Reklama

Inspektorat Uzbrojenia planuje podpisanie umów dotyczących artyleryjskiego systemu rakietowego Homar oraz kompanijnych modułów ogniowych moździerzy samobieżnych Rak w 2016 roku. Obydwa programy są więc opóźnione, gdyż jeszcze w br. przedstawiciele resortu obrony zapewniali, że stosowne umowy będą podpisane w tym roku. Ppłk Małgorzata Ossolińska z Inspektoratu Uzbrojenia przesłała Defence24.pl wyjaśnienia w tym zakresie.

Czytaj więcej: Krab na ostatniej prostej. Umowa na Raki w tym roku

Czytaj więcej: Umowa na rakiety Homar jeszcze w tym roku

Obecnie planuje się, że rozpoczęcie negocjacji w sprawie pozyskania wybranych elementów dywizjonowego modułu ogniowego wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych „HOMAR” ma mieć miejsce 18 stycznia przyszłego roku. Wybór partnera zagranicznego nastąpi po rozpoczęciu negocjacji i przedłożeniu przez Konsorcjum oferty wstępnej.

Liderem konsorcjum, realizującego program Homar będzie Huta Stalowa Wola. Podpisanie umowy na dostawę wybranych elementów modułu ogniowego Homar planowane jest na 2016 rok. Pierwsze dostawy elementów systemu Homar mają się odbyć w 2018 roku.

Gen. Adam Duda poinformował pod koniec września br., że pod uwagę brane są dwie oferty partnerów zagranicznych: ze Stanów Zjednoczonych (system rakietowy HIMARS z pociskami GMLRS i ATACMS) oraz z Izraela (najprawdopodobniej pociski LORA i EXTRA). W wyniku programu Homar Siły Zbrojne zamierzają pozyskać zdolność do zwalczania celów na odległościach do 300 km pociskami rakietowymi.

Czytaj więcej: Przemysł skorzysta na rakietowym Homarze. Amerykańska oferta HIMARS [Defence24.pl TV]

Program ma więc szczególne znaczenie, gdyż w perspektywie ma zapewnić polskiej armii zdolności rażenia celów w głębi ugrupowania przeciwnika przy pomocy wyrzutni lądowych z pociskami taktycznymi. Jednocześnie wykorzystanie wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych o zdecydowanie większym zasięgu i sile rażenia niż używane obecnie WR-40 Langusta powinno przyczynić się do skokowego zwiększenia zdolności rażenia celów poza obszarem bezpośredniej styczności wojsk.

Z kolei podpisanie umowy na zakup kompanijnych modułów ogniowych systemu moździerzy samobieżnych Rak planowane jest w II kwartale 2016 roku. Wcześniej, w I kwartale powinno się rozpocząć postępowanie na pozyskanie systemu, po zakończeniu Badań Kwalifikacyjnych modułu.

KTO 8x8 ROSOMAK RAK
KTO 8x8 ROSOMAK RAK fot. D.Sadza/D24

Zgodnie z oświadczeniem ppłk Ossolińskiej planowane jest pozyskanie ośmiu kompanijnych modułów ogniowych moździerzy Rak, które trafią zapewne na wyposażenie batalionów dysponujących KTO Rosomak. Pierwsze dostawy Raków do Wojska Polskiego mają mieć miejsce już w 2017 roku.

Program moździerzy samobieżnych Rak ma przyczynić się do wzmocnienia siły ognia polskich pododdziałów zmotoryzowanych i zmechanizowanych, pozwalając na wsparcie tych jednostek przez wysoce mobilny system artyleryjski. Zarówno w odniesieniu do programu Rak, jak i Homar w perspektywie czasu pożądane jest pozyskanie szerokiego zakresu nowoczesnej amunicji, w tym specjalnej, tak aby w pełni wykorzystać zdolności, jakie zapewniają współczesne systemy artyleryjskie. Mogą one być bowiem także np. elementem obrony przeciwpancernej. 

Czytaj więcej: Jaka obrona przeciwpancerna w Wojsku Polskim? "Konieczne kompleksowe podejście" [raport] 

 

Reklama
Reklama

Komentarze (26)

  1. nrp47

    Problem z Langustami (na zdjeciu, nie w artykule) jest ciagle ten sam. Nadal nikt nie przewiduje modernizacji, tak zeby zautomatyzowac proces celowania wyrzutnia. Nadal trzeba wysiasc z kabiny, nakrecic kółeczkami wyrzutnie w zadanym kierunku (a wczesniej pewnie recznie ustalic swoje polozenie na mapie, chociaz moze tu juz jest takie cos jak przenosny gps-nie wiem nie pytalem chlopakow o to) wsiasc do kabiny i strzelac. Ciezko im zamontowac pare silników elektrycznych. Wystarczy jeden snajper za linia wroga i po zalodze.

    1. m

      Racja, szczególnie, że w przypadku sugerowanych przez Ciebie zmian nie trzeba Bóg wie jakich technologii i nakładów, a skokowo rośnie szybkość użycia i skraca się czas przebywania na pozycji, szanse na przetrwanie załogi i większy komfort pracy w złych warunkach atmosferycznych. Zresztą liczba tych wyrzutni nie jest duża (chyba warto, aby stworzyć kolejne 3 dywizjony, a przenieść do rezerwy RM-70 i zwłaszcza BM-21).

  2. BrzuszekObrzartuszek

    Już 2017 ?!!! Już to za tydzień skoro dostawcy są z zagranicy, bo polski przemysł po latach współpracy w Układzie Warszawskim nie potrafi tego sam wyprodukować. Brzmi jak oczywiste wyposażenie na potrzeby misji w Afganistanie, a mamy rok 2015 ! Co oni tam robią w tym MON LATAMI poza pobieraniem co miesiąc pensji ?

    1. Plush

      Od 26 lat NIC. LWP i UW nie wypadają tak blado :)

  3. Gottard

    WP ma już kategorię artylerii samobieżnej o donośności do 15-18km, to dopiero co zmodernizowane Gwozdiki i Dany.To jest artyleria dla kompanijnych i batalionowych grup taktycznych - można je modernizować na bieżąco w nieskonczoność, mamy takie możliwości. Pilnie potrzeba nam artylerii 40-70km 155mm i MLRS 60-300km - artylerii brygadowej i dywizyjnej. Dlatego niebotycznie drogi Rak (w cenie Kraba!!!), z tak słabymi możliwościami jest absolutnie niepotrzebny. Trzeba nie mieć kompletnie wyobraźni aby taki program lansować. Po co? Mamy za dużo pieniedzy? Potrzeby i to ogromne są gdzie indziej, praktycznie wszędzie tylko nie w kategorii samobieżnej artylerii krótkiego zasięgu - tą już mamy - brak do niej tylko amunicji. Ruszyć wreszcie produkcję Homar, Kryl i Krab a Raka skreślić

    1. dropik

      Ogólnie zgadzam się, choć dla jednostek wyposażonych w rosomaki raki są niezbędne - ta sama mobilność i nie mowie o pływaniu bo rak pewnie nie pływa. Trzeba sobie powiedzieć, że goździk strzela dalej i ma silniejszy, cięższy pocisk. Rak co prawda może być wyposażony w nowe pociski o większym zasięgu , ale ta amunicja będzie to znaczniej kosztowniejsza, a koszty amunicji jest jednym z powodów popularności moździerzy.

    2. skiud

      Słuszna uwaga. Też tak uważam. Jeszcze nie ma do tego amunicji. Zwykła moździerzowa nie pasuje... To jest dublowanie środków walki za wielką kasę. Moim zdaniem zwykły moździerz holowany jest bardziej mobilny, łatwiejszy do ukrycia i o wiele tańszy niż taki monstrualny Rak. A efektywność niszczenia celów podobna. Po kiego nam takie "wodotryski"? Chyba tylko po to żeby jeden z drugim pułkownik lub gienierał mógł się puszyć i przechwalać na manewrach, przed podobnymi oficerkami z NATO.

    3. GUMIś

      Goździk to stary , zużyty sprzęt , który niedługo już nie będzie funkcjonował w WP. Żadna modernizacja już mu nie pomoże. To samo dotyczy Dany. Obydwa te typy uzbrojenia są już zużyte fizycznie i moralnie. RAK to nowoczesna broń zdolna nie tylko do prowadzenie ognia jak typowy moździerz ale również do strzelania na wprost kierowanymi pociskami przeciwpancernymi. Jak każdy nowoczesny , skomplikowany sprzęt , RAK niestety musi dużo kosztować. Dobrym uzupełnieniem kompanii ROSOMAKÓW obok RAKA , byłby również WILK z armatą 120 mm.

  4. Hammer

    mimo pewnych zastrzeżeń i wątpliwości popieram Kraba i Homara. Bo bronić się "szlachto" wszak musimy czymś a pieniędzy mało! Wojsko słabe i nieliczne. OPL Priorytet! Modernizacja Leo i Twardego, Artyleria i broń p-panc. Potem fanaberie "szlachty" w postaci OP i Tomahawków, F-35 czy Apache.

    1. marcin

      twardy jest niereformowany. To wyrzucone pieniądze w błoto.

  5. jacek

    ile te negocjacje na temat Homara będą trwały, 5 lat? przecież to jakiś kabaret!

    1. Saxon

      Gawron - Ślazak ok 15 lat i dalej nie ma w linii Krab 14 lat i testy nowego podwozia i dalej nie ma w linii co się gorączkujesz jeszcze 10-15 lat i na pewno będzie makieta i dwa przekroje:)

  6. Smutny

    Czy w przypadku współpracy z Izraelem... Izrael postąpi tak jak z Gruzją że wrazi czego sprzeda kody do rakiet Rosji...?

    1. Viktor

      Co to są kody do rakiet? Bardzo chciałbym się dowiedzieć.

  7. jasiu

    Ten rak to nieporozumienie. Po co to komu. Mamy dużo lepsze goździki, które w dodatku pływają

    1. quad

      tak naprawdę cała armia PL. szkoda jej 130 miliardów i nie mają na co wydać wszystko jest ..obrona anty rakietowa działa , okrety podwodne kupione , kraby naprawione ,leopardy zmodyfikowane,smigłowce wiadomo już z tydzień na lotniskach , pociski p.panc w magazynach, wozy bojowe zamówione . PYTANIE wszystko na kwitach .. szkoda a wróg u bram ... ,

    2. nrp47

      Bo wojsko wychodzi z założenia, że dla oddziałów zmotoryzowanych (czyli na pojazdach kołowych, czytaj KTO Rosomak) musi mieć wsparcie na pojazdach kołowych, bo jest łatwiej eksploatować ten sam typ. A goździki zapewniają wsparcie ogniowe oddziałom zmechanizowanym (czyli na pojazdach gąsiennicowych, czytaj BWP-1). Tez jestem zdania, ze mamy tak wielką armię, że kompletnie nie warto tego rozróżniać ale ja generałem nie jestem.

  8. bernabeu

    mamy czym rozpoznawać i wskazywać cele na odległość 300 km?

    1. xyz

      Tym nie strzela się do celów ruchomych

  9. Tomasz46

    Problem z terminami wydajnością i jakością wykonanych zadań / pracy.... wiąże się z tym, że nie ma w zakładach pracy systemów motywacyjnych, które od jakości i wykonania pracy będzie odpowiednio wynagrodzone w postaci premii.. a tak są tylko wg czasu godzinowego... tak samo rozliczają działy badawcze.... wiec to się wszystko przesuwa w czasie wyrzyscy na wszystko maja czas...

    1. N.

      Nie z wydajnością, szeregowi pracownicy muszą harować po 10-12 godzin dziennie i w weekendy, z powodu złej, a raczej braku organizacji. Przecież u nas nikt o metodologiach prowadzenia projektów nie słyszał, ew. dyrektorzy maja kursy i papierki na pokaz a i tak się tego nie stosuje, tylko drukuje fałszywe dokumenty na dzień-dwa przed inspekcją. Jakbym nie pracował, to bym nie uwierzył. Jak jakiś kierownik wie co to jest stosowany 20 lat temu wykres Gantta to juz jest nowoczesność. I wcale nie przesadzam.

  10. pedro

    Ciekawe dlaczego nikt nie napisał, dlaczego jest opóźnienie. Biedna HSW chce dostarczać, tylko IU nie podpisuje umowy....Urzędnicy z MON jak zwykle hamują polski przemysł. SKANDAL!!! A może dotychczasowe badania kwalifikacyjne nie zostały zakończone z uwagi na nie przygotowanie Dostawcy?

  11. taki jeden

    Biorąc pod uwagę szmelc jakim dysponuje WP, to każdy nowy rodzaj broni się przyda, zwłaszcza mobilnej. Szkoda tylko, że tak mało i bez uwzględnienia przyszłych potrzeb zapowiadanego zwiększenia ilościowego wojsk lądowych. Żeby tylko nie zapomnieli o nowoczesnej amunicji, i nie w ilościach "kieszonkowych".

  12. Rg

    Jaki to ma zasięg do strzelania na wprost (jeżeli można coś takiego określić)? I czołg może chyba co najwyżej uszkodzić. Jeżeli już zrobili to dobrze, że kupują, ale osobiście bym wolał Wilka nawet z armatą 105 mm i wystrzeliwanym ppk (i nie przesadzał bym z tą logistyką). Najlepiej jak by kupili i Raka i ze 100-200 WWO.

    1. Strix

      Weź tego Wilka /wymyślonego żeby paru macherów zarobiło/ i wiesz sam Człeku co możesz z nim zrobić :) ! Rak ma inne zadania niż nie potrzebny wojsku /a wciskany na siłę przez przemysł WWO/. Poczytaj i napisz coś potem..

    2. szyszka

      a kase to ty wyłożysz? skupił bym sie na pozyskaniu precyzyjnej amunicji do raka niz pikoloł zdety na d iloscia wilkow w naszej armi bo rak zupelnie wystarczy dla szybkich oddzialow tylko musi miec czym strzelac tak do piechoty jak i celow umocnionych czy tam budynków a wprowadzanie wilka tylko wypompuje kase przeznaczona na inne wazniejsze cele

  13. Afgan

    Litości !!! Produkować i wprowadzać, Dosyć już tych dialogów, konsultacji, audytów. Są rozwiązania, ale brakuje decyzji. Tak jest zawsze............Loara, Skorpion, Iryda, Huzar, Goryl, Gawron, można wymieniać w nieskończoność programy które ugrzęzły na etapie dialogów i negocjacji i nic z tego nie wyszło. Nie chcę mi się nawet obliczać ile kasy utopiono "w błoto" w tych programach.

    1. anakonda

      powiedz to amerykanom a liczbe skreslonych projektow pomnożą razy 10.Pacanie armia to nie tylko ilosc byle czego to przede wszystkim rozorzadzanie pieniedzmi tak aby osiagnac jak najlepszy efekt uzbrojenia jak i wyszkolenia a to eliminuje produkcje byle czego byle jak byle by było musi byc rownowaga i po to sa te negocjacje ( czasem bardzo trudne i czasochłonne) oraz dialogi tak samo dlugie i czasochłonne aby potem wystarczylo na wszystko pieniedzy a sprzet nie okazał sie nieuzyteczny.Tak wiec skoncz drzec jape na temat spraw na ktore zielonego pojecia nie masz.

  14. Artur

    Niestety, to nie jest takie proste, jak piszesz. jesteśmy reprezentantami skarbu państwa i nie powinniśmy kupować tego, co chce sprzedać przemysł, a to, co uważamy za potrzebne - jakościowo, liczbowo. Badania są niezbędne, aby upewnić się, czy zamawiany sprzęt spełnia wymogi bezpieczeństwa eksploatacji i interoperacyjności z innymi posiadanymi urządzeniami. A że to trwa - to wina przemysłu zwykle (Krab, Poprad, Głuszec, Rak, MSBS, SAMOC).

  15. DARO

    Ktoś wie dokładnie w liczbach - ile sztuk ma być tych Raków i czy będą tylko na Rosomakach (bo była chyba też mowa o podwoziach Goździka)? Ciekawi mnie również czy będzie duża różnica w cenie między Krabem a Krylem?... ten pierwszy jest przecież na drogim ciężkim opancerzonym podwoziu gąsienicowym, a Kryl to armata+ polska ciężarówka lekko opancerzona...

    1. kl3

      96 sztuk

    2. ito

      Podwozie Goździka jest raczej w fazie schyłkowej, posadowienie na nim nowego systemu nie ma rozsądnego uzasadnienia. Podwoziem gąsienicowe powinno być zunifikowane z nowym BWPem. Wydaje się, że będzie sporo droższy od tego na podwoziu Rośka. Z drugiej strony nawet w BWPie wieża (czyli system uzbrojenia) potrafi być droższa (nawet 2 razy) od podwozia.

  16. Olecki

    A co z "owocami morza"??? Bo coś cicho zrobiło się o Krabie i Krylu.

    1. wonderhunt

      O ośmierniczkach było głosno ;)

  17. Drago

    Dziwi mnie opoznienie w stosunku do RAKa. Mamy gotowy system, przetestowany poligonowo na sprawdzonym podwoziu Roska. Podpisanie umowy przewidziane (o ile znow sie nie opozni) na drugi kwartal 2016 roku. Zal.

    1. Czarny

      Ale nie mamy żubra gotowego

  18. Mireq

    Generalnie dobre wiadomości.

  19. cywil

    Bardzo dobrze, sprzęt potrzebny na teraz. Wiadomo coś jak będzie wyglądał system wskazywania celów dla Homara?

    1. Kiki

      Analogicznie jak w przypadku NDR :)

  20. Gottard

    Na wała nam te Raki o donośności 9km, co to jakaś sprzedaż wiązana, kup pan ciegłę? Zamiast Raków zamówić podwójną ilość artylerii 155mm lub MLRS. Szkoda wyrzucać kasiorę na coś tak drogiego, o tak niewielkich możliwościach ogniowych. co pewnie będzie pękać a amunicja będzie wybuchać we wnętrzu wozu. Fajne są wysoce mobilne, tanie moździerze (150.000 USD/sztuka) holowane ale supernowoczesne USMC EFSS 120mm o donośności 17km i precyzji uderzenia jak żyleta (korygowane GPS). Coś takiego bym rozpatrywał a nie kombinować z kwadraturą koła. Wszystko co związane z tym Rosomakiem to kaszana pozyskana za góry złota

    1. Boruta

      Może sobie sprawdzisz jaki zasięg ma M327 (bo tak nazywa się moździerz w programie EFSS) z normalną amunicją?

    2. odpowiedź dla hejtera

      Na współczesnym polu walki, oprócz zasięgu liczy się czas od chwili oddania salwy do momentu ruszenia ze stanowiska na nową bezpieczną pozycję. Zasięg ma znaczenie drugorzędne, wrogie wojska i tak będą penetrowały swoimi czujkami na kilkaset kilometrów wgłąb naszego ugrupowania, więc bez znaczenia będzie, czy jednostka artylerii była oddalona od wroga 10, czy 40 km. Liczy się szybkość zmiany stanowiska po oddanej salwie.

    3. mc

      Raki maja zastąpić Goździki, czyli tempo poruszania się Rosomaków, możliwość zatrzymania oddziałów zmechanizowanych i pancernych (o ile wejdzie nowa amunicja). Systemy 155mm są ZA CIĘŻKIE, i jednocześnie zbyt kosztowne. Krab i Kryl to systemy przeznaczone do zwalczania artylerii, oraz zgrupowań przeciwnika (40 km).

  21. szuriam

    Mam pytanie czy inspektor uzbrojenia lub ktokolwiek może wymienić choć jeden duży projekt z ostatnich lat który mon zrealizował by bez opóżnień .

  22. bender

    Napisano powyzej, ze "Obydwa programy są więc opóźnione, gdyż jeszcze w br. przedstawiciele resortu obrony zapewniali, że stosowne umowy będą podpisane w tym roku." To chyba nadinterpretacja. Programy nie musza byc opoznione, to raczej nowy MON jest opozniony (chocby w czytaniu istniejacej dokumentacji) i raczej nieudolny (czy staroswiecki) w zarzadzaniu projektami.

  23. Realista33

    Szkoda ..... jak myslicie - są realne szanse na te dostawy od 2017??

  24. kris

    Wszystko opóznione :)

  25. Obi

    No ale ja się też zapytam co z HSW? W wakacje o ile pamiętam miała przestoje, albo ludzie pracowali w niepełnym wymiarze godzin. To jest odrastająca gałąź drzewa polskiego przemysłu. HSW poniosła koszta fatalnego zarządzania w Łabędach (obuchem za opóźnienia z podwoziem Kraba oraz za utrzymanie życzliwej i wspierająco-wyczekującej postawy - 9 wersji podwozia zanim zakupiono koreńskie). Modelowa odpowiedzialność i porozumienie zarząd-związki. Modelowy przykład zarządu - z kwalifikacjami techniczno-inżynierskimi. Modelowy wyśrubowany i precyzyjny plan inwestycyjny. Wyjście z ofertą na rynek cywilny. Więc ja się pytam - a co w politycznej zawierusze z HSW? Ten zakład nie może mieć przestojów i zatrzymanego rozwoju.