Reklama

Siły zbrojne

WOT: bliski koniec kursu operatorów dronów FlyEye [FOTO]

Fot. WOT
Fot. WOT

Dobiega końca pierwszy kurs dla kandydatów na operatorów bezzałogowców FlyEye z Wojsk Obrony Terytorialnej. W ostatnich dniach sierpnia odbyli oni loty szkolne. Od stycznia 2020 roku kompetencje WOT w zakresie wykorzystania BSP wejdą do systemu zarządzania kryzysowego i będą mogły być wykorzystywane we wsparciu lokalnych społeczności w ramach działań kryzysowych lub poszukiwawczych.

Udział żołnierzy WOT w działaniach kryzysowych w maju i czerwcu br., a także zaangażowanie formacji w liczne akcje poszukiwawcze (trzynaście od 2018 roku, w tym dziesięć w roku bieżącym) uwidoczniły potrzebę wykorzystania bezzałogowców zapewniających możliwość prowadzenia rozpoznania z powietrza. Takie zdolności są też klasycznym przykładem kompetencji podwójnego zastosowania na wojnę ale i kryzys. Na dodatek działalność kryzysowa spowoduje wzrost umiejętności przydatnych w czasie działań bojowych. Od stycznia 2020 r. kompetencje WOT w tym zakresie znajdą się w systemie zarządzania kryzysowego.

image
Fot. WOT

W ostatnich dniach sierpnia kandydaci na operatorów BSP z WOT realizowali pierwsze samodzielne loty szkolne z wykorzystaniem, będących na wyposażeniu formacji, Bezzałogowych Statków Powietrznych FlyEye. Zanim uczestnicy szkolenia rozpoczęli zajęcia praktyczne uczestniczyli w  szkoleniu producenta, firmy WB Electronics oraz w kursach prowadzonych w Lotniczej Akademii Wojskowej w Dęblinie.

image
Fot. WOT

FlyEye to bezzałogowy statek powietrzny bliskiego zasięgu klasy mini zaprojektowany do prowadzenia powietrznych działań obserwacyjnych, trudnych, bądź też niemożliwych do zrealizowania przy pomocy innych środków rozpoznania.

Obecnie, na wyposażeniu WOT występuje trzy zestawy BSP FlyEye, do końca bieżącego roku planowane są dostawy kolejnych dziewięciu zestawów, co łączenie będzie stanowiło 36 platform powietrznych posiadają głowice obserwacyjne dzienno-nocne.

FlyEye to po amunicji krążącej Warmate drugi rodzaj bezzałogowców będący na wyposażeniu WOT.

image
Fot. WOT
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (6)

  1. SimoN

    Nikt na te szkolenia nie wybiera lekarza bo tak mu się podoba. Wybierani są WOT-owcy którzy na co dzień mają do czynienia z mini-dronami ; tzn. ludzie którzy tym bawią się zawodowo np. będąc fotografikami , nagrywając wesela , reportaże itp. To przejście niczym z awionetki na Boeinga ; Dodatkowe szkolenia i umiejętności to Proszę pamiętać że WOT to silne wspomaganie Wojsk Operacyjnych o którym żołnierze zawodowi zapominają starać się nie robiąc nic ale dyskredytować polskich patriotów. Wstyd w stylu ; jakby PSP twierdziła że OSP jest w KSRG zupełnie nie potrzebna. Wszyscy wszystkim jesteśmy potrzebni !

  2. R

    Ile dostarczono tych Warmatów? Bo podobno miano zrezygnować z części dostaw

    1. Vvv

      A dokładnie z 900 z zamówionego 1000ca :)

    2. Extern

      Tyle zamówiono pierwotnie. Dostarczono niestety chyba tylko 10 zestawów.

  3. Obywatel Wschód RP - eks-wotowiec.

    Super tylko czym będą transportowane na wypadek W jak WOT to lekka piechota.

  4. Wojciech

    Ciekawe jak one lądują czy się nie uszkodzą nie połamią.

    1. Kok

      Prawie jak model rc. Oni tam mają jakiś system zautomatyzowany. Zrzuca głowicę opto, a potem ląduje samodzielnie. Inaczej szybko by porozbijali...

    2. zadora

      nie, lądują jak szybowce po uprzednim odrzuceniu na spadochronie zasobnika z głowicą i bateriami

    3. Marek

      Elektronika do obserwacji na spadochronie. Sam dron później "na brzuchu". Jasne, że nie można tego robić jak bądź i w każdym miejscu, ale dron jest do takiego lądowania przystosowany. Jak to się odbywa w praktyce możesz zobaczyć na YouTube.

  5. -CB-

    BSP z pewnością są przydatne w czasie kryzysów czy poszukiwań, ale mam wątpliwości, czy to jest na pewno zadanie dla WOT... Trochę słabo widzę wyszkolenie i intensywność treningów takich operatorów, skoro są to dwa dni w miesiącu. W dodatku w to wchodzą przecież jeszcze inne szkolenia, chociażby z bronią. Na siłę próbuje się im przypisać jak najwięcej zadań i jak najwięcej umiejętności, a w efekcie nie będą potrafili nic dobrze, tylko wszystko po łebkach, bo kiedy mają niby to wszystko ćwiczyć? Nie wystarczy przecież jeden kurs czy szkolenie, ale trzeba to ciągle trenować. Na tym polegają nowoczesne armie, że mają doskonałych specjalistów w danej dziedzinie, a czasy "pospolitego ruszenia" i żołnierza do wszystkiego już dawno minęły. Powinno się w końcu przyjąć jakąś spójną doktrynę dla WOT, określić jasno ich zadania i ćwiczyć to aż do znudzenia. Na razie niestety są tylko działania pod publiczkę, żeby pokazać jacy to oni są wszechstronni... A takie akurat zadania przy użyciu BSP powinny wykonywać straż pożarna i straż graniczna.

  6. Marick

    W artykule brakuje informacji ilu żołnierzy TSW bierze udział w szkoleniu, a ilu zawodowych w WOT. Jeśli operatorami BSL mają być tylko zawodowi to liczba 53k nigdy nie zostanie osiągnięta. To samo tyczy się operatorów granatnika ppanc. (Spike/Pirat) czy plot.(Grom/Piorun) Pozdrawiam

Reklama