Reklama

Informację o zwiększeniu zamówienia na Mołnie przekazał dyrektor rosyjskiej stoczni SSZ „Wympieł”, na licencji której są budowane w Wietnamie kutry rakietowe projektu 1241.8. Obecnie kończona jest szósta jednostka tego typu, ale teraz już wiadomo, że program będzie kontynuowany.

Jest to również dobra informacja dla Rosjan, ponieważ budowa kutrów rakietowych w Wietnamie jest realizowana pod nadzorem rosyjskich specjalistów. Na niektórych etapach procesu stoczniowego może więc tam przebywać nawet do stu Rosjan. Nie jest znana wartość rosyjsko – wietnamskiego kontraktu. Wiadomo jedynie, że koszt dostawy przez Rosjan komponentów do budowy kutrów rakietowych Mołnia to około 30 milionów dolarów.

Kutry rakietowe projektu 1241.8 wywodzą się w prostej linii z okrętów projektu 1241, które były wykorzystywane m.in. w polskiej Marynarce Wojennej. Są to jednostki przystosowane przede wszystkim do zwalczania celów nawodnych. Mogą być również wykorzystywane do konwojowania jednostek pływających i patrolowania własnych obszarów morskich.

Nie są to okręty oceaniczne. Ich działanie z założenia powinno się ograniczać się do strefy przybrzeżnej, chociaż zasięg teoretyczny to około 1600 Mm a autonomiczność 10 dni (przy załodze liczącej 44 osoby).

Kuter rakietowy projektu 12418 typu Mołnia - fot. www.vympel-rybinsk.ru

Ograniczenia wynikają częściowo z wielkości i konstrukcji kutrów Mołnia (są to jednostki o wyporności 550 t, długości 56,9 m, szerokości 13 m, zanurzeniu 3,62 m), ale przede wszystkim z ich niewielkich możliwości bojowych, jeżeli chodzi o obronę przeciwlotniczą. Są to bowiem okręty dobrze widoczne przez radary przeciwnika (mają wysokie burty i nadbudówki i nie zostały zbudowane w technice stealth) i z uzbrojeniem przeciwlotniczym służącym jedynie do samoobrony.

Małe szybkie okręty przeciwwagą dla wielkich Chin?

Wprowadzając Mołnie Wietnamczycy uznali za najważniejsze dwie cechy tych jednostek: prędkość i silne uzbrojenie przeciwokrętowe. Kutry projektu 12418 mają siłownię w układzie COGAG wykorzystując dwie turbiny gazowe M15E OM5 (o łącznej mocy 17420 kW/23700 KM) i dwa silniki diesla MTU 20V1163NB93 (o mocy 14800 kW/19850 KM). Pozwala to na działanie z maksymalną prędkością 38 w i prędkością ekonomiczną 12 w.

Antena i konsola radaru kierowania uzbrojeniem rakietowym 3C-25E - fot. www.granit-electron.ru

Jeżeli chodzi o uzbrojenie to Rosjanie chwalą się, że przez ilość rakiet przeciwokrętowych Mołnie są najsilniej uzbrojonymi kutrami rakietowymi na świecie. Posiadają one bowiem rakietowy kompleks Uran-E, w skład którego wchodzą cztery stanowiska startowe 3S-24E dla maksymalnie szesnastu rakiet przeciwokrętowych 3M-24E „Uran” (pociski poddźwiękowe o zasięgu około 130 km).

Wyrzutnie rakiet przeciwokrętowych Uran - fot. www.vympel-rybinsk.ru

Nie przekłada się to jednak na uzbrojenie przeciwlotnicze. Oczywiście wprowadzono pewne modyfikacje w odniesieniu do małych okrętów rakietowych projektu 1241. Przede wszystkim przeniesiono radar kierowania uzbrojeniem rakietowym 3C-25E z topu maszt na pokład ponad mostkiem, a w jego miejsce zamontowano trójwspółrzędną stację radiolokacyjną Pozitiw-ME1 z anteną ścianową (której nie było np. na polskich okrętach typu Górnik) zasięgu według producenta do 250 km.

