Siły zbrojne
Wzmożony natowski ruch w polskich bazach morskich [FOTO]
Niedawno Siły Zbrojne RP uzyskały wydatne wsparcie od włoskiego niszczyciela Caio Duilio (D 554), który operuje wzdłuż polskiego wybrzeża. Równocześnie polskie bazy morskie odwiedzają inne natowskie okręty.
Włoski niszczyciel Caio Duilio (D 554) wzmocnił naszą obronę na podstawie porozumień pomiędzy Polską i Włochami, a jego formalny pobyt usankcjonowało postanowienie prezydenta RP. Okręt przebywał w Gdyni od 20 do 24 maja i cumował w basenie IX portu wojennego. Po opuszczeniu Gdyni rozpoczął misję wzdłuż polskiego wybrzeża. Natomiast po tygodniu, czyli 31 maja, wszedł do portu wojennego w Świnoujściu. W ten sposób okręt i jego załoga zaznajomiły się z warunkami bazowania w naszych obu głównych bazach morskich. W Świnoujściu niszczyciel będzie przebywał do 4 czerwca, gdy ponownie uda się w morze.
Czytaj też
Tego samego dnia, 31 maja, do portu wojennego w Świnoujściu wszedł również francuski zaopatrzeniowiec Somme (A 631). Jego wizyta w polskim porcie jest rutynowa i nie ma związku z obecnością włoskiego niszczyciela. Zaopatrzeniowiec obecnie wchodzi w skład zespołu SNMG-1. Okręt ten gościł już w Polsce i był w Gdyni w dniach od 5 do 9 czerwca 2015 r. w czasie fazy portowej ćwiczenia Baltops 2015. Francuski zaopatrzeniowiec ma wyjść ze Świnoujścia również 4 czerwca.
W międzyczasie, czyli w dniach od 25 do 29 maja, w gdyńskim porcie wojennym z roboczą wizytą przebywał francuski niszczyciel min Sagittaire (M 650), wchodzący natomiast w skład zespołu SNMCMG-1. Jest to stały bywalec w naszych portach, bo jego wejście jest już piątą wizytą w Polsce. Wcześniej był w Gdyni w 2005 r., przed i po ćwiczeniach MCM SQNEX, w 2009 oraz w 2010 r. Ta ostatnia wizyta miała uświetnić obchody 400-lecia Konsulatu Francji w Gdańsku.
Jednak najważniejszym wydarzeniem ostatnich dni było wejście do Gdyni, prawie całego, natowskiego stałego zespołu SNMG-1 (Standing NATO Maritime Group One). NATO utrzymuje cztery stałe zespoły okrętów, w skład których wchodzą jednostki z różnych państw członkowskich. Poszczególne okręty są w zespołach po kilka miesięcy, po czym następuje rotacja. Dwa zespoły składają się z niszczycieli i fregat (SNMG-1 i SNMG-2), a pozostałe to zespoły przeciwminowe SNMCMG-1 i SNMCMG-2 (Standing NATO MCM Group One i Standing NATO MCM Group Two). Zespoły z numerami 2 operują na południowych wodach Europy (głównie na Morzu Śródziemnym), a z numerami 1 w rejonach północnych. Oba zespoły z numerami 1 są częstymi gośćmi w Polsce, a nasze okręty często operują w ich składzie.
Obecnie nie jest inaczej, ponieważ SNMG-1 składa się teraz z następujących fregat:
- hiszpańskiej Álvaro de Bazán (F 101);
- niemieckiej Mecklenburg-Vorpommern (F 218);
- holenderskiej Van Amstel (F 831);
- portugalskiej Bartolomeu Dias (F 333);
- polskiej ORP Gen. T. Kościuszko (273).
Okręty weszły do Gdyni 26 maja, a wyszły z niej 30 maja. Były zacumowane przy Nabrzeżu Francuskim i Amerykańskim oraz w Basenie IX portu wojennego. O ile zespół SNMG-1 był już u nas wielokrotnie, to pierwszy raz gościliśmy holenderską fregatę Van Amstel (F 831). Holendrzy są u nas często, ale tak się złożyło, że ta fregata nie, choć jest stosunkowo wiekowa, bo została wcielona do służby 27 maja 1993 r. Obecnie jest ostatnią fregatą typu Karel Doorman aktywnie działającą pod holenderską banderą. Bliźniacza Van Speijk (F 828) nie jest obecnie operacyjną jednostką MW Holandii i przebywa w rezerwie. Łącznie zbudowano dla Holendrów osiem fregat tego typu, ale sześć z nich zostało już sprzedanych. Po dwie trafiły do Belgii, Chile i Portugalii. I właśnie drugą fregatą tego typu, która weszła do Gdyni, była Bartolomeu Dias (F 333). Pod portugalską banderą odwiedziła nas po raz pierwszy, ale wcześniej była tu pod holenderską flagą. Ówczesna Van Nes (F 833) zawitała do Polski w 2004 r. w czasie ćwiczeń Baltops 2004. Okręt wszedł do służby 1 grudnia 1994 r.
Łącznie zespół SNMG-1 dysponuje pięcioma fregatami. Stanowi silne i stosunkowo dobrze uzbrojone zgrupowanie.
