Reklama

Geopolityka

Wiceszef MON o V4: nie rozmawialiśmy o ewentualnym wycofaniu wojsk USA z Niemiec

Fot. Sgt. David Turner/U.S. Army
Fot. Sgt. David Turner/U.S. Army

Wiceminister obrony narodowej Paweł Woźny oświadczył, że podczas spotkania Grupy Wyszehradzkiej w środę w Pradze nie rozmawiano o ewentualnym wycofaniu wojsk USA z Niemiec. Woźny dodał, że rząd zabiega o obecność żołnierzy USA, ale kwestią Amerykanów jest, skąd zostaną przesunięci.

Pytany o to na konferencji prasowej po spotkaniu, Woźny oznajmił, że wszyscy partnerzy z V4, którą razem z Polską tworzą Czechy, Słowacja i Węgry, zgadzają się, że NATO jest filarem bezpieczeństwa europejskiego i światowego.

„Nasze (rządu RP) stanowisko jest takie, że obecność Amerykanów jest potrzebna. Nie chcielibyśmy powodować osłabienia NATO, gwarantującego bezpieczeństwo w Europie. Chcemy obecności wojsk amerykańskich w Polsce i współpracujemy w tym zakresie ze stroną amerykańska. W żaden sposób nie wpływamy i nie prowadzimy rozmów z USA o tym, skąd te siły mogą być ewentualnie przesunięte” - powiedział wiceminister obrony narodowej.

Spotkanie w Pradze, którego gospodarzem był czeski minister obrony Lubomir Metnar, a — obok Woźnego — uczestniczyli także ministrowie obrony Słowacji i Węgier, Jaroslav Nad’ i Tibor Benkoe, było ostatnim zorganizowanym w kończącej się rocznej prezydencji Czech w Grupie Wyszehradzkiej. Od 1 lipca 2020 r. pracom V4 przewodniczyć będzie Polska.

Woźny powiedział PAP, że wśród nowych elementów współpracy resortów obrony, zaproponował m.in. zorganizowanie spotkania w formule V4 plus Stany Zjednoczone. „Reakcja partnerów jest pozytywna i są gotowi do przyjęcia takiej formuły” – przekazał PAP wiceszef MON. Zwrócił także uwagę, że nowym elementem będzie też współpraca wynikająca z doświadczeń, związanych ze zwalczaniem pandemii koronawirusa i zapowiedział współpracę wojskowych instytutów medycznych.

„Chcielibyśmy również wprowadzić na agendę V4 kwestię współpracy wojsk terytorialnych, które naszym zdaniem dobrze się sprawdziły w czasie zwalczania pandemii. Chcielibyśmy wprowadzić elementy wymiany doświadczeń w reagowaniu kryzysowym oraz roli WOT w systemie obronnym kraju” – oznajmił Woźny. Zapowiedział kontynuowanie budowy Grupy Bojowej Unii Europejskiej, która miałaby być gotowa do działań w 2023 r.

Minister obrony Czech, podsumowując roczne przewodnictwo swojego kraju, podkreślił postępy w ustaleniach o wspólnym zakupie dla czterech armii amunicji małokalibrowej. „Obecnie dyskutujemy, ile sztuk takiej amunicji poszczególne kraje potrzebują” - powiedział Metnar i dodał, że ambicją V4 jest dokończenie negocjacji i podpisanie umów o wspólnym zakupie do końca 2020 r. Szefowie resortów ustalili, że strona czeska będzie koordynować projekt także w czasie polskiego przewodnictwa w V4.

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze (2)

  1. Namiestnik Nowosilcow

    Jeżeli już mamy być amerykańskim mięsem armatnim, to uważam że powinniśmy ich zastąpić w Niemczech...

  2. Piotr ze Szwecji

    Niestety Czechy i Słowacja podchodzą do OT odmiennie od Polski i Węgier. Uważają, że mogą bezpiecznie schować się za plecami Polski i Węgier. Uważają, że wojska ekspedycyjne wspierające siły zbrojne Polski i Węgier im absolutnie starczą. Niestety, takie podejście do obrony terytorialnej czyni z Karpat i Sudetów, polskimi Ardenami przez które triumfalnie może wtargnąć wróg Polski, który historycznie specjalnie nie szanuje neutralności mniejszych i słabszych krajów. Gdyby w Czechach i Słowacji pojęli, że sformowanie WOT w ich krajach to lepsza alternatywa od brygad wojsk ekspedycyjnych dla wzmocnienia bezpieczeństwa całego naszego regionu.

    1. 12345

      Ja szanuję nawet te mniejsze kraje, ale Czechy i Słowacja powinny się bardziej przykładać do wypełniania 2 procent PKB na obronność i ogólnie powinny bardziej przykładać wagę do obronności swoich krajów a także tworzyć wojska szybkiego reagowania, aby w razie czego pomóc Polsce i krajom bałtyckim na czas.

    2. Victor

      Najpierw sprawdź Węgry. W ub r tvp.info donosiła że Wegry podniosą procent PKB na obronność z 1,16 w 2019 do rekordowego 1,26 w 2020. Rewelacja po prostu.

    3. fxx

      Akurat patrząc na polskie WOT to dobrze widać że to tylko marnowanie pieniędzy i odciąganie ich od prawdziwego wojska. Nasze WOT to ni pies, ni wydra - ani to nie jest porządna obrona terytorialna, ani gwardia narodowa - tylko na siłę próbuję się z nich zrobić lekką piechotę lub partyzantów [sic!]. A wychodzi jak zawsze : wojsko propagandowe albo taka zmilitaryzowana policja...

Reklama