Trójwspółrzędny radar obserwacji sytuacji powietrznej Pozitiw-ME1 - fot. concern-agat.ru

Stacja dostarcza więc obraz sytuacji powietrznej wokół okrętu z najbardziej optymalnego, najwyższego dostępnego miejsca, ale jego wykorzystanie ogranicza się maksymalnie do 5 km wokół okrętu. Może być bowiem użyta tylko do wskazywania celu dla rakiet przeciwlotniczych krótkiego zasięgu typu Igła (12 pocisków o zasięgu do 5200 m i pułapie od 10 m do 3500 m) oraz dla radaru kierowania uzbrojeniem artyleryjskim MR-123-02 (połączonego z dwiema armatami sześciolufowymi AK-630M kalibru 30 mm o zasięgu do 5 km). Oczywiście jest jeszcze armata AK-176M kalibru 76 mm, ale jej skuteczność w odniesieniu do rakiet przeciwokrętowych bez amunicji precyzyjnej jest bardzo ograniczona.

Armata AK-630 kalibru 30 mm - fot. M.Dura

W starciu z silnym lotnictwem morskim, które chce zbudować chińska marynarka wojenna, takie uzbrojenie może nie zapewnić bezpieczeństwa.

Armata AK-176 kalibru 76 mm - fot. M.Dura

Reklama
Reklama

Komentarze (4)

  1. realista

    może to jest dobry kierunek rozwoju dla naszej marynarki, zamiast wywalać górę kasy na drogie OP, wybudować całe stado szybkich małych jednostek uzbrojonych w rakiety przeciwokrętowe i przeciwlotnicze, żeby w razie czego w kierunku nadpływającego lub nadlatującego wroga można było odpalić kilkanaście pocisków na raz, a nie żyć mrzonkami o ataku odwetowym tomahawkiem w rosyjski reaktor pod Petersburgiem

    1. menel

      Albo rakiety na ciężarówkach.

    2. Jakub

      A co w przypadku wysokiej fali na Bałtyku? A tak jest całą zimę. Co w tedy zrobimy "kutrami"?

    3. Szwed

      W tym kierunku poszli Norwegowie ze swoimi bocznościanowcami: predkosc 45 w, armata 76 mm i 4 rakiety NSM.

  2. Admiral434

    Szanowny Panie Redaktorze Jest pomyłka w artykule. Combined gas turbine and gas turbine (COGAG), a jeśli chodzi o Mołnie to jest tam Compared to Combined diesel and gas (CODAG).

    1. Taki tam

      Tylko Combined Diesel And Gas turbine

  3. sandy

    Do oslony przeciwlotniczej sluza baterie naziemne lub lotnictwo. Sam pan napisal, ze Molnia operuje blisko brzegu. Zreszta nie bedzie sama, a pewnie w jakims zgrupowaniu razem z okretami OPL i ZOP.

  4. Afgan

    Ciekawe podejście do rozwoju jednostek projektu 1241 RE Tarantul. Oczywiście w polskich warunkach była możliwość ich przezbrojenia w pociski RBS-15 Mk3, lub NSM, bo były to w miarę nowe okręty z lat 1988-89, czyli 10 lat nowsze od fregat typu Perry. Jedyną słabością polskich Tarantul były stare pociski P-21/P-22, poza tym były to dobre i bardzo szybkie okręty, które można było by uzbroić w nowe rakiety, jako rozwiązanie przejściowe do pozyskania "Mieczników", na które później można by te rakiety przenieść. A w tej chwili MW pozostaje z praktycznie niczym, bo tylko z 3 lekkimi okrętami rakietowymi projekt 660 M ( klasa "Orkan").

    1. Bond, James Bond

      Jedynie 2 szt tj Rolnik i Metalowiec były z 1988-89, Górnik i Hutnik to chyba 1982 lub 1983, słabością Tarantul jak i innych rodzajów uzbrojenia jest sowieckie pochodzenie, czyli utrudnianie przez kacapów dostępu do części, próby wymuszania udziału w modernizacjach itp., dodatkowo pozostałe wyposażenie po zastąpieniu Styx-ów innymi rakietami też jest made in USSR, związku z tym znane i rozpoznane przez potencjalnego wroga PMW. W związku z tym taka zabawa była by nieopłacalna. Innym faktem jest to, że cała siła nawodna PMW to faktycznie 3 Orkany, ale tu kłania się utrącony Gawron i chore myślenie MON, generalnie z 3 takie korwety powinny być w służbie przed wycofaniem Mołni