Reklama
  • Wiadomości

Szkolenie strzeleckie 34. Brygady Kawalerii Pancernej

Czołgiści z 34. Brygady Kawalerii Pancernej realizowali szkolenie ogniowe z wykorzystaniem czołgów Leopard 2A5 na poligonie w Żaganiu. Celem przeprowadzonych ćwiczeń było sprawdzenie umiejętności i współdziałania członków załogi w trakcie wykonywania zadań ogniowych oraz w szybkim wykrywaniu i niszczeniu elementów przeciwnika.

  • Foto: ppor. Krzysztof Gonera
    Foto: ppor. Krzysztof Gonera
  • Foto: ppor. Krzysztof Gonera
    Foto: ppor. Krzysztof Gonera
  • Foto: ppor. Krzysztof Gonera
    Foto: ppor. Krzysztof Gonera
  • Foto: ppor. Krzysztof Gonera
    Foto: ppor. Krzysztof Gonera

W dniach 6-7 kwietnia br. żołnierze 1. brabanckiego batalionu czołgów wchodzącego w skład 34. Brygady Kawalerii Pancernej uczestniczyli w ćwiczeniach, w czasie których doskonalili swoje umiejętności podczas strzelania bojowego B1 - podaje kpt. Rafał Nowak.

Ćwiczenia rozpoczęły się od przygotowania uzbrojenia oraz skalowania armaty czołgowej. W celu sprawdzenia średniego punktu trafienia każdy działonowy musiał wystrzelić trzy pociski do tarczy ustawionej w odległości 500 m. Następnie przystąpiono do głównych zajęć przeprowadzonych na strzelnicy bojowej czołgów Ośrodka Szkolenia Poligonowego Wojsk Lądowych Żagań–Karliki.

Na ścieżki wyjechały cztery Leopardy 2A5, których załogi musiały namierzyć i zlikwidować ukazujące się cele zarówno w ruchu, jak i podczas postoju. Liczyło się celne oko i pewna ręka działonowych, a także umiejętność współpracy i zgrania całej załogi. Przeciwnika imitowało pole tarczowe, a cele rozmieszczone były w odległości od 800 do 1800 metrów.

Załogi musiały wykryć i zniszczyć między innymi czołgi, wyrzutnie przeciwpancernych pocisków kierowanych i transportery opancerzone. W sumie dla każdej z załóg przygotowane były trzy cele armatnie i jeden karabinowy.

podporucznik Tycjan Wagner, dowódca 2. plutonu czołgów

Głównym celem zajęć było sprawdzenie umiejętności i współdziałania członków załogi w trakcie wykonywania zadań ogniowych oraz w szybkim wykrywaniu i niszczeniu elementów przeciwnika.

Jestem zadowolony z wyników, biorąc pod uwagę fakt, że dla większości moich żołnierzy dzisiejsze strzelanie było swoistym chrztem bojowym. Zrobili duże postępy, choć widoczny był jeszcze brak doświadczenia. Powodowało to drobne mankamenty w działaniu, które musimy poprawić i wyciągnąć odpowiednie wnioski na przyszłość.

kapitan Sławomir Morawski, dowódca 4. kompanii czołgów

 

WIDEO: Ile czołgów zostało Rosji? | Putin bez nowego lotnictwa | Defence24Week #133
Reklama
Reklama