Koncern Northrop Grumman z powodzeniem zademonstrował nowe możliwości radaru pokładowego SABR (Scalable Agile Beam Radar) samolotu F-16 - w tym przede wszystkim tryb pracy z syntetyzowaną aperturą Big SAR (synthetic aperture radar).
Dzięki temu piloci otrzymali najostrzejsze i największe (biorąc pod uwagę obszar obserwowanego terenu) zobrazowanie, jakie kiedykolwiek były dostępne na „szesnastkach” i to dodatkowo z automatycznym wskazywaniem celów. Z nowym trybem SAR piloci będą mieli (według Amerykanów) lepszą świadomość sytuacyjną i większe możliwości identyfikacji oraz wskazywania celów niż jakikolwiek inny samolot 4 generacji.
Więcej: Cięcia wchodzą w życie. Amerykanie uziemiają co trzeci samolot bojowy
Radar SABR już wcześniej miał niespotykane możliwości i reklamowano go jako tania, wielofunkcyjna stacja radiolokacyjna z aktywną anteną ścianową o elektronicznie kształtowanej i skanowanej wiązce. Był on specjalnie opracowany dla zmodernizowanych samolotów F-16. W trybie SAR koncern Northrop Grumman wykorzystał doświadczenia z prac nad stacjami dla samolotów F-22 i F-35.
(MD)
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie