- Wiadomości
Rosyjscy dziennikarze ostrzelani w Syrii
Konwój z rosyjskimi dziennikarzami ostrzelano dziś w rejonie miasta Salma w północnozachodniej Syrii. Trzech reporterów zostało rannych. Ministerstwo obrony Rosji utrzymuje, że w ataku użyto pocisków TOW produkcji amerykańskiej.
Do incydentu doszło w rejonie miasta Salma w prowincji Latakia, w drodze na zdobyte kilka dni wcześniej przez oddziały al-Asada wzgórza El Zuaek. Konwój trzech samochodów, którymi podróżowali rosyjscy reporterzy relacjonujący działania sił rządowych, został ostrzelany przez bojowników. Pierwszy samochód zdołał odjechać z pola rażenia, natomiast pozostałe dwa zostały trafione pociskami. Rosjanom udało się opuścić zniszczone maszyny, natomiast lekko ranni odłamkami zostali dwaj korespondenci Russia Today i reporter agencji TASS. Trójkę rannych przetransportowano do bazy lotniczej Chmejmin, gdzie udzielono im pomocy lekarskiej.

Jak wynika z udostępnionego prze telewizję Life News nagrania, samochody ostrzelano na granicy wioski kontrolowanej przez siły rządowe. Pierwotnie mówiono o salwie moździerzy, jednak rosyjskie ministerstwo obrony utrzymuje, że do ataku użyto amerykańskich wyrzutni pocisków kierowanych TOW. Brak jest jednak dowodów potwierdzających tę informację. Prezentowany przez rosyjskie media jako potwierdzenie tych doniesień pocisk rakietowy z pewnością jest produkcji zachodniej, nie pochodzi jednak z wyrzutni TOW, czy innego przeciwpancernego systemu kierowanych pocisków rakietowych, ale prawdopodobnie z jednorazowej ręcznej wyrzutni.
WIDEO: Norweskie F-35 i polskie F-16 w Krzesinach