Reklama

Siły zbrojne

Szkolenie podhalańskich strzelców wyborowych [FOTO]

  • Fot. st. szer. Bartłomiej Różański
    Fot. st. szer. Bartłomiej Różański

Strzelcy wyborowi z 1. batalionu strzelców podhalańskich z Rzeszowa prowadzili szereg szkoleń taktycznych. W Bieszczadach ćwiczono skryte przemieszczanie się po wrogim terenie, zaś na poligonie w Nowej Dębie sekcja snajperska prowadziła strzelanie na krótkim i długim dystansie wraz z funkcjonariuszami Samodzielnych Pododdziałów Antyterrorystycznych Policji.

5 kwietnia żołnierze, podzieleni na pary strzelców, zostali wyrzuceni w nieznanym dla nich miejscu. Mieli się przemieścić, niezauważeni przez patrolujących teren instruktorów, do wyznaczonego punktu określonego współrzędnymi. Po dotarciu do celu nawiązywali kontakt z łącznikiem, od którego otrzymywali nowe zadanie.

Kolejni łącznicy rozmieszczeni w górach przekazywali zadania polegające na obserwacji obiektu, wykrywaniu celów stacjonarnych i ruchomych oraz wykonaniu szkicu. Na zakończenie strzelcy otrzymywali współrzędne punktu podjęcia, do którego musieli się szybko udać by powrócić do „bazy”.

Fot. st. szer. Bartłomiej Różański

Natomiast w dniach od 4 do 8 kwietnia Sekcja Strzelców Wyborowych odbyła szkolenie ze strzelania na krótkim i długim dystansie wraz z policjantami z Samodzielnych Pododdziałów Antyterrorystycznych Policji z Rzeszowa, Katowic, Lublina, Kielc i Opola.

Żołnierze i funkcjonariusze odbywali strzelania tzw. „zakładnicze” na strzelnicy w Łupkowie oraz długodystansowe na poligonie w Nowej Dębie. Pierwsze wykonywane jest na skróconym dystansie, a strzał pada na komendę koordynatora. Celem jest tarcza tzw. „T-BOX”, która przedstawia wizerunek twarzy człowieka.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (3)

  1. Emeryt z Intelligence

    Szanowni forumowicze, wstańcie od komputerów, wyłączcie te gry typu Battlefield, i przestańcie już oglądać filmy z Hollywood Rambo czy Snajper. Kto był w wojsku to odróżni rolę strzelca wyborowego od komandosa, kto nie był niech spokojnie poczyta. W wojsku potrzebny jest i kucharz i kierowca, powinni znać dobrze swoje obowiązki, a jak jeszcze będą dobrze strzelać i szybko biegać to dłużej pożyją. Inną rolę ma snajper. Musi mieć odpowiednie predyspozycje i psychiczne i motoryczne. Musi być więc wyselekcjonowany. Będzie działał w pierwszej linii, więc zasady maskowania to dla niego podstawa. I tu się zgadzamy. Dla mnie starego oficera rozpoznania scenariusz podany ćwiczeń taktycznych jest nieprofesjonalny, nie chciałem używać ostrzejszych stwierdzeń. I nie są to gorzkie żale i heit, ale KONSTRUKTYWNA KRYTYKA. >>>5 kwietnia żołnierze, podzieleni na pary strzelców, zostali wyrzuceni w nieznanym dla nich miejscu. Mieli się przemieścić, niezauważeni przez patrolujących teren instruktorów, do wyznaczonego punktu określonego współrzędnymi. Po dotarciu do celu nawiązywali kontakt z łącznikiem, od którego otrzymywali nowe zadanie.>>> Czyli D-ca 1 bsp planuje użyć swoich snajperów do wyrzucenia ich na terytorium wroga, żeby wykonali jakieś szkice celów. To im nie karabiny potrzebne ale ołówek i szkicownik. A jak d-ca planuje ich tam wyrzucić? Ma jakieś środki? Nie ma , ale to już zmartwienie żołnierzy. Jestem ciekaw skąd weźmie mapy tamtego terenu? Więc cała ta część szkolenia ma charakter podchodów. Poligon w Nowej Dębie. Snajper ma świetnie strzelać. Na krótkie dystanse może ćwiczyć codziennie na strzelnicy w Rzeszowie. Problem jest z dużymi dystansami. Mam nadzieję ,że wyniki były dobre i bardzo dobre. I nie ćwiczyli jak na 4 zdjęciu, z podpóreczką, słuchawkami z muzykę relaksacyjną, dobrze nie widać czy w sandałkach i szortach. I szkoda że do cywila a nie sylwetki żołnierza. Ale będą odbijać zakładników??? I na koniec szkoda ,że nasi snajperzy ćwiczą w Tatrach i w Bieszczadach, a nie na potencjalnym terenie przyszłych działań.Niech tam sobie podreptają po lasach, w okolicach np. Orzysza.

