Reklama

Siły zbrojne

Raki dostaną nowoczesną amunicję

Fot. PGZ.
Fot. PGZ.

Polska Grupa Zbrojeniowa poinformowała o zakończeniu testów amunicji odłamkowo-burzącej do moździerzy samobieżnych Rak. Dzięki temu ten środek ogniowy - po oczekiwanym złożeniu zamówienia - będzie mógł razić cele na dystansach ponad 10 km, zgodnie z pierwotnymi założeniami.

Wchodząca w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej spółka Dezamet pozytywnie przeszła badania kwalifikacyjne 120 mm naboi odłamkowo-burzących elaborowanych trotylem dla samobieżnych moździerzy M120. Odbyły się one w ramach realizowanej przez konsorcjum ZM Dezamet S.A. oraz Wojskowego Instytutu Technicznego Uzbrojenia (WITU) umowy z Inspektoratem Uzbrojenia na opracowanie rodziny 120 mm naboi moździerzowych, dla samobieżnych moździerzy M120. 

Moździerz samobieżny M120 RAK to jeden z naszych najlepszych i najbardziej znanych produktów. To sprzęt sprawdzony, szybkostrzelny i mobilny. Komplementarna amunicja z Dezametu pozwoli na zwiększenie możliwości używających jej pododdziałów. To nowoczesne rozwiązanie i niewątpliwy przykład, że inwestycje w krajowy przemysł zbrojeniowy przynoszą wymierne korzyści zarówno dla gospodarki, jak i dla bezpieczeństwa kraju

Andrzej Kensbok, Prezes Zarządu PGZ S.A.

W ramach wspomnianej umowy, ZM Dezamet wspólnie z WITU opracowuje sys­tem amu­ni­cji kali­bru 120 mm, składający się z następujących typów: odłam­kowo-burzą­cej (HE) w dwóch wariantach: elaborowanej trotylem (ta przeszła właśnie badania) oraz małowrażliwą mieszanką K-43 produkcji Nitro-Chem S.A, dymnej (SMK) oraz oświetlającej (ILL).

W odpowiedzi na pytania Defence24.pl Polska Grupa Zbrojeniowa poinformowała, że donośność nowej amunicji, która właśnie przeszła testy, "przekracza 10 km", a dokładność ognia mierzona przez kołowy błąd trafienia (CEP) jest wyższa niż wymogi postawione przez Zamawiającego. Z kolei amunicja odłamkowo-burząca elaborowana małowrażliwą mieszanką K-43 ma przejść badania do końca 2021 roku.

Natomiast proces badań zakładowych wariantów SMK oraz ILL rozpocznie się w drugiej połowie b.r. Do czasu dostaw nowej amunicji Raki wykorzystują starszy, zmodernizowany w Dezamecie system OF-843BM, charakteryzujący się jednak znacznie niższymi parametrami, niż docelowa amunicja. – Zmodernizowana przez nas amunicja OF-843BM jest ceniona zarówno przez Gestora, jak i użytkowników końcowych. Opracowane przez nas we współpracy z WITU, dedykowane dla moździerzy M120 naboje, przełożą się na wymierne zwiększenie potencjału kompanijnych modułów ogniowych RAK, gwarantując wysoką siłę oraz zasięg ognia, przy zachowaniu imponującej celności. Przejście procesu badań kwalifikacyjnych otwiera przed amunicją odłamkowo-burzącą drogę do wejścia na wyposażenie SZ RP – powiedział Tomasz Wawrzkowicz, prezes Zarządu ZM Dezamet S.A.

Niezależnie od amunicji budowanej przez Dezamet, uznawanej za podstawową dla moździerzy Rak, Mesko wraz z Telesystem-Mesko pracuje nad Amunicją Precyzyjnego Rażenia do moździerzy Rak typu APR 120. Ten system, o zakładanej donośności 8 km, będzie dysponował głowicą kumulacyjną i będzie zdolny do skutecznego zwalczania pojazdów opancerzonych z górnej półsfery. APR 120 będzie wykorzystywać nowoczesny, cyfrowy system naprowadzania na odbity promień lasera, podobnie jak i dwa pozostałe elementy rodziny broni precyzyjnej budowanej przez te spółki (ppk Pirat oraz amunicja APR 155 dla haubic Krab/Kryl). Z kolei do wskazywania celów opracowano już specjalny podświetlacz, dedykowany dla tej rodziny amunicji.

