia w sektorze energetycznym z powodu (gazociągu) Nord Stream 2, który zaszkodzi bezpieczeństwu energetycznemu Ukrainy i Europy.
Prezydent Ukrainy po raz kolejny zapewnił, że nie zmienił się kierunek jego polityki zagranicznej jakim jest zbliżenie i w końcu przynależność do UE i NATO. "Ukraina chce integracji europejskiej (...), rozumiemy jednak, że musimy przedstawić wiarygodne rezultaty, by przystąpić do wspólnego obszaru gospodarczego, celnego i cyfrowego UE (...)"W kontekście NATO zaznaczył, że "w pierwszej kolejności chciałby wdrożyć standardy NATO w ukraińskich siłach zbrojnych i ukraińskim sektorze bezpieczeństwa". Dodał, że Ukraina jest wiarygodnym partnerem Sojuszu i w przyszłości "chce stać się jego wiarygodnym członkiem".
Czytaj też: Korekta, kontynuacja, niepewność. Polityka bezpieczeństwa i obrony nowego prezydenta Ukrainy
Wśród gospodarczych priorytetów swego kraju wymienił m.in. stworzenie państwa opartego na rządach prawa, prywatyzację, reformę rolną i zmniejszenie obciążeń administracyjnych dla przedsiębiorstw oraz zachęty dla małych i średnich firm.
Wizyta w Niemczech jest częścią podróży dyplomatycznej prezydenta Ukrainy po Europie. W jej trakcie spotkał się już m.in. z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem, marszałkiem Bundestagu Wolfgangiem Schäuble i kanclerz Niemiec, Angelą Merkel
PAP/Defence24.pl