Reklama

Siły zbrojne

Rosja: Kuryle i wojska powietrzno-desantowe na celowniku Minoborony

Fot. mil.ru
Fot. mil.ru

W cieniu wielkich manewrów rosyjskiej armii minęło ostatnie kolegium rosyjskiego ministerstwa obrony, poświęcone przede wszystkim planom militaryzacji Wysp Kurylskich oraz rozwojowi Wojsk Powietrznodesantowych (WDW).

Ostatnie kolegium rosyjskiego ministerstwa obrony odbyło się 23 sierpnia br. Odprawie przewodniczył minister obrony Rosji Siergiej Szojgu i - jak zwykle - wzięła w niej udział kadra kierownicza sił zbrojnych oraz przedstawiciele organów państwowych i organizacji publicznych.

Wyspy Kurylskie zostaną zmilitaryzowane

Za najważniejszą sprawę, którą rozważono w pierwszej kolejności, uznano sposób realizacji dekretu prezydenta Putina z maja 2012 roku. Tym samym zaczęto od omówienie działania Wschodniego Okręgu Wojskowego (WOW), który zgodnie z planem 2016-2020 ma rozmieścić żołnierzy na Wyspach Kurylskich.

Zaczęto w ten sposób również sprawdzanie wykonania polecenia Kolegium Minoborony z lipca 2015 r., na którym nakazano stworzenie jednolitego systemu ochrony wybrzeża, mającego ciągnąć się od Kraju Nadmorskiego (Primorja) do Arktyki. Jego zadaniem ma być m.in. monitorowanie akwenów wokół Wysp Kurylskich i Cieśniny Beringa oraz śledzenie ruchu jednostek pływających Floty Pacyfiku działających na Dalekim Wschodzie. Ma to przede wszystkim zapewnić wykonywanie zadań przez strategiczne siły jądrowe wchodzące w skład sił morskich.

Niektóre zadania były bardzo konkretne. Rosjanie założyli m.in. sformowanie do 2018 r. nowej dywizji obrony brzegowej na „Czukockim kierunku operacyjnym”. To m.in. właśnie w tym celu od kwietnia do czerwca br. Flota Pacyfiku zorganizowała ekspedycję na wyspy Matua i Paramuszyr należące do Kurylów, sprawdzając możliwość rozmieszczenia tam wojska i określając wszystkie czynniki, które pozwolą na realizowanie tam zadań.

Kolegium ministerstwa obrony Federacji Rosyjskiej rozpatrzyło także raport WOW na temat konkretnych już inwestycji potrzebnych do rozmieszczenia tam ludzi i sprzętu oraz do zapewnienia im odpowiedniego wsparcia.

Zwiększenie liczebności Wojsk Powietrznodesantowych

W drugiej kolejnościkolegium zajęło się problemem wykonania planu działalności WDW w latach 2016-2020. Plan ten zakłada, w skrócie, zwiększenie liczebności wojsk powietrznodesantowych, wprowadzenie zmian organizacyjnych usprawniających ich działanie oraz wymianę sprzętu bojowego. Proces ten rozpoczął się w rzeczywistości od 2013 r.

Minoborona przyznała, że od tego czasu w skład WDW włączono trzy dodatkowe brygady desantowo–szturmowe oraz utworzono pięć batalionów rozpoznawczych. Tylko w 2016 r. zakończono formowanie jeszcze trzech batalionów rozpoznawczych oraz sześciu kompanii czołgów.

W ciągu ostatnich czterech lat wojska powietrznodesantowe otrzymały ponad 3000 nowych lub zmodernizowanych modeli broni i sprzętu wojskowego. Rok 2016 ma być rekordowy, ponieważ do grudnia br. ta liczba ma się zwiększyć o kolejne 2000.

Zmienia się również sposób szkolenia spadochroniarzy. Dwukrotnie zwiększono liczebność żołnierzy kontraktowych przy jednoczesnym wzroście intensywności treningów (o 17%). Rosjanie pochwalili się przy tym tworzeniem nowych obiektów infrastruktury i bazy szkoleniowo-materiałowej oraz usprawnieniem systemu zabezpieczenia materiałowo-technicznego WDW.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (2)

  1. sultan

    USA prawdopodobnie prze lub bedzie przec do wojny, wiec Ruski tez sie szykuja by ich zniechecic.

    1. Kosmit

      Rosja jak zwykle stosuje "obronę prewencyjną" - reaguje na agresywne działania, które jeszcze nie zdążyły się wydarzyć. Twoje słowa są wręcz genialnym tego obrazem - pozwolisz, że zacytuję: "USA prawdopodobnie prze lub bedzie przec do wojny, wiec Ruski tez sie szykuja". To jest tak genialne w swojej wymowie, że aż zostawię bez komentarza.

  2. Teodor

    Tylko patrzec, a Rosjanie zaczna dzialac tak jak NATO w Europie. Jedyny koszt to modernizacja broni technicznej i utrzymywanie baz w stalej gotowosci bojowej. Jest oczywiscie jeden mankament takiej polityki: - przerzut duzej ilosci wojsk do tych bezpanskich czolgow i pojazdow. Oczywiscie w momencie jakichkolwiek dzialan wojennych droga lotnicza bedzie w zasadzie nieczynna. Poniewaz zas Rosja to ogromne obszary, wypadaloby zbudowac szybka kolej podziemna do transportu 12500 ludzi na dobe.

    1. Alexios

      Bydgoska Pesa powinna sprzedać im te pociągi

    2. PiotrEl

      "Oczywiście w momencie jakichkolwiek działań wojennych droga lotnicza będzie w zasadzie nieczynna" - czyli jak rozumiem US AF panuje nad Syberią? Z jakich baz startują ich samoloty? :D

Reklama