Jak widać na zdjęciach maskowanie nie grzeszy urodą, ale jak zapewniają żołnierze, dobrze sprawdzało się na poligonie. Zarówno w dzień jak i w nocy skutecznie pomagały Rosomakom zlewać się z otoczeniem.
Kamuflaż nie jest jeszcze w pełni gotowy i dopracowany, ale samo wykonanie wzbudziło wiele kolejnych pomysłów, analiz i przemyśleń w gronie żołnierzy 4 kpzmot. Niedociągnięcia kamuflażu, które zauważyliśmy podczas intensywnego szkolenia w warunkach polowych, postaramy się wyeliminować w najbliższym czasie. Zawsze coś można zmienić, ulepszyć. Nie spoczywamy na laurach – kolejne pomysły i wnioski już się pojawiają.
Maskowanie dla KTO Rosomak to kolejny już wprowadzny w 17 Brygadzie Zmechanizowanej pomysł tego oficera. Od kilku miesięcy wspólnie ze swoimi podwładnymi testuje on tzw. "czapy maskujące" - pokrowce na hełm o nieregularnym kształcie które zniekształcają kontur hełmu, utrudniając wykrycie żołnierza. Podobne maskowanie jest od lat stosowane przez armię izraelską.
Kpt. Otocki ma nadzieję że maskowanie Rosomaków stanie się równie popularne jak czapy maskujące, które po udanych testach na poligonie są coraz bardziej powszechnie używane w 17 Brygadzie Zmechanizowanej.
mario
Po mojemu to skifa - liczę na wypowiedź sapera z doświadczeniem. Z doświadczenia wiem, że celem jest ukrycie kształtu sprzętu i "wtopienie" w tło. Zaproponowany model nie spełnia tych dwóch wymagań. Proponuję poczytać wyniki badań z USA (wprowadzają nowe modele). Żaden camo nie składa się z pasów - obecny to nieregularne małe kształty a będący w fazie testów i osiągający najlepsze wyniki przypomina obraz w stylu "Las jesienią". Czapy jak już ktoś napisał, raczej nic nie wnoszą a nawet przeszkadzają (no może jak zobaczysz cudaka w wizjerze to nie będzie friendly fire :) ).
kzo
w skwierzynie były używane już 7 lat temu jak nie wcześniej. 17WBZ żyje w swoim świecie taki mały autyzm. Mówią Matrix
AS
Gdyby to nie były regularne pasy to szło by się nabrać.
pacodegen
Świetny, kapitalny pomysł, nie majacy nic wspólnego z współczesnym maskowaniem pola walki, lapitalny!!! Kapitan myśli, pewnie inaczej niż inni, bo po co wydawać na berberysy tyle kasy, gdy można pomalować prześcieradła. Taaka zabawa w krzakach by ślepy nie dostrzegł jest fajna, ale szkoda przescieradeł i pracy żołnierzy! Szkoda!
Daniel
Na prawdę uważacie że takie maskowanie w formie czapy pomaga? Bardziej wydawało mi się że Izraelowi zależało na tym by się wyróżniać od innych armii świata, podkreślić swoją odrębność, a nie maskować się. Czy są jakieś badania na ten temat?
Olo
Cudowanie. Sprzęt wykrywa się i tak w termowizji. A w widzialnym lepsze są nieregularne wzory. Co do czapeczek - kolejne cudowanie, od zawsze stosowano siatki maskujące, które mają fakturę 3D liściastą, a nie wygladają jak beret francuskiego artysty....
maska
bez jaj chyba w telewizji hehe nic nie wykryjesz przecież są nadajniki fali wiązki co promiemieniują na tej samej dlugości i co postawisz takich nadjników wielkości dvd albo mniejszych z 1000 hehe
sem
to sa kpiny
Pan Piotrek
Bes sęsu
say69mat
Wszystkim malkontentom, polecam na ten przykład, przeanalizować sposoby malowania maskującego niemieckich wozów bojowych. Oczywiście, że do tej roboty najlepiej jest zatrudnić profesjonalistów - plastyków. Oni szczególnie wyczuleni na kolor mogą wygenerować najlepszy model kamuflażu deformującego dla poszczególnych typów pojazdów bojowych.
Colt
Jakoś nie wyobrażam sobie tych czap maskujących na hełm w terenie ... leśnym. Oficerowie chyba mało chodzą po lesie, żeby wiedzieć iż takie masowanie hełmu tylko będzie przeszkadzać w kontakcie z gałęziami itp.
zxxp
No to wtedy je po prostu zdejmą
max
o kolega to chyba nie był w zmechu co? bo gdyby był to pewnie by wiedział że np. te wspomniane gałęzie oraz paprotki i zieleń wszelaką to najczęściej zmechol wtyka sobie gdzie tylko można w celach maskowania więc każda "unifikacja" modernizacja i ulepszenie naszego "cudownego" ciapaka wz 93 jest niemal na wage złota duży "browar" dla kapitana za chęci i pewnie za tzw gadane bo przekonać do czegoś nowego/innego tych naszych "twardogłowych" w sztabach to naprawdę graniczy z cudem długo jeszcze przyjdzie nam czekać na coś normalnego w naszej armii
Andrew
I tym sposobem mamy armie kosmatych lumpów :). Już współczuje chłopakom.
