Reklama
  • Wiadomości

Samoloty koalicji ostrzelane przez rakiety przeciwlotnicze Daesh

Dżihadyści z tzw. państwa islamskiego wykonali ataki pociskami przeciwlotniczymi na samoloty należące do międzynarodowej koalicji walczącej z Daesh, w tym też na maszyny Royal Air Force.

Fot. MoD UK/Crown Copyright.
Fot. MoD UK/Crown Copyright.

Jak podają brytyjskie media, przedstawiciele sił zbrojnych potwierdzili, że samoloty należące do sił koalicji walczącej z Daesh, w tym Royal Air Force, były ostrzeliwane pociskami przeciwlotniczymi przez dżihadystów. Do odpaleń rakiet miało dochodzić zarówno w Syrii, jak i w Iraku.

Terroryści nie zdołali jednak zestrzelić żadnego z samolotów należących do państw zachodnich, a po odpaleniu rakiet maszyny wykonywały manewry i odpalały flary termiczne, w celu uniknięcia porażenia przez pociski ziemia-powietrze. Najprawdopodobniej dysponują oni przede wszystkim przenośnymi zestawami przeciwlotniczymi klasy MANPADS z pociskami naprowadzanymi termicznie oraz lufowymi zestawami artyleryjskimi. To właśnie rakieta odpalana z ramienia była przypuszczalnie przyczyną zestrzelenia jordańskiego myśliwca F-16 nad Syrią w grudniu 2014 roku.

Czytaj więcej: MANPADS - prosta i niebezpieczna broń w rękach separatystów

Zgodnie z doniesieniami The New York Times chiński przenośny zestaw przeciwlotniczy FN-6 posłużył terrorystom do zestrzelenia co najmniej jednego śmigłowca Mi-35M należącego do sił irackich w 2014 roku. Nie jest też wykluczone, że ofiarą MANPADS padło kilka innych maszyn utraconych przez wojska rządowe.

Należy jednak zaznaczyć, że samoloty lotnictwa koalicji dysponują systemami ostrzegania o odpaleniu pocisków rakietowych, a wykorzystanie broni precyzyjnego rażenia czy zaawansowanych systemów celowniczych znacząco zmniejsza prawdopodobieństwo zestrzelenia za pomocą systemu bardzo krótkiego zasięgu. Umożliwia to bowiem myśliwcom czy maszynom szturmowym prowadzenie działań spoza zasięgu tych zestawów, bądź ograniczenie czasu przebywania w ich strefie rażenia. Innym czynnikiem, wpływającym na stopień zagrożenia ze strony MANPADS jest wyszkolenie operatorów wyrzutni, jak i pilotów samolotów.

Skuteczność ataków za pomocą rakiet przeciwlotniczych prowadzonych przez Daesh jest więc zdecydowanie niższa, niż na przykład działań tzw. separatystów przeciwko ukraińskiemu lotnictwu wojskowemu w Donbasie w 2014 roku. Pomimo tego należy pamiętać, że każde zastosowanie środków obrony przeciwlotniczej wiąże się z pewnym ryzykiem dla samolotów i śmigłowców, podobnie zresztą jak samo prowadzenie operacji lotniczych, zwłaszcza w rejonie działań wojennych.

Zobacz również

WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama