Desant spadochroniarzy z pokładów samolotów C-130 Hercules i Transal C-160 rozpoczął taktyczną część ćwiczenia Swift Response 2015, skakali żołnierze ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Holandii, Niemiec, Polski i Włoch. Ponad 1300 spadochroniarzy wylądowało na wyznaczonym, wąskim terenie, by zaraz potem rozpocząć wykonywanie otrzymanych zadań. Desant poprzedziły działania sił specjalnych, które zabezpieczyły rejon zrzutu obezwładniając przeciwnika przebywającego w położonym niedaleko obiekcie.
Zabezpieczenie strefy zrzutu wykonane przez żołnierzy sił specjalnych i desant spadochroniarzy były początkiem największej od kilku dekad operacji sił powietrznodesantowych Sojuszu Północnoatlantyckiego. Ćwiczenie o nazwie Swift Response 2015 ma za zadanie zintegrować ze sobą elementy wielonarodowego zgrupowania wojsk powietrznodesantowych Sojuszu i sprawdzić możliwość natychmiastowego przerzutu takiej jednostki w dowolny rejon Europy. Bierze w nim udział około 4800 żołnierzy z Bułgarii, Francji, Niemiec, Grecji, Włoch, Holandii, Portugalii, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych oraz blisko 350 spadochroniarzy z polskiej 6. Brygady Powietrznodesantowej w dwóch kompaniach szturmowych wchodzących w skład dwóch batalionów – amerykańskiego i niemiecko-holenderskiego.
Działaniami żołnierzy jednostek powietrznodesantowych, biorących udział w Swift Response 2015, kieruje amerykański 18. Korpus Powietrznodesantowy, zaś główną jednostką ćwiczącą jest 1. Brygadowa Grupa Bojowa amerykańskiej 82 Dywizji Powietrznodesantowej.
Po zakończeniu części taktycznej ćwiczenia żołnierze będą wykonywać strzelania w składzie pododdziałów z użyciem amunicji bojowej. Ćwiczenie Świft Response 2015 zakończy się na początku września.
maniek
5000 żołnierzy od NATO to śmiech na sali... przy cztery razy mniejszym wojsku i dziesięć razy mniejszym budżecie, Rosja wystawia na ćwiczenia nawet 100 tyś żołnierzy
bender
Nie mowisz o 100 tys. spadochroniarzy, prawda? ;-) Od lat 80. koncepcja sil szybkiego reagowania opiera sie na efektywnym uzyciu mniejszych liczebnie ale silnie uzbrojonych i mobilnych sil przeciw tradycyjnym hordom/zagonom npla. Te 100 tys. poborowych to nie to samo co profesjonalisci.
Teodor
Jakos nie wyobrazam sobie wspolczesnej operacji powietrzno desanowej na duza skale. Bardziej prawdopodobny jest zsynchronizowany przerzut niewielkich grup zolnierzy smiglowcami jak to zrobili Rosjanie na Krymie. Ponadto te kilka tysiecy spadochroniarzy chyba nie jest w stanie zmienic sytuacji w gorącym regionie Europy?! Rozumiem, ze komus zalezy na utworzeniu korka do zatkania powstalej dziury w sensownie szybkim czasie, a nie w przeciagu 5tygodni jak to zapowiadal ktorys z amerykanskich generalow. Mam tylko nadzieje, ze te 180dni czasu o ktorych mowil ktorys z polskich generalow ma sens, wowczas bedzie troche czasu na logistyke.
Franz
Operacja w Panamie i na Grenadzie potwierdzila sens duzych kombinowanych operacji powietrzno desantowych i morskich, wraz z udzialem sil specjalnych. Nie zawsze wszystko co zaplanowane udaje sie w 100% ale w koncu liczy sie efekt koncowy. Jestem w stanie sobie wyobrazic wlasnie w takim stylu opanowanie i zlikwidowanie baz rosyjskich w Kaliningradzie. Nie to jest jednak celem takiego pokazu sprawnosci i logistyki. Takie cwiczenia (miejmy nadzieje ze bedziemy wkrotce mogli podobnej wielkosci cwiczenia wojk pow.des. organizowac u siebie.) to znakomita okazja do ulepszenia komunikacji i wspolpracy oraz oczywiscie pokaz sprawnej organizacji i logistyke ktorej mozna tylko pozazdroscic.
wert
po zakonczeniu operacji nato rozwali syrie afganistan irak libie itd, dzieki czemu powstanie panstwo islamskie i co roku do europy przybedzie kilkanascie milinów muzułmanów dzieki czemu wzrosnie bezpieczenstwo amen oddziały isis tez desantują na plazach grecji i włoch