Hiszpański Álvaro de Bazán (F 101) został wcielony do Armada Española 19 września 2002 r. Ma 5250 ton wyporności pełnej przy 146,4 m długości całkowitej i jest prototypem swojego typu. Na dziobie posiada pionową wyrzutnię Mk 41 z 48 prowadnicami. Można je zapełnić 32 rakietami przeciwlotniczymi Raytheon RIM-66M-5 Standard SM-2MR Block IIIB oraz 64 (po 4 w 16 prowadnicach) rakietami przeciwlotniczymi Raytheon RIM-162B ESSM Block I. Do zwalczania celów morskich fregata dysponuje ośmioma wyrzutniami rakiet RGM-84D Harpoon Block IC.
Niemiecki Mecklenburg-Vorpommern (F 218) jest czwartą i ostatnią fregatą typu 123. Została ona wcielona do służby 6 grudnia 1996 r. Ma 4900 ton wyporności pełnej i 138,9 m długości całkowitej. Na dziobie posiada pionową wyrzutnię rakiet Mk 41 z 16 prowadnicami dla rakiet przeciwlotniczych Raytheon RIM-7P Sea Sparrow, a na dziobie i rufie łącznie dwie wyrzutnie Mk 49 (21-prowadnicowe) dla rakiet przeciwlotniczych RIM-116AB RAM. Do zwalczania celów morskich fregata przenosi osiem wyrzutni rakiet RGM-84D Harpoon Block IC.
Holenderski Van Amstel (F 831) i portugalski Bartolomeu Dias (F 333) mają po około 3300 ton wyporności pełnej przy 123,8 m długości całkowitej. Fregaty dysponują dziobową pionową wyrzutnią rakiet Mk 41 z 16 prowadnicami dla rakiet przeciwlotniczych Raytheon RIM-7P Sea Sparrow oraz ośmioma wyrzutniami rakiet przeciwokrętowych RGM-84D Harpoon Block IC.
Powyższą siłę ognia rakietowego na każdej fregacie uzupełnia dziobowa armata kalibru 76 mm lub 127 (na jednostce hiszpańskiej), wielolufowe lub jednolufowe armaty małego kalibru oraz karabiny maszynowe. Każda fregata dysponuje wyrzutniami torped przeciwko okrętom podwodnym. Do ich wykrywania fregaty mają stałe i holowane stacje hydrolokacyjne. Okręty posiadają bogate wyposażenie radioelektroniczne, łączności, dowodzenia oraz walki radioelektronicznej.
Niestety z przykrością należy przyznać, że z owego zespołu najsłabiej prezentuje się polska fregata ORP Gen. T. Kościuszko (273). Nie dysponuje ona już uzbrojeniem rakietowym, a tylko artyleryjskim i torpedowym. Nie jest znany również stan i sprawność okrętowych systemów radio- i hydrolokacyjnych. Nasza fregata została wcielona do U.S. Navy 28 lutego 1980 r. jako USS Wardsworth (FFG 9), a polską banderę podniosła 28 czerwca 2002 r. Należy ona do długiej serii amerykańskich fregat typu Oliver Hazard Perry zaprojektowanych w latach 70. ubiegłego wieku. Została przekazana Polsce bezpłatnie jako dar USA. Nasza strona poniosła tylko koszty szkolenia i przejęcia jednostki od U.S. Navy, a następnie utrzymania i napraw. Razem z bliźniaczą fregatą ORP Gen. K. Pułaski (272) nigdy nie została wyposażona w pełne jednostki ognia rakiet przeciwlotniczych Standard SM-1 oraz pocisków przeciwokrętowych Harpoon. Niestety obie jednostki czekają na pilną wymianę przez nowe fregaty Miecznik. Są o wiele starsze od pozostałych członków zespołu SNMG-1 i reprezentują już schyłkową generację jednostek zwalczania okrętów podwodnych.
Nasze obecne fregaty systematycznie wchodzą w skład zespołów natowskich przede wszystkim w celach szkoleniowych oraz doskonalenia procedur obowiązujących w Pakcie Północnoatlantyckim. Ze względu na niewystaaczającą obronę przeciwlotniczą i przeciwrakietową mogą one działać tylko pod osłoną pozostałych fregat zespołu. Dlatego bardzo niepokoją tak odległe terminy pozyskania fregat Miecznik. Prototyp ma być przekazany naszej MW dopiero w 2028 roku czyli dopiero za 5 lat i w siedem po podpisaniu umowy na jego zakup. Druga i trzecia fregata mają być zdane około 2030 roku.
Należy tylko docenić naszych marynarzy, że udaje im się jeszcze brać udział z zespołach i ćwiczeniach NATO, gdy perspektywa otrzymania nowych fregat jest tak odległa.
MiP
Nasi marynarze mogą popatrzeć jak wyglądają prawdziwe okręty wojenne...
Buczacza
Faktycznie onuce mogą tylko pomarzyć i popatrzeć...
Tomasz
No niestety... twoja frakcja polityczna miała 30 lat na zmianę tego stanu rzeczy, ale niestety dopiero obecna władza zamówiła Mieczniki.
MiP
Tomasz ja jestem Polakiem i nie głosuję na POPIS i w 2005 roku też pisuar rządził a z wojskiem nie zrobili NIC.Dopiero wojna na Ukrainie obudziła rządzących.Po 8 latach się obudzili że polska MW nie istnieje i jak będą Mieczniki to wtedy będziesz mógł się podniecać