Reklama

Siły zbrojne

US Army modernizuje haubice samobieżne

Fot. US Army
Fot. US Army

Wojska lądowe Stanów Zjednoczonych przyjęły na wyposażenie pierwszą seryjną zmodernizowaną haubicę samobieżną M109A7 Paladin.

Zakres modyfikacji obejmuje przede wszystkim zastosowanie nowego podwozia, bazującego na konstrukcji bojowego wozu piechoty Bradley. Jednocześnie zmodyfikowane Paladiny otrzymują między innymi nową instalację elektryczną, zaprojektowaną z myślą o wdrażaniu kolejnych generacji systemów kierowania ogniem czy zarządzania polem walki.

Wykonawcą prac jest koncern BAE Systems. W ich trakcie wykorzystywanych jest szereg istniejących komponentów, ale także np. elektryczne napędy działa, oparte o technologię rozwiniętą w ramach anulowanego programu Future Combat Systems.

Wprowadzenie podwozia bazującego na pojazdach M2 Bradley jest o tyle istotne, że pozwoli na uproszczenie procesów logistycznych w amerykańskich wojskach lądowych. Jak wiadomo, US Army zamierza wdrożyć na wyposażenie także transportery wielozadaniowe AMPV, również budowane w oparciu o konstrukcję wozów rodziny Bradley.

Przewiduje się, że haubice M109 będą mogły być wykorzystywane przez amerykańską armię nawet do 2050 roku. Pierwsze warianty systemów artyleryjskich tego typu zostały wprowadzone do linii jeszcze w 1963 roku. 

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (5)

  1. laik

    Podwozie bradleya wydaje sie strasznie lekkie jak na wieże ze 155tka ?

  2. Mike76

    Nie mają problemów z nowym podwoziem do haubic. Aż zazdrość zadek ściska ;-)

    1. x

      może taniej byłoby zakupić ich oryginalny projekt podwozia z lat 60 tych, niż ten koreański (hi hi hi)

  3. tank_buster

    Jak mają zostać do 2050, to Abrams nie odbierze im tytułu najdłużej utrzymywanego w służbie starocia i to nie tylko w US Army, ale w skali ogólnoświatowej. 80+ lat to nawet T-55 nie będą w żadnej armii trzymane. Żeby światowe mocarstwo musiało tyle czasu trzymać swoje pojazdy bojowe, nie mogąc ich wymienić na nowe, to totalna porażka.

    1. rydwan

      jakis ty gupi jesli chodzi o zmiany raczej kosmetyczne to znaczy ze produkt dalej utrzymuje wysoka jakosc a technikoa go raczej nie wyprzedzila wiec oznacza to jedynie zaoszczedzenie pieniedzy ktory to przyprawil cie o bol glowy.W naszym przypadku zatsanawia mnie teraz fakt czy nie mozna bylo postapic podobnie mianowicie zalicencjonowac wozek pod BWP i na nim posadownic wierze armatohaubicy

    2. PSSRJAC

      W Jemenie mają jeszcze T-34 ;).

    3. Garry

      Żadna porażka, po prostu sprzęt jest wciąż wystarczająco dobry, szczególnie po modernizacji. To wręcz odwrotnie niż piszesz, bo świadczy o tym, jak doskonałe technologie mają Amerykanie i to od dawna.

  4. Komentator 51

    Ja myślę że nie muszą ich tak długo utrzymywać tylko oni mogą to zrobić i zamiast je wymienić to najpierw zmodernizować potem wprowadzić nowszy model a na końcu je wymienić Takie jest moje zdanie. Komentator 51

  5. say69mat

    Tak właśnie realizuje się politykę zbrojeniową, gdzie unifikacja systemów uzbrojenia jest równie istotna co ich bojowa skuteczność. Ponieważ w znacznym stopniu ją faktycznie determinuje. Stąd, jedno podwozie i mnogość systemów uzbrojenia. A my ... Goździki, Homary, Szyłki, Kraby, Kryle, Dany, Langusty, Poprady, Borsuki itp itd. Praktycznie każdy z systemów uzbrojenia jest oparty na odmiennym typie podwozia, z natury rzeczy i rozumu, kompletnie niekompatybilnym z resztą.

Reklama