Obecnie Wojsko Polskie dysponuje elementami ośmiu modułów ogniowych Rak na podwoziu transporterów Rosomak, w skład których wchodzą 64 moździerze. Zamówiono też elementy łącznie siedmiu modułów (dwóch w 2019 roku i pięciu w roku 2020), więc po zrealizowaniu istniejących umów - w 2024 roku - wojsko dysponowało będzie ponad 120 Rakami. Huta Stalowa Wola oferuje też kilka wariantów moździerza na podwoziu gąsienicowym.

W skład kompanijnego modułu ogniowego Rak oprócz samych moździerzy wchodzą także Artyleryjskie Wozy Dowodzenia AWD (po cztery na moduł, pozyskiwane dotychczas wraz z moździerzami, na podwoziu Rosomaka) oraz Artyleryjskie Wozy Amunicyjne AWA (po trzy na moduł) i Artyleryjskie Wozy Remontu Uzbrojenia AWRU (jeden na moduł). Te pojazdy, osadzone na podwoziu Jelcz, były kontraktowane w ramach odrębnych umów z 2017 i 2019 roku (dostawy AWRU już się zakończyły, wszystkie AWA mają być w służbie w br.).

Docelowo moduły ogniowe moździerzy Rak będą też wyposażone w Artyleryjskie Wozy Rozpoznawcze AWR (na podwoziu KTO Rosomak). Obecnie trwa praca rozwojowa, która powinna zostać zakończona w 2020 roku.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (46)

  1. Rezerwista i specjalista ludowy

    Słabo to widzę. Zagłuszyć sygnał radiowy jest nietrudno. Facet w krzakach z laserem i radiostacją z anteną pionową będzie wtedy bezużyteczny. Dobrze jak sam nie oberwie, kiedy npl wykryje aktywny nadajnik w pobliżu swoich oddziałów. Lasery i obserwatorzy to dobra broń na konflikt asymetryczny, kiedy przeciwnika wykrywa nasze lotnictwo, a operatorów na rozpoznaną pozycję podrzucają śmiglaki. Z Rosjanami, którzy bardzo wiele zainwestowali w walkę radioelektroniczną tak łatwo nie pójdzie. Mają urządzenia do wykrywania i zakłócania łączności radiowej już na szczeblu batalionu. Tymczasem cała ta laserowa rodzina pocisków opiera się o założenie, że druga strona będzie ślepa i głucha. Ok, mogę zgodzić się z koncepcją przeciwpancernego Pirata, który działa na bliskich odległościach, gdzie operator wyrzutni i lasera widzą się wzajemnie i mogą utrzymywać ciszę radiową. Na dużych odległościach nie będzie tak łatwo. Największy sens to by miało, gdyby lasery były na dronach o niskiej wykrywalności, a łączność by zapewniały anteny kierunkowe. Na przykład w postaci szyku wbudowanych w skrzydła anten Yagi o skanowaniu fazowym. To pozwalałoby wysyłać i odbierać wąskie wiązki o polaryzacji poziomej. Taki dron lecący na wysokości kilkuset metrów miałby kontakt z dowództwem baterii na linii wzroku, więc bardzo ciężko byłoby namierzyć i zakłócić kierunkową łączność radiową. Sam laser podświetlający nie jest problemem, gdyż oświetlanie celu trwa krótko, poza tym można używać mikrosekundowych rozbłysków, z którymi urządzenia wykrywające mają problem. Żołnierz w krzakach musiałby mieć maszt z anteną kierunkową i prowadzić łączność w czasie rzeczywistym, żeby tak skoordynować moment oświetlenia celu, aby lasera użyć w ostatnim momencie przed uderzeniem pocisku. Oczywisty bezsens. Jak cała ta koncepcja, przewidująca korzystanie z ludzi do wskazywania celów. Mam nadzieję że w tej postaci MON tego nie kupi.

    1. janek

      Czy się:)) Rezerwista i specjalista słyszał o radioliniach??? O transmisji laserowej nie będę pisał bo i po cooo:))))

    2. Olo

      Gość zatrzymał się mentalnie na czterech pancernych . Żal.

  2. Jaro

    Nie pojmuje co wy się tak oburzacie o to jak daleki zasiek posiada amunicja. Przy parametrach które posiada amunicja wynik jest jak najbardziej ok. To jest amunicja do moździerza nie haubicy i jest wykorzystywany do innych celów. To ze amerykanie chcą mieć zasięg 20 km to nic nie znaczy. Amunicja NATO jest większych rozmiarów to prawda ma większe możliwości zasięgu ale kosztem siły rażenia nic za darmo. Poza tym jeśli amerykanie chcą mieć ten zasięg to musza zbudować większa wieżę , a to i tak nie zagwarantuje im tego co można z nasza amunicja robić na Raku czyli strzelać na wprost . Patrząc na tok rozumowania niektórych z nas to moździerz zawsze będzie dziadowski bo zawsze będzie w zasięgu haubicy a co do goździków to nie opłaca się ich modernizować bo koszt wyniesie tyle co zakup nowych Kryli oraz po kilku latach zabraknie amunicji która jest niekompatybilna z natowska a my potrzebujemy ujednolicić arsenał.

    1. Olo

      Tak jasne. Ciekawe co wymyślisz jak Amerykanie uzyskają zakładany zasięg przy mniejszej wieży? Odszczekasz swoje brednie?.

  3. dd

    Goździki nie schodzą ze sceny mają Topaza a amunicję też się produkuje. Co do zasięgu Raka to wybrano większą moc granatu za cenę zasięgu by ta amunicja nie była tylko klasycznym HE a pozwalała na niszczenie BWP/KTO przeciwnika. Odpowiedni ładunek i skorupa z fragmentacją i można nie tylko niszczyć sensory na wozach przeciwnika a nawet przebijać burty. Mniejszy zasięg to większa celność a linia wzroku w polskich warunkach to maks 2 km tak więc Rak z powodzeniem ukryje sie za ścianą lasu by oddać salwę. Oczywiście bez wzmocnionego Poprada, Narwi, systemów antydronowych to inwestycja w Raki psu na budę. To jednak nie koniec bo to przed polskim APR120 zadrży każdy rosyjski czołgista

    1. asdf

      nie kupuje takiego tlumaczenia. dlaczego do niszczenia wrogich pojazdow nie skonstruowano mozdziezowej amunicji kasetowej? Dezamet zapomnial juz jak sie taka robi? Hesyt1 do Gozdzikow, dlaczego nie ma takiej dla Rakow, Krabow i Dan?

  4. Polak

    Zasięg dużo mniejszy niż możliwość działa. O co tu chodzi ?

    1. To jest moździerz a nie haubica. To tak jakby porównywać procę do łuku

    2. Też Polak z krwi i kości

      Chodzi o to byśmy byli o jeden istotny krok do tyłu także względem naszych sojuszników. Polska nie może mieć skutecznej, silnej armii. Komuś na tym bardzo zależy.

    3. fefe

      pocisk słaby? Stare pociski też daleko nie latały e względy na słabą konstrukcyjnie skorupę . Czytałem gdzieś że konstrukcja wierzy jest pomyślana pod większy zasięg trzeba by chyba przewód lufowy zmienić oporo powrotniki coś tam coś tam i strzelała by sporo dalej to jest pomyślane pod kątem późniejszej modernizacji a raczej możliwości modernizacji

  5. realizm

    Świetna wiadomość z tą amunicją do Raków. Poza tym ktoś tu na forum pisał, że mamy w sumie ponad 350 Goździków, stąd kilka moich "jeśli". 1. Jeśli taką liczbą tej broni dysponuje Polska, to zdecydowanie warto pomyśleć o jej mądrej modernizacji, w tym poprzez kanibalizację, czyli na wyjściu dobry stosunek koszt/efekt. Podrasować silnik i mobilnośc platformy, dodać trochę elektronicznych bebechów (świadomość sytuacyjna, koordynaty ogniowe) i mamy przyzwoitą artylerię, strzelającą również ogniem na wprost, choćby dla rozwijającej się Obrony Terytorialnej 2. Jeśli polskie fabryki dysponują linią produkcyjną amunicji 122 mm różnych rodzajów, a pewnie dysponują, to mamy z miejsca czym z tego strzelać. 3. Jeśli dodamy do tego potencjalność rozwoju tej amunicji do standardu precyzyjnego, to robi się jeszcze lepiej.

    1. X

      "Mądra modernizacja" - to fraza klucz, i chyba masz odpowiedź na pytanie o szanse na realizację Twoich propozycji.

  6. Sternik

    Pamiętajcie, że jeszcze niedawno wszystko na co było Polskę stać to zasięg 20 km. 10 km+ dla moździerzy, które są tylko systemami wsparcia jest jak najbardziej OK.

    1. Opel

      Faktycznie. Przy zasięgu rakiet potencjalnego przeciwnika idącego w dziesiątki i setki kilometrów to faktycznie potęga potęg. Cud nad cudy.

  7. n@ti

    Krytykom przypomnę, żę Czesi lepiej ocenili system Rak niz konkurencyjny z Finlandii

    1. Gort

      Zgadza się. A Rąk plus Topaz plus Drony, to już potega. Dobrze, że wreszcie jest amunicja. Czekamy na więcej.

    2. Muraż-RP - idę golnąc bo ściana krzywa. ;)

      Przepraszam a kupili co? Moja babcia Kazimiera rocznik 1905 mówiła - Wnuczku - intencjami to piekło wybrukowane!! :0

    3. asdf

      ile ich kupili?

  8. Gustlik

    Potrzebujemy amunicji przeciwpancernej samonaprowadzającej się. Skoro nie jesteśmy w stanie wystawić 2000 czołgów nowej generacji - a nie jesteśmy - to możemy wystawić 500 luf (prowadnic) które będą strzelać nie tylko pociskami odłamkowo-burzącymi czy APR ale również takimi jak Strix czy SADARM, które same wyszukają pojazd wroga. Broń naprowadzana na odbity promień wymaga podświetlenia a to może być trudne przy dużej przewadze przeciwnika.

  9. Artur Goławski

    "dedykowany dla tej rodziny amunicji" Panowie, w jeżyku polskim dedykujemy TYLKO utwory sztuki ludziom. Nie dedykujemy np. amunicji czołgom. PROSTE.

    1. lampiszon

      A w sprzęcie fotograficznym istnieje pojęcie "lampa błyskowa dedykowana". Jest to lampa której możliwości najlepiej i w pełni mógł wykorzystać konkretny typ aparatu.

  10. Off

    Panowie ,.. i Panie jeśli jakieś są tu. To sukces czy porażka bo zdurniałem czytając komentarze

    1. Swidniczaneczka

      Kolego to jest oczywiście sukces balistyki intergalaktycznej i naprowadzania na podczerwień

    2. asdf

      fajnie ze cos kupuja, szkoda ze te wyroby rzemieslnicze sa tak drogie

    3. mick8791

      Oprócz wielu swoich mądrości, które tu serwujesz ceny też znasz chociaż nikt ich jeszcze nie podał?

  11. daleko jeszcze

    widac niektorzy dalej nie rozumieja co to jest mozdzierz i ze zasieg 10 km lub ponad ta odleglosc to bardzo dobry wynik i mysla ze bedzie strzelal na taka sama odleglosc jak armatochaubica ,niestety niektorzy urodzili sie durniami i nimi umra , wiec szkoda pewnym ludziom tlumaczyc ze to swietny rezultat i to przy takiej amunicji ,nic dodac nic ujac

    1. Marrek2

      Armia USA rozpisała warunki na taki sam moździerz jak RAK, główny priorytet to zasięg 20 km z amunicją precyzyjną, art. dostępny na Defence 24. To nie jest portal do obrażania innych, masz takich dużo w sieci.

    2. Grzegorz Brzęczyszczykiewicz

      Armia USA to niech sobie robi moździerze z zasięgiem kosmicznym ich na to stać.

    3. Grzegorz Brzęczyszczykiewicz

      Nie rozumieją i nie zrozumieją.

  12. sursum ad sumum

    Co się stało z Polską w której nic się nie opłaca i nic się nie udaje? Może wróci po wyborach?

    1. Kipo

      Przecież wróciła po wyborach w 2015 roku.

    2. mick8791

      Czyżby? To jakie poważne programy B+R zostały zainicjowane po tym sławetnym 2015? Odp ŻADNE. Wszystkie obecnie realizowane i kończące się programy zostały zainicjowane i zatwierdzone przed objęcie rządów przez PiS. Sprawdź sobie - to nie jest trudne do znalezienia.

    3. Wdrożenia: Patriot, Harpia, Himars

  13. comet

    "będzie mógł razić cele na dystansach ponad 10 km" - faktycznie "nowoczesna" amunicja

    1. Desantowiec

      Kolego dolatuje tylko na,8km Wyzej lufy i pojazdu nie postawisz Takie tam male CUDA BALISTYKI

    2. mick8791

      Człowieku jak na moździerz to jest bardzo dobry zasięg. Nie mówimy tutaj o haubicy, która może grzać ogniem na 40+ km...

