13 grudnia br. amerykański sekretarz obrony Leon Panetta podpisał rozkaz wysłania dwóch baterii systemu Patriot PAC-3 wraz 400 żołnierzami obsługi do Turcji. Dzień później wysłanie równie liczebnego kontyngentu przegłosował niemiecki Bundestag.
Panetta podpisał dokument w drodze z Afganistanu do bazy sił powietrznych w tureckim Incirlik. Pentagon nie zdradził lokalizacji, gdzie trafi amerykański kontyngent, ani terminu wygaśnięcia jego mandatu.
Z kolei niemiecki minister obrony Thomas de Maizière podziękował posłom za szybkie podjęcie decyzji i szerokie poparcie dla NATO-wskiej misji w Turcji. Jak poinformował "Spiegel" niemiecki kontyngent zostanie dyslokowany w pobliżu miasta Kahramanmaras, jego mandat wygaśnie w styczniu 2014 r., a koszt operacji wyniesie 25 mln euro.
Wcześniej zgodę na wysłanie dwóch baterii wraz z 360-osobową obsługą wyraził holenderski rząd. Decyzję musi zatwierdzić tamtejszy parlament, jednak ze względu na znaczną przewagę koalicji rządowej jest to właściwie przesądzone.
Zgodę na przemieszczenie i rozlokowanie na terytorium Turcji baterii przeciwlotniczych zestawów rakietowych Raytheon Patriot wydali ministrowie spraw zagranicznych państw członkowski NATO na wniosek Ankary 4 grudnia br.
Zestawy mają trafić do Turcji w ciągu kilku tygodni.
(MMT)
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie