Reklama

Siły zbrojne

Sprawdzian sił ekspedycyjnych Wielkiej Brytanii i Francji

Fot. UK MoD
Fot. UK MoD

Brytyjsko-francuskie połączone siły ekspedycyjne The Combined UK and French Joint Expeditionary Force rozpoczynają swoje największe ćwiczenia wojskowe. W manewrach o kryptonimie Griffin Strike ma wziąć udział ponad 5 tys. żołnierzy. Równocześnie na terenie Szkocji mają zostać przeprowadzone ćwiczenia NATO pod kryptonimem Joint Warrior, w których weźmie udział 3400 żołnierzy.

The Combined UK and French Joint Expeditionary Force powstały w 2010 roku na mocy bilateralnego układu z Lancaster House. W wyniku podpisanego przez Nikolasa Sarkozy’ego i Davida Camerona traktatu powstała jednostka, do której po 5 tys. żołnierzy skierowały obie strony. Zadaniem tych sił jest szybkie dotarcie do strefy konfliktu, prowadzenia operacji pokojowych i humanitarnych, a także udzielenia pomocy ofiarom katastrof naturalnych.

Ćwiczenia Griffin Strike odbędą się w powietrzu, na morzu oraz lądzie. Lotnictwo ma operować z brytyjskich baz RAF High Wycombe, Leeming, Brize Norton i St Mawgan, część lądowa będzie mieć miejsce na poligonach Salisbury Plain, Pembury Sands i Sennybridge. W manewrach weźmie udział osiem brytyjskich wielozadaniowych myśliwców Eurofighter Typhoon i sześć francuskich myśliwców Dassault Rafale, a także samolot tankowania powietrznego A330 Voyager, samolot AWACS E-3 Sentry oraz dwa samoloty Atlantique 2. Ponadto w ćwiczeniach użyte zostaną różnego typu śmigłowce (Apache, Chinook, Wildcat).

W tym samym czasie przy południowych i zachodnich wybrzeżach Wielkiej Brytanii będą współdziałały ze sobą okręty brytyjskiej i francuskiej marynarki wojennej. Ze strony Royal Navy w ćwiczeniach weźmie udział śmigłowcowiec desantowy HMS "Ocean", okręt desantowy HMS "Bulwark" i okręt floty pomocniczej "Lyme Bay" oraz niszczyciel HMS "Duncan" wraz z fregatą "Sutherland". Strona francuska wystawi pięć okrętów: śmigłowcowiec "DiXmude", fregaty "Cassard" i "La Motte-Picquet", a także okręt zaopatrzeniowy "Var" i okręt podwodny "Perle".

Na lądzie będą ze sobą współdziałać jednostki wchodzące w skład brytyjskich 3. Dywizji, 16. Brygady Powietrznodesantowej, francuskiej dywizji État-major de force n° 1 oraz 7. Brygady Zmechanizowanej, a także jednostki wsparcia logistycznego utworzonej z elementów brytyjskiej 101. Brygady Logistycznej  i francuskiej 1. Brygady Logistycznej.

Równolegle z ćwiczeniami Griffin Strike na terenie Wielkiej Brytanii odbędą się dwutygodniowe ćwiczenia NATO pod kryptonimem Joint Warrior. Weźmie w nich udział ponad 3400 żołnierzy, 21 okrętów oraz 53 samolotów różnego typu z 12 państw członkowskich Paktu Północnoatlantyckiego (w tym również z Polski) oraz trzech państw sojuszniczych (Nowa Zelandia, Finlandia, Szwecja).

Reklama

Komentarze (5)

  1. Takeha

    Francuzi nie mają 7 Brygady zmechanizowanej - to 7 Brygada Pancerna - po za tym jest częścią 1 EMF ( État-major de force n° 1) wiec w tekscie nie powinno byc "oraz". Po za tym to chyba pierwszy krok NATO w dobrą strone - W końcu chyba po raz pierwszy od czasów zimnej wojny powstaje jednostka szybkiego reagowanie złożona z jednostek cięzkich - Zarówno 1 EMF jak i brytyjska 3 Dywizja grupują większość czołgów obu krajów. 10 tys. to faktycznie nie dużo ale w końcu jest szansa ze w ramach pomocy "sojuszniczej" dotrze do nas nie tylko lekka piechota ale coś z solidnym pancerzem. W każdym razie wygląda to solidniej niż "szpica"

  2. Teodor

    Nasi "sojusznicy" onegdaj przerabiali już kwestię ewakuacji pod Dunkierką, pozostaje tylko wypracować logistykę zabrania sprzętu, żeby ów sprzęt nie służył potem okupantowi Francji.

    1. Marek

      Weź tylko pod uwagę to, że niebawem nie będzie się gdzie wycofywać. Porównując przyrost naturalny Anglików o imieniu "John" z przyrostem naturalnym "Anglików" o imieniu "Ahmed", wychodzi na to, że Anglia i bez wojny będzie niebawem krajem okupowanym. Nie inaczej także jest we Francji, gdzie typowy "Jean" ma jednego, góra dwa dzieciaki, zaś nie akceptujący Europy "Francuz" o imieniu "Hassan" ma ich aż dziesiątkę.

  3. panzerfaust39

    Oni się będą ekspediować po świecie a Europy nie ma kto bronić

  4. ja

    Nie żebym narzekał, ale źle się kojarzy ta współpraca przy tak marnych zaangażowanych siłach. Kiedy się popatrzy na "potencjał" sił lądowych obu stron, to pojawia się pytanie, po co im w ogóle armia? Może prościej będzie jeśli nam przekażą swoje uzbrojenie w zamian za obronę?

  5. Geoffrey

    "Zadaniem tych sił jest szybkie dotarcie do strefy konfliktu, prowadzenia operacji pokojowych i humanitarnych, a także udzielenia pomocy ofiarom katastrof naturalnych." - Gdzie te czasy, kiedy zadaniem sił zbrojnych było prowadzenie działań zbrojnych? Od udzielania pomocy są organizacje charytatywne, ONZ i Lekarze bez Granic. Armia ma sprawiać, żeby te organizacje miały co robić, a nie wyręczać je w pracy.

Reklama