    3. Normalny

      Na poligonie wyszło im ponad 10km, ty piszesz ze 8km?? Ktoś ci ukradł te DWA kilometry? Cuda??

  14. wesoły menel

    Na dwa raki jeden wóz dowodzenia. Chodzi o etaty.

    1. Fello

      Bzdura. Siła ognia nawet pary Raków strzelajacych w trybie MRSI wystarczy na jeden WD. Poza tym np. Szwajcarzy zrobili dokładnie to samo. Oni też walczą o etaty??

  15. janusz

    A dlaczego nie produkujemy goździków? Kupiliśmy licencję.

    1. Muraż-RP - idę golnąc bo ściana krzywa. ;)

      Bo licencja wygasła na produkcję. Na podwozie MTLB nie. Ale modernizować 362 sztuki to i owszem. 200 sztuk jest zmagazynowanych a właściwie rdzewieją, pozostałe są wypierane przez Kraby-155 mm. Czy to dobrze? - uważam, że nie - usuwanie/kasowanie 2S1 Goździk do huty, dlaczego - bo to dobry sprzęt sprawdzony w różnych konfliktach (ostatnio Ukraina) zresztą wdzięczny do modernizacji co pokazali Serbowie.

    2. Grzegorz Brzęczyszczykiewicz

      Za Goździki są Kraby, po za tym Goździki nie są na natowską amunicję.

    3. Troll z Polszy

      Bo zamiast goździków mamy Kraby

  16. Grzyb

    Wspaniała wiadomość! Póki nie mamy nowoczesnych czołgów, tą lukę musi wypełnić artyleria z odpowiednią amunicją. Odłamkowo- burząca jest, kumulacyja z naprowadzaniem laserowym będzie za chwilę, nic tylko czekać na termobaryczną. Ta dopiero ma pieprzniecie!

    1. asdf

      Grzybie, podswietlanie laserowe nie nadaje sie do niszczenia rosyjskich czolgow wyposazonych w Sztore. brytyjczycy mieli taki pocisk naprowadzany radarowo - 81mm Merlin smart mortar round, szwedzki 120mm Strix jest naprowadzany glowica termiczna. nie wiem jak te mozgi z mesko wyobrazaja sobie naprowadzanie z kilku kilometrow tych pociskow? dron jakis czy jak? strixy sa fire&forget obsluga programuje obszar 300x300m w ktorym wystrzelony nawet z kilku kilometrow pocisk sam wyszukuje sobie cel i automatycznie sie na nim lockuje.

    2. Wojciech

      Czy my w ogóle prowadzimy jakieś badania nad amunicją termobaryczną? Albo kasetową? Śmiem wątpić.

    3. Ernst Junger

      Sztora jest bezużyteczna w przypadku kodowanej wiązki laserowej. W przypadku apr-120 wystarczy krótkie podświetlenie przez operatora za pomocą lpc i mamy porażenie stropu wieży lub kadłuba.

  17. Mesko Man

    APR120 MARZENIA chyba ze NCBR da KASĘ na dokończenie budowy

    1. Sternik

      Może ja się nie znam ale bardzo mnie niepokoi ta ufność NATO w zdolność do podświetlenia celów z jednoczesnym utrzymaniem komunikacji w sytuacji kiedy Rosjanie mają silnie rozwinięty komponent WRE.

    2. MAX13

      Mają tak silne że zakłócają własne uzbrojenie patrz Syria i rakiety do Pancyrów

    3. Sternik

      W sumie to nieważne że zakłócają własne uzbrojenie, ważne że są w stanie zagłuszyć komunikację "wysuniętych" a przez to uniknąć uderzenia amunicji precyzyjnej.

  18. podatnik

    nowoczesna czyli z samonaprowadzaniem lub naprowadzana laserem - ta reklamowana tutaj to tylko poprawiony stary szrot

    1. Davien

      To sie nazywa amunicja precyzyjna, polecam sie poduczyć:))

    2. mick8791

      Poprawiony "stary szrot" jest używany teraz. To co jest opisywane a artykule to całkowicie nowy rodzaj amunicji. W sumie żeby to wiedzieć wystarczyło przeczytać artykuł ze zrozumieniem. Amunicja precyzyjna to zupełnie inny temat - żadna armia na świecie nie używa wyłącznie amunicji precyzyjnej, bo jest zwyczajnie zbyt droga.

