Reklama

Siły zbrojne

Ukraina: HIMARSy strzelają z drogi [FOTO+WIDEO]

Autor. Defence of Ukraine

Liczba wieloprowadnicowych wyrzutni rakiet 227 mm HIMARS, na Ukrainie pozostawia wiele do życzenia i wynosi obecnie zaledwie 4 egzemplarze, jednak bardzo szybko stały się one skutecznym środkiem do atakowania rosyjskich pozycji przez ukraińską armię, co przekłada się na dużą ilość materiałów filmowych i zdjęciowych z ich udziałem.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Ukraina obecnie posiada 4 egzemplarze systemu HIMARS, jednak w najbliższym czasie liczba wyrzutni rakietowych tego typu zostanie znacznie zwiększona. W pierwszej kolejności zapewne zostaną dostarczone jego gąsienicowe odpowiedniki M270, które posiadają nie jeden, a dwa kontenery startowe. Pojazdy te będą przekazane przez Wielką Brytanię w liczbie 3 egzemplarzy, w ostatnim czasie już potwierdzono przeszkolenie personelu do obsługi tych wieloprowadnicowych wyrzutni. Najprawdopodobniej następne w kolejności najpewniej będą kolejne HIMARS-y przekazane przez USA.

Nocne strzelanie HIMARS-ów.
Autor. Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy, Twitter

Poza wspomnianymi dostawami Ukraina ma także otrzymać od Niemiec 3 egzemplarze wieloprowadnicowych wyrzutni rakiet MARS II (lokalna odmiana M270). Daje to łącznie 6 samobieżnych wyrzutni M270 i 8 M142, które mimo małej liczby mogą bardzo zaszkodzić Rosjanom, o ile nie zostaną zniszczone przez ostrzał kontrujący z systemów np. BM-30 Smiercz, czy przy użyciu dronów. Systemy tego typu mogą być "game changer-em" danego odcinku frontu, ze względu na możliwość precyzyjnego rażenia celów o znaczeniu operacyjnym na danym odcinklinii starć. W ostatnich dniach niemal codziennie pojawiają się informacje o zniszczonych przez ogień HIMARS składach amunicji artyleryjskiej (ostatnio np. w Doniecku), zniszczono też rosyjską bazę na lotnisku w Melitopolu, wcześniej także punkt dowodzenia rosyjskiej 20. Armii. Rosyjska armia wcześniej dość swobodnie korzystała ze stałych instalacji na głębokości 50 km i więcej do wsparcia swojego procesu dowodzenia i zaopatrzenia (także w amunicję), a teraz mogą one być niszczone.

Reklama

Dodatkowo zasięg ognia rakiet na poziomie 70-84 km już na wejściu jest szczytem możliwości dla większości systemów rakietowych o kalibrze nawet większym, niż M142/270 (BM-30 korzysta z pocisków kal. 300 mm). Niestety powoduje to, że Rosjanie za wszelką cenę będą chcieli zniszczyć te systemy, zatem konieczne jest zapewnienie im jak najlepszej ochrony zarówno przed zagrożeniem lądowym, jak i tym z powietrza.

Moment wystrzelenia pocisków kal. 227 mm z wyrzutni HIMARS
Autor. Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy

Amerykańskie zestawy HIMARS zostały dostarczone prawdopodobnie wyłącznie z kierowanymi pociskami GMLRS odpalanymi z wieloprowadnicowych wyrzutni o zasięgu 70-84 km i bez balistycznych pocisków taktycznych ATACMS. Prezydent Biden zapowiedział bowiem, że nie zostanie przekazana Kijowowi broń umożliwiająca „atak na rosyjską ziemię".

HIMARS uchwycony podczas zachodu słońca, zapewne oznaczający pracowita noc dla jego obsługi
Autor. Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy

Dziś uzbrojenie wyrzutni MLRS/HIMARS stanowią dwa typy pocisków kierowanych, oba korzystające z systemów nawigacji INS/GPS. Pierwszy to GMLRS (wkrótce uzupełniony przez GMLRS-ER). Każda wyrzutnia HIMARS może wystrzelić sześć takich rakiet (1 kontener startowy), a cięższa M270A1 MLRS na podwoziu gąsienicowym – dwanaście. W tym samym kontenerze startowym można umieścić jeden pocisk taktyczny ATACMS, o donośności ponad 300 km. Pociski ATACMS będą uzupełniane i stopniowo zastępowane przez nowe rakiety taktyczne PrSM, o znacznie większych możliwościach bojowych (w każdym kontenerze będą mieścić się dwie).

