Reklama
  • Wiadomości

Siemoniak odpowiada na zarzuty ws. przetargu na śmigłowce: chcemy poloneza, nie malucha

Wicepremier Tomasz Siemoniak poinformował w wywiadzie dla RMF FM, że oferty przedsiębiorstw dysponujących zakładami w Polsce w postępowaniu na śmigłowce wielozadaniowe zostały odrzucone z uwagi na niespełnienie wymagań. Szef resortu obrony stwierdził, że jeden z podmiotów dysponował rozwiązaniem zgodnym z wymogami MON, lecz nie zdecydował się na złożenie odpowiedniej propozycji. Konsorcjum Sikorsky i PZL Mielec stwierdziło w oświadczeniu, że realizacja przedstawionej oferty pozwoliłaby na dostawę „70 śmigłowców zgodnie z założonym budżetem”. Z kolei według PZL Świdnik decyzja resortu obrony „zmusi” koncern Finmeccanica-AgustaWestland do „przewartościowania” roli spółki w grupie.

Eurocopter EC725 Caracal - fot. J. Sabak
Eurocopter EC725 Caracal - fot. J. Sabak

Według ministra obrony narodowej w postępowaniu odrzucono propozycje, które nie spełniały wymogów Wojska Polskiego. Tomasz Siemoniak stwierdził w wypowiedzi dla RMF FM, że jeden z podmiotów biorących udział w postępowaniu dysponował rozwiązaniem zgodnym z oczekiwaniami MON, lecz nie zdecydował się na jego zaoferowanie, a druga propozycja charakteryzowała się zbyt długim terminem dostaw.  

Nie chcę mówić konkretnie nazwami firmy, natomiast to jest sytuacja taka, że my potrzebujemy samochód klasy poloneza, żeby używać tutaj bezpiecznych marek, a ktoś mówi: Mamy świetnego malucha, kupcie tego malucha, bo jest świetny. A my mówimy: nie, dajcie poloneza, którego macie w swojej ofercie.

Tomasz Siemoniak w RMF FM

Jak wiadomo, w procedurze pozyskania śmigłowców wielozadaniowych do prób zakwalifikowano wiropłaty typu H225M Caracal, natomiast propozycje spółki PZL Świdnik (AW-149) oraz konsorcjum Sikorsky i PZL Mielec (Black Hawk i Sea Hawk) zostały ocenione negatywnie i nie są dopuszczone do dalszego postępowania. Liczba śmigłowców przeznaczonych do pozyskania została ograniczona z 70 do 50, między innymi z uwagi na koszt przewyższający wcześniejsze szacunki.

Spółka PZL Świdnik w oświadczeniu wyraziła rozczarowanie decyzją resortu obrony, wykluczającą śmigłowce AW-149 z dalszego etapu postępowania. Zwrócono uwagę, że zakład jest „jedyną polską firmą zdolną do samodzielnego projektowania, produkcji oraz serwisowania śmigłowców”, a oferta przemysłowa pozwoliłaby na utrzymanie „wysokiego” stopnia zatrudnienia zarówno w spółce, jak i w podmiotach z Lubelszczyzny.

Według oświadczenia PZL Świdnik decyzja resortu dotycząca śmigłowców wielozadaniowych „zmusi” koncern Finmeccanica-AgustaWestland do „przewartościowania” roli spółki w grupie.

Z kolei konsorcjum Sikorsky i PZL Mielec poinformowało że realizacja przedstawionej oferty pozwoliłaby na dostawę „70 śmigłowców zgodnie z założonym budżetem”. Wartość propozycji offsetowej, opartej na istniejących podmiotach przemysłu lotniczego określono na 3,3 mld USD.

W oświadczeniu konsorcjum zwrócono uwagę, że dostawy maszyn Black Hawk mogłyby się rozpocząć w 12 miesięcy od podpisania kontraktu „w przypadku sfinalizowania ostatecznej konfiguracji statku powietrznego”. Prezes Zarządu i Dyrektor Naczelny PZL Mielec Janusz Zakręcki zachęcił MON do „ponownej analizy” podjętej decyzji.

WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]
Reklama
Reklama