  19. oszolom

    Mozdzierz do zwalczania amunicja kumulacyjna stojących pojazdów pewnie tak. A co z ruchomymi? Czy można wyposażyć system w mechanizm predykcji uwzględniający m.in. prędkość i kierunek jazdy? Oczywiście na podstawie danych przekazanych automatycznie w czasie rzeczywistym przez spottera? To mogloby zwiększyć celnosc, chyba ze amunicja kumulacyjna będzie np. Naprowadzana na ciepło w końcowej fazie lotu lub źródło promieniowania innych systemów np. samoobrony hardkill, aktywnej termowizji, czy nawet dalmierza lub źródła emisji radiowej. W 120mm można pewnie wsadzić sporo elektroniki. Jednakże system predykcji nie podlegalby takim zaklóceniom, z wyjątkiem transmisji pojazd-spotter-stanowisko ogniowe.

    1. Marzyciel

      Ale po co w ogóle taka komplikacja? Skoro pocisk ma i tak zdolność zmiany kierunku lotu, to co mu za różnica czy cel się przemieszcza, i tak go dopadnie, wystarczy utrzymać podświetlenie. Po drugie, do pocisku którym strzelasz do widocznego celu, bo przecież podświetlanego laserem, kompletnie zbędny ci jest dodatkowy system kierowania. Co innego gdybyś chciał strzelać do celu niewidocznego, to wtedy czy radar czy naprowadzanie na podczerwień jest podstawowym systemem. No a z takimi systemami naprowadzania uzyskalibyśmy nasze własne "strixy" czy "bonusy". A osobiście jestem całkowicie za kupieniem zarówno oryginalnych Strixów dla Raków, jak też 155mm pocisków klasy "bonus" właśnie dla Krabów. Marzyłby mi się jeszcze np. Feniks, który byłby "nośnikiem" takiej np. głowicy typu "strix". Salwa kilkunastu takich rakiet w rejon gdzie np. zaobserwowano kolumnę wrogich pojazdów, przeniosłaby tam grupę samonaprowadzających się na ruchome cele pocisków i mogłaby wyłączyć z walki od razu np. całą kompanię. Do tego 2-3 Feniksy z głowicami termobarycznymi i.... pozamiatane. A obserwację nawet na dystansie 40km zapewni FlyEye czy Łoś, o ile wojsko go będzie posiadać.

    2. mick8791

      Mechanizm predykcji? Zmiana parametrów jazdy przekazywana w czasie rzeczywistym? Człowieku wiesz jakie to skomplikowane? Po to jest właśnie podświetlenie celu promieniem lasera żeby trafienie w pojazd w ruchu było relatywnie proste.

    3. mick8791

      Mamy prawie gotową własną APR więc po co mamy kupować Strixa. Z tymi wymysłami odnośnie Fenixów to już w ogóle popłynąłeś... Coraz więcej fantastów na tym forum się gromadzi...

  20. Tomasz33

    A tak się "wszyscy" martwili. Pod każdym artykułem o odebraniu kolejnych modułów ogniowych pytań o nowoczesną amunicję nie brakowało. I jest.

    1. X

      No, minęło raptem tylko ponad 10 lat i jest ! - prosta amunicja odł- burząca o zasiègu o dwa km mniejszym niż miał być.

    2. luki

      nie no odbiory kolejnych modułów to ostatnie 3 lata i następne 3 czyli amunicja jest będzie dostępna zanim zakończą się odbiory raków. Tak to się teraz robi

    3. mick8791

      Faktyczny zasięg nie został podany więc nie pitol głupot.

  21. dim

    A pomoże na deszcz np. Iskanderów ? Nie pomoże ? To ja jeszcze koniecznie poproszę JEDNOCZEŚNIE o "Narew".

    1. Fello

      Bardzo "na miejscu" uwaga o Narwi. Zapomniałeś niestety jeszcze o bombach głębinowych dla naszych śmigłowców ZOP.

    2. Marek T

      Nowoczesne siły morskie nie używają już bomb głębinowych... Dla śmigłowców ZOP najlepsze są lekkie torpedy np MU 90 Impact. Pzdr

    3. mick8791

      A czy to jest artykuł o Iskanderach? Chyba nie więc po co ten off-topic?

