Reklama

Siły zbrojne

Ukraina: Ostrzał rakietowy zerwał „rozejm szkolny”

Fot. mil.ru
Fot. mil.ru

Tzw. „separatyści” ostrzelali z wyrzutni rakietowych Grad pozycje sił ukraińskich w Donbasie. Zerwano tym samym trwający od 25 sierpnia „rozejm szkolny”, który miał umożliwić dzieciom z regionów objętych konfliktem powrót do nauki. Tego samego dnia miały miejsce jeszcze co najmniej 3 incydenty z użyciem artylerii rakietowej i lufowej.

Ignorując zarówno Porozumienia Mińskie jak i tak zwany „pokój szkolny” około godziny 16 (czasu lokalnego –przyp.red) przeciwnik wystrzelił z wyrzutni Grad 20 pocisków w kierunku pozycji sił ATO w rejonie wsi Hnutowe. – Poinformowała 3 października służba prasowa sił ATO (Operacji Antyterrorystycznej w Donbasie). Ostrzał doprowadził do pożarów pól uprawnych które na szczęście wygasły i nie objęły zabudowań.

Godzinę później podobny ostrzał miał miejsce w rejonie miejscowości Szyrokije, gdzie odpalono 5 rakiet w stronę sił ukraińskich. Około godziny 18:00 w pobliżu miejscowości Telekiwka na pozycje sił rządowych spadło 38 pocisków artyleryjskich.

Wspomniane incydenty oznaczają koniec obowiązywania tak zwanego „rozejmu szkolnego” który wszedł w życie 25 sierpnia i miał umożliwić bezpieczne rozpoczęcie nauki szkolnej w strefie objętej konfliktem. Użycie pocisków Grad stanowi też ostre naruszenie porozumień mińskich, zabraniających wykorzystania tego typu broni w strefie działań w Donbasie. 

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (3)

  1. gegroza

    To dla Rosji najprostszy i najlepszy sposób na utylizację starej amunicji. Dlatego ten konflikt tak długo trwa, że dla Rosji jest po prostu tani.

    1. dropik

      to fakt. konflikt jest dla nich dość tani jesli chodzi o bezpośrednio zaangażowane środki materialne. gorzej z środkami ludzkimi, a te w Donbasie są ograniczone i trzeba angażować własne oddziały i ochotników z Rosji Są jeszcze koszty niebezpośrednie, a te są znacznie większe.

    2. Paweł

      Dla Rosji ten konflikt to katastrofa. Polityczna nie wojskowa. Niezależnie od wyniku scalenie Ukrainy z rosyjską strefą wpływów jest niemożliwe.

    3. Extern

      Nie chodzi o utylizację amunicji tylko o to żeby konflikt nie zamarł. Jest potrzebny Rosji żeby utrzymywać bałagan i niepewność na Ukrainie i dzięki temu ciągle ją odsuwać od szansy na integrację z UE czy NATO. Poza tym takie akcje cały czas przypominają NATO że Rosja może ten konflikt odmrozić kiedy tylko zechce i tym samym może sprowokować prawdziwą wojnę, więc jakby mówi "traktujcie nas poważnie". Take akcje straszą również Białoruś i pozbawiają Baćkę złudzeń co do szansy awansu na zachód. Z punktu widzenia Rosji tych parę rakiet to świetna inwestycja.

  2. Andrzej polskiego brzegu

    a co dziwne - Panowie: Ropka tania, taniej jak przed "wycieczkami"...do Gruzji 2008. Ceny gazu to mix + ropa?= Dzied Moroz idzie ps. a z telewizji to wiemy o akcji w szkole w Dagestanie? miotaczem ognia "Trzmiel" w akcji antyterrorystycznej, to Te przecieki o Tanku...

  3. tak tylko...

    Od wieków jest rzeczą oczywistą, że dla Kremla życie ludzkie jest nic nie warte, to tylko my w swojej infantylnej naiwności nie wyobrażamy sobie, że zgaszenie ludzkiego życia to jak pstryknięcie przełącznika gaszącego światło. Na Kremlu nie mają takich śmiesznych rozterek. Ukraina, Syria, tam giną dziesiątki tysięcy istnień ludzkich pod rosyjskimi bombami. Potraktujmy to jako otrzeźwienie z błogostanu w którym żyjemy od 70 lat oglądając śmierć rodaków tylko na ekranie telewizora. Puk, puk, to miraż, wystarczy jedno skinienie Putina i doświadczamy tego w realu i to nie będzie wykreowany obraz na ekranie, tylko pourywane kończyny naszych dzieci, żon i matek... Pamiętajmy: w wyniku rosyjskiej agresji na Ukrainie zginęło kilkanaście tysięcy ludzi, w większości to byli cywile, dzieci, małżonkowie, rodzice...

Reklama