Reklama

Komentarze (4)

  1. App

    podobno chcemy 500 wyrzutni kupić, TO CIEKAWE ILE CHCEMY KUPIĆ RAKIET na pierwszy rok operacji dajmy na to? załóżmy że jedna wyrzutnia dziennie odpali 10 salw czyli 60 rakiet przygotowujemy się w końcu do wojny (jak rozumiem mogłoby być znacznie więcej?); na rok operacji dajmy na to daje to z 15.000 rakiet tylko na 1 wyrzutnię (założenie: 2 dni strzela potem 1 nie strzela - wojsko jedzie na urlop do domu choć sprzęt dosyć drogi), jak chcemy 500sztuk wyrzutni to potrzbujemy żeby to miało jakikolwiek sens 7,5 miliona rakiet na pierwszy rok operacji; SERIO? Jak się komuś nie podoba z weźmy dla odmiany tylko 6 salw tygodniowo strzelamy tylko w poniedziałki 8.00 do 16.00 albo po prostu raz dziennie, sobie walimy bez niedziel oczywiście i tak potrzebujemy prawie milion rakiet .... tak że chyba coś jednak komuś pomyliło się na kalkulatorze ...

    1. Darek S.

      Nic nikomu się nikomu się pomyliło. Tego rzędu ilości wyrzutni mają Rosjanie. Ruskie są dużo gorsze, ale jest ich tak dużo. O jakich żołnierzach jakiej narodowości i ich sprzęcie myśli przeciętny Europejczyk gdy mówi się, że NATO jest gotowe obronić Europę przed Rosją ? Wszyscy mają na myśli Polaków. Ani Niemcy, ani Francuzi, ani Anglicy tu nie przyjadą, zapomnij. Będą nas wspierać tak jak my Ukrainę, co najwyżej.

    2. xawer

      "...załóżmy że jedna wyrzutnia dziennie odpali 10 salw czyli 60 rakiet..."?! To Rosjanie strzelają w hektary(dlatego potrzebne im tyle salw) HIMARS strzela naprowadzanymi(CELNYMI) rakietami(choć mogło mało celnymi INS) Dobrze będzie jak wystrzeli 2 celowane salwy dziennie(przygotowanie wyrzutni, zaprogramowanie celów, dojazd, przygotowanie do otwarcia ognia, ostrzał, zwinięcie i odskok, uzupełnienie amunicji, dojazd do nowego stanowiska i cykl się powtarza)! Po drugie wartościowe cele(nie marnuje się drogich rakiet jak można zniszczyć artylerią lufową) trzeba wykryć i wyznaczyć optymalne stanowisko do otwarcia ognia. Założyłeś, że rozpoznanie wykryje dokładne namiary na 30000(30 tyś?!) wartościowych celów każdego dnia(60x500):-D Musieli by wystrzelić w ciągu tygodnia parę rakiet w każdego ruskiego sołdata:-)))

  2. bc

    M270 ma mniejszą mobilność ale jego przewaga to możliwość używania dwóch typu amunicji jednocześnie, czyli burząca i śrut.

    1. Darek S.

      Ale jak to ma być kolejnych kilka sztuk, zamiast 50, to muszą być na trakcji kołowej, żeby szybko na wielu kierunkach móc ostrzelać wytropione ważne cele. Chyba, że strzelają na wiwat, to wtedy jest to obojętne.

  3. Szymano

    Jak oni w biały dzień będą nimi jeździć nie zakumflowanymi po publicznych drogach to długo się nimi nie nacieszą...

    1. Darek S.

      Za darmo dostali, to tak o nie dbają.

  4. Olo75

    Biden nie chce by ATACMS ostrzelał rosyjską ziemię no ciekawe dlaczego... szkoda, że rosjanie nie mają jakichkolwiek zahamowań w tym względzie.

    1. szczebelek

      USA raczej obawiają, że tęgie głowy FR odpowiedzą atomem lub wysadzeniem eletriwni atomowej za ostrzał swojego terytorium.

    2. Ajot

      Może dlatego, że nie chcą tego u siebie w ramach wzajemności. Jasne, ciężko byłoby ostrzelać USA ze strony sojuszników Rosji, ale już grupy terrorystyczne mogłyby otrzymać od niej wsparcie.

    3. Extern.

      Chodzi o utrzymanie odpowiedniego poziomu na drabinie eskalacyjnej i zostawienie sobie miejsca do dalszych działań. Zauważ że jest to też taka subtelna groźba aby Rosjanie nie posunęli się za daleko na zachód. W końcu nawet i obecnie GMLRSami Ukraińcy mogą zaatakować terytorium Rosji np. na północy. Ale jeśli Rosja wejdzie głębiej na Ukrainę ATACMS będzie można przekazać.

Reklama