- Wiadomości
Wielka Brytania redukuje myśliwce Typhoon
Premier David Cameron stwierdził odnosząc się do działań rosyjskiego lotnictwa, że Brytyjczycy dysponują 125 myśliwcami Typhoon i są „bardziej niż zdolni” do ochrony przestrzeni powietrznej kraju. Przewiduje się jednak, że liczba maszyn tego typu zostanie ograniczona, a nowo wprowadzane, w pierwszym okresie nieliczne F-35 będą musiały przede wszystkim przejąć zadania planowo wycofywanych maszyn Tornado.

Zgodnie z obecnymi założeniami samoloty Eurofighter Typhoon pierwszej transzy mają być wycofywane w latach 2015-2018, co oznacza że już w 2018 roku do dyspozycji pozostanie wyłącznie 107 maszyn tego typu, a więc mniej niż obecnie.
Jednocześnie planowane do wprowadzenia samoloty F-35 będą zastępować intensywnie wykorzystywane (np. do walk z ISIS) maszyny myśliwsko-bombowe Tornado, przede wszystkim w zadaniach powietrze-ziemia, a także będą używane do operacji prowadzonych z lotniskowców. Wielka Brytania zamierza pozyskać co najmniej 48 myśliwców wielozadaniowych F-35. Oznacza to, że około 2020 roku brytyjskie lotnictwo będzie się prawdopodobnie składać z 107 Eurofighterów i 48 samolotów F-35, gdyż dalsze zakupy myśliwców nowej generacji według dostępnych informacji mogą się odbyć dopiero w dalszej perspektywie czasowej, po uwzględnieniu odpowiednich środków finansowych.
Biorąc pod uwagę możliwe obciążenie prowadzonymi operacjami (np. konieczność wykonywania działań w kilku obszarach, także przy przeciwdziałaniu przeciwnika), decyzja o zakończeniu eksploatacji nowoczesnych myśliwców przechwytujących, jakimi są Eurofightery 1 Transzy wydaje się co najmniej przedwczesna.
Wycofanie ze służby maszyn tego typu, bez wprowadzenia odpowiednio większej liczby samolotów zdolnych do wykonywania działań w zakresie powietrze-powietrze (uwzględniając wykorzystanie 48 maszyn F-35 do działań z lotniskowców oraz operacji powietrze-ziemia) będzie skutkowało znacznym ograniczeniem zdolności do prowadzenia szeroko zakrojonej operacji obronnej (np. w sytuacji agresji Rosji wobec krajów bałtyckich). W takim wypadku Brytyjczycy musieliby znacznie rozszerzyć działania z zakresu ochrony obszaru kraju, przygotowując się nie tylko na naruszenia przestrzeni powietrznej, ale i na uderzenie na własne terytorium, co spowoduje, że do operacji poza Wyspami Brytyjskimi pozostanie znacznie mniej maszyn.
WIDEO: "Żelazna Brama 2025" | Intensywne ćwiczenia na poligonie w Orzyszu