Reklama
  • Wiadomości

Rafale jednak nie polecą do Kataru. Fiasko paryskich negocjacji z Hollandem

Intensywne negocjacje na temat sprzedaży 72 myśliwców Dassault Rafale miały miejsce podczas wizyty w Paryżu emira Kataru, szejka Tamima bin Hamad al-Thani. Temat został poruszony między innymi w rozmowie z prezydentem Francji Francois Hollandem.

defense.gouv.fr
defense.gouv.fr

Katar planuje znacząco unowocześnić swoje siły zbrojne i zwiększyć ich liczebność. Nie chodzi jedynie o zastąpienie 12 myśliwców Mirage 2000, ale zakup 36 nowoczesnych myśliwców z opcją na kolejne 36 sztuk. Mają one trafić na uzbrojenie sił powietrznych Kataru przed 2022 rokiem. 

Francuski Rafale konkuruje w walce o ten kontrakt z oferowanym przez konsorcjum europejskie samolotem Eurofighter Typhoon i amerykańskim F-15. Jak dotąd emir Tamim bin Hamad al-Thani unikał podjęcia decyzji i również jego wizyta w Paryżu nie przyniosła w tej kwestii rozstrzygnięcia. 

Francja jest tradycyjnym dostawcą sprzętu wojskowego dla Kataru. W ostatnim czasie udało się sprzedać emirowi między innymi samoloty A330 MRTT i śmigłowce NH90, a trwające negocjacje dotyczą między innymi transporterów VBCI i fregat typu FREMM nadal trwają.

Jednak w kwestii samolotów Dassault Rafale, mimo zdecydowanych deklaracji producenta, sytuacja zdaje się być bardziej skomplikowana. Możliwe, że Katar planuje nabyć myśliwce 5. generacji F-35. Rząd USA nie wyklucza takiej możliwości, jednak nie wcześniej niż pięć lat po dostarczeniu maszyn tego typu siłom powietrznym Izraela, co ma nastąpić w 2016 roku. 

Zobacz również

WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]
Reklama
Reklama