Siły zbrojne
Rosyjskie siły powietrzne zintegrowane z wojskami kosmicznymi
Władze wojskowe Federacji Rosyjskiej zamierzają w pełni zintegrować siły powietrzne z wojskami obrony powietrzno-kosmicznej, tworząc nowy rodzaj sił zbrojnych.
Jak donosi agencja Interfax, według nieoficjalnych informacji rosyjskie siły powietrzne (WWS) mają zostać zintegrowane z jednostkami obrony powietrzno-kosmicznej (WKO), w wyniku czego powstanie nowy rodzaj sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej. Został on określony jako siły powietrzno-kosmiczne (WKS). Formowanie nowych struktur i ich integracja ma potrwać kilka lat.
Rosja sformowała wojska obrony powietrzno-kosmicznej w 2011 roku. Według oficjalnych informacji ich zadaniem jest między innymi wykrywanie i zwalczanie pocisków balistycznych, odpalonych w stronę Federacji, obrona punktów dowodzenia, obiektów rządowych i przemysłowych oraz zgrupowań wojsk przez atakiem „połączonych sił powietrznych i kosmicznych przeciwnika”, a także monitorowanie i ochrona przed potencjalnymi zagrożeniami dla Rosji pochodzącymi z przestrzeni kosmicznej.
Wyposażenie rosyjskich wojsk obrony powietrzno-kosmicznej stanowią między innymi stacje radiolokacyjne dalekiego zasięgu, jak Woroneż-DM, systemy rozpoznania satelitarnego (w tym rozwijane Okno) oraz rakietowe kompleksy obrony powietrznej, zdolne również do przechwytywania pocisków balistycznych, jak S-400. Wykorzystują one również zestawy krótkiego zasięgu Pancyr-S1, do punktowej ochrony elementów systemów przeciwlotniczych i przeciwrakietowych. Modernizacja wyposażenia wojsk powietrzno-kosmicznych jest jednym z priorytetów sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej.
Wojmił
Takie połączenie już kiedyś było: w USA... nie sprawdziło się... "Racjonalista" - odnośnie sił powietrznych - masz rację... ale łączenie sił powietrznych z kosmicznymi to już błąd.
racjonalista
Kiedyś nie było pojazdów hipersonicznych, a teraz są opracowywane, kiedyś naziemne zestawy plot nie potrafiły obserwować radarami i sięgać rakietami obiektów w kosmosie, a teraz tak. Popatrz na chińską głowice WU-14, która "odbija" się wielokrotnie od ziemskiej atmosfery jak kamień od powierzchni wody - czym to chcesz zwalczać: przez kilka chwil siłami powietrznymi a przez kilka chwil kosmicznymi i tak naprzemiennie? Przecież to nie ma sensu. USA nie jest alfą i omegą - to, że KIEDYŚ to im się nie sprawdziło, nie oznacza, że coś jest złe obecnie. Kiedyś Sowieci mieli tylko KGB i GRU i im się to świetnie sprawdzało, a USA (i niestety Polska) ma tyle różnych specłużb, że już prawie nikt nie potrafi ich wszystkich wymienić i tworzy to totalny i nieskuteczny, za to kosztowny burdel. Nie zawsze mnożenie bytów jest dobrym pomysłem.
śmiech
Gen. John E. Hyten przedwczoraj oświadczył, że "Przyszłością USAF jest integracja przestrzeni powietrznej, kosmicznej i cyberprzestrzeni". Jak tak zrobią, to nie będziesz się mógł nachwalić jakie to mądre, bo zrobiło to USA, a nie Rosjanie? :-)
:)
Zręczne zagranie. Teraz po zakupie kilku migów można ogłosić, że "program kosmiczny wkroczył w nową fazę" ;)
racjonalista
Oczywiście że zręczne i rozsądne. Po np. połączeniu lotnictwa myśliwskiego w jedno, a nie 2 oddzielne jak wcześniej, stało się ono znacznie bardziej efektywne i wykorzystywane w nowy sposób, np. dzięki temu MiG-31 są wykorzystywane jako eskorta bombowców strategicznych, a wcześniej tylko latały nad terytorium kraju, bo należały do "innego" rodzaju wojsk niż bombowce. Równie rozsądne jest połączenie radarów w jednym rodzaju wojsk, bez rozbijania na radary obserwacji kosmicznej i atmosferycznej i stworzenie jednego ośrodka decyzyjnego, tym bardziej, że wiele krajów prowadzi badania nad pojazdami hipersonicznymi, gdzie granica ośrodków jest "płynna". Swoją drogą MiG-31 może atakować satelity na niskich orbitach.