    1. strzelec

      z tymi słuchawkami z muzyczka, to bym tak nie szarżował. Najnormalniejsze na świecie ochronniki słuchu. Przypominam też, że bipody są jednym z często występujących wyposażeń do karabinów wyborowych.

  2. Emeryt z Intelligence

    A później się dziwimy ,że cywile żądają zniesienia przywilejów emerytalnych . Czy to jest wojsko czy szczep harcerski? Może jeszcze jedli żywe dżdżownice? Snajper to taki gość co celnie strzela i to na długim dystansie. Na krótkim to dobrze strzelać powinien każdy żołnierz. Ilu liczy ta sekcja? 10, 12 żołnierzy? Dla mnie może on nie umieć pływać i nawet biegać, ma celnie strzelać. A my szkolimy kolejnych RAMBO. >>>>5 kwietnia żołnierze, podzieleni na pary strzelców, zostali wyrzuceni w nieznanym dla nich miejscu. >>>> I wyciągnęli lokalizatory GPS i poszli na kierunek wskazany.Może jeszcze pisanek wielkanocnych w trawie szukali? Panowie, nie tędy droga. Na takie szastanie pieniędzmi i 3% budżetu nie starczy.

    1. chorąży

      I co z tego, ze wyciągnęli "lokalizatory gps" ?? A co mieli używać sekstansu ?? Po lokalizacji została mapa i skryty marsz "na orientacje" i o to chodzi. Strzelec wyborowy to taki gość, co nie da się zlokalizować wykryć, namierzyć i umie zlikwidować cel. Polecam serię filmów "dorwać komandosa" i ten odcinek np: z Bieszczadów. ps: Świetne stanowisko, profesjonalnie dobrane, kontroluje całą drogę na tym odcinku ...

    2. Kowal

      Bardzo bym prosił o konstruktywną krytykę, a nie gorzkie żale i hejt. Szkolenie strzelca wyborowego/snajpera jest długotrwałe i nieszablonowe, zawiera wiele elementów zaczerpniętych z wielu innych dziedzin, bo jego efektem powinna być skuteczność strzelca, a nie PRowy sukces. To, że każdy żołnierz powinien dobrze strzelać na krótkim dystansie nie jest powodem by tego nie ćwiczyć, bo trening zapewnia wyniki a nie powinność. Nie rozumiem o co również chodzi z szastaniem 3% w tym kontekście. Żołnierze zarabiają tyle samo co przed uchwaleniem budżetu, amunicję mieli zapotrzebowaną jak na każde inne strzelanie (bo, że wojsko strzela, nie jest to chyba szastaniem pieniędzmi?), że posiedzieli przy tym w lesie, podreptali, poobserwowali, ukrywali się, nie generowało dodatkowego kosztu poza wysiłkiem. Więcej treści, mniej emocji. Nie psujmy portalu hejtem, bo coraz mniej takich miejsc w sieci, gdzie podchodzi się merytorycznie do sprawy.

    3. Renak

      Umiejętność podejścia do celu i bytowania - często kilkudniowego, wraz z dobrym maskowaniem stanowiska (te na zdjęciach są super) stają się kluczowe. Niedługo samo strzelanie przejmie elektronika - człowiek naciśnie tylko spust (o ile go wcześniej nie zlikwidują - patrz wyżej

  3. Przemo

    Obrona Terytorialna powinna tak ćwiczyć.

    1. chorąży

      A co za problem zainteresować się turystyką pieszą, biegami na orientację czy rowerami MTB ? Mogę do tego dołożyć "łowy na lisa" ale do tego trzeba mieć przeszkloenie w obsłudze radia. Można też zostać krótkofalowcem (ukończyć kurs) i "bawić się najtańszymi radiostacjami FR 10 na częstotliwościach amatorskich, degenem bawić się w nasłuchowca, ewentualnie puxing2r "zabawa" dla PMR. Trzeba tylko chcieć ...

    2. vvv

      tak tak...latac w lesie i udawac specjalistow. czy ty wiesz ile trwa i kosztuje szkolenie strzelca wyborowego/snajpera? OT ma siedziec przy szlabanach i pinowac magazynow a nie walczyc na terenie wroga

Reklama