Reklama

Siły zbrojne

Wojsko będzie informowało pracodawców o wezwaniu pracownika do służby?

Fot. WOT
Fot. WOT

Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców (MŚP) proponuje zmiany w przepisach dotyczących informowania pracodawców o terminach pełnienia służby wojskowej przez ich pracowników. Zgodnie z wnioskiem legislacyjnym do Ministra Obrony Narodowej, o wezwaniu pracownika do pełnienia służby w wyznaczonych dniach pracodawcy powinni dowiadywać się z urzędu od właściwych władz wojskowych.

Obecnie obowiązujące przepisy ustawy z dnia 21 listopada 1967 r. o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej (Dz. U. z 2019 r. poz. 1541, ze zm.) zawierają niejednolite rozwiązania w zakresie informowania pracodawców o konieczności udzielania dni wolnych pracownikom oraz umożliwienia im stawienia się do pełnienia służby wojskowej (w tym terytorialnej). Co do zasady, o wezwaniu pracownika do pełnienia tej służby w wyznaczonych dniach pracodawcy powinni dowiadywać się z urzędu od właściwych władz wojskowych.

Jednakże zgodnie z art. 101c ust. 5 ww. ustawy, w przypadku ćwiczeń wojskowych rotacyjnych żołnierz rezerwy ma obowiązek niezwłocznego poinformowania swojego pracodawcy o dniach, w których będzie odbywał te ćwiczenia, oraz o zmianach w tym zakresie, a także powiadamiać pracodawcę o powołaniu na te ćwiczenia. W takim przypadku jedynym źródłem informacji dla pracodawcy jest sam pracownik.

Do Rzecznika MŚP dotarły sygnały od przedsiębiorców o istotnych utrudnieniach w prowadzeniu działalności gospodarczej dla pracodawców, którzy nie zostali poinformowani przez swoich pracowników o dniach odbywania przez nich ćwiczeń wojskowych rotacyjnych oraz powołaniu ich na te ćwiczenia. Pomimo bowiem braku stosownej informacji pracodawcy Ci mają obowiązek umożliwić tym pracownikom stawienie się na te ćwiczenia. Natomiast brak wywiązania się przez pracowników z obowiązku niezwłocznego poinformowania pracodawców o ww. ćwiczeniach lub powołaniu na nie może skutkować co najwyżej ewentualną odpowiedzialności porządkową. Powyższe wnioski zostały potwierdzone stanowiskiem Szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego zawartym w piśmie z dnia 16 grudnia 2019 r. stanowiącym odpowiedź na wystąpienie Rzecznika MŚP.

W ocenie Rzecznika MŚP, w czasie pokoju, w sytuacjach, gdy nie zaistniała konieczność natychmiastowego stawiennictwa do służby wojskowej, pracodawcy powinni być informowani nie tylko niezwłocznie przez swoich pracowników, lecz przede wszystkim urzędowo  o zaplanowanych terminach służby wojskowej pracowników, jak również o zmianie tych terminów. W związku z powyższym, pismem z 17 stycznia 2020 r. Rzecznik MŚP zawnioskował do Ministra Obrony Narodowej o podjęcie działań legislacyjnych, mających na celu zmianę ww. ustawy w taki sposób by w czasie pokoju pracodawcy byli zawiadamiani  z urzędu o zaplanowanych terminach oraz ich zmianach, w których pracownicy będą pełnili służbę wojskową (w tym terytorialną).

Reklama

Komentarze (6)

  1. wiarus

    Rezerwa to parodia. 1. nie ma w ogóle młodych ludzi, średnia wieku moich kolegów to 40 lat. Pierwsze, co powinna zrobić armia to po prostu wysłać wszystkich na badania kwalifikacyjne, a nie wzywać ambulans na poligon 2. żadnego szacunku dla czasu osób ćwiczących. Szkolenie rezerwy to ćwiczenia z czekania. Moje 5 dni wyglądało tak: dzień 1. na bramie o 8... czekanie do 12... mundurówka do 13... czekanie na transport na poligon do 17 dzień 2. wyjazd na sztrzelnicę o 9... czekanie na strzelnicy do 12.. strzelanie pół godziny... czekanie do 14 na transport powrotny... czas wolny dzień 3. powrót z poligonu o 7, podróż do jednostki o 10, czyszczenie broni do 12... czekanie do 15:30 na wyjście z jednostki dzień 4. do 11 zdawanie mundurów... czekanie na 15:30 dzień 5. akademia pożegnalna od 11 do 12 z wypłatą i do domu. w sumie efektywnie wykorzystano może jakiej 5 godzin

    1. To jeżeli czterdziestolatek wymaga ambulansu od samego czekania, to jakim cudem dotarł on do jednostki? Na moich ćwiczeniach od pobudki do kolacji prawie non stop coś robiliśmy. A mundurowanie i zdawanie, to oczywiście czekanie. Poza tym wojna polega głównie na czekaniu ;)

    2. stary rekrut

      W wojsku tak był zawsze. Czekanie i pozoracja działań. Zaplanowanie i przeprowadzenie intensywnego szkolenia po 8 godzin dziennie jest w wojsku niewykonalne. Jesli na jeden dzień pobytu w jednostce przypadnie 1 godzina efektywnego szkolenia to można ogłosić sukces i zgłosić dowódcę do awansu.

    3. wiarus

      ad 1. napisałem "średnia", co oznacza osoby 36-letnie jak i 51-letnie. A jeżeli nawet w zasadniczej służbie były badania, to tym bardziej powinno przeprowadzać się je dla ludzi dużo starszych. ad 2. wojna pewnie polega na czekaniu, ale szkolenie nie, to po prostu brak elementarnego szacunku do czasu człowieka. Może armia będzie przysyłać opiekunki do wczesnoszkolnych dzieci, gdy ojca zabierają na ćwiczenia z czekania na prawie 3 tygodnie?

  2. Troll i to wredny

    Panowie ,to -chyba-czysta teoria. Mówimy o rzeczniku małych i średnich przedsiębiorstw. Pracownicy takich firm nie podlegają pod polski, ani nawet NATOwski system mobilizacyjny. W lwiej części to Ukraińcy. Czyli o czym mowa !? Jeżeli dalej będziemy drążyć, to kolejne 8 mln Polaków nie jest pracownikiem, tylko płatnikiem składek. Umowa cywilno-prawna ma strony, które się umawiają, a nie zależność hierarchiczną znaną ze stosunku pracy. Kto w Polsce (z wyłączeniem budżetówki) ma umowę o pracę ?! Na koniec -osoby pracujące na czarno , lub dorywczo (kolejne miliony)... Jakiś opowiadacz bajek chciał wyjść ze śmiałą inicjatywą i wydawało mu się, że żyje w normalnym Kraju... jak się chłop wyśpi i się obudzi, to pogadamy.

  3. Maly Pracidawca

    A kto zapłaci ZUS za pracownika ? , a jeżeli pracodawca ma zobowiązanie terminowe na wykonanie pracy i dostanie karę za spóźnienie. Kto za to wszystko zapłaci?

    1. marian

      A jak pracownik zachoruje, to kto karę zapłaci? Bez przesady, o powołaniu żołnierz dowiaduje się minimum 2 tygodnie przed, a zazwyczaj dużo wcześniej. W tym czasie można jeszcze dużo rzeczy załatwić.

    2. Generał

      Choroba to przypadek losowy który każdemu może się zdarzyć. A to, to jest zabawa w wojsko. Oni twierdzą że pokonaja SPECNAZ. Chciałbym to widzieć.

    3. marian

      Ja tu piszę o rezerwie, WOT przypuszczam, że zna grafik jeszcze wcześniej, niż miesiąc przed. A że wojsko to zabawa? No cóż w czasie pokoju wojsko, każde wojsko, nawet to najbardziej zawodowe to zabawa, gorzej jak przyjdzie wojna.

  4. Lenka

    Nie ma co się skarżyć tylko trzeba poczytać konstytucję tam są obowiązki i prawa obywatela opisane. Dzięki Bogu nasi dziadkowie nie dożyli tych czasów w których wywalczona przez nich wolność jest tak sponiewierana.

  5. marian

    A skąd wojsko ma wiedzieć gdzie pracuje żołnierz rezerwy, na ilu etatach itp. Chyba, że tu chodzi tylko o NSR i TSW, bo w przypadku zwykłej rezerwy to bez sensu.

    1. gugluk

      Raczej dotyczy WOT.

    2. Dzik

      A to szanowny Pan nie wie, że rezerwista ma obowiązek zgłosić w swoim WKU miejsce zatrudnienia i każdorazowo je aktualizować przy zmianie miejsca pracy, podobnie jak adres zamieszkania?

    3. Pjoter

      No ciekawe czy wojsko mi zaplaci 300zl za 24h jak mni powolaja

  6. Plutek

    Dla mnie lepiej że szef nie wie na bezpłatnym to ja tylko tracę. A tak urlop wezmę czego nie wolno.

Reklama