Reklama

Siły zbrojne

Pułkownik rezerwy zdegradowany w związku z korupcją. Jest wyrok SN

Fot. pk.gov.pl
Fot. pk.gov.pl

Przed Sądem Najwyższym zapadł prawomocny wyrok przeciwko pułkownikowi rezerwy Januszowi K., oskarżonemu m.in. o przyjęcie korzyści majątkowych w związku z pełnioną funkcją. Janusz K., został zdegradowany do stopnia szeregowego - powiedziała we wtorek PAP rzeczniczka Prokuratury Krajowej Ewa Bialik.

Rzeczniczka Prokuratury Krajowej przypomniała, że Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie, jako sąd pierwszej instancji, uznał Janusza K. winnym popełnienia 12 przestępstw m.in. przyjęcia korzyści majątkowej w związku z pełnioną funkcją publiczną oraz przekroczeniem obowiązków służbowych w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. "Wymierzył mu karę łączną 2 lat pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres trzech lat próby. Orzekł także grzywnę w wymiarze 300 stawek dziennych w wysokości 100 zł za każdą stawkę dzienną" - podała prokurator. Zaznaczyła jednak, że sąd nie orzekł zawnioskowanego przez oskarżyciela publicznego środka karnego w postaci degradacji. "Tym samym oskarżony, mimo uznania winy i skazania go przez sąd, nadal byłby pułkownikiem Wojska Polskiego" - poinformowała.

"Nadto Sąd I Instancji ograniczył wysokość przyjętych przez oskarżonego korzyści majątkowych do kwot netto. Przyjął, bowiem, iż został odprowadzony do Skarbu Państwa podatek od pozornych umów stanowiących czynność +maskującą+ przyjęte korzyści majątkowe. Sąd nie obciążył oskarżonego kosztami sądowymi, co uzasadnił koniecznością zapłaty przez niego orzeczonego przepadku równowartości przedmiotów pochodzących z przestępstwa" - dodała.

W apelacji prokurator podniósł, iż oskarżony w chwili dokonania przestępstwa był pułkownikiem, czyli starszym oficerem Sił Zbrojnych RP. Dopuszczając się szeregu przestępstw przeciwko mieniu utracił właściwości wymagane do bycia żołnierzem, godząc w szeroko rozumiany honor żołnierza polskiego

Ewa Bialik, rzeczniczka Prokuratury Krajowej

Wyrok w tej sprawie został ogłoszony 19 lutego w Sądzie Najwyższym. 

Sąd Najwyższy, działając, jako Sąd II Instancji, całkowicie podzielił stanowisko i argumenty prokuratora zawarte w apelacji. Uchylił orzeczenie o warunkowym zawieszaniu kary oraz orzekł środek karny w postaci degradacji Janusza K. Degradacja obejmuje utratę posiadanego stopnia wojskowego i powrót do stopnia szeregowego

Ewa Bialik, rzeczniczka Prokuratury Krajowej

Dodała, że dodatkowo Sąd Najwyższy zasądził od oskarżonego koszty sądowe, a także przyjął wyższą kwotę przyjętych korzyści majątkowych, niezasadnie obniżoną przez sąd pierwszej instancji. "Tym samym zwiększył wysokość przepadku korzyści majątkowej" - podała. Wyrok w tej sprawie jest prawomocny

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze (10)

  1. Troll i to wredny

    Dziwne czasy, ale jakie czasy, takie...elity. Poprawcie mnie jeśli się mylę, ale ten system odwołuje się do tradycji II RP. Jak coś takiego rozwiązywano w czasach minionych ?! Z urzędnikiem państwowym było ciut trudniej niż z żołnierzem. Dlatego w II RP dwie Ustawy -pierwsza z dn. 30 stycznia 1920 r. W przedmiocie odpowiedzialności urzędników za przestępstwa popełnione z chęci zysku, i druga z dn. 18 marca 1921 r. O zwalczaniu przestępstw z chęci zysku popełnionych przez urzędników, -przewidywały za taki czyn zabroniony karę śmierci. Z oficerami było dużo prościej. Oficer podlegał Kodeksowi Honorowemu Boziewicza, a za zachowanie niehonorowe, czyli np. za złamanie słowa honoru (o złamaniu przysięgi nie wspominając) tracił prawa honorowe. Takiemu oficerowi dawano pistolet z jednym pociskiem... Świat nigdy nie był idealny, co pokazał przykład gen. Michała Żymierskiego, w Polsce po procesie był nikim. U zbrojnego okupanta zrobił zawrotną karierę...

    1. ito

      W II RP owszem zaczęto z grubej rury- za przestępstwa korupcyjne w czapkę i spokój... tyle, że bardzo szybko okazało się, że za chwile Polsce wojska zabraknie. Szybko odstąpiono od egzekucji na rzecz więzienia. Honoru oficerskiego bym nie przeceniał- funkcjonuje głównie w legendzie, widmo odpowiedniej odsiadki dobrze wpływało na oficerskie poczucie honoru. Żołnierz każdej epoki i każdej armii kradł, kradnie i kradł będzie. Powinien być traktowany jak zwykły złodziej. Z wyjątkiem sytuacji bojowych.

  2. Łukasz

    bingo

  3. udpopispsld

    może troszkę więcej szczegółów: co? gdzie? ile? Przecież znów okradziony został podatnik.

  4. men

    Oczekiwanie na różne "wziątki" stało się regułą, nie wyjątkiem, zresztą pomijając naganność takich postaw, prawda jest taka że przykład idzie od góry ( dziennikarskie śledztwa na tle różnych "opowieści" na korytarzach "Polskiego Pentagonu" jeśli nawet 0 jest prawdą- przyniosło by ciekawe wydarzenia, ale kogo to)

  5. Państwowiec

    To w końcu poszedł siedzieć, czy nie?

  6. tagore

    Wielu czeka w kolejce.

  7. cde

    Nie dzielił się.

  8. GUCIO

    Uuuu firma ma mnóstwo takich " socjologicznych odpadów"

  9. JSM

    To i tak łagodny wyrok dla kogoś, kto hańbi mundur polskiego oficera.

  10. easyrider

    Prawidłowo. Jeśli chciał robić biznes, to niepotrzebnie zakładał mundur i składał przysięgę. Splamił mundur więc kara musi być dotkliwa i odstraszająca dla innych.