  22. Alfret

    Pocisk wylatuje z predkoscia 500m/s. Predkosc czolgu w terenie 35km/h 9,72m/s Czas potrzebny do dolotu na 8000m. 16 sekund. Czolg w ciagu 16 sekund w terenie w linii prostej przejedzie 155,5metra. Uwazam, ze pociski precyzyjne sa potrzebne. Kto jednak bedzie oswietlal laserem jadacy czolg? Czy aby nie lepsza bylaby pluskwa z GPSem? Pytanie oczywiscie jakby ja dostarczyc na ten czolg. Pozostaje jeszcze rozpoznanie z powietrza i namierzanie ruchomego celu przez drona, ktory moze naprowadzac pocisk...

    1. jantoś

      Drony z laserem, ewentualnie pułapki z laserem. Belma chyba coś takiego dla pograniczników robi.

    2. Geo

      sztucer na strzałki usypiający jest, to i mini nadajnik z karabinu snajperskiego można gdzieś "wczepić" w wrogi pojazd z odległości paruset metrów.

    3. mick8791

      " Kto jednak bedzie oswietlal laserem jadacy czolg?" Oświetli go obserwator artylerii - to jest jego rola (podświetlacz celu LPC-1). W podobny sposób operuje również lotnictwo (Laserowy Wskaźnik Celu GLTD III). Bieganie za czołgiem z pluskwą to oczywista fantasmagoria.

  23. Willgraf

    ponad 10km ..no toż zasięg godny XX wiecznej artylerii i to z początków I wojny ..no jak nic kolejny buraczany sukces

    1. Zaq12

      Kolego to moździerz czyli jednostka ogniowa bliskiego wsparcia, a nie artyleria dalekiego zasięgu i jeśli precyzja nie jest chwytem reklamowym to możemy być dumni, bo mamy jedną z najlepszych tego typu broni na świecie.

    2. A77

      To nie haubica :-)

    3. zadowolony

      Jak na moździerz, to całkiem duży zasięg. Rak jest moździerzem i tak pozostanie. Wcześniej Wojsko Polskie miało tylko moździerze ciągnione, które mialy mniejszy zasięgi, nie dawały osłony obsłudze i miały długi czas "zwijania się", co przy dzisiejszych środkach rozpoznania (radary, drony) dodatkowo narażało żołnierzy na ostrzał odwetowy.

  24. Więcej, wyżej, dalej!!

    Teoretycznie Rak jest gotów do strzelania na ok 13 km. Jeśli nowa amunicja "wydaje" nieco (?) ponad 10km, to wskazana jest też amunicja z dodatkowym napędem rakietowym, oraz mój faworyt czyli Strix. Za równie niezbędną uważam amunicję termobaryczną, szczególnie skuteczną np. w trybie MRSI.

    1. ziemniak pastewny

      Co to znaczy "jest gotowy" ? - udowodnij. Bo miał być "gotowy" na 12 km, a nie jest. A na inną, prawdziwie nowoczesną amunicjè to se poczekamy do usr... śmierci.

    2. Alfret

      Amunicja naprowadzana ma zwiekszona mase z uwagi na mechanizmy i zasilanie oraz elektronike. Z tego wynika, ze bedzie miala krotszy zasieg. W zasadzie jest to jakies panaceum na 8km rakiety przeciwpancerne Rosjan. Zakladam, ze taki pocisk bedzie tanszy niz SPIKE.

    3. mick8791

      Nigdzie nie jest napisane, że ma zasięg "nieco" ponad 10 km, tylko, że ponad 10 nie podając dalszych szczegółów. Nie dopisuj nic od siebie kolego. Poza tym po co nam teraz Strix skoro właśnie kończymy naszą APR o takim samym zasięgu?

  25. nom

    te 10 km t-90 przejedzie w ciągu 10, 15 minut ? kiedy dostanie namiary z radaru o pozycji Raka ? Jaka jest w ogóle doktryna użycia tych moździerzy ?

    1. proszę

      Z nowymi pociskami kierowanymi kierowanymi na laser na rozbicie kilkunastu T-90 w ciągu do dwóch, góra trzech minut.

    2. nom

      no ale chyba tylko w idealnej sytuacji, kiedy teciaki się zatrzymają, i ktoś je będzie podświetlał laserem ?

    3. MenVis

      No nie. Bo naprowadzanie jest na promień odbity. Nie musisz kierować lasera na pojazd cały czas. Wystarczy kilka ostatnich sekund. Załoga będzie miała naprawdę ciężko z reakcją

Reklama