XYZ
Nie wiem w jakiej formie używają tego Izraelczycy (chodzi mi o te tzw. "czapy") - nie miałem tego w rękach po prostu, ale po pierwsze - wziąłbym jednak pomysł z Berberysa i wykonał to w formie "listków" na odpowiednio sztywniejszej osnowie (podkładzie) i po drugie - pomyślał, czy nie można tej "czapy" wykonać tak, żeby złożona np. okrywała jedynie hełm a w sytuacjach np. działania w obronie czy na zasadzce, można by ją było szybko rozłożyć (i potem ew. równie szybko z powrotem złożyć! - rzepy?) opuszczając na plecy i ramiona jak narzutkę czy poncho. Musiąło by to być odpowiednio krótkie (przed kolana). No ale to już sprawa do przemyślenia przede wszystkim dla PRAKTYKÒW a potem dla konstruktorów i technologów produkcji. Pomysł mi się jak najbardzej podoba, prawdę mówiąc od pierwszej chwili gdy zobaczyłem to na głowach żołnierzy IDF. Głowa jest przecież pierwszą rzeczą którą wystawiamy do p-ka i raczej tą bardziej niż serceniezastąpioną częścią ciała...
Ad_onis
Jeszcze dodać odpowiednie uchwyty od strony otworu i będzie zgrabny worek na kartofle. Jak znalazł na zakupy po służbie!
Zbigniew
Pamiętam jak wiele lat temu "konstruktor amator" z jednostki wymyślił wymianę pewnego małego elementu szklanego na plastikowy. Dostał ponoć nawet nagrodę i, o zgrozo, zgodę na wprowadzenie na wyposażanie. Dopiero po dłuższym czasie zorientowano się, iż zmiana wyłączała cały system z działania. Nie mógł biedak tego wiedzieć bo nie miał stosownej wiedzy i sprzętu żeby to sprawdzić! O konsekwencjach takiego działania w przypadku wojny nie muszę chyba pisać... Wojsko ma się szkolić! Inżynierowie i naukowcy opracowywać sprzęt a urzędnicy z Warszawy zajmować się zarządzaniem projektami zgodnie z potrzebami wojska! Panu Kapitanowi życzę sukcesów w służbie oraz żeby przełożeni nie zaczęli się zastanawiać skąd finanse na jego działalność oraz jak to ma się do prawnych unormowań dotyczących warunków wprowadzania sprzętu wojskowego na wyposażenie Sił Zbrojnych. Może któryś ze starszych kolegów znających Pana Kapitana objaśni mu po koleżeńsku co nieco ....
Meh
Zbigniew, wracaj pod budkę z piwem. Ne kompromituj się. Naprawdę.
Czarek
ale fajnie ktoś poubierał czołgi w pomalowane w paski ponadrywane prześcieradła i cieszy się że ma nowy fajny pomysł, jutro pan kapitan wymyśli taki patyk z fajerką za którym dzieci przed wojną ganiały i powie że ma nowy pomysł na ćwiczenie koordynacji ruchów żołnierzy zainspirowany okresem przed II wojną:)
jakiś
Rosomak jest w tym nowym maskowaniu widoczny z daleka. To niewypał! Kto to wymyślił?
123
Było w tekście... Umiesz czytać?
zxxp
Fajnie że są ludzie w wojsku którzy coś testują, coś im się chce. Te kilka szmatek jest dobrym sygnałem że w armii jest miejsce na eksperymenty. Bez względu na to czy pomysł będzie zrealizowany dowództwo powinno wspierać wszelkie oddolne inicjatywy poprawy skuteczności naszej armii. Mam nadzieję że produkt finalny będzie "profesjonalniejszy" i "estetyczniejszy"
zgryzliwy
W IDF ten pokrowiec na hełm nazywają się Mitznefet i służy rozmywaniu kształtu hełmu na tle otoczenia. Swoją drogą czy u nas w wojsko to żołnierze muszą wszystko sami? A to "Oko Saurona" a to kamizelki, a teraz siatki maskujące. Fajnie tylko czy przypadkiem te ostatnie nie powinny maskować w wielu spektrach? Wyłania się obraz nędzy i rozpaczy.
sorbi
W tego typu maskowaniu (malowaniu - wykorzystywanym niegdyś przez Niemców) Rosomaki z daleka wyglądają jak niemieckie Panthery z II wojny św. - zapewne stąd zaczerpnął pomysł i jestem pod wrażeniem.