Reklama

Siły zbrojne

Watchkeeper może latać w Wielkiej Brytanii

Dron Watchkeeper został dopuszczony do lotów w brytyjskiej przestrzeni powietrznej – fot. Thales UK
Dron Watchkeeper został dopuszczony do lotów w brytyjskiej przestrzeni powietrznej – fot. Thales UK

Zbudowany przez firmę Thaleas UK bezzałogowy samolot Watchkeeper otrzymał certyfikat pozwalający na wykonywanie lotów w brytyjskiej przestrzeni powietrznej. Sukces jest tym większy, że rok wcześniej podobnej certyfikacji w Niemczech nie przeszedł amerykański dron Euro Hawk przez co Niemcy stracili prawie 800 milionów euro.

Thales UK poinformował, że brytyjskie ministerstwo obrony we współpracy z Urzędem Lotnictwa Cywilnego CAA przyznało dronowi Watchkeeper tzw. dokument RTS (Release to Service) gotowości do służby, co oznacza zgodę na wykonywanie lotów treningowych w przestrzeni powietrznej Wielkiej Brytanii. Jest to pierwszy przypadek przyznania certyfikatu RTS opracowanemu przez Brytyjczyków systemowi bezzałogowemu. Watchkeeper stał się w ten sposób pierwszym dronem w swojej klasie, który może latać w brytyjskiej przestrzeni powietrznej.

Certyfikację poprzedziła seria rygorystycznych testów i badań w zakresie bezpieczeństwa. Początkowo przeprowadzano je w zamkniętej przestrzeni powietrznej w okolicach Parc Aberporth w Walii. Dzięki nim potwierdzono, że dron Watchkeeper nie będzie stanowił zagrożenia dla innych użytkowników przestrzeni powietrznej spełniając takie same wymogi bezpieczeństwa, jak samoloty załogowe.

Pierwszym pozytywnym efektem takiej certyfikacji jest możliwość prowadzenia szkolenia na terytorium Wielkiej Brytanii. Początkowo loty treningowe będą się odbywały z wykorzystaniem lotniska Boscombe Down w hrabstwie Wiltshire (południe Wielkiej Brytanii). Ma to pozwolić m.in. na integrację systemu Watchkeeper z brytyjskimi jednostkami wojskowymi ćwiczącymi na równinie Salisbury.

Co teraz lata w brytyjskiej przestrzeni powietrznej?

Certyfikowanie dronów do lotów w przestrzeni powietrznej wykorzystywanej przez załogowe samoloty i śmigłowce jest ogromnym problemem. Przekonały się o tym nawet tak zaawansowane w technologii systemów bezzałogowy państwa jak Stany Zjednoczone i Izrael. W krajach tych często przymyka się oczy na trudności w koordynacji działań dronów, omijając problem np. przez odpowiednie wyznaczanie tras i planu lotów.

W zatłoczonej przestrzeni powietrznej nad Europą takie działanie jest jednak niemożliwe i stąd certyfikowanie systemów bezzałogowych jest tu prowadzone bardzo skrupulatnie i bez jakichkolwiek ustępstw. Zasady są tak restrykcyjne, że Niemcy nie zdecydowali się na kosztowną certyfikację dronu Euro Hawk, pomimo że wcześniej zainwestowali w cały program 600-800 milionów dolarów. Okazało się, że nawet krótkotrwałe przerwy w łączności mogą zadecydować o niepowodzeniu. I to dlatego certyfikowanie produkowany przez Thales UK dronu Watchkeeper jest uznawane za tak ważne wydarzenie.

Dzięki tym wysiłkom Brytyjczycy otrzymali nieuzbrojony dron rozpoznawczy, który może wykonywać misje przez ponad 16 godzin (niektóre źródła podają liczbę 30 godzin) do pułapu 5500 metrów w dowolnych warunkach atmosferycznych. Jest on wyposażony w całą gamę sensorów w tym systemy optoelektroniczne z dalmierzem laserowym i wskaźnikiem celów, radarem, systemami rozpoznania radioelektronicznego. Pomogła w tym bliska współpraca z innymi firmami wchodzącymi w skład koncernu Thales.

Thales UK starając się o kontrakt na budowę systemu bezzałogowego dla brytyjskiej armii pokonał w rywalizacji konsorcjum złożone z amerykańskiego koncernu Northrop Grumman i szwajcarskiej firmy RUAG AG, które proponowało bezzałogowy samolot ADS 95 Ranger oraz bezzałogowy śmigłowiec RQ-8A Fire Scout. Wygrał proponowany przez Thales UK samolot bezzałogowy Watchkeeper WK450 opracowany na bazie izraelskich dronów rodziny Hermes - w tym przede wszystkim dronu Hermes 450. Powstała jednak konstrukcja diametralnie różniąca się od swojego odpowiednika w Izraelu. Zastosowano na nim zupełnie nowe rozwiązania, jak np. system autonomicznego startu i lądowania Magic Atol, system antyoblodzeniowy skrzydeł, wzmocnione podwozie, zwiększony udźwig pozwalający na zabranie większej ilości sensorów i większego zapasu paliwa.

Wielka Brytania jak dotąd zamówiła 54 drony Watchkeeper i 15 naziemnych stacji kontroli i sterowania. Dodatkowo cały czas jest przygotowany kontrakt z Francja na dostawę tego systemu bezzałogowego dla francuskiej armii. Certyfikacja Watchkeepera spowoduje, że na tym kontrakcie się prawdopodobnie nie skończy.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (1)

  1. webro

    Ciekawe, jak z dronami w Polsce. I mówię o tych uzbrojonych. Mam nadzieję, że kupimy je z dobrym offsetem i co najważniejsze - bez sprzedaży kodów dla